Przydomowa hodowla kur cz.3
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Może lepiej byłoby powiększyć im wybieg-wolierę zabezpieczając z góry siatką, a wypuszczać po sezonie ogrodowym? Stratują wszystko...
Pozdrawiam
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Oj, na pewno tak by było lepiej
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 8 cze 2015, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Naprawdę ? To tylko 8 kurek Wiekszy wybieg generuje mi większe koszty budowy Muszę jeszcze pomyśleć .
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Kasiu, jeśli masz grodzić warzywnik, to równie dobrze możesz im wygrodzić wybieg ;) Na jedno wychodzi. Kury nawet po sezonie rozdrapują i wyjadają jakieś napotkane korzonki, potem nasze byliny nie wychodzą wiosną
Pewnie większość tu nie poleci Ci mojego rozwiązania, bo na wybiegu nie mam żadnej podmurówki ani nic, co by zabezpieczało przed drapieżnikami, ale u mnie wybieg to zwykła siatka przypięta do drewnianych kantówek, a z góry siatka przeciw szpakom w sadzie. Koszt bardzo niski, a kury nie uciekają.
Pewnie większość tu nie poleci Ci mojego rozwiązania, bo na wybiegu nie mam żadnej podmurówki ani nic, co by zabezpieczało przed drapieżnikami, ale u mnie wybieg to zwykła siatka przypięta do drewnianych kantówek, a z góry siatka przeciw szpakom w sadzie. Koszt bardzo niski, a kury nie uciekają.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 8 cze 2015, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Kiedy ja właśnie wolałabym ogrodzić ogród... Jeszcze są psy, które uwielbiają pędzić przez warzywa w tę i na zad W tamtej części działki nie mam jeszcze nic, co mogłyby wydrapać. Kawałek sadu i kilkanaście borówek, które również muszą być okryte, bo ptaszyska wszystko wyskubują.
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Kury też będą wyskubywać, nawet przez siatkę (dokąd szyja pozwoli) obłupią gałązki z pączków, przeorają wszystko co zasiane/skiełkowane/podrośnięte. Poza tym ulubionym miejscem posiadówek będzie taras-schody i w związku z tym codziennie zmywanie tarasu z kurzych "prezencików"
Ale jak nie spraktykujesz to nie dostosujesz do swoich oczekiwań
Czyli -rób jak Ci pasuje a za rok do poprawki co się nie sprawdzi
Ale jak nie spraktykujesz to nie dostosujesz do swoich oczekiwań
Czyli -rób jak Ci pasuje a za rok do poprawki co się nie sprawdzi
Pozdrawiam
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Kury latają do 2m spokojnie. Ale jeśli będą miały duży teren to nie powinny się pchać w warzywa.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Owszem, ale tylko do momentu, aż odkryją, ze tam jest coś smacznego.
Tak było z kurami kuzyna, które miały wolności, ile chciały, a właziły mi do ogrodu, kawał drogi i dwa płoty od rodzimego kurnika.
Na szczęście kuzyn do spółki z lisem pozbyli się kur, inaczej ja musiałabym pozbyć się po kolei kuzyna i kur (kolejność dowolna, jedni po drugich).
Tak było z kurami kuzyna, które miały wolności, ile chciały, a właziły mi do ogrodu, kawał drogi i dwa płoty od rodzimego kurnika.
Na szczęście kuzyn do spółki z lisem pozbyli się kur, inaczej ja musiałabym pozbyć się po kolei kuzyna i kur (kolejność dowolna, jedni po drugich).
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 8 cze 2015, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
2m ?! No bez jaj ! W sumie to mogą latać i 5 metrów Jak mi wydziobią ogródek, to małżonek straci głowę, razem z kurami !
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Zrób im grządkę poza warzywnikiem i sjej im różne rzeczy. Będą miały mniejsze parcie na warzywnik.
podcinanie lotek działa, ale tylko trochę. U mnie po tej operacji przez płot 1.6m przelatywaly, więc odpuściłem.
A malż niech się wykupi jajami
podcinanie lotek działa, ale tylko trochę. U mnie po tej operacji przez płot 1.6m przelatywaly, więc odpuściłem.
A malż niech się wykupi jajami
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 8 cze 2015, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Będą miały żarcia po korale ! U nas wszystkie stwory rozpieszczane są bez granic
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 3 lip 2018, o 08:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Bo kury to fajna sprawa jednak trzeba im miejsce ładnie ogrodzić, oczywiście po kilku miesiącach zostanie sam piach, bo tak u nas było. Jednak zawsze możesz im rzucać trawę którą skosisz, jakies pozostałości obiadu, pozostałości warzyw i w ogole co tylko masz, zjedzą wszystko. Kolejna sprawa trzeba im co jakiś czas przycinać lotki żeby niekoniecznie wyskakiwały ze swojej zagrody
-
- 50p
- Posty: 98
- Od: 23 cze 2010, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
U mnie 13 kur na 33 arach nie robi żadnych szkód na rabatach ani w innych miejscach. Owszem wchodzą, grzebią, ale jakoś tak bardziej pomiędzy roślinami, a nie po nich. W warzywniku też łażą ale nie niszczą z wyjątkiem sałaty i liści buraków. Na ich widok dostają małpiego rozumu. I dlatego właśnie planuję ogrodzić warzywnik, bo jednak nie chcę ich pozbawiać możliwości chodzenia po dużej przestrzeni. Każdy wybieg, po jakimś czasie, zamieni się w klepisko. A poza tym, kury świetnie się spisują jako pożeraczki ślimaczych jajek, a to jest pomoc nie do przecenienia .
Bożena