Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Też nie lubię długo czekać, ale jak już przyjdą to wtedy jest radocha Gorzej jak się ma namierzone odmiany a sklep nie wysyła za granicę wtedy to dopiero boli jak się nie ma umyślnego który mógłby dokonać zakupu
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Ta niby 'Pasadena testuje moją cierpliwość maksymalnie, wypuściła II pęd, a ten pierwszy wyrósł na 42 cm. i ani myśli się rozwijać dalej:
W między czasie zdążyła zakwitnąć 'Minerwa':
Też trochę doświadczona przez wełnowce, bo ma zaburzony cykl rozwoju i rozwija się nie tak jak zawsze - dwa pędy naraz to też dobrze...
Zaległe to: II pęd 'Orange Sovereign':
...i III pęd 'Pink Star':
Iwonko praktycznie z hybryd wszystkim trzeba serwować okres spoczynku, 'Jewela' też tak traktuję ale jak zauważyłem on nie zasypia, więc po miesiącu wynoszę go z piwnicy i taka przerwa służy mu, chociaż nie widać po nim oznak, że spał i z nowym wigorem rusza wegetacja...
Jedynie te stare odmiany (tzw babcine i botaniki) mają swoje zwyczaje i praktycznie mogą rosnąc na okrągło.
Przykład: też po miesiącu wniosłem do ciepłego tą starą odmianę, która była zapylona 'Ismeną', chcąc wymienić jej podłoże, bo bałem się, że wełnowce mogą siedzieć w ziemi, a bardzo zależy mi na niej i co ... po tygodniu 'ruszyła z kopyta' i zainicjowała pęd kwiatowy, a przecież młoda cebulka i kwitła w połowie lipca...
I powtórzę to co napisałem w wątku o 'Cymbidium', taki pean dla wszystkich kwiatów, bo kto zajmuje się kwiatami ten żyje jak w bajce:' A morał tej Bajki jest przejrzysty i wszystkim dobrze znany - świat pięknych kwiatów w swej istocie jest z niczym nie porównany...'
Wena rzadko mnie dopada, czasami - raz na rok, więc szkoda żeby się zmarnowało...
W między czasie zdążyła zakwitnąć 'Minerwa':
Też trochę doświadczona przez wełnowce, bo ma zaburzony cykl rozwoju i rozwija się nie tak jak zawsze - dwa pędy naraz to też dobrze...
Zaległe to: II pęd 'Orange Sovereign':
...i III pęd 'Pink Star':
Iwonko praktycznie z hybryd wszystkim trzeba serwować okres spoczynku, 'Jewela' też tak traktuję ale jak zauważyłem on nie zasypia, więc po miesiącu wynoszę go z piwnicy i taka przerwa służy mu, chociaż nie widać po nim oznak, że spał i z nowym wigorem rusza wegetacja...
Jedynie te stare odmiany (tzw babcine i botaniki) mają swoje zwyczaje i praktycznie mogą rosnąc na okrągło.
Przykład: też po miesiącu wniosłem do ciepłego tą starą odmianę, która była zapylona 'Ismeną', chcąc wymienić jej podłoże, bo bałem się, że wełnowce mogą siedzieć w ziemi, a bardzo zależy mi na niej i co ... po tygodniu 'ruszyła z kopyta' i zainicjowała pęd kwiatowy, a przecież młoda cebulka i kwitła w połowie lipca...
I powtórzę to co napisałem w wątku o 'Cymbidium', taki pean dla wszystkich kwiatów, bo kto zajmuje się kwiatami ten żyje jak w bajce:' A morał tej Bajki jest przejrzysty i wszystkim dobrze znany - świat pięknych kwiatów w swej istocie jest z niczym nie porównany...'
Wena rzadko mnie dopada, czasami - raz na rok, więc szkoda żeby się zmarnowało...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4076
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Andrzej dzięki, może kiedyś spróbuję tak bez zimowania a może ktoś już tak próbował i podzieli się swoim doświadczeniem.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Dopisuję się do wątku I jedne z moich ulubionych kwiatów można pooglądać, i jeszcze czegoś mądrego się na ich temat dowiedzieć
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Andrzeju, zawsze czegoś ciekawego można się od Ciebie nauczyć! Wykorzystam ten patent z moczeniem korzeni hippeastrum przed posadzeniem.
