Doniczki mam mniejsze niż podajesz (3 i 2l) i trochę ich mam, ale różne specyfiki też mam zawsze w zapasie - w razie czego - i czasami później je wyrzucam, bo są przeterminowane i dokupuję wtedy nowe. Zawsze stosuję każdy środek zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu (to tak samo jak z antybiotykiem czy innymi lekami - mniejsza dawka nie pomoże) - także to na pewno nie jest przyczyną, a tak jak pisałam we wcześniejszym poście - Kohinor zadziałał za pierwszym razem (tylko ten zapach).-Iwona- pisze: Ninia czy na pewno zrobiłaś tak jak na opakowaniu, bo przyznaję, że jak masz duże/dużo doniczek to sporo opakowań trzeba tego kupić.
Jedno opakowanie 25 ml wystarczy na jedną 4 litrową doniczkę...
Muszę wypróbować coś innego - zaczekam, aż Foxowa może coś jeszcze tu podpowie.
). Oczywiście podlałam tak jak na opakowaniu - doniczka 3l =18ml Polysect + 300ml wody (mikstura na podstawek nie wypłynęła, ale ziemia jest dość wilgotna - mam nadzieję, że nie zalałam im korzeni). Dam znać za jakiś czas jak się sprawy mają - za jakiś tydzień/półtora wymienię lepy na nowe i zobaczę czy coś się będzie łapało na nie.
Nie żadne tylko latanie wokół kwiatków, bo lgnęły wszędzie, gdzie jest wilgoć. Tak, nawet do zlewu czy kociej kuwety, w której przy czyszczeniu znalazłam spore stadko. Dobrze, że żwirek w kuwecie często wymieniany... (a w pomieszczeniu, w którym jest kuweta, nie ma nawet żadnej doniczki, ba, kuweta jest kryta)
Nie, nicienie to nie "robale", nie rozlezą się, nie latają, nie sprawiają żadnych kłopotów. Jak już nie ma larw ziemiórek, to po jakimś czasie sobie giną. I nie można ich przedawkować, a jednocześnie jedno opakowanie jest szalenie wydajne. 
To taki probiotyk dla roślin. Według mnie nie ma wad - byle tylko teraz zadziałało zgodnie z wszystkimi zapewnieniami.
Paradoksalnie. Co z tego, że za małe opakowanie 9,5 zł, jeśli przy mojej liczbie roślin i rozmiarach doniczek musiałabym kupić... 
