Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
- nusia
- 1000p
- Posty: 1042
- Od: 3 mar 2007, o 18:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnyśląsk
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Porównywałeś z "Red Rival"?
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Wreszcie doszedłem do ładu z tą niewiadomą pomarańczową z poprzedniego postu. Wszystko wskazuje na ,Orange Sovereign'
Danusiu, 'Red Rival' jest prawie nie do odróżnienia z "Orange Sovereign", jak zwykle diabeł tkwi w szczególikach, otóż 'Red Rival' ma nie do końca pomarańczowe pręciki i słupek, i to chyba jedyna różnica, ale dość istotna. Jak nadmieniałem jest to stosunkowo nowa krzyżówka i "Orange Sovereign" jest obecnie używana tylko jako nazwa marketingowa, oryginalna odmiana była zbliżona do szkarłatnej barwy i ogromna! Prawdopodobnie "Naranja"x ???
Cechy charakterystyczne:
- kwiat o pokroju zbliżonym do koła o wymiarach 17x16>10 cm.
- płatki w pełnym rozkwicie delikatnie odchylają się do tyłu regularne, lekko falbowane
- kolor pomarańczowy, płatki żyłkowane czerwonymi prążkami, całość daje złudzenie mocnego 'orange'
- wnętrze kielicha karminowe zakończone białą koronką
- pręciki pylników i znamię słupka pomarańczowe końcówka znamienia biała
- bez zapachu
W pełnym rozkwicie robi się trochę 'falbaniasta', ale to jej dodaje uroku...
Z następną nie będę się spieszył z szufladkowaniem, poczekam aż się rozwinie do końca, bo póki co, może być 'Susan' lub 'Candy Floss' i nie wykluczam 'Rosalie'... W następnym poście jak się upewnię co to, będzie opis...
Szkoda tylko, że emaryllis.cm od paru miesięcy nie wyświetla odmian do porównania, a taka fajna i wiarygodna strona była... szkoda
Jesteśmy na początku sezonu, przypomnę tylko w razie wątpliwości 'co to' u Was się wykluło z cebuli, już jest wątek identyfikacyjny, gdzie będzie można identyfikować i wymieniać uwagi na temat odmian...
No i gdyby nie ja, to kto by zachwalał urok 'Sabotka', no z pewnością nie Marta...
Bo, jeśli Bóg stworzył coś piękniejszego, to na 100% zatrzymał to dla siebie...
Danusiu, 'Red Rival' jest prawie nie do odróżnienia z "Orange Sovereign", jak zwykle diabeł tkwi w szczególikach, otóż 'Red Rival' ma nie do końca pomarańczowe pręciki i słupek, i to chyba jedyna różnica, ale dość istotna. Jak nadmieniałem jest to stosunkowo nowa krzyżówka i "Orange Sovereign" jest obecnie używana tylko jako nazwa marketingowa, oryginalna odmiana była zbliżona do szkarłatnej barwy i ogromna! Prawdopodobnie "Naranja"x ???
Cechy charakterystyczne:
- kwiat o pokroju zbliżonym do koła o wymiarach 17x16>10 cm.
- płatki w pełnym rozkwicie delikatnie odchylają się do tyłu regularne, lekko falbowane
- kolor pomarańczowy, płatki żyłkowane czerwonymi prążkami, całość daje złudzenie mocnego 'orange'
- wnętrze kielicha karminowe zakończone białą koronką
- pręciki pylników i znamię słupka pomarańczowe końcówka znamienia biała
- bez zapachu
W pełnym rozkwicie robi się trochę 'falbaniasta', ale to jej dodaje uroku...
Z następną nie będę się spieszył z szufladkowaniem, poczekam aż się rozwinie do końca, bo póki co, może być 'Susan' lub 'Candy Floss' i nie wykluczam 'Rosalie'... W następnym poście jak się upewnię co to, będzie opis...
Szkoda tylko, że emaryllis.cm od paru miesięcy nie wyświetla odmian do porównania, a taka fajna i wiarygodna strona była... szkoda
Jesteśmy na początku sezonu, przypomnę tylko w razie wątpliwości 'co to' u Was się wykluło z cebuli, już jest wątek identyfikacyjny, gdzie będzie można identyfikować i wymieniać uwagi na temat odmian...
No i gdyby nie ja, to kto by zachwalał urok 'Sabotka', no z pewnością nie Marta...
Bo, jeśli Bóg stworzył coś piękniejszego, to na 100% zatrzymał to dla siebie...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Jak zawsze mnie rozbawiłeś komentarzem z Sabotkiem ze śmiechu, aż dostałam napadu kaszlu przez moje zapalenie oskrzeli no nic nie poradzę, że to jeden storczyk z których nie mam tej tzw "chemii".
Wracając do Hipków. Jak nie lubię różowego, to ten Twój niezidentyfikowany bardzo ładnie się zapowiada.
Wracając do Hipków. Jak nie lubię różowego, to ten Twój niezidentyfikowany bardzo ładnie się zapowiada.
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Pasadena to marzenie Także mam na koncie kilka zakupów które nie były tym co chciałam Ja jak na razie zaopatrzyłam się w podobną kolorystycznie odmianę Splash. Co do odmian rzadkich już, to do listy należy dołączyć Toscę, Revelationa, Black Pearl, White Peacok, Double Record .
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
kero w zupełności masz rację, mógłbym jeszcze dorzucić parę odmian, ale nie ma co się epatować tym co niema, bo i tak jesteśmy skazani na to co oferują handlowcy, skupmy się na tym co w zasięgu i w zasobach wiernych entuzjastów tego gatunku...
U mnie już przekwitł I pęd 'Orange Souvereign' i rozwija się drugi pęd:
Zauważcie jak smętnie zwisają kwiaty po rozwinięciu - kiepski widok. Już opisywałem jakąś odmianę u mnie co tak się podobnie zachowywała, ale nie chce mi się jej szukać...
Za to ten drugi to rok temu o tej samej porze pokazywałem 'Pink Star' 'toczka w toczkę' taki sam i z tej samej firmy tylko kupiony w innym sklepie:
Też rozwinął się dwoma pędami naraz tworząc piękny bukiecik choć w kolorze za którym nie przepadam...
Tak a'propos cebul nowo zakupionych jeśli przy przesadzaniu trafi Wam się z taką piętką ...
... to bądźcie pewni, że to cebula co najmniej 10-cioletnia, ostro wyeksploatowana, wycofana z hali produkującej kwiat cięty, która wymaga większej uwagi, bo będzie narażona w dwójnasób na gnicie zanim się zaadoptuje do naszych domowych warunków. W pierwszym sezonie u nas w domu potrafi stracić połowę objętości, ale jak przeżyje ten pierwszy sezon to .'dobra nasza' będzie przybierać w następnych sezonach.
A wiecie może, że cebule Zwartnic przy zapewnieniu im podstawowych warunków potrafią dożyć do 75 lat?
Takie własnoręcznie wychodowane mają taką szansę jak np. moja krzyżówka .Clown' x 'Hercules'.
... rośnie extra jak i pozostałe z tego rzutu. To trochę loteria zwłaszcza przy krzyżowaniu hybryd, żeby trafić na odmiany które w genach się uzupełniają i obie mają mocne geny dominujące. 'Clown'- mocna odmiana nigdy nie miałem z nią problemów, a 'Hercules' - wiadomo, krążą legendy o jego sile o czym świadczy jego maczuga ...w Ojcowie.. (to humor z zeszytów)
Póki co nie będę zaglądał do jego 'maczugi', aż taki ciekawy nie jestem, (i nie ta orientacja) przyjdzie czas wiosną na przesadzanie to sobie obejrzę ..
U mnie już przekwitł I pęd 'Orange Souvereign' i rozwija się drugi pęd:
Zauważcie jak smętnie zwisają kwiaty po rozwinięciu - kiepski widok. Już opisywałem jakąś odmianę u mnie co tak się podobnie zachowywała, ale nie chce mi się jej szukać...
Za to ten drugi to rok temu o tej samej porze pokazywałem 'Pink Star' 'toczka w toczkę' taki sam i z tej samej firmy tylko kupiony w innym sklepie:
Też rozwinął się dwoma pędami naraz tworząc piękny bukiecik choć w kolorze za którym nie przepadam...
Tak a'propos cebul nowo zakupionych jeśli przy przesadzaniu trafi Wam się z taką piętką ...
... to bądźcie pewni, że to cebula co najmniej 10-cioletnia, ostro wyeksploatowana, wycofana z hali produkującej kwiat cięty, która wymaga większej uwagi, bo będzie narażona w dwójnasób na gnicie zanim się zaadoptuje do naszych domowych warunków. W pierwszym sezonie u nas w domu potrafi stracić połowę objętości, ale jak przeżyje ten pierwszy sezon to .'dobra nasza' będzie przybierać w następnych sezonach.
A wiecie może, że cebule Zwartnic przy zapewnieniu im podstawowych warunków potrafią dożyć do 75 lat?
Takie własnoręcznie wychodowane mają taką szansę jak np. moja krzyżówka .Clown' x 'Hercules'.
... rośnie extra jak i pozostałe z tego rzutu. To trochę loteria zwłaszcza przy krzyżowaniu hybryd, żeby trafić na odmiany które w genach się uzupełniają i obie mają mocne geny dominujące. 'Clown'- mocna odmiana nigdy nie miałem z nią problemów, a 'Hercules' - wiadomo, krążą legendy o jego sile o czym świadczy jego maczuga ...w Ojcowie.. (to humor z zeszytów)
Póki co nie będę zaglądał do jego 'maczugi', aż taki ciekawy nie jestem, (i nie ta orientacja) przyjdzie czas wiosną na przesadzanie to sobie obejrzę ..
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Ależ tak wymień te odmiany, lepiej teraz je ogłosić bo może ktoś ma je w swoich kolekcjach i byłby skłonny się wymienić na inne ale trzeba wiedzieć która odmiana robi się rzadka. Piękne kwitnienia gratuluję
No proszę udało mi się kiedyś trafić taką cebulę, ale żeby miała 10 lat coś podobnego jak to policzyć ?
No proszę udało mi się kiedyś trafić taką cebulę, ale żeby miała 10 lat coś podobnego jak to policzyć ?
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Ano widzisz mądry człowieku, a ja tyle lat się męczyłam z taką cebulą. Z ogromnej zrobiła się maleńka, nie chciała wypuszczać korzeni, każdy normalny człowiek już dawno by ją wyrzucił (czy tutaj są normalni? - chyba wszyscy mamy bzika, tylko niektórzy się nie przyznają ).andpia pisze:(...)
Tak a'propos cebul nowo zakupionych jeśli przy przesadzaniu trafi Wam się z taką piętką ...
... to bądźcie pewni, że to cebula co najmniej 10-cioletnia, ostro wyeksploatowana, wycofana z hali produkującej kwiat cięty, która wymaga większej uwagi, bo będzie narażona w dwójnasób na gnicie (...)
W tym roku zaczęła wreszcie rosnąć, ale to nie jest pozytywne zakończenie historii, bo we wrześniu przesadziłam ją jeszcze do gruntu, żeby jej lepiej było (za mała na odpoczynek). Pogoda była piękna, jesień ciepła i pamiętałam cały czas o jej wykopaniu. I zapomniałam , wykopałam po kilku mroźnych nocach - góra zmrożona.
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Kero od dawna dopytuję się o H. x Chmielii, nie ze względu na jego urodę , ale na cechy generatywne, poza tym ogólnie trąbkowe trudne do zdobycia np.'Pinkfloyd'. Na amerykańskim rynku też go niema. A ,Giraffe', 'Unique' - no faktycznie unikat, 'Philadelphia', a 'Baby Star' często mylony z 'Clownem' chociaż to maluch, a 'Tres Chic'... I to nie jest lista moich 'chciejstw', chociaż jakby się trafiło coś z tego to przygarnę...
Co do liczenia lat cebuli po piętce, to przez analogię do liczenia słoi pnia drzewa w przekroju poprzecznym, z tym, że na cebuli tych najmłodszych z dwóch ostatnich sezonów nie widać, one dopiero się pokarzą i będą widoczne w trzecim sezonie..
I uprzedzę pytanie, dlaczego podgniwają i tracą w obwodzie, - bo zabraknie im pożywek, którymi były karmione (stymulatory wzrostu), a na naszym 'wikcie' będą przybierać dużo wolniej, ale zdrowiej...o ile nie pozwolimy im paść w pierwszym sezonie po zakupie. To też tak przez analogię, sterydy i muskulatura u kulturystów - resztę sobie 'dośpiewajcje'...
Basiu, można i tak - hartować , hartować do skutku, ja już bym jej nie wykopywał, szkoda tylko tych lat chołubienia jej...
A co u mnie aktualnie, - wykwita II pęd 'Orange Souvereign':
I pełen rozkwit 'Pink Star' i tu III pęd goni jak na zatracenie, już przerósł te dwa wykwitające:
No i pierwsze niepowodzenie 'Amigo' zainicjował pęd i go zasuszył - reperkusje wełnowców... Pewnie nie ostatnie...
Nie mogę się doczekać tej mojej niby 'Pasadeny', wyłazi II pęd prawie ze środka cebuli , a ten pierwszy się ociąga (pęka już pochewka, a kolor sugeruje wszystkie możliwe kolory po rozwinięciu, więc dalej trzeba czekać).
'Królowa Tańca' też się ociąga, ale to u niej normalne, zawsze wolno jej szło z pędem do pewnego momentu, później już z górki...
Póki co, na razie mini mix podparty 'ciałem obcym'...
Co do liczenia lat cebuli po piętce, to przez analogię do liczenia słoi pnia drzewa w przekroju poprzecznym, z tym, że na cebuli tych najmłodszych z dwóch ostatnich sezonów nie widać, one dopiero się pokarzą i będą widoczne w trzecim sezonie..
I uprzedzę pytanie, dlaczego podgniwają i tracą w obwodzie, - bo zabraknie im pożywek, którymi były karmione (stymulatory wzrostu), a na naszym 'wikcie' będą przybierać dużo wolniej, ale zdrowiej...o ile nie pozwolimy im paść w pierwszym sezonie po zakupie. To też tak przez analogię, sterydy i muskulatura u kulturystów - resztę sobie 'dośpiewajcje'...
Basiu, można i tak - hartować , hartować do skutku, ja już bym jej nie wykopywał, szkoda tylko tych lat chołubienia jej...
A co u mnie aktualnie, - wykwita II pęd 'Orange Souvereign':
I pełen rozkwit 'Pink Star' i tu III pęd goni jak na zatracenie, już przerósł te dwa wykwitające:
No i pierwsze niepowodzenie 'Amigo' zainicjował pęd i go zasuszył - reperkusje wełnowców... Pewnie nie ostatnie...
Nie mogę się doczekać tej mojej niby 'Pasadeny', wyłazi II pęd prawie ze środka cebuli , a ten pierwszy się ociąga (pęka już pochewka, a kolor sugeruje wszystkie możliwe kolory po rozwinięciu, więc dalej trzeba czekać).
'Królowa Tańca' też się ociąga, ale to u niej normalne, zawsze wolno jej szło z pędem do pewnego momentu, później już z górki...
Póki co, na razie mini mix podparty 'ciałem obcym'...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3068
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Ale u Ciebie już pięknie kwitną U mnie jakoś strasznie opornie się zasuszają nie chcą zrzucić liści... no cóż, trzeba poczekać
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2817
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
U mnie jest podobnie, liście ,,na metry" jeszcze jędrne pomimo bardzo ograniczonego podlewania i obniżonej temperatury.
andpia jak sądzisz, zasuszać drastycznie, wstawić w cieplejsze miejsce .
Chciała bym aby zakwitły inne do rozpoznania ale one aż tak się nie kwapią.Jedynie około wiosny gdy wypuszczają nowe liście to zasuszają stare ale nie koniecznie są z kwiatkiem. Może coś do podlewania dodać aby pobudzić kwitnienie.
Jak podziwiam Twoje piękności to aż mi żal że moje takie oporne w kwitnieniu
andpia jak sądzisz, zasuszać drastycznie, wstawić w cieplejsze miejsce .
Chciała bym aby zakwitły inne do rozpoznania ale one aż tak się nie kwapią.Jedynie około wiosny gdy wypuszczają nowe liście to zasuszają stare ale nie koniecznie są z kwiatkiem. Może coś do podlewania dodać aby pobudzić kwitnienie.
Jak podziwiam Twoje piękności to aż mi żal że moje takie oporne w kwitnieniu
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
,Jolka, Jolka pamiętaj...' w przypadku zwartnic nie ma nic na dwa razy , albo zasuszamy i ani kropli wody od połowy września i kiedy podłoże jest suche jak wiór to do chłodnego i spać. W tym roku pogoda sprzyjała radykalnemu osuszeniu, bo też trzeba pamiętać, że wilgotne podłoże (nie mokre) w chwili przeniesienia do chłodnego potrafi utrzymywać się b. długo prowokując do wolnej wegetacji i nie zasychania liści. Zasychanie liści potrwa jeszcze co najmniej miesiąc, ale w ten sposób wymuszamy spoczynek i w zależności od rodzaju hybrydy trwa to różnie, jednym wystarcza miesiąc spoczynku inne śpią do wiosny, a wyjątki jak np. 'Jewel' nie potrzebują odpoczynku w ogóle, ale ja po 2 miesiącach stopniowo wybudzam wnosząc po kilka do ciepłego i wymieniając im podłoże (przed posadzeniem moczę korzenie cebuli w ciepłej deszczówce co najmniej przez godzinę) I to wystarcza żeby je na nowo pobudzić do wzrostu - po 2 tygodniach już widać, że się zaczynają ukorzeniać i inicjować pędy kwiatostanowe.
Co innego ze starymi odmianami i 'botanikami' , trzeba obserwować , jeśli nie inicjują wzrostu nowych liści, urządzamy im spanko i normalnym jest nie zasuszanie liści przez zimę, one zgubią je dopiero jak po 3 miesiącach spoczynku sprowokuje się je do wzrostu zaczynając podlewać. (Zmienią garnitur liści na nowy) Nie zmieniać podłoża co roku, raz na trzy lata wystarczy... i mniej 'papu' w sezonie nie potrzebują tego w nadmiarze. Pamiętają jeszcze naturalne warunki w jakich się 'wychowały', a tam nigdy nie było za bogato i sobie radziły...i kwitły, żeby przedłużyć gatunek. Dla nich to im gorzej tym lepiej...
Kero mam zamówione w Holandii parę nowości jak pisałem, zobaczymy co zdobędzie z mojej listy 'umyślna' tam na miejscu i trzeba czekać aż przyjedzie...
Co mi tam, czekać umiem, ale to wcale nie znaczy, że lubię to robić...
Co innego ze starymi odmianami i 'botanikami' , trzeba obserwować , jeśli nie inicjują wzrostu nowych liści, urządzamy im spanko i normalnym jest nie zasuszanie liści przez zimę, one zgubią je dopiero jak po 3 miesiącach spoczynku sprowokuje się je do wzrostu zaczynając podlewać. (Zmienią garnitur liści na nowy) Nie zmieniać podłoża co roku, raz na trzy lata wystarczy... i mniej 'papu' w sezonie nie potrzebują tego w nadmiarze. Pamiętają jeszcze naturalne warunki w jakich się 'wychowały', a tam nigdy nie było za bogato i sobie radziły...i kwitły, żeby przedłużyć gatunek. Dla nich to im gorzej tym lepiej...
Kero mam zamówione w Holandii parę nowości jak pisałem, zobaczymy co zdobędzie z mojej listy 'umyślna' tam na miejscu i trzeba czekać aż przyjedzie...
Co mi tam, czekać umiem, ale to wcale nie znaczy, że lubię to robić...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2817
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Dziękuję za podpowiedź
Moje choć wiekowe to jednak masy na cebuli nie przybierają, jakie były takie są i może dlatego mam opory przed całkowitym zasuszeniem. Może tak jak wspominałeś o innych z piętką, są już wyeksploatowane Zacisnę zęby i nie podam im już ani kropelki.
Moje choć wiekowe to jednak masy na cebuli nie przybierają, jakie były takie są i może dlatego mam opory przed całkowitym zasuszeniem. Może tak jak wspominałeś o innych z piętką, są już wyeksploatowane Zacisnę zęby i nie podam im już ani kropelki.
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4045
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Super, nie wiedziałam o tym. Jakie jeszcze odmiany mogą rosnąć non stop?andpia pisze:wyjątki jak np. 'Jewel' nie potrzebują odpoczynku w ogóle,