Jeśli chodzi o problem drzew to w sytuacji, gdy nie jest możliwe załatwienie sprawy polubownie, pozostaje tylko droga sądowa. Można się powołać na art. 144 kodeksu cywilnego zgodnie, z którym „Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.”
Oddziaływanie na sąsiednie nieruchomości określa się mianem immisji. Immisje można podzielić na bezpośrednie oraz pośrednie. Różnica dotyczy sposobu oddziaływania na nieruchomości sąsiednie. Różnica dotyczy sposobu oddziaływania na nieruchomości sąsiednie.
Immisje bezpośrednie polegają na celowym, bezpośrednim kierowaniu określonych substancji (ścieków, pyłów itp.) na inną nieruchomość za pomocą odpowiednich urządzeń - są zbliżone charakterem do fizycznej ingerencji. Immisje pośrednie są ubocznym skutkiem działania właściciela i nie stanowią rodzaju celowego, bezpośredniego oddziaływania na nieruchomości sąsiednie.
Wyróżnia się też immisje materialne polegające na przenikaniu na nieruchomości sąsiednie cząstek materii (pyły, gazy, dym) lub pewnych sił (wstrząsy, hałasy, fale elektromagnetyczne) oraz niematerialne, oddziałujące na sferę psychiki właściciela nieruchomości sąsiedniej (poczucie bezpieczeństwa, estetyki, itd.).
Zagrożenie ewentualnym złamaniem drzewa należy traktować jako immisje pośrednią niematerialną.
Wszelka ingerencja bezpośrednia jest zakazana (co wynika z art. 140 kodeksu cywilnego). Natomiast problem immisji pośrednich jest złożony. Podstawą działań w tym przypadku jest wspomniany wyżej art. 144 k.c. Przepis przewiduje, iż „zabronione są immisje zakłócające ponad przeciętną miarę korzystanie z nieruchomości sąsiednich”. Pojęcie „przeciętnej miary” nie jest sprecyzowane. Sąd badając poszczególne przypadki odwołuje się do
kryterium społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości oraz stosunków miejscowych. Dopuszczalne są immisje, które nie przekraczają przeciętnej miary zakłóceń. Właściciel nieruchomości musi liczyć się z normalnym oddziaływaniem nieruchomości sąsiedniej na swoją nieruchomość. Musi zatem liczyć się także z tym, że w pobliżu jego nieruchomości na gruncie sąsiednim będą rosły drzewa. Taki zaś stan rzeczy sam przez się nie wykracza „ponad przeciętną miarę” zakłóceń. Ocena okoliczności konkretnego przypadku należy do sądu.
Środkiem prawnym przysługującym właścicielowi nieruchomości przeciwko zakłóceniom przewyższającym przeciętną miarę jest tzw. roszczenie negatoryjne, które należy skierować do sądu. Jest ono określone w art. 222 § 2 kc., w którym czytamy, że przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. Określone w w/w przepisie roszczenie negatoryjne może więc zmierzać do przywrócenia stanu zgodnego z prawem i zaniechania naruszeń.
Zachęcam też do przeczytania bardzo dobrej i obszernej porady prawnej „Czy jest przepis który pozwalałby mi żądać od sąsiada wycięcia drzew?” przygotowanej Krzysztofa Galwasa (zamieszczonej pod adresem:
http://www.poradaprawna.pl/artykul.php?id=2119 ) Czy jest przepis który pozwalałby mi żądać od sąsiada wycięcia drzew?
Mój sąsiad posadził kilka drzew blisko granicy z moją działką, które są dość duże i dają sporo cienia, co powoduje nieurodzaj na części mojego ogródka. Czy jest przepis prawny który pozwalałby mi żądać od niego wycięcia drzew? Jeśli tak to bardzo proszę o podstawę prawną abym mógł się na nią powołać. Nadmieniam że gałęzie tych drzew nie przechodzą przez granice działki.
Odpowiedź na to pytanie wymaga poprzedzenia pewnym wstępem teoretycznym, który w przeważającej mierze oparty jest na podręczniku E. Gniewka: Prawo rzeczowe ( Warszawa 2000 ).
Nie ulega wątpliwości, że właściciel, korzystając ze swej nieruchomości, stosunkowo często oddziałuje przez skutki swego zachowania na nieruchomości sąsiednie. Stan takiego oddziaływania zakłócającego sąsiadom korzystanie z ich nieruchomości w literaturze prawniczej określa się mianem immisji. Immisja jest działaniem na gruncie własnym, ze skutkami odczuwanymi na gruntach sąsiednich. Immisje można podzielić na bezpośrednie oraz pośrednie. Różnica dotyczy sposobu oddziaływania na nieruchomości sąsiednie. Jak wskazuje profesor Gniewek: „immisje bezpośrednie polegają na celowym, bezpośrednim kierowaniu określonych substancji (ścieków, pyłów itp.) na inną nieruchomość za pomocą odpowiednich urządzeń. Są więc zbliżone swym charakterem do fizycznej ingerencji. Immisje pośrednie są ubocznym skutkiem działania właściciela. Nie stanowią zaś rodzaju celowego, bezpośredniego oddziaływania na nieruchomości sąsiednie. Immisje pośrednie mają różnorodny charakter. Wyróżnia się zaś najogólniej immisje materialne polegające na przenikaniu na nieruchomości sąsiednie cząstek materii (pyły, gazy, dym) lub pewnych sił (wstrząsy, hałasy, fale elektromagnetyczne) oraz niematerialne, oddziałujące na sferę psychiki właściciela nieruchomości sąsiedniej (poczucie bezpieczeństwa, estetyki, itd.). Dokonuje się też przeciwstawienia immisji pozytywnych (przenikanie substancji) i negatywnych (przesłanianie widoku, tamowanie przepływu powietrza ).”
W Pańskim przypadku mamy do czynienia z immisją pośrednią negatywną.
Zgodnie z ogólną konstrukcją prawa własności, ukształtowanego w art. 140 Kodeksu cywilnego jako prawo bezwzględnie przysługujące wyłącznie uprawnionemu właścicielowi, immisje bezpośrednie są w zupełności zakazane, podobnie jak fizyczna ingerencja na cudzym gruncie. O wiele bardziej złożona jest problematyka immisji pośrednich. Podstawą rozważań będzie tu art. 144 K.c., który stanowi, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Z powyższego przepisu wynika, że zabronione są immisje zakłócające ponad przeciętną miarę korzystanie z nieruchomości sąsiednich. Właściwą miarę wyznacza się natomiast za pomocą obiektywnego kryterium społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości oraz stosunków miejscowych. Należy równocześnie zauważyć, że dopuszczalne są immisje, które nie przekraczają przeciętnej miary zakłóceń. Ocena i rozważenie okoliczności konkretnego przypadku należy do sądu.
Właściwym środkiem prawnym przysługującym właścicielowi nieruchomości przeciwko zakłóceniom przewyższającym przeciętną miarę jest tzw. roszczenie negatoryjne, które należy skierować do sądu. Jest ono określone w art. 222 § 2 K.c., w którym czytamy, że przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. Określone w tym art. K.c. roszczenie negatoryjne może więc zmierzać do przywrócenia stanu zgodnego z prawem i zaniechania naruszeń. Możliwe jest zastosowanie każdego wariantu z osobna lub obu łącznie. Jak wskazuje Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 czerwca 1998 r. (II CKU 6/98, Prokuratura i Prawo - dodatek 1999/1 poz. 32 ): jeżeli naruszenie własności jest wynikiem immisji, to działania ochronne zmierzać powinny do zlikwidowania bądź do zredukowania do „przeciętnej miary” tej immisji.
Należy również pamiętać, że jeżeli zakłócenie wywołuje nadto szkodę, to wówczas ponoszący szkodę może dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych określonych w Kodeksie cywilnym ( art. 415 K.c. i nast. ).
Przeglądając orzeczenia Sądu Najwyższego natknąłem się na wyrok, który dotyczy stanu faktycznego zbliżonego do tego przypadku. Proszę jednak pamiętać, że orzeczenia sądów w Polsce wiążą tylko w danej sprawie ( nie stanowią źródła prawa powszechnie obowiązującego ) i dlatego wyrok może stanowić rację argumentacyjną, nie wiąże natomiast innych sądów orzekających.
Oto fragmenty tego orzeczenia ( Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 22 czerwca 1972 r., III CRN 126/72, Państwo i Prawo 1975/1 str. 176 ): Zarówno przy ocenie roszczeń powstałych w stosunkach sąsiedzkich, a zmierzających do usunięcia drzew, które stanowią przeszkodę w nasłonecznieniu gruntu mającą wpływ na zmniejszenie plonów, jak i przy ustalaniu wysokości odszkodowania pieniężnego na pokrycie takich szkód należy stosować przesłanki z art. 144 kc. ( ... ) Rozstrzygnięcie sprawy zależy przede wszystkim od wykładni art. 144 kc. Na podstawie art. 144 kc właściciel sąsiedniej nieruchomości może z mocy uprawnień wynikających z prawa własności domagać się powstrzymania się sąsiada od działania zakłócającego korzystanie z nieruchomości na skutek ograniczenia nasłonecznienia gruntu. Odpowiednio do sytuacji mogą się w tym zakresie nasuwać różnego rodzaju konkretne roszczenia o innym jeszcze charakterze. Jako jedno z nich należy wymienić roszczenie o usunięcie przeszkody, znajdującej się na sąsiednim gruncie, a ograniczającej nasłonecznienie własnego gruntu. Ocena tego rodzaju roszczenia powinna być dokonana z punktu widzenia kryteriów wymienionych w art. 144 kc. Z przepisu tego bowiem wynika, że nie wszelkie działania są brane pod uwagę, ale działania zakłócające korzystanie z nieruchomości sąsiedniej „ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społecznego-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”. Jak więc z tego widać, właściciel nieruchomości musi liczyć się z normalnym oddziaływaniem nieruchomości sąsiedniej na swoją nieruchomość. Musi zatem liczyć się także z tym, że w pobliżu jego nieruchomości na gruncie sąsiednim będą rosły drzewa. Taki zaś stan rzeczy sam przez się nie wykracza „ponad przeciętną miarę” zakłóceń. Oddziaływanie pośrednio zakłócające korzystanie z nieruchomości sąsiedniej może wykraczać ponad przeciętną miarę, jeżeli np. sąsiad w swoich zbiorach ponosić będzie ewidentne straty, uzyskując niższe zbiory na skutek przeszkód w nasłonecznieniu gruntu. Jednakże omawiane kryterium należy rozpatrywać w połączeniu z kategorią społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości. ( ... ) Powstałe wskutek podanych przez powoda przyczyn straty w uprawach mogłyby stosownie do okoliczności uzasadniać naprawienie szkody na podstawie art. 415 kc. W takim jednak wypadku niezbędne byłoby ustalenie okoliczności uzasadniających przyjęcie, że zachowanie się właściciela sąsiedniej nieruchomości ma charakter bezprawny (sprzeczny z przepisami prawa lub z zasadami współżycia społecznego) i jest zawinione.
W odniesieniu do gałęzi zwisających na grunt z drzewa położonego na cudzej nieruchomości, ustawodawca bardziej precyzyjnie określił uprawnienia właściciela. W art. 150 kc przewidziano bowiem, że „Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia”.
Znalazłam to kiedyś w sieci na ogólnodostępnym forum. Sama mam jednego nadgorliwego sąsiada. Ogrodzenie z wikliny mozna potraktować jako płot, może być do 2,2m jeśli miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie stanowi inaczej.