Róże uprawiane w donicach i innych pojemnikach
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Podsumowanie sezonu, upalnego i suchego, dziwnego... Pierwsze kwiaty otworzyły się 03.05, w dodatku jedną z wyrywnych była Indigoletta, która w ubiegłym roku długo kazała na siebie czekać. Wszystkie róże pierwsze kwitnienie miały szałowe, drugie, cóż, drugie to było coś tam coś tam...
Ale po kolei: Nie ma już Paul`s Scarlett Climber i Kazanlika.
Leonardo da Vinci- pierwsze kwitnienie bardzo obfite, drugiego właściwie nie było, jakieś pojedyncze sztuki.
Castoramowa NN- obficie powtarza do dziś, przez Fabienne straciła trochę pąków, ale nic sobie z tego nie robi. Mączniak ją męczył aż do wrześniowego ochłodzenia, spadła temperatura i choroba dała sobie na wstrzymanie.
Red Fairy- super kwitnienie, później sąsiadka z góry wylała coś przez balkon (jakoś nie chcę wiedzieć co to było ) i spaliła Fairy do ziemi- teraz bidaka powoli się odbudowuje, wzrost 10-15 cm.
Lila Wunder- zdrowa, fajnie kwitła, choć aż raz, teraz ma jeden pąk.
Pastella- cudownie zakwitła 04.05, później powtarzała, ale słońce mordowało kwiaty. Trochę wątła się zrobiła, co i rusz łapała mączniaka.
Rumba- powtarza do dziś, jest nie do zajechania, zdrowa.
Biała NN, kupiona w poprzednim sezonie jako Gloria Dei (którą oczywiście nie jest)- nie rozczarowała, kwitła równie wspaniale co w ubiegłym roku, okaz zdrowia, kwiat ogromny, szczególnie jak na donicę. To co musiałoby być w gruncie
,,Comtessa", z którą zaraz pewnie powędruję do identyfikacyjnego- dopiero dwa tygodnie temu dała sobie siana z kwitnieniem, tak to non stop były kwiaty. Miała mączniaka, który znikł po przestawieniu jej na patelnię
Purple Ice- kolejny pewniak, w tej chwili ma kilka kwiatów, kilka straciła w czasie wichury, ma też kilka pąków. Nie było problemów z chorobami, cudowna rabatówka.
Indigoletta- kwitła lepiej niż w roku ubiegłym, zdrowa, nawet skoczki jej nie męczyły. W ogóle robactwa w tym roku prawie nie było, tylko z mączniakiem się użerałam.
Miniatury- zdrowe, rosną, kwitną, jako jedyne nic sobie nie robiły z upałów, chorób, petów sąsiadki...
No i bum na koniec: obserwowałam róże, z kilkoma się pożegnam, w ogrodzie będzie im lepiej niż w donicach.
Pozdrawiam Wszystkich z Twierdzy Przemyśl
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Jak cicho..... Szkoda, bo to fajny wątek
A u mnie 15.11 wszystkie róże- poza Indigolettą, Lavaglut i sadzonkami rocznymi (te są w domu), pojechały na zimowisko- nieogrzewane ale bardzo widne. Tam będą sobie lulały do wiosny. Na balkonie donice róż i cyprysika owinięte w swetry, spódnice, agrowłókninę, ustawione na narożniku. W tym roku nowość do przetestowania: wbite w ziemię drabinki i plastikowe drążki robią za stelaż- stare rolety są na tym owinięte, tworzą kołnierz. Jak przyjdą mrozy, to ta konstrukcja będzie utrzymywała kopce. W ubiegłych latach kopczyki rozjeżdżały się przy podlewaniu, suma sumarum więcej ziemi było wokół donic niż w nich Na drabinkach w razie silniejszych mrozów upnę agrowłókninę.
16.11: Mini kopczyki usypałam bo -7°. Natomiast właściwe kopcowanie będzie za kilka dni.
Jak tam u Was? Zabezpieczacie już swoje doniczkowe? Za odzew
A u mnie 15.11 wszystkie róże- poza Indigolettą, Lavaglut i sadzonkami rocznymi (te są w domu), pojechały na zimowisko- nieogrzewane ale bardzo widne. Tam będą sobie lulały do wiosny. Na balkonie donice róż i cyprysika owinięte w swetry, spódnice, agrowłókninę, ustawione na narożniku. W tym roku nowość do przetestowania: wbite w ziemię drabinki i plastikowe drążki robią za stelaż- stare rolety są na tym owinięte, tworzą kołnierz. Jak przyjdą mrozy, to ta konstrukcja będzie utrzymywała kopce. W ubiegłych latach kopczyki rozjeżdżały się przy podlewaniu, suma sumarum więcej ziemi było wokół donic niż w nich Na drabinkach w razie silniejszych mrozów upnę agrowłókninę.
16.11: Mini kopczyki usypałam bo -7°. Natomiast właściwe kopcowanie będzie za kilka dni.
Jak tam u Was? Zabezpieczacie już swoje doniczkowe? Za odzew
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Mam już tylko dwie, więc problemu nie będzie:) Poza tym mieszkam na Pomorzu, więc wyższe temperatury. Jeszcze nic nie robiłam.
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Jak tam Wasze róże donicowe? Przygotowane na większe mrozy?
Ja na chwilę obecną o kołnierzykach z rolet mogę napisać jedno: super pomysł
Kiedy śnieg zasypał mi balkon, wzięłam łopatkę do odśnieżania i trochę śniegu rzuciłam na kopce (i do donic z cebulowymi). Kilka dni później była odwilż, śnieg w donicach stopniał i nawilżył ziemię (podlewanie z głowy, a przy stelażach z drabinek + agrowłókninie to było problematyczne). Kopce trzymane są w ryzach a rolety dodatkowo chronią prze mroźnym wiatrem. W przyszłym sezonie zimowym też je zastosuję
Do 1 marca tylko 38 dni później z górki
Pozdrawiam cieplutko
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Na czym polegają te kołnierze z rolet?
Re: Róże w pojemnikach
Ja wam zaraz pokarzę jak się mają moje róże donicowe ;D
Oto moje dwie wariatki, co sobie kwitną w styczniu. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Niby rzeczywiście w Holandii zimy nie są takie ostre jak w ojczyznie, ALE ostatnio mielismy bardzo zimne nocy z minusmami. No a tym wariatkom to nie przeszkadzało.
Reszta też jakoś żyje. Nie zrzucą pewnie liści do końca lutego, jak zazwyczaj. Mam nadzieję, że te w mniejszych doniczkach przeżyją nasze ostatnie mrozy. Ostatnio nawet śnieg się przez noc utrzymał! ;)
Pozdrawiam różomaniaczki i różomaniaków!
Oto moje dwie wariatki, co sobie kwitną w styczniu. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Niby rzeczywiście w Holandii zimy nie są takie ostre jak w ojczyznie, ALE ostatnio mielismy bardzo zimne nocy z minusmami. No a tym wariatkom to nie przeszkadzało.
Reszta też jakoś żyje. Nie zrzucą pewnie liści do końca lutego, jak zazwyczaj. Mam nadzieję, że te w mniejszych doniczkach przeżyją nasze ostatnie mrozy. Ostatnio nawet śnieg się przez noc utrzymał! ;)
Pozdrawiam różomaniaczki i różomaniaków!
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Sen zimowy przerwany
Meluzyno,
Kołnierze robiłam tak: w ziemię w donicy wbiłam drabinki i takie plastikowe drążki i na tym owinęłam rolety z okien. Spięłam w kilku miejscach spinaczami do bielizny, trzymają się, na wszelki wypadek podwiązałam sznurkiem. No i jak kopcowałam róże, to mi się ziemia nie osypywała na boki. Teraz są jeszcze owinięte agro. Jak na razie wszystko jest super, rolety są z gęstego materiału i dodatkowo chronią pędy. U nas mroźny wiatr dokucza, teraz np jest -5° a odczuwalna -12....
Tak to wyglądało z zewnątrz:
http://s2.ifotos.pl/img/IMG201811_qwearrn.jpg
A tak od środka, tu jeszcze przed kopczykowaniem:
http://s6.ifotos.pl/img/IMG201811_qwearre.jpg
Ewka, zazdroszczę takich widoków... U mnie noce były po -17°
Owiń jakąś pianką albo kocami te donice, szkoda róż. Bo pędy to przetrwają takie delikatne mrozy
Ciepłe pozdrowienia przesyłam
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże w pojemnikach
Fajnie:) Niestety, nie mam niepotrzebnych rolet, ale od lat przechowuję w tradycyjny sposób i jakoś zawsze przetrwały zimę. Bardzo gruba folia, którą kilkukrotnie okręcam donicę + gazetki reklamowe+ głęboki karton i to wszystko Zostały mi tylko trzy donice, więc w tym roku nie mam żadnego problemu z ilością materiałów do zabezpieczenia.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2706
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże w pojemnikach
Teeger cudo! Zazdroszczę ci takich "wariatek" w zimie. Moje marzenie, ale nigdy nie udało mi się takich znaleść
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
No i to znowu ja, tym razem mam prośbę: doradźcie co mam robić
U mnie temp od kilku dni sporo powyżej zera, od wczoraj jest od +6° w nocy do +12° po południu. Prognozy na najbliższe dwa tygodnie to termiczne przedwiośnie, z jedną nocą -5°, reszta nocy to około 0°. W ciągu dnia ma być około +8°
Róże są poowijane zimową agrowłókniną. Przedwczoraj do nich pozaglądałam żeby podlać, a tam noski jak paznokieć
Jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Co mam robić? Poodwijać je z tej włókniny i tylko ją lekko narzucić od przodu żeby ich słońce nie przypaliło, czy nie tykać, niech sobie siedzą poowijane.
Boję się, że mi zaczną rosnąć albo zaparzą się w tych becikach Zawijanie z powrotem w razie mrozu to nie problem.
U mnie temp od kilku dni sporo powyżej zera, od wczoraj jest od +6° w nocy do +12° po południu. Prognozy na najbliższe dwa tygodnie to termiczne przedwiośnie, z jedną nocą -5°, reszta nocy to około 0°. W ciągu dnia ma być około +8°
Róże są poowijane zimową agrowłókniną. Przedwczoraj do nich pozaglądałam żeby podlać, a tam noski jak paznokieć
Jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Co mam robić? Poodwijać je z tej włókniny i tylko ją lekko narzucić od przodu żeby ich słońce nie przypaliło, czy nie tykać, niech sobie siedzą poowijane.
Boję się, że mi zaczną rosnąć albo zaparzą się w tych becikach Zawijanie z powrotem w razie mrozu to nie problem.
Re: Róże w pojemnikach
Moim zdaniem nie tykać, niech sobie siedzą poowijane róża może dostać szoku Takie jest moje zdanie
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże w pojemnikach
Jarku, dziękuję
Poczekam do 15 lutego, po tym terminie prognozy powinny się wyklarować. Jak będą szły wyże, to kołderki zostaną.
Poczekam do 15 lutego, po tym terminie prognozy powinny się wyklarować. Jak będą szły wyże, to kołderki zostaną.
- Allhambra
- 100p
- Posty: 190
- Od: 17 lip 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze
Re: Róże w pojemnikach
Róże na dworze mają noski na pół paznokcia, niektóre czerwone oczka, trzy w garażu wybujałe pędy , cienkie i zółtawe, nawet z pączkiem kwiatowym. A niektóre śpią.
Sylwia