Foxowej urosło cz 2
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Cieszę się, że dobrze się wypowiadacie o moich rozsadach, bo jak na laika przystało często robię kardynalne błędy i potem się martwię jak to ocalić. Chyba w tym roku jednak ominęłam problemy ,które mnie rok temu już solidnie przeszkoliły ( za gęste wysiewy, wyciągające się siewki i za duża ilość na za małe możliwości).
Prócz tego co pokazuję mam też to czym sie nie chcę chwalić - np mam te nieszczęsne melony, które się całkiem dobrze mają i radośnie rosną.
Zbyszku - dzięki że wpadłeś , dawno Cię nie było.
Mariusz - sąsiad mi może nie wejdzie (choć diabli go tam wiedzą skoro mi zaiwanił parę rzeczy), ale przez działkę sąsiada wchodzą do mnie. Ciągle podsypuję "fortecę" na kompostownikach, bo się robi otwarta przestrzeń i dziwnym trafem dopatruję się tam śladów przechodzenia. Każda dziurka musi być zatkana. Z tyłu jest już tylko rzeka i chaszcze, normalni ludzie tam nie chodzą i tam dla złodziei jest najlepsze miejsce.
Seba - owszem, jest ważniejsze, bo go tam nie ma. Są tam różne różności i farfocle, kt?re latami składowali menele , ale jakby to pchnąć to by mogło polecieć wszystko.
Gałęzi jest masa, nasze drzewa, nienasze zza działki,wszystko co ścięliśmy z rozbrajania ogrodzenia. To jest wielka góra bez końca.
Jeśli chodzi o rozdrabniarkę to nie byłoby problemu, bo mamy - na wsi. Gdybym się uparła to by tato mógł przywieźć, ale jedno "ale" - nie mamy prądu skąd wziąć. Podobny problem jest z każdym innym urządzeniem, gdyby nie to byłoby prosto , łatwo i szybko.
U mnie też nawet dużo cebulowych -w końcu zasadziłam 300 cebul jesienią Niektóre są stare ( dawniej wiosenną grządkę miałam pod pigwowcem) ale sporo nowych też wychodzi. Z każdego rodzaju coś będzie, widziałam trochę hiacyntów, tulipanów, przebiśniegów, baranków, cebulic i krokusów. Ciekawa tego jestem, miejmy nadzieję, że mnie pozytywnie zaskoczą
Lidka - To jest działka przy domku, nie w ROd jak rozumiem?
Nie wyobrażam sobie, ani psa puścić, ani spokojnie się czuć. Choć niektórym nie przeszkadza - mam w rodzinie nawet wujka i ciotkę, od lat są nieogrodzeni i nie widzą problemu. Ja bym zwariowała gdybym nie miała granic, płotu i poczucia tego, że mi nikt nie wejdzie. Pamiętam jak na wsi nie mieliśmy płotu, szlag mnie trafiał - nasza działka przez lata była dzikim przejściem do lasu, więc ciągle nam się zawieruszał jakiś grzybiarz czy inny wędrowiec, dzieciaki przychodziły sobie na "łąkę" zbierać kwiaty, notorycznie nam babka obrywała macierzankę,a ludzie się tak rozbestwili, że nawet potem jak był płot to słuchaliśmy historii o tym kto nam przeskoczył pod naszą nieobecność. Bywało , że na naszym podjeździe sobie nawracały auta- ulica jest ślepa. Nie dla mnie takie atrakcje.
Nie lubię zaglądania, plątania się przy obejściu, grzebania przy płocie czy jak ktoś mi stoi i zaczepia psa (na to już całkiem jestem uczulona, a do Walda ludzie wprost uwielbiają przekładać przez siatkę ręce).
W tym temacie to jestem mocno "terytorialna" i ogólnie wyznaję zasadę, że każdy na swoim terenie powinien mieć max prywatności.
Prócz tego co pokazuję mam też to czym sie nie chcę chwalić - np mam te nieszczęsne melony, które się całkiem dobrze mają i radośnie rosną.
Zbyszku - dzięki że wpadłeś , dawno Cię nie było.
Mariusz - sąsiad mi może nie wejdzie (choć diabli go tam wiedzą skoro mi zaiwanił parę rzeczy), ale przez działkę sąsiada wchodzą do mