Moje początki doniczkowe.
Re: Moje początki doniczkowe.
Gratuluję, świetnie się roślinki rozwijają oby tak dalej!
Re: Moje początki doniczkowe.
Dziękuję za odwiedziny
Re: Moje początki doniczkowe.
Witam.
Na początek zdjęcia :
Cytruski:
Niestety pierwsza zima i sporo strat. Padł mi bananowiec- zgnił, musiałam go przelać. Jakiś tam odrost wyrasta , nie wiem czy coś będzie z tego jeśli wytrwa do lutego ..to może...
Padły dwie rosiczki i zamordowałam kamyczki i padł krotonik, co piszę z żalem, bo był taki ładny.
Troszkę w tym mojej winy,ale już tłumaczę. Wiadomość o ciąży sprawiła, że zapomniałam o roślinach. Jestem już w prawie 14 tyg ;) i roślinki na tym ucierpiały. A będzie czekała nas w tym roku przeprowadzka (jeśli w końcu się uda), nie chce szaleć z nowymi roślinami w tym sezonie. Ale pewnie i tak się na jakieś pokuszę , bo nie wytrzymam
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Na początek zdjęcia :
Cytruski:
Niestety pierwsza zima i sporo strat. Padł mi bananowiec- zgnił, musiałam go przelać. Jakiś tam odrost wyrasta , nie wiem czy coś będzie z tego jeśli wytrwa do lutego ..to może...
Padły dwie rosiczki i zamordowałam kamyczki i padł krotonik, co piszę z żalem, bo był taki ładny.
Troszkę w tym mojej winy,ale już tłumaczę. Wiadomość o ciąży sprawiła, że zapomniałam o roślinach. Jestem już w prawie 14 tyg ;) i roślinki na tym ucierpiały. A będzie czekała nas w tym roku przeprowadzka (jeśli w końcu się uda), nie chce szaleć z nowymi roślinami w tym sezonie. Ale pewnie i tak się na jakieś pokuszę , bo nie wytrzymam
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Moje początki doniczkowe.
Ooo no to gratulacje. Miła wiadomość.
Może kwiaty nie zauważą Twojej nieobecności przy nich, bo w zimowym spoczynku przysypiają trochę z wymaganiami.
Po zdjęciach nie jest źle.
Rosiczki i kamyczki często padają z tego co czytam. Niestety one dość trudne w uprawie.
Szkoda że część nie przetrwała, ale.tak to jest w uprawie roślin, nie ma zysków bez strat jak to m?wiąc.
Może kwiaty nie zauważą Twojej nieobecności przy nich, bo w zimowym spoczynku przysypiają trochę z wymaganiami.
Po zdjęciach nie jest źle.
Rosiczki i kamyczki często padają z tego co czytam. Niestety one dość trudne w uprawie.
Szkoda że część nie przetrwała, ale.tak to jest w uprawie roślin, nie ma zysków bez strat jak to m?wiąc.
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Moje początki doniczkowe.
Gratulacje
Głowa zaprzątnięta czym innym, ale roślinkom i tak chyba nie tak źle. A straty roślinne zawsze mogą się zdarzyć ;) Czasem zapomnienie o roślinach lepiej im wychodzi niż ciągle chodzimy i oglądamy ;)
Głowa zaprzątnięta czym innym, ale roślinkom i tak chyba nie tak źle. A straty roślinne zawsze mogą się zdarzyć ;) Czasem zapomnienie o roślinach lepiej im wychodzi niż ciągle chodzimy i oglądamy ;)
Re: Moje początki doniczkowe.
Dziękuję dziewczyny
Ostatnio bywam zajęta i mniej czasu faktycznie jest na kwiaty. Skrzydłokwiatowi muszę poobcinać liście , z bardzo zaschniętymi końcówkami....
Storczyk biały zrobił mi niespodziankę i zakwitł. Póki co jeden kwiatek się otworzył. ale widać już, że inne też są gotowe.
Skrzydłokwiat z nowej sadzonki również zakwitł.
Zamiokulkas puścił w końcu nowy pęd- sadzonka od mamy.
Pozdrawiam.
Ostatnio bywam zajęta i mniej czasu faktycznie jest na kwiaty. Skrzydłokwiatowi muszę poobcinać liście , z bardzo zaschniętymi końcówkami....
Storczyk biały zrobił mi niespodziankę i zakwitł. Póki co jeden kwiatek się otworzył. ale widać już, że inne też są gotowe.
Skrzydłokwiat z nowej sadzonki również zakwitł.
Zamiokulkas puścił w końcu nowy pęd- sadzonka od mamy.
Pozdrawiam.
- remik19
- 100p
- Posty: 143
- Od: 8 mar 2013, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie okolice Radomia
Re: Moje początki doniczkowe.
Witaj Anetko.
Wielkie gratulacje. Teraz masz do pielęgnowania najpiękniejszego kwiatuszka , którego nosisz pod serduszkiem
Wiem o czym piszesz jeśli chodzi o ciąże i zaniedbanie kwiatów. U mnie było to samo. Byłam w ostrej fazie kwiatomaniaka gdy dowiedziałam sie o ciąży i kwiaty poszły trochę w odstawkę. Przy dziecku jest co robić. Moja córa ma już prawie 3 latka i zaczyna ze mną grzebać w ziemi
Kwiatki pokazałaś bardzo ładne i widać że dbasz o nie a straty zdażają się każdemu.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Wielkie gratulacje. Teraz masz do pielęgnowania najpiękniejszego kwiatuszka , którego nosisz pod serduszkiem
Wiem o czym piszesz jeśli chodzi o ciąże i zaniedbanie kwiatów. U mnie było to samo. Byłam w ostrej fazie kwiatomaniaka gdy dowiedziałam sie o ciąży i kwiaty poszły trochę w odstawkę. Przy dziecku jest co robić. Moja córa ma już prawie 3 latka i zaczyna ze mną grzebać w ziemi
Kwiatki pokazałaś bardzo ładne i widać że dbasz o nie a straty zdażają się każdemu.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Renata
Parapetowo-ogrodowa przygoda
Parapetowo-ogrodowa przygoda
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Moje początki doniczkowe.
Straty zawsze będą się zdarzać w roślinach. A jak dziecko podrośnie, to i nadrobisz z roślinami ;)
Fajnie, że Zamio puszcza liścia
I storczyk jak zacznie szaleć - ten drugi pęd z pąkami to też jego?
Fajnie, że Zamio puszcza liścia
I storczyk jak zacznie szaleć - ten drugi pęd z pąkami to też jego?
Re: Moje początki doniczkowe.
remik19
To pocieszasz. Ja dziś na usg dopiero poznam płeć , jak dobrze pójdzie. Zależy jak się ułoży. Ale skoro 3 latka już ma zainteresowanie kwiatami ))
Jestem już w prawie 21 tygodniu, tak to szybko leci. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Jacqueline
Tak , to jego nowe właśnie chce dostarczyć focie , bo ładnie rozkwitł
Ale ogólnie bardzo się cieszę. Będzie mnie czekać wyprowadzka. Będę mieć do dyspozycji okna południowe i balkon . Więc wszystkie cytrusy pójdą na słoneczko . Tylko się zastanawiam przyzwczajać je po trochu ? To będzie pod koniec kwietnia, nie wiem jakie temperatury będą. Czy od razu na głęboką wodę? Też nie chce , by doznały szoku. Cyrusy od maleńkiego były na parapetach tylko i wyłącznie. Mam nadzieję, że wszystko się poukłada.
To pocieszasz. Ja dziś na usg dopiero poznam płeć , jak dobrze pójdzie. Zależy jak się ułoży. Ale skoro 3 latka już ma zainteresowanie kwiatami ))
Jestem już w prawie 21 tygodniu, tak to szybko leci. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Jacqueline
Tak , to jego nowe właśnie chce dostarczyć focie , bo ładnie rozkwitł
Ale ogólnie bardzo się cieszę. Będzie mnie czekać wyprowadzka. Będę mieć do dyspozycji okna południowe i balkon . Więc wszystkie cytrusy pójdą na słoneczko . Tylko się zastanawiam przyzwczajać je po trochu ? To będzie pod koniec kwietnia, nie wiem jakie temperatury będą. Czy od razu na głęboką wodę? Też nie chce , by doznały szoku. Cyrusy od maleńkiego były na parapetach tylko i wyłącznie. Mam nadzieję, że wszystko się poukłada.
- remik19
- 100p
- Posty: 143
- Od: 8 mar 2013, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie okolice Radomia
Re: Moje początki doniczkowe.
To oby pokazał dzidziuś co tam ma miedzy nóżkami
Ma zainteresowanie i to aż w szoku jestem. Wszystkie papryki w tym roku wysiane przez córeczkę Napełniała kubeczki ziemią , robiła dziurkę i hops nasionko do kubeczka Oczywiście był bałagan większy niż jak bym to robiła sama ale ile radości przy tym było to tylko nasze
Storczyk bardzo ładny i rozkwitł dużą ilością kwiatów.
Co do pytań nie pomogę niestety.
Pozdrawiam
Ma zainteresowanie i to aż w szoku jestem. Wszystkie papryki w tym roku wysiane przez córeczkę Napełniała kubeczki ziemią , robiła dziurkę i hops nasionko do kubeczka Oczywiście był bałagan większy niż jak bym to robiła sama ale ile radości przy tym było to tylko nasze
Storczyk bardzo ładny i rozkwitł dużą ilością kwiatów.
Co do pytań nie pomogę niestety.
Pozdrawiam
Renata
Parapetowo-ogrodowa przygoda
Parapetowo-ogrodowa przygoda
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Moje początki doniczkowe.
Pięknie kwitnie, ileż kwiatów U mnie powoli już przekwitają, tak w połowie już od pierwszych kwiatów.
Co do wynoszenia to jakie by to nie byly rośliny naturalnie żyjące w pełnym słońcu a u nas na parapecie południowym powiedzmy to przy przenoszeniu na dwór potrzebna jest aklimatyzacja zarówno do temperatury czyli np na dzień wynosisz a na noc wnosisz przez kilka dni, tak samo z ekspozycją na słońce co kilka dni zmieniać wystawę na coraz bardziej słoneczną. Od razu nie powinno sie na pełne słońce wystawiać żeby uniknąć poparzeń.
Samych dobrych wieści życzę
Co do wynoszenia to jakie by to nie byly rośliny naturalnie żyjące w pełnym słońcu a u nas na parapecie południowym powiedzmy to przy przenoszeniu na dwór potrzebna jest aklimatyzacja zarówno do temperatury czyli np na dzień wynosisz a na noc wnosisz przez kilka dni, tak samo z ekspozycją na słońce co kilka dni zmieniać wystawę na coraz bardziej słoneczną. Od razu nie powinno sie na pełne słońce wystawiać żeby uniknąć poparzeń.
Samych dobrych wieści życzę
Re: Moje początki doniczkowe.
Na usg ukazał się nam chłopczyk
Było wyraźnie widać.
Może jako już starszak też będzie kwiaty lubił. Okaże się w trakcie )
Staram się nie nastawiać.
remik Super sprawa od najmłodszych lat szkolić w sadzeniu roślin.
Ciekawe jak u mnie będzie.
Jacqueline
Też tym zdziwiona jestem, że aż tyle kwiatów z siebie dał jak na pierwsze kwitnienie- poza kupionym.
Zastosuję się do porady jak będę na nowym. Będę wynosiła kwiaty co kilka dni:) Chociaż mam nadzieję, że sobie poradzą. Tu na oknach zachodnich miałam popołudniami taki żar, że momentami latem ponad 40 stopni było.. i rośliny jakoś żyją.
Było wyraźnie widać.
Może jako już starszak też będzie kwiaty lubił. Okaże się w trakcie )
Staram się nie nastawiać.
remik Super sprawa od najmłodszych lat szkolić w sadzeniu roślin.
Ciekawe jak u mnie będzie.
Jacqueline
Też tym zdziwiona jestem, że aż tyle kwiatów z siebie dał jak na pierwsze kwitnienie- poza kupionym.
Zastosuję się do porady jak będę na nowym. Będę wynosiła kwiaty co kilka dni:) Chociaż mam nadzieję, że sobie poradzą. Tu na oknach zachodnich miałam popołudniami taki żar, że momentami latem ponad 40 stopni było.. i rośliny jakoś żyją.