Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Kochani
Przedwczoraj mieliśmy taki oto zachód słońca.
Przeważnie obiecuje zmianę pogody.
Przyszło znowu większe zimno, zwłaszcza w nocy.
Ale, ale... wróbelki u sąsiadów świergoczą ,kotki na leszczynie są widoczne i koty rozpoczęły swoje zaloty. Wiosna już się powoli skrada.
Przedwczoraj mieliśmy taki oto zachód słońca.
Przeważnie obiecuje zmianę pogody.
Przyszło znowu większe zimno, zwłaszcza w nocy.
Ale, ale... wróbelki u sąsiadów świergoczą ,kotki na leszczynie są widoczne i koty rozpoczęły swoje zaloty. Wiosna już się powoli skrada.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko masz rację u mnie też koty poszły w tany znać wiedzą co czynią Przyroda szybciej wie o nadejściu zmian a my musimy się wpatrywać w nią. Niebo jednak wygląda groźnie, a dzisiaj słyszałam w telewizorni ,ze w USA zanotowano -60 to chyba byśmy skostnieli .U mnie dalej wszechobecna biel, a raczej już szarość ,ale ruch wśród ptactwa się zaczął
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Podzielam zdanie miłych Pań.Moja córka dzisiaj stwierdziła, że luty - jest jak marzec,marzec będzie jak kwiecień itd.
Co do kotów i ptactwa ,są faktycznie pobudzone.Ja zresztą też, biegam za nasionkami / nowościami odmianowymi/.
Co do kotów i ptactwa ,są faktycznie pobudzone.Ja zresztą też, biegam za nasionkami / nowościami odmianowymi/.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
Jakoś szybciej koty czują miętę ostatnio
Przerażają mnie te temperatury w USA
U nas nawet ''niewinne'' minus 30 - ści było by dużym problem, musielibyśmy do miasta wracać.
Słuchanie ptaszków mnie nastraja bardzo optymistycznie
Lodziu
Pocieszające jest to co mówi Córka Twa
Mimo ,że wszystko wokół skostniałe, białe i lodowe...
W doniczkach schowanych do budynku gospodarczego wyrastają kły tulipanów i szafirków - mimo ,że posadzone w grudniu.
Dziś spotkało mnie niesłychanie miłe wydarzenie.
W zasadzie mogę powiedzieć ,że wiosna się zaczęła dla mnie , ponieważ -
Dowiedziałam się ,że dzięki Kochanym Forumowiczom ,którzy na mnie głosowali o czym nie miałam bladego pojęcia, nasza Fantastyczna Pani Administrator postanowiła nagrodzić moją skromną osobę OPRYSKIWACZEM MAROLEX
Ze wstydem przyznaję ,iż nie posiadałam wcześniej podobnego.
Dziękuję Wszystkim bardzo gorąco
Jestem wzruszona i zaskoczona jednocześnie.
Pochwalę się ,gdy dostanę to cudowne urządzenie i niedługo polecę opryskiwać iglaki a potem róże
Jakoś szybciej koty czują miętę ostatnio
Przerażają mnie te temperatury w USA
U nas nawet ''niewinne'' minus 30 - ści było by dużym problem, musielibyśmy do miasta wracać.
Słuchanie ptaszków mnie nastraja bardzo optymistycznie
Lodziu
Pocieszające jest to co mówi Córka Twa
Mimo ,że wszystko wokół skostniałe, białe i lodowe...
W doniczkach schowanych do budynku gospodarczego wyrastają kły tulipanów i szafirków - mimo ,że posadzone w grudniu.
Dziś spotkało mnie niesłychanie miłe wydarzenie.
W zasadzie mogę powiedzieć ,że wiosna się zaczęła dla mnie , ponieważ -
Dowiedziałam się ,że dzięki Kochanym Forumowiczom ,którzy na mnie głosowali o czym nie miałam bladego pojęcia, nasza Fantastyczna Pani Administrator postanowiła nagrodzić moją skromną osobę OPRYSKIWACZEM MAROLEX
Ze wstydem przyznaję ,iż nie posiadałam wcześniej podobnego.
Dziękuję Wszystkim bardzo gorąco
Jestem wzruszona i zaskoczona jednocześnie.
Pochwalę się ,gdy dostanę to cudowne urządzenie i niedługo polecę opryskiwać iglaki a potem róże
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Moje gratulacje Agnieszko chociaż przyznam ze wstydem ,ze nie przyłożyłam ręki do tego głosowania .Jakoś ciągle zapominam zaglądać do tego wątku U mnie właśnie kapie z dachów a na noc zapowiadają plusowe temperatury a jutrzejszy dzień wręcz ma być upalny bo aż 10 * w plusie. Może wreszcie w ogródku coś się pokaże spod śniegu
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, podzielam Twoją radość, oby cały rok obfitował tylko w miłe niespodzianki.Opryskiwacze Firmy "Marolex" - są doskonałe. Ciekawa jestem jaki wybierzesz - damski lżejszy, czy męski o większej pojemności, a co za tym idzie cięższy.
-
- 100p
- Posty: 166
- Od: 18 mar 2012, o 11:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, oj dobre geny mają ludzie tamtych stron
Starsi ludzie uczą nas jeszcze większej cierpliwości niż posiadamy.
Moi dziadkowie dożyli długich lat, ale jak Dziadek został już sam to zamieszkał u mojej cioci.
Chodził czasami w nocy po mieszkaniu, krzyczał i bił śpiących swoją laską.
No niestety starość się Panu Bogu nie udała, jak to mówią
Gratuluję pracowitego mężusia, praca, pszczoły, gołębie...
Tylko życzyć żeby zdrówko dopisywało.
Uczulenie mówisz, to masz nie lada kłopot unikania pszczół.
Pogoda w kratkę, teraz to trzeba kalosze zakładać !
No i coraz bliżej wiosny
Agnieszko gratuluję wygranej w konkursie
Miłej niedzieli
Starsi ludzie uczą nas jeszcze większej cierpliwości niż posiadamy.
Moi dziadkowie dożyli długich lat, ale jak Dziadek został już sam to zamieszkał u mojej cioci.
Chodził czasami w nocy po mieszkaniu, krzyczał i bił śpiących swoją laską.
No niestety starość się Panu Bogu nie udała, jak to mówią
Gratuluję pracowitego mężusia, praca, pszczoły, gołębie...
Tylko życzyć żeby zdrówko dopisywało.
Uczulenie mówisz, to masz nie lada kłopot unikania pszczół.
Pogoda w kratkę, teraz to trzeba kalosze zakładać !
No i coraz bliżej wiosny
Agnieszko gratuluję wygranej w konkursie
Miłej niedzieli
Pozdrawiam, Danka
Miejsce , w którym serce się raduje
Miejsce , w którym serce się raduje
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko
teraz własnie z całą moją rodzinką zajadamy się miodkiem z Waszej pasieki.
Pogoda nas nie rozpieszcza, chociaż chyba chciałam takiej zimy bez wielkich mrozów.
Dzisiaj u nas była straszna ślizgawka z rana.
A później znowu odwilż.
Gratuluję wygranej nagrody i żałuję , że sama nie przyłożyłam do tego ręki.
Zupełnie zapomniałam o tych konkursach. Ale też ostatnio tylko czasem zaglądam do zaprzyjaźnionych ogrodów
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.
teraz własnie z całą moją rodzinką zajadamy się miodkiem z Waszej pasieki.
Pogoda nas nie rozpieszcza, chociaż chyba chciałam takiej zimy bez wielkich mrozów.
Dzisiaj u nas była straszna ślizgawka z rana.
A później znowu odwilż.
Gratuluję wygranej nagrody i żałuję , że sama nie przyłożyłam do tego ręki.
Zupełnie zapomniałam o tych konkursach. Ale też ostatnio tylko czasem zaglądam do zaprzyjaźnionych ogrodów
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Kochani
Dziękuję za gratulacje
Wybrałam spory, 5 l. opryskiwacz, ale mam otrzymać w poniedziałek odpowiedź czy taki można
Jak by co to ręczny 3 l. mnie zadowoli.
Jadziu
U nas to samo - deszcz, chlapa, ślisko ,jak
Ale damy radę, już niebawem pobiegnę opryskać iglaki
Ja też nie zaglądam tam bo czasu brak, ale się poprawię
Lanceto
Dziękuję Oby się sprawdziło.
Na pewno opryskiwacze są super - najlepszy dowód ile Forumków ich używa, nie tylko z grzeczności
Danusiu
Badam to zagadnienie od lat i sprawdza się.
Dlatego sobie chłopa ze wschodu znalazłam i oby żył długo i był sprawny
Rozśmieszyłaś mnie z Dziadkiem ,choć to wcale śmieszne nie jest.
Znam Babcie chodzące po nocy, moja własna zresztą też tak potrafi chodzić i dręczyć.
Krysiu
Bardzo nam miło, cieszymy się ,że smakuje Dziękuję za powinszowania.
Fajnie ,że jesteś z zimy zadowolona.
U nas tak łagodnie nie przebiega, tu surowszy klimat.
Muszę opisać to wydarzenie - nie była bym sobą.
To czysty folklor miejscowy wpisany w naszą okolicę.
Picie kawy i czytanie F.O. co jest świętym rytuałem u mnie zakłócił mi niesamowity hałas zdezelowanego silnika od traktora.
Tak - to Pan od drewna, pomyślałam ,ale On miał przecież we wtorek przybyć i mieliśmy się przygotować...
Zanim Z. się odział Pan od drewna w stanie ''z letka wskazujacym'' otworzył sobie sprawnie bramę nie zważając ,że jest w trakcie naprawy i rozwalając do cna wiązanie belki na dole przy zaczepie Które nie dawno zepsuł mój Ukochany
Wjechał śmiało z przyczepką na zaśnieżony majdan.
Dzięki Opatrzności nie uszkodził aut.
Z okien kuchni , ubierając się, z trwogą ujrzałam grad bierwion rzucanych z impetem do budy na drewno.
Dorwałam mojego Z. i nakazałam coby pilnował ichmościów.
Poleciałam i widząc ,że dalej nap... drewnem ,gdzie popadnie, w dach z eternitu już ostatnio z tej okazji obity, w wątłe okna altanki, ozdoby, sznur do prania, doniczki z choinkami...
Podeszłam i powiedziałam Faciom ,żeby nie demolowali otoczenia.
Zero reakcji.
Musiałam niestety użyć magicznego, najbardziej znanego polskiego słowa, aby przestali.
Podziałało. Na szczęście skończyli i nic chyba nie rozbili.
Potem było ładowanko, sprzątanko i naprawianko bramy
A wczoraj miałam taki super humor dzięki opryskiwaczowi Marolex.
Przez Stefana ,który MUSIAŁ w tym wydarzeniu uczestniczyć jako widz i wspomniał o robieniu w domu ciasta z orzechami wzięło i mnie
Właśnie robię ciasto orzechowo - jabłkowe z przepisu Mamy Z.
Zobaczcie jakie czadowe ,fioletowe i smaczne ziemniaki dostałam w zwykłym dyskoncie spożywczym na L.
Kombinuję ,żeby kilka posadzić. U niektórych widać zaczątki kiełków.
A takie skromne nasionka nabyłam. Część też w sklepie na L.
Dziękuję za gratulacje
Wybrałam spory, 5 l. opryskiwacz, ale mam otrzymać w poniedziałek odpowiedź czy taki można
Jak by co to ręczny 3 l. mnie zadowoli.
Jadziu
U nas to samo - deszcz, chlapa, ślisko ,jak
Ale damy radę, już niebawem pobiegnę opryskać iglaki
Ja też nie zaglądam tam bo czasu brak, ale się poprawię
Lanceto
Dziękuję Oby się sprawdziło.
Na pewno opryskiwacze są super - najlepszy dowód ile Forumków ich używa, nie tylko z grzeczności
Danusiu
Badam to zagadnienie od lat i sprawdza się.
Dlatego sobie chłopa ze wschodu znalazłam i oby żył długo i był sprawny
Rozśmieszyłaś mnie z Dziadkiem ,choć to wcale śmieszne nie jest.
Znam Babcie chodzące po nocy, moja własna zresztą też tak potrafi chodzić i dręczyć.
Krysiu
Bardzo nam miło, cieszymy się ,że smakuje Dziękuję za powinszowania.
Fajnie ,że jesteś z zimy zadowolona.
U nas tak łagodnie nie przebiega, tu surowszy klimat.
Muszę opisać to wydarzenie - nie była bym sobą.
To czysty folklor miejscowy wpisany w naszą okolicę.
Picie kawy i czytanie F.O. co jest świętym rytuałem u mnie zakłócił mi niesamowity hałas zdezelowanego silnika od traktora.
Tak - to Pan od drewna, pomyślałam ,ale On miał przecież we wtorek przybyć i mieliśmy się przygotować...
Zanim Z. się odział Pan od drewna w stanie ''z letka wskazujacym'' otworzył sobie sprawnie bramę nie zważając ,że jest w trakcie naprawy i rozwalając do cna wiązanie belki na dole przy zaczepie Które nie dawno zepsuł mój Ukochany
Wjechał śmiało z przyczepką na zaśnieżony majdan.
Dzięki Opatrzności nie uszkodził aut.
Z okien kuchni , ubierając się, z trwogą ujrzałam grad bierwion rzucanych z impetem do budy na drewno.
Dorwałam mojego Z. i nakazałam coby pilnował ichmościów.
Poleciałam i widząc ,że dalej nap... drewnem ,gdzie popadnie, w dach z eternitu już ostatnio z tej okazji obity, w wątłe okna altanki, ozdoby, sznur do prania, doniczki z choinkami...
Podeszłam i powiedziałam Faciom ,żeby nie demolowali otoczenia.
Zero reakcji.
Musiałam niestety użyć magicznego, najbardziej znanego polskiego słowa, aby przestali.
Podziałało. Na szczęście skończyli i nic chyba nie rozbili.
Potem było ładowanko, sprzątanko i naprawianko bramy
A wczoraj miałam taki super humor dzięki opryskiwaczowi Marolex.
Przez Stefana ,który MUSIAŁ w tym wydarzeniu uczestniczyć jako widz i wspomniał o robieniu w domu ciasta z orzechami wzięło i mnie
Właśnie robię ciasto orzechowo - jabłkowe z przepisu Mamy Z.
Zobaczcie jakie czadowe ,fioletowe i smaczne ziemniaki dostałam w zwykłym dyskoncie spożywczym na L.
Kombinuję ,żeby kilka posadzić. U niektórych widać zaczątki kiełków.
A takie skromne nasionka nabyłam. Część też w sklepie na L.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42255
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko poczułam wyrzuty sumienia i zaczęłam nerwowo szukać ...oczywiście nie miałam powiadomień a lenistwo tylko po mich sznureczku prowadzi mnie do zaprzyjaźnionych wątków. Jestem i wybacz
Wszystko poczytałam i bardzo się cieszę, że spotkała Cię miła niespodzianka ze strony FO na którym jesteś już zasiedziałym Członkiem Tyle stron musiałam przeczytać, że już zapomniałam co miałam napisać ale zachód słońca pochwalić muszę ...ziemniaczki rok temu spróbowaliśmy z L, ale nie rzuciły nami o podłogę wolę te nasze czerwone z placu
Widzę już pierwsze zakupy nasienne, ciekawy koper nie znałam takiego Skorzonerę siałam wiele razy, to bardzo zdrowe warzywko. Jeden korzeń został w gruncie i jest już prawie wieloletni. Może też posieję i zostawię, bo w kolejnych latach korzeń jest okazalszy.
Coś o miodzie....mój syn od małego jadł codziennie miód i nigdy mu nie ograniczałam...jadł ile chciał...miałam trojkę dzieci i w czasie jego dzieciństwa opieka nad chorym dzieckiem była dla mnie rzadkością. Ja też jem codziennie i nie narzekam na zdrowie
Opowieść o dostawcach drewna rozśmieszyła mnie chociaż wiem że Tobie nie było do śmiechu, ale to Twoja wina bo tak sugestywnie opisujesz, że zobaczyłam oczami wyobraźni tych panów
U mnie zima po jednym dniu roztopów, a grządek nawet nie zdążyłam zobaczyć bo skorupka śnieżna pozostała niewzruszona.
Dobrego tygodnia i żadnych dużych mrozów, bo w mieście trudno byłoby Wam przetrwać
p.s. uzupełnij sobie w profilu informację o Marolexach
Wszystko poczytałam i bardzo się cieszę, że spotkała Cię miła niespodzianka ze strony FO na którym jesteś już zasiedziałym Członkiem Tyle stron musiałam przeczytać, że już zapomniałam co miałam napisać ale zachód słońca pochwalić muszę ...ziemniaczki rok temu spróbowaliśmy z L, ale nie rzuciły nami o podłogę wolę te nasze czerwone z placu
Widzę już pierwsze zakupy nasienne, ciekawy koper nie znałam takiego Skorzonerę siałam wiele razy, to bardzo zdrowe warzywko. Jeden korzeń został w gruncie i jest już prawie wieloletni. Może też posieję i zostawię, bo w kolejnych latach korzeń jest okazalszy.
Coś o miodzie....mój syn od małego jadł codziennie miód i nigdy mu nie ograniczałam...jadł ile chciał...miałam trojkę dzieci i w czasie jego dzieciństwa opieka nad chorym dzieckiem była dla mnie rzadkością. Ja też jem codziennie i nie narzekam na zdrowie
Opowieść o dostawcach drewna rozśmieszyła mnie chociaż wiem że Tobie nie było do śmiechu, ale to Twoja wina bo tak sugestywnie opisujesz, że zobaczyłam oczami wyobraźni tych panów
U mnie zima po jednym dniu roztopów, a grządek nawet nie zdążyłam zobaczyć bo skorupka śnieżna pozostała niewzruszona.
Dobrego tygodnia i żadnych dużych mrozów, bo w mieście trudno byłoby Wam przetrwać
p.s. uzupełnij sobie w profilu informację o Marolexach
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Ekhm Jesteś moja ulubioną Forumowiczką
Nasionka są skromne, tzn. żołądkiem wybór podyktowany
Wczoraj byłam w OBWI W 3 City.
Na dziendybry wpakowałam się na setki przecenionych prymulek, ale oparłam się pokusie.
Kolejne nasionka zakupiłam Znów asortyment warzywny dominuje.
Kupiłam też wapno do bielenia i zydelek drewniany b.tanio.
Marysiu skorzonerę pierwszy raz będę siać.
I co , zbiera się w tym roku już korzenie
Mam do niej sentyment ,ponieważ Dziadek mój miał w ogrodzie wężymord i jadałam w dzieciństwie.
Z Panami na prawdę do śmiechu nie było, trudno zachować równowagę między zachowaniem klasy, dobrymi stosunkami i jednocześnie zachować w całości swoje dobra.
Miodek jest zdrowy ,ale za dużo też nie jest wskazane bo się nie przyswaja.
Mojej Babci trzeba zabierać słoik bo ...żołądek...
Ekhm Jesteś moja ulubioną Forumowiczką
Nasionka są skromne, tzn. żołądkiem wybór podyktowany
Wczoraj byłam w OBWI W 3 City.
Na dziendybry wpakowałam się na setki przecenionych prymulek, ale oparłam się pokusie.
Kolejne nasionka zakupiłam Znów asortyment warzywny dominuje.
Kupiłam też wapno do bielenia i zydelek drewniany b.tanio.
Marysiu skorzonerę pierwszy raz będę siać.
I co , zbiera się w tym roku już korzenie
Mam do niej sentyment ,ponieważ Dziadek mój miał w ogrodzie wężymord i jadałam w dzieciństwie.
Z Panami na prawdę do śmiechu nie było, trudno zachować równowagę między zachowaniem klasy, dobrymi stosunkami i jednocześnie zachować w całości swoje dobra.
Miodek jest zdrowy ,ale za dużo też nie jest wskazane bo się nie przyswaja.
Mojej Babci trzeba zabierać słoik bo ...żołądek...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko Moje gratulacje Za niebawem czas pryskań wszelkich to się sprzęt wykaże
W moim L nie widziałam takich cudnych fiolecików. A próbowałam kiedyś z batatem. Nie wyszło, bo chyba był chemicznie nafaszerowany przed kiełkowaniem. Moje dzieciaki miały wtedy radochę, bo chuchałam na ten ziemniaczek, a on milczał jak zaklęty. No to chciały go na frytki przerobić Teraz po kilku latach znowu mnie korci, żeby spróbować.
W moim L nie widziałam takich cudnych fiolecików. A próbowałam kiedyś z batatem. Nie wyszło, bo chyba był chemicznie nafaszerowany przed kiełkowaniem. Moje dzieciaki miały wtedy radochę, bo chuchałam na ten ziemniaczek, a on milczał jak zaklęty. No to chciały go na frytki przerobić Teraz po kilku latach znowu mnie korci, żeby spróbować.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42255
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko i nawzajem!!
W paru wątkach czytam, że żołądek i rozum zwycięża przy kupnie nasion...oj będą przeceniać nasiona kwiatków I to jeszcze dokładnie przejrzałam, zrobiła spis i nie popuszczam swojej fantazji, bo zapasy rosną i się starzeją.
I odpuściłaś prymulkom???
Ja kupiłam kiedyś duży wór wapna i mam do bielenia drzew i kurników
Skorzonerę poznałam dzięki makro. Kilka lat temu była w sprzedaży i tak mi przypasowała że wykupiłam chyba cały rzut i potem już nigdy nie widziałam. Siałam parę razy i zawsze wykopywałam w danym roku, ale kiedyś jeden korzonek został i był dwuletni a teraz jest trzeci rok. Jadłam w surówce utarte i gotowane jak szparagi
Znam ja takich panów i u nas są a właściwie szczególnie jeden, jak raz M kupił od niego drewna to potem już z drogi wołał do M po imieniu Nie można było coś powiedzieć, bo jest nie całkiem zrównoważony umysłowo
Agnieszko wszystko co za dużo to niezdrowo
W paru wątkach czytam, że żołądek i rozum zwycięża przy kupnie nasion...oj będą przeceniać nasiona kwiatków I to jeszcze dokładnie przejrzałam, zrobiła spis i nie popuszczam swojej fantazji, bo zapasy rosną i się starzeją.
I odpuściłaś prymulkom???
Ja kupiłam kiedyś duży wór wapna i mam do bielenia drzew i kurników
Skorzonerę poznałam dzięki makro. Kilka lat temu była w sprzedaży i tak mi przypasowała że wykupiłam chyba cały rzut i potem już nigdy nie widziałam. Siałam parę razy i zawsze wykopywałam w danym roku, ale kiedyś jeden korzonek został i był dwuletni a teraz jest trzeci rok. Jadłam w surówce utarte i gotowane jak szparagi
Znam ja takich panów i u nas są a właściwie szczególnie jeden, jak raz M kupił od niego drewna to potem już z drogi wołał do M po imieniu Nie można było coś powiedzieć, bo jest nie całkiem zrównoważony umysłowo
Agnieszko wszystko co za dużo to niezdrowo