Czekam na zdjęcia kwiatów krzyżówki!
Czekam na zdjęcia kwiatów krzyżówki!
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
No, no Reniu na zdjęcia krzyżówki - ek to jeszcze sobie poczekamy, ale zobacz tylko Twoją 'Szarotkę' i starą odmianę NN W type H. 'Striatum' (pozwoliłem sobie skopiować do porównania Twoją fotkę) na której siewki czekamy aby zakwitły a która ponownie zamierza kwitnąć
Foto Reni:
a to mój zestaw z lipca br.
Fakt, niefortunne to moje czerwone tło, ale podobieństwo bije po oczach... :shock
A to Twoje Hippeastrum 'Aulicum' - super-hiper, pierwsza liga i wywołuje u mnie ambiwalentne odczucia... i podziw i zazdrość i kropka na ten temat...
Natalio miło mi Cię gościć i cieszę się z każdego pozyskanego fana tych 'kwiatków'...
A na bieżąco III pęd 'Pink Star' jeszcze parę dni pokwitnie:
Może za parę dni wreszcie się rozwinie ta oczekiwana 'Pasadena' to wreszcie się dowiem czy warto było czekać na nią 7 lat...
Foto Reni:
a to mój zestaw z lipca br.
Fakt, niefortunne to moje czerwone tło, ale podobieństwo bije po oczach... :shock
A to Twoje Hippeastrum 'Aulicum' - super-hiper, pierwsza liga i wywołuje u mnie ambiwalentne odczucia... i podziw i zazdrość i kropka na ten temat...
Natalio miło mi Cię gościć i cieszę się z każdego pozyskanego fana tych 'kwiatków'...
A na bieżąco III pęd 'Pink Star' jeszcze parę dni pokwitnie:
Może za parę dni wreszcie się rozwinie ta oczekiwana 'Pasadena' to wreszcie się dowiem czy warto było czekać na nią 7 lat...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Pink Star Też mam taką "Szarotkę" czy raczej może "Szarotki", bo dostałam od sąsiadki 11 młodych cebul 2 lata temu. Część już kwitła i wyglądała dokładnie jak Wasze kwiaty
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Witam w nowym sezonie. Latem ryłam w ogrodzie, to nie zaglądałam tu, a teraz czas najwyższy. I proszę, gdy u mnie dopiero dwa noski się pokazały, to tu pełnia sezonu, aż parapety trzeszczą i się rozrosły.
Ja kombinuję, jakby tu bez parapetów (na których zakwitły koty niecnoty) i uczę się o doświetlaniu. Jak opanuję tę sztukę, to hipki będą wszędzie, może nawet w szafie, zamiast trupa w każdej
Ja kombinuję, jakby tu bez parapetów (na których zakwitły koty niecnoty) i uczę się o doświetlaniu. Jak opanuję tę sztukę, to hipki będą wszędzie, może nawet w szafie, zamiast trupa w każdej
Oświeć mnie, gdzie to znajdę, bo niby chwilowo nie potrzebuję, ale kto wie...andpia pisze:Jesteśmy na początku sezonu, przypomnę tylko w razie wątpliwości 'co to' u Was się wykluło z cebuli, już jest wątek identyfikacyjny, gdzie będzie można identyfikować i wymieniać uwagi na temat odmian...
Pozdrawiam. Jola.
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Reniu, super wstawiajcie bez 'krempacji' wszystkie kwitnące botaniki, ( i nie tylko) to może sprowokujecie mnie do opisywania bliżej tajników tych grup botanicznych, które na pewno nie wszystkim są bliżej znane, oprócz H. striatum, bo deko dalej bez prowokacji przybliżę tajniki tego gatunku...
Jolka, wiem, wiem i o kotach rozbójnikach i o H.vittatum, które zamierza Ci kwitnąć (koniecznie wstaw jak zakwitnie), a temu młodszemu szepnij na ucho, że znasz świetny przepis na pasztet z kota, to może się uspokoi...
Co do wątku identyfikacyjnego, to może kliknęłaś na spis moich wątków? Bo niby chwilowo nikt nie potrzebuje, ale kto wie...
Z oświetleniem kombinuj, jak się sprawdzi to też się przyda mi taki przepis, w razie gdyby zabrakło miejsca na parapetach i półkach..
Póki co czekam u siebie na rozwój wypadków i na razie tylko III pęd 'Pink Star':
No i słowo się rzekło ...
Hippeastrum "Striatum' w czystej postaci to piękny gatunek z Brazylii i Argentyny ze spektakularnymi pomarańczowymi kwiatami. Gatunek ten ma to do siebie, że kwiaty są niewielkie średnica 10 cm góra 12 cm. za to cebulki b. szybko dojrzewają i już w wielkości małego owocu kiwi potrafią wykwitać. Mocna w genotypie, posłużyła do produkcji całej gamy 'Sonatini', miniaturek , które miały opanować ogrody tamtej półkuli, odporne nawet na mrozy do -5 stopni C.
Istnieje wiele odmian w obrębie tego gatunku i wiele synonimów, (nazw obiegowych) takich jak rutilum, flugida, crocatum i inne...
Przewijają się dyskusje na forach czy H. petiolatum i H. striatum są tego samego gatunku, bo wymogi, zachowanie i kwiaty mają bardzo podobną charakterystykę?
Wszystkie klony tego gatunku chętnie produkują cebulki przybyszowe, ale klony mniej 'zmanierowane' przez hybrydyzację wykwitają tylko dwoma kwiatami na pędzie.
Co powinno nas cieszyć, hybrydy wywodzące się w prostej linii z tego klonu przejmują cechy pozytywne, takie jak odporność na gnicie, regularne wykwitanie dwa razy do roku,tolerują wspomniany mały mróz, jak również rosną równie dobrze w pełnym słońcu, jak w półcieniu.
Jakby ktoś nie wiedział to takie hybrydy jak "Voodoo", "Christmas Star" czy "Piccolo". wywodzą się w prostej linii z H. striatum i jak słyszałem są bezproblemowe w utrzymaniu.
Wróćmy jeszcze może na chwilę do tych naszych NN-ów w typie H. striatum, które pokazały się ostatnio wykwitające na forach, mogą różnić się niuansami, ale cech wspólnych mają w przewadze, zarówno w pokroju kwiatu, ilości kwiatów na pędzie, jak i cechę najważniejszą - trudno taki klon 'zamordować'...
Mnie cieszą mocne geny dominujące tego klonu, które pozwalają myśleć bez stresów o rozmnażaniu generatywnym, gdzie w zależności od cech dawcy pyłku, można liczyć na zaskakująco pozytywne efekty takich krzyżówek... (chociażby np. mój eksperyment X 'Ismena, ale o tym to potem jak zakwitnie... )
No i nie myślcie sobie, że robię to bezinteresownie, gromadząc wszystkie te szczegóły 'w kupie' (tłukę prywatę przy okazji), bo zapisane = zapamiętane, zawsze można będzie wrócić po szczegóły, skleroza dotyka nie tylko starszych,... no właśnie, przypomnijcie mi przy okazji jak nazywa się ten Niemiec, co zabiera starszym ludziom pamięć, bo zapomniałem... On wcale nie musi nic nikomu dawać, tylko niech przestanie zabierać...
A jak komuś się przy okazji przydadzą takie szczególiki, to cała satysfakcja po mojej stronie...
Jolka, wiem, wiem i o kotach rozbójnikach i o H.vittatum, które zamierza Ci kwitnąć (koniecznie wstaw jak zakwitnie), a temu młodszemu szepnij na ucho, że znasz świetny przepis na pasztet z kota, to może się uspokoi...
Co do wątku identyfikacyjnego, to może kliknęłaś na spis moich wątków? Bo niby chwilowo nikt nie potrzebuje, ale kto wie...
Z oświetleniem kombinuj, jak się sprawdzi to też się przyda mi taki przepis, w razie gdyby zabrakło miejsca na parapetach i półkach..
Póki co czekam u siebie na rozwój wypadków i na razie tylko III pęd 'Pink Star':
No i słowo się rzekło ...
Hippeastrum "Striatum' w czystej postaci to piękny gatunek z Brazylii i Argentyny ze spektakularnymi pomarańczowymi kwiatami. Gatunek ten ma to do siebie, że kwiaty są niewielkie średnica 10 cm góra 12 cm. za to cebulki b. szybko dojrzewają i już w wielkości małego owocu kiwi potrafią wykwitać. Mocna w genotypie, posłużyła do produkcji całej gamy 'Sonatini', miniaturek , które miały opanować ogrody tamtej półkuli, odporne nawet na mrozy do -5 stopni C.
Istnieje wiele odmian w obrębie tego gatunku i wiele synonimów, (nazw obiegowych) takich jak rutilum, flugida, crocatum i inne...
Przewijają się dyskusje na forach czy H. petiolatum i H. striatum są tego samego gatunku, bo wymogi, zachowanie i kwiaty mają bardzo podobną charakterystykę?
Wszystkie klony tego gatunku chętnie produkują cebulki przybyszowe, ale klony mniej 'zmanierowane' przez hybrydyzację wykwitają tylko dwoma kwiatami na pędzie.
Co powinno nas cieszyć, hybrydy wywodzące się w prostej linii z tego klonu przejmują cechy pozytywne, takie jak odporność na gnicie, regularne wykwitanie dwa razy do roku,tolerują wspomniany mały mróz, jak również rosną równie dobrze w pełnym słońcu, jak w półcieniu.
Jakby ktoś nie wiedział to takie hybrydy jak "Voodoo", "Christmas Star" czy "Piccolo". wywodzą się w prostej linii z H. striatum i jak słyszałem są bezproblemowe w utrzymaniu.
Wróćmy jeszcze może na chwilę do tych naszych NN-ów w typie H. striatum, które pokazały się ostatnio wykwitające na forach, mogą różnić się niuansami, ale cech wspólnych mają w przewadze, zarówno w pokroju kwiatu, ilości kwiatów na pędzie, jak i cechę najważniejszą - trudno taki klon 'zamordować'...
Mnie cieszą mocne geny dominujące tego klonu, które pozwalają myśleć bez stresów o rozmnażaniu generatywnym, gdzie w zależności od cech dawcy pyłku, można liczyć na zaskakująco pozytywne efekty takich krzyżówek... (chociażby np. mój eksperyment X 'Ismena, ale o tym to potem jak zakwitnie... )
No i nie myślcie sobie, że robię to bezinteresownie, gromadząc wszystkie te szczegóły 'w kupie' (tłukę prywatę przy okazji), bo zapisane = zapamiętane, zawsze można będzie wrócić po szczegóły, skleroza dotyka nie tylko starszych,... no właśnie, przypomnijcie mi przy okazji jak nazywa się ten Niemiec, co zabiera starszym ludziom pamięć, bo zapomniałem... On wcale nie musi nic nikomu dawać, tylko niech przestanie zabierać...
A jak komuś się przy okazji przydadzą takie szczególiki, to cała satysfakcja po mojej stronie...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Co do "trudności zamordowania " striatum- byłam blisko Nie chciało rosnąć, wyraźnie męczyło się. Dopiero przykrycie podłożem prawie po szyjkę pomogło- rośnie i kwitnie ( jak widać ).
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
A ja swojego próbowałam "zabić" z 10 lat i jak sami wiecie nie udało mi się mocno odporny egzemplarz
Andrzeju z zaciekawieniem wgryzałam się w Twój wykład
Andrzeju z zaciekawieniem wgryzałam się w Twój wykład
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Andrzeju,a jak sobie radzisz z czerwoną plamistoscią na cebulach?
Pozdrawiam Marcin