Iwonko,podziwiam Cię za udane ukorzenianie różanych patyczków.Mnie też udało się kilka odmian zdobyć w ten sposób.Nawet w rej chwili mam na parapecie 3 pojemniczki.Są w perlicie a czy puszczą korzonki zobaczymy.

Muszę przy okazji wiosennego cięcia na poważnie się tym ukorzenianiem zająć.Odmian mam sporo,ale tylko po 1 sztuce z odmiany,a niektóre warto mieć w większej ilości.
Chętnie odwiedzę Cię gdy będą kwitły róże .
Tereniu,Odyssey jest ze wspólnego zagranicznego zamówienia kilka lat temu -u nas jej nie spotkałam.
Martha jest niezbyt wysoką parkową lub pnącą różą jak kto woli.Jest dość sztywna.Nie tnę jej wcale,bo taka mi odpowiada.
Powtarza kwitnienie ale już nie tak obficie jak za pierwszym razem.
Tu widać ją całą-to ta z lewej strony.
