Szkodniki (robaki) i choroby na liściach i w podlożu - temat ogólny Cz.1
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
To może być produkt przemiany, ale raczej nie dżdżownic.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Witam
Od kilku dni mam problem z doniczką w której stoi mango. Po licznych przykrych doświadczeniach mam nawyk nieprzelewania kwiatków. I tak było w tym przypadku. W ciągu całego cyklu od posadzenia do kiełka podlewałam mango dwa razy (nie licząc moczenia w wodzie). Kiełek wyrósł szybko ale, że miał sucho podlałam go deszczówką (to był ten drugi raz). Dosłownie następnego dnia po krawędziach doniczki (jest z butelki przeźroczystej wszystko ładnie widać) podróżowało mi pełno małych robaczków. Chodzą również po roślinie. W ziemi ich nie widzę ale to może z racji ich mikroskopijnego wyglądu. Teraz trochę o samych robakach: są małe (mniej niż 1mm) i lekko białawe; wokół rośliny nic nie fruwa ani nie skacze. Roślina choć nie ma dziur w dnie ma usypaną warstwę z keramzytu ale patrząc przez butelkę ani razu nie było tam zalegającej wody. Co robić? Czy robaki mogą zaszkodzić roślinie?
ABan Witaj, miałam a właściwie mam podobny problem. Dotyczy to pewnych robaków (już nie pamiętam nazwy) które naturalnie są w glebie np. na ogródku. Nie powodują większych strat a przeciwnie użyźniają glebę jednak w nadmiarze mogą podgryzać korzenie. Mam nadzieję, że dobrze określiłam rodzaj szkodnika. Czy podlewasz dużo (gleba jest stale wilgotna)? Ja kiedy zaczęłam podlewać dopiero po przeschnięciu wierzchniej warstwy problem mam z głowy, gdyż robaki są - to fakt ale od dłuższego czasu nie widziałam żadnego na powierzchni a jedynie ich "pozostałości" na podstawce w postaci takiego jakby mini granulatu - coś podobnego jak opisujesz Ty.
Pozdrawiam
Od kilku dni mam problem z doniczką w której stoi mango. Po licznych przykrych doświadczeniach mam nawyk nieprzelewania kwiatków. I tak było w tym przypadku. W ciągu całego cyklu od posadzenia do kiełka podlewałam mango dwa razy (nie licząc moczenia w wodzie). Kiełek wyrósł szybko ale, że miał sucho podlałam go deszczówką (to był ten drugi raz). Dosłownie następnego dnia po krawędziach doniczki (jest z butelki przeźroczystej wszystko ładnie widać) podróżowało mi pełno małych robaczków. Chodzą również po roślinie. W ziemi ich nie widzę ale to może z racji ich mikroskopijnego wyglądu. Teraz trochę o samych robakach: są małe (mniej niż 1mm) i lekko białawe; wokół rośliny nic nie fruwa ani nie skacze. Roślina choć nie ma dziur w dnie ma usypaną warstwę z keramzytu ale patrząc przez butelkę ani razu nie było tam zalegającej wody. Co robić? Czy robaki mogą zaszkodzić roślinie?
ABan Witaj, miałam a właściwie mam podobny problem. Dotyczy to pewnych robaków (już nie pamiętam nazwy) które naturalnie są w glebie np. na ogródku. Nie powodują większych strat a przeciwnie użyźniają glebę jednak w nadmiarze mogą podgryzać korzenie. Mam nadzieję, że dobrze określiłam rodzaj szkodnika. Czy podlewasz dużo (gleba jest stale wilgotna)? Ja kiedy zaczęłam podlewać dopiero po przeschnięciu wierzchniej warstwy problem mam z głowy, gdyż robaki są - to fakt ale od dłuższego czasu nie widziałam żadnego na powierzchni a jedynie ich "pozostałości" na podstawce w postaci takiego jakby mini granulatu - coś podobnego jak opisujesz Ty.
Pozdrawiam
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Dzisiaj przed południem zauważyłam małe muszki ( 2 ) na ziemi w doniczce . Pod wieczór było ich już kilka, są tylko w okolicy jednej doniczki . Co mam zrobić ? proszę o poradę .
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Jeśli czarne to ziemiórki. TU masz temat.
Jak jest ich tylko kilka to póki co ubij, jak masz więcej roślin to od razu przenieś zainfekowaną do odizolowanego pomieszczenia i patrz, czy aby na pewno nie ma ich więcej - jak to nowa roślina albo przesadzana niedawno, to mogą siedzieć w ziemi, niestety u mnie np. bardzo ciężko jest kupić ziemię bez ziemiórek albo ich jaj w komplecie, siedzą jak się dokładnie przyjrzeć wszędzie w okolicy stert worków. Wczoraj widziałam też w kupnej kolendrze. Z wierzchu ok, zero muszek siedzących w ziemi ani na roślinie, a po wybiciu z doniczki bryła korzeniowa niemal się ruszała od charakterystycznych larw. Dobrze, że kupiłam ją tylko jako świeże zioła do jednorazowego ścięcia, po czym momentalnie poszła do śmieci.
Jeśli siedzą w ziemi, to zostaje tylko wymiana albo walka (która jest diabelnie trudna, uprzedzę, bo właśnie się zmagam z ich zmasowaną plagą).
Jak jest ich tylko kilka to póki co ubij, jak masz więcej roślin to od razu przenieś zainfekowaną do odizolowanego pomieszczenia i patrz, czy aby na pewno nie ma ich więcej - jak to nowa roślina albo przesadzana niedawno, to mogą siedzieć w ziemi, niestety u mnie np. bardzo ciężko jest kupić ziemię bez ziemiórek albo ich jaj w komplecie, siedzą jak się dokładnie przyjrzeć wszędzie w okolicy stert worków. Wczoraj widziałam też w kupnej kolendrze. Z wierzchu ok, zero muszek siedzących w ziemi ani na roślinie, a po wybiciu z doniczki bryła korzeniowa niemal się ruszała od charakterystycznych larw. Dobrze, że kupiłam ją tylko jako świeże zioła do jednorazowego ścięcia, po czym momentalnie poszła do śmieci.
Jeśli siedzą w ziemi, to zostaje tylko wymiana albo walka (która jest diabelnie trudna, uprzedzę, bo właśnie się zmagam z ich zmasowaną plagą).
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Jak dla mnie to wy nie opisujecie żadnych robak?w tylko zwykłe dżownice. Też je mam w doniczce i legalnie tam żyją, a ja im co jakiś czas podrzuca jedzonko.emiemi8 pisze:Witam
Od kilku dni mam problem z doniczką w której stoi mango. Po licznych przykrych doświadczeniach mam nawyk nieprzelewania kwiatków. I tak było w tym przypadku. W ciągu całego cyklu od posadzenia do kiełka podlewałam mango dwa razy (nie licząc moczenia w wodzie). Kiełek wyrósł szybko ale, że miał sucho podlałam go deszczówką (to był ten drugi raz). Dosłownie następnego dnia po krawędziach doniczki (jest z butelki przeźroczystej wszystko ładnie widać) podróżowało mi pełno małych robaczków. Chodzą również po roślinie. W ziemi ich nie widzę ale to może z racji ich mikroskopijnego wyglądu. Teraz trochę o samych robakach: są małe (mniej niż 1mm) i lekko białawe; wokół rośliny nic nie fruwa ani nie skacze. Roślina choć nie ma dziur w dnie ma usypaną warstwę z keramzytu ale patrząc przez butelkę ani razu nie było tam zalegającej wody. Co robić? Czy robaki mogą zaszkodzić roślinie?
ABan Witaj, miałam a właściwie mam podobny problem. Dotyczy to pewnych robaków (już nie pamiętam nazwy) które naturalnie są w glebie np. na ogródku. Nie powodują większych strat a przeciwnie użyźniają glebę jednak w nadmiarze mogą podgryzać korzenie. Mam nadzieję, że dobrze określiłam rodzaj szkodnika. Czy podlewasz dużo (gleba jest stale wilgotna)? Ja kiedy zaczęłam podlewać dopiero po przeschnięciu wierzchniej warstwy problem mam z głowy, gdyż robaki są - to fakt ale od dłuższego czasu nie widziałam żadnego na powierzchni a jedynie ich "pozostałości" na podstawce w postaci takiego jakby mini granulatu - coś podobnego jak opisujesz Ty.
Pozdrawiam
Mam słabe zdjęcie ale ten granulat o którym piszecie mniej więcej wygląda tak :
ten czarny, jasne to piasek. To co wyleci traktuję jak nawóz, a do donicy dosypuję nowej ziemii, bo po pewnym czasie ubywa. Bywa, że dżownice wyskakują dołem doniczki,ale przeważnie nie chcą uschnąć , więc grzecznie siedzą głęboko.
Za to białe robaczki pobrane z deszczówką to mogą być larwy komara. Albo nicienie czy inne z tej rodziny co wcale nie jest optymistyczne i to bardziej dla ludzi niż dla roślin.
Nie dałby się zrobić jakiegoś dobrego zdjęcia temu?
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Dziękuję Wiktoria - dzisiaj przesadzę, to nowy zakupiony kwiat . Mam ziemię,ale najpierw wstawię ją do piekarnika i " wygrzeję " porządnie . To tak na wszelki wypadek, gdyby coś w niej było .Te muszki podobne są do owocówek jednak trochę ciemniejsze . Nie ma ich dużo dzisiaj zauważyłam kilka i wyłapałam je . Mam takie patyczki - listewki nasączone środkiem owadobójczym spróbuję je zaatakować takim czymś . Doniczkę przeniosłam na kuchenne okno . Tam nie ma innych doniczek z kwiatami .
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Jeśli czarne i podobne do owocówek, to na 100% ziemiórki. Obserwuj pozostałe rośliny, to diabelstwo nie jest szczególnie przywiązane do "doniczki macierzystej". Pałeczki raczej nic nie dadzą, powiem Ci szczerze, ale chyba nie zaszkodzi spróbować.
http://images64.fotosik.pl/321/daa5982076aa6f29med.jpg
U góry oczywiście skoczogonki. Nie zawsze da się zaobserwować, jak skaczą, bo póki się ich niczym nie zaniepokoi (na przykład zalaniem im ziemi w doniczce na brzeg - wtedy ujawniają, że potrafią nie tylko skakać, ale i chodzić po wodzie ), to sobie spokojnie tuptają. Mam ich sporo, w sumie sama je sobie zaprosiłam z kupną korą, którą zmieszałam z podłożem. Są w zasadzie całkiem pożyteczne, rozkładają składniki organiczne w formę przyswajalną dla roślin. Ja się z nimi polubiłam i nic do nich nie mam.
Korzenie podgryzają chyba tylko wtedy, kiedy już po prostu nie mają się czym żywić - ale jeśli one nie mają, to roślina też raczej nie ma i to i tak dobry sygnał, żeby przesadzić.
A terraryści nawet tak o nich piszą:
Czy te robaczki nie wyglądają przypadkiem tak?emiemi8 pisze:Witam
Od kilku dni mam problem z doniczką w której stoi mango. Po licznych przykrych doświadczeniach mam nawyk nieprzelewania kwiatków. I tak było w tym przypadku. W ciągu całego cyklu od posadzenia do kiełka podlewałam mango dwa razy (nie licząc moczenia w wodzie). Kiełek wyrósł szybko ale, że miał sucho podlałam go deszczówką (to był ten drugi raz). Dosłownie następnego dnia po krawędziach doniczki (jest z butelki przeźroczystej wszystko ładnie widać) podróżowało mi pełno małych robaczków. Chodzą również po roślinie. W ziemi ich nie widzę ale to może z racji ich mikroskopijnego wyglądu. Teraz trochę o samych robakach: są małe (mniej niż 1mm) i lekko białawe; wokół rośliny nic nie fruwa ani nie skacze. Roślina choć nie ma dziur w dnie ma usypaną warstwę z keramzytu ale patrząc przez butelkę ani razu nie było tam zalegającej wody. Co robić? Czy robaki mogą zaszkodzić roślinie?
ABan Witaj, miałam a właściwie mam podobny problem. Dotyczy to pewnych robaków (już nie pamiętam nazwy) które naturalnie są w glebie np. na ogródku. Nie powodują większych strat a przeciwnie użyźniają glebę jednak w nadmiarze mogą podgryzać korzenie. Mam nadzieję, że dobrze określiłam rodzaj szkodnika. Czy podlewasz dużo (gleba jest stale wilgotna)? Ja kiedy zaczęłam podlewać dopiero po przeschnięciu wierzchniej warstwy problem mam z głowy, gdyż robaki są - to fakt ale od dłuższego czasu nie widziałam żadnego na powierzchni a jedynie ich "pozostałości" na podstawce w postaci takiego jakby mini granulatu - coś podobnego jak opisujesz Ty.
Pozdrawiam
http://images64.fotosik.pl/321/daa5982076aa6f29med.jpg
U góry oczywiście skoczogonki. Nie zawsze da się zaobserwować, jak skaczą, bo póki się ich niczym nie zaniepokoi (na przykład zalaniem im ziemi w doniczce na brzeg - wtedy ujawniają, że potrafią nie tylko skakać, ale i chodzić po wodzie ), to sobie spokojnie tuptają. Mam ich sporo, w sumie sama je sobie zaprosiłam z kupną korą, którą zmieszałam z podłożem. Są w zasadzie całkiem pożyteczne, rozkładają składniki organiczne w formę przyswajalną dla roślin. Ja się z nimi polubiłam i nic do nich nie mam.
Korzenie podgryzają chyba tylko wtedy, kiedy już po prostu nie mają się czym żywić - ale jeśli one nie mają, to roślina też raczej nie ma i to i tak dobry sygnał, żeby przesadzić.
A terraryści nawet tak o nich piszą:
Niewielkich rozmiarów owady (2-3mm), które świetnie sprawdzają się w roli ekipy sprzątającej w wiwariach i terrariach. Odżywiają się materią organiczną: pleśnią, odchodami, resztkami pokarmu. Dzięki nim podłoże w zbiorniku hodowlanym pozostaje wolne od grzybów i roztoczy.
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
U mnie ten granulat o gabarytach ziarenek maku leży niezbyt gęsto w sporej odległości od doniczki i podstawki, pod kładącymi się na parapecie liśćmi. Wg mnie to coś co żeruje na łodydze i liściach, choć nic nie zauważyłem.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Czy umie ktoś rozpoznać robaki ze zdjęcia powyżej, które niedawno wstawiłam?? Pomimo że gniotę je codziennie nie ubywa ich. Nie wiem czy to szkodniki i czy mam się martwić o roślinę.
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Dzień dobry!
Chciałabym prosić o radę - od pewnego czasu zmagam się z problemem szkodników(?) w podłożu paprotki oraz teraz już drugiej roślinki. Są to małe brązowe robaczki (wyglądem przypominają troszkę pchełki) - są tak małe i niewidoczne, że nie sposób zrobić zdjęcie ;/. Poczytałam trochę w Internecie i pierwszą radą było przesuszenie kwiatka - tak zrobiłam i robaczki znikły ale po ponownym podlaniu pojawiły się znów. Może coś zrobiłam źle? Później zakupiłam środek do rozpuszczenia z wodą i podlania (zakupiony w Leroy) ale niestety nie pomogło. Czy ktoś zmagał się z podobnym problemem? Powinnam znów przesuszyć paprotkę i może ją przesadzić? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Chciałabym prosić o radę - od pewnego czasu zmagam się z problemem szkodników(?) w podłożu paprotki oraz teraz już drugiej roślinki. Są to małe brązowe robaczki (wyglądem przypominają troszkę pchełki) - są tak małe i niewidoczne, że nie sposób zrobić zdjęcie ;/. Poczytałam trochę w Internecie i pierwszą radą było przesuszenie kwiatka - tak zrobiłam i robaczki znikły ale po ponownym podlaniu pojawiły się znów. Może coś zrobiłam źle? Później zakupiłam środek do rozpuszczenia z wodą i podlania (zakupiony w Leroy) ale niestety nie pomogło. Czy ktoś zmagał się z podobnym problemem? Powinnam znów przesuszyć paprotkę i może ją przesadzić? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Przędziorki (?) - monstera i fikus.
Dzień dobry!
Proszę o pomoc w identyfikacji obcych. Od paru dni na liściach monstery przyuważyłem nieregularne przebarwienia jasnozielone-zółtawe (głównie od spodniej strony liści). Przyuważyłem dość sporo brązowych kropek, które po spryskaniu liści wodą z oliwą+szamponem i przetarciu szmatką zniknęły.
Wczoraj przy bokach liści pojawiły się żółtawe plamki, jedna z nich zaczęła zasychać, dodatkowo jeden z liści zaczyna się wyginać. Pod światło widać na powierzchni liści drobne, pojedyncze nitki. Niestety te same nitki zaczęły dość skrzętnie oplatać również fikusa (co dostrzegłem dzisiaj). Na jednym z wrzucanych zdjęć przyuważyłem przy dużym powiększeniu jaskrawoczerwoną kropkę...
Zimą walczyłem z wełnowcami. Na chwilę obecną kwiaty mają wsadzone pałeczki z acetamiprydem (od 3 tygodni) i były podlane dwukrotnie w odstępie tygodnia roztworem actellicu 1ml/1l wody. Dodatkowo spryskiwałem kwiaty wodą z oliwą i szamponem, ale chyba mało to dało... Na stanie posiadam pałeczki tarcznik, actellic i envidor.
Jaką kurację zastosować? I przede wszystkim co zjada moje kwiaty? Przędziorki czy wełnowce, czy może wszystko naraz?
Z góry dziękuję za pomoc!
Proszę o pomoc w identyfikacji obcych. Od paru dni na liściach monstery przyuważyłem nieregularne przebarwienia jasnozielone-zółtawe (głównie od spodniej strony liści). Przyuważyłem dość sporo brązowych kropek, które po spryskaniu liści wodą z oliwą+szamponem i przetarciu szmatką zniknęły.
Wczoraj przy bokach liści pojawiły się żółtawe plamki, jedna z nich zaczęła zasychać, dodatkowo jeden z liści zaczyna się wyginać. Pod światło widać na powierzchni liści drobne, pojedyncze nitki. Niestety te same nitki zaczęły dość skrzętnie oplatać również fikusa (co dostrzegłem dzisiaj). Na jednym z wrzucanych zdjęć przyuważyłem przy dużym powiększeniu jaskrawoczerwoną kropkę...
Zimą walczyłem z wełnowcami. Na chwilę obecną kwiaty mają wsadzone pałeczki z acetamiprydem (od 3 tygodni) i były podlane dwukrotnie w odstępie tygodnia roztworem actellicu 1ml/1l wody. Dodatkowo spryskiwałem kwiaty wodą z oliwą i szamponem, ale chyba mało to dało... Na stanie posiadam pałeczki tarcznik, actellic i envidor.
Jaką kurację zastosować? I przede wszystkim co zjada moje kwiaty? Przędziorki czy wełnowce, czy może wszystko naraz?
Z góry dziękuję za pomoc!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Identyfikacja szkodników na liściach i w podłożu
Jak dla mnie są to przędziorki. Zrób jakieś dwa opryski każdy dokładnie w odstępie tygodnia czasu. Żadnego przemywania z dodatkiem oliwy, bo zatykasz pory w liściach.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta