Płaskla, łosie rogi (Platycerium) - pielęgnacja, problemy w uprawie
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
maron18 - może przedobrzyłeś, albo ją przesadziłeś?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19194
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Norbert - w normalnej ziemi trzymasz?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19194
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Nie, w podłożu storczykowym z małą domieszką ziemi do paproci. W końcu to paprocie rosnące w koronach drzew.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
W coś takiego właśnie myślałam przesadzić swoją. Tylko jeszcze agroperlitu dorzucę.
Ile to jest "mała domieszka"?
Ile to jest "mała domieszka"?

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19194
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Ok 90/10%.
Dodam jeszcze, że namaczam w misce, teraz raz na jakieś 2 - 3 tygodnie.
Dodam jeszcze, że namaczam w misce, teraz raz na jakieś 2 - 3 tygodnie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 wrz 2015, o 22:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Nie przesadzałem, za często też chyba nie podlewam. Może właśnie powinienem ją przesadzić? Nie przesadzałem jej od kupienia, wstyd się przyznać.onectica pisze:maron18 - może przedobrzyłeś, albo ją przesadziłeś?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19194
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
No to podstawowy błąd. Podłoże produkcyjne nie nadaje się do długotrwałej uprawy roślin. Bardzo łatwo przelać albo nadmiernie przesuszyć.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- PanRoslinka
- 100p
- Posty: 165
- Od: 18 wrz 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa

Oto mój egzemplarz. Wisi tak już pod sufitem ze trzy miesiące, coś tam sobie powolutku rośnie, ale...siedzi cały czas w doniczce i ziemi w której był przyniesiony ze sklepu, i tak sobie myślę coby ją w końcu przesadzić tylko, że : ludzie wcześniej w tym temacie pisali iż nienawidzi przesadzania, poza tym nie wiem jak się zabrać za przesadzenie ze względu na to, że dotykanie liści spowoduje powstanie brzydkich białych śladów, a przy przesadzaniu jest nieuniknione dotknięcie któregoś. Poza tym co z ziemią? Do paproci użyć, czy tak jak piszą od storczyków? Poza tym jeszcze pytanie, czy to jest jedna roślina, czy wsadzone w doniczkę kilka , no i czy kupować jej nową doniczkę żeby korzonki nie miały za ciasno, czy może bryła korzeniowa u niej jest tak mała, że nie ma potrzeby
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19194
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
W wątku masz przecież wszystko dokładnie opisane. Na ostatnich stronach masz podany skład podłoża - u siebie zastosowałem mieszankę podłoża do storczyków i ziemi do paproci (w proporcji około 3:1). Do samej ziemi nie zalecam, w końcu to nadrzewny epifit, więc musi mieć jak najbardziej przepuszczalne podłoże. Podłoże produkcyjne nie nadaje się do długotrwałej uprawy, a łosie rogi nie są wyjątkiem, więc przesadzenie to podstawa.
Oczywiście też, rozmiar doniczki dobierasz wtedy jak wyciągniesz roślinę z doniczki.
Aha i nie przesadzaj też z odległością od okna - około 2 metry to taka rozsądna granica.
Oczywiście też, rozmiar doniczki dobierasz wtedy jak wyciągniesz roślinę z doniczki.
Aha i nie przesadzaj też z odległością od okna - około 2 metry to taka rozsądna granica.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- PanRoslinka
- 100p
- Posty: 165
- Od: 18 wrz 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Właśnie zauważyłem, że dużo nowych świeżo wyrośniętych listków ,na końcach zaczyna się pojawiać takie szare coś. Stare nie mają tego ani na jednym. Co to za cholerstwo?
PS Sorry za złe zdjęcie, ale aparat wyostrza się na tle zamiast na pierwszym planie


A tak z innej beczki: czemu inne łosie rogi są taki głęboko powcinane, a mój ma takie zaokrąglone końce?
PS Sorry za złe zdjęcie, ale aparat wyostrza się na tle zamiast na pierwszym planie



A tak z innej beczki: czemu inne łosie rogi są taki głęboko powcinane, a mój ma takie zaokrąglone końce?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19194
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Za suche powietrze albo nieprawidłowego podlewanie.
Żeby łosie rogi miały powcinane liście potrzeba... czasu. U mnie pierwsze wcięcia pojawiły się po ponad roku.
Żeby łosie rogi miały powcinane liście potrzeba... czasu. U mnie pierwsze wcięcia pojawiły się po ponad roku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- PanRoslinka
- 100p
- Posty: 165
- Od: 18 wrz 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Podlewanie jak na razie raz na tydzień wstawiam doniczkę do michy z wodą, ssie 5-10 minut glebienko wilgotne ma (znaczy ziemię do storczyków zmieszaną z paprociową).
Zraszam spryskiwaczem też raz w tygodniu przy podlewaniu.
Suche powietrze - to może być ale piszą, że ona odporna na suche jest.
A co to tych wcięć , to chyba nie o czas tu idzie, ludzie na zdjęciach maluchy takie już mają mooocno powcinane, a u mnie i stare i nowe listki nie są zbyt powcinane, może jakiś inny podgatunek?
Zerknij proszę trzy posty wyżej, zamieściłem tam fotkę, może to w ogóle nie są "rogi łosia".
Zraszam spryskiwaczem też raz w tygodniu przy podlewaniu.
Suche powietrze - to może być ale piszą, że ona odporna na suche jest.
A co to tych wcięć , to chyba nie o czas tu idzie, ludzie na zdjęciach maluchy takie już mają mooocno powcinane, a u mnie i stare i nowe listki nie są zbyt powcinane, może jakiś inny podgatunek?
Zerknij proszę trzy posty wyżej, zamieściłem tam fotkę, może to w ogóle nie są "rogi łosia".
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19194
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Łosie rogi rosną w lasach deszczowych, więc gdzie masz suche powietrze? Zresztą znajdź mi jakąkolwiek paproć która by rosła w suchym klimacie. Paproć = wysoka wilgotność powietrza.
Nie patrz na zdjęcia na necie, bo raz jest pokazane wiele gatunków, a dwa nawet młode osobniki z jednego gatunku mogą się różnić.
Najbardziej popularne w handlu to platycerium bifurcatum i alcicorne.
Natomiast w kwestii namaczania za krótko namaczasz, możesz trzymać nawet koło 30 minut i w zależności od temperatury powietrza nie można doprowadzić do zbyt długiego przesychania podłoża.
To moja paproć i dla porównania dwa liście płonne, pierwsze starsze, drugie nowsze:



Nie patrz na zdjęcia na necie, bo raz jest pokazane wiele gatunków, a dwa nawet młode osobniki z jednego gatunku mogą się różnić.
Najbardziej popularne w handlu to platycerium bifurcatum i alcicorne.
Natomiast w kwestii namaczania za krótko namaczasz, możesz trzymać nawet koło 30 minut i w zależności od temperatury powietrza nie można doprowadzić do zbyt długiego przesychania podłoża.
To moja paproć i dla porównania dwa liście płonne, pierwsze starsze, drugie nowsze:



"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Płaskla, łosie rogi (Platycerium )- pielęgnacja, uprawa
Hej! Wracam pokazać jak się mają moje platyceria. Mam już 4, każde miało inną nazwę na doniczce i rzeczywiście różnią się wyglądem (ale nie pielęgnacją).
Napiszę też jak je pielęgnuję (to jest słowo mocno na wyrost w przypadku tej rośliny).
Generalnie, to jest NAJŁATWIEJSZA roślina jaką mam i to nie jest przesada, ta roślina jest łatwiejsza nawet od scindapsusów i innych popularnych roślin domowych.
Ale najpierw prezentacja
P. grande (mam je od 2017 roku, miało na początku 2 duże liście); teraz na lato wypuściło niesamowitego jęzora w dół. Jestem z niego bardzo dumna.

Oto jęzor:

Obok grande rośnie P. alcicorne (tzn. tak miało na etykiecie, ale niestety co do alcicorne i bifurcatum to nie jestem taka pewna czy to są rzeczywiście one); mam je od 2017, od dość niewielkiej sadzonki.

P. bifurcatum (jak pisałam powyżej, nie jestem pewna czy to na pewno bifurcatum); mam je od 2016 roku i było bardzo bardzo malutką i młodziutką sadzoneczką wtedy. Nie mam pojęcia dlaczego tak dziwacznie rośnie, uparcie na sztorc do góry
Może po prostu juz takie jest, a może jest w złą stronę posadzone?

P. veitchii - najnowsze, kupione w styczniu tego roku (2019), więc na razie dużo nie podrosło.

A tak się nimi zajmuję:
- wbrew logice, a powodowana obawą, że mi padną, nie przesadziłam ich z podłoża, w którym zostały kupione. Tylko ta najmniejsza była przesadzana, a właściwie przełożona do większej doniczki z podłożem do paproci (które kupiłam w Polsce, bo tu w Holandii jeszcze nie widziałam nigdzie specjalnego podłoża do paproci, dziwne). Chcę je przesadzić, ale się boję, bo tak fajnie wszystkie i bezproblemowo rosną. Może to zrobię jak zaczną wychodzić z doniczek.
- za radą Łukasza (luczek) zrobiłam dziurki po bokach doniczki i wydaje mi się, żę to bardzo bardzo pomaga w przewietrzaniu i drenażu
- prawie ich nie nawożę, chyba makstymalnie ze dwa razy je nawoziłam jakimś biohumusem
- bardzo rzadko je podlewam; było tak kilka razy, że przypominałam sobie o nich po 1.5 miesiąca i z trwogą sprawdzałam czy aby ziemia nie jest sucha jak pieprz - i rzeczywiście wierzchnia czesc byla sucha, ale przy tych zasuszonych liściach płonnych zawsze jest sporo wilgoci, NAWET po ponad miesiącu! Moim zdaniem, najlepszą radą jest rzadkie podlewanie (jeśli je macie w normalnej, zwykłej ziemi).
- podlewam przez namaczanie w misce
- wilgoć w domu mam na poziomie 47%-50%, to chyba nie jest dużo
- zauważyłam, że bardzo lubią jak jest dużo jasnego światła, ale wystawione na bezpośrednie słońce mdleją już po 15 minutach
Czyli tak w zasadzie, to ja nic przy nich nie robię
Są fantastyczne!
Napiszę też jak je pielęgnuję (to jest słowo mocno na wyrost w przypadku tej rośliny).
Generalnie, to jest NAJŁATWIEJSZA roślina jaką mam i to nie jest przesada, ta roślina jest łatwiejsza nawet od scindapsusów i innych popularnych roślin domowych.
Ale najpierw prezentacja

P. grande (mam je od 2017 roku, miało na początku 2 duże liście); teraz na lato wypuściło niesamowitego jęzora w dół. Jestem z niego bardzo dumna.

Oto jęzor:

Obok grande rośnie P. alcicorne (tzn. tak miało na etykiecie, ale niestety co do alcicorne i bifurcatum to nie jestem taka pewna czy to są rzeczywiście one); mam je od 2017, od dość niewielkiej sadzonki.

P. bifurcatum (jak pisałam powyżej, nie jestem pewna czy to na pewno bifurcatum); mam je od 2016 roku i było bardzo bardzo malutką i młodziutką sadzoneczką wtedy. Nie mam pojęcia dlaczego tak dziwacznie rośnie, uparcie na sztorc do góry


P. veitchii - najnowsze, kupione w styczniu tego roku (2019), więc na razie dużo nie podrosło.

A tak się nimi zajmuję:
- wbrew logice, a powodowana obawą, że mi padną, nie przesadziłam ich z podłoża, w którym zostały kupione. Tylko ta najmniejsza była przesadzana, a właściwie przełożona do większej doniczki z podłożem do paproci (które kupiłam w Polsce, bo tu w Holandii jeszcze nie widziałam nigdzie specjalnego podłoża do paproci, dziwne). Chcę je przesadzić, ale się boję, bo tak fajnie wszystkie i bezproblemowo rosną. Może to zrobię jak zaczną wychodzić z doniczek.
- za radą Łukasza (luczek) zrobiłam dziurki po bokach doniczki i wydaje mi się, żę to bardzo bardzo pomaga w przewietrzaniu i drenażu
- prawie ich nie nawożę, chyba makstymalnie ze dwa razy je nawoziłam jakimś biohumusem
- bardzo rzadko je podlewam; było tak kilka razy, że przypominałam sobie o nich po 1.5 miesiąca i z trwogą sprawdzałam czy aby ziemia nie jest sucha jak pieprz - i rzeczywiście wierzchnia czesc byla sucha, ale przy tych zasuszonych liściach płonnych zawsze jest sporo wilgoci, NAWET po ponad miesiącu! Moim zdaniem, najlepszą radą jest rzadkie podlewanie (jeśli je macie w normalnej, zwykłej ziemi).
- podlewam przez namaczanie w misce
- wilgoć w domu mam na poziomie 47%-50%, to chyba nie jest dużo
- zauważyłam, że bardzo lubią jak jest dużo jasnego światła, ale wystawione na bezpośrednie słońce mdleją już po 15 minutach
Czyli tak w zasadzie, to ja nic przy nich nie robię
