Witam wszystkich
Roślin u mnie sporo od maleńkości (ich i mojej). Babcia mocno zamiłowanie do zielonych przemycała mi chyba podprogowo ;). Z pielęgnacją u mnie zawsze bywało...różnie...a wszystko rosło jak szalone (no większość,a raczej te,które przeżywały
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
). Co jakiś czas temat pogłębiam,a wasze forum okazało się skarbnicą wiedzy
Dzięki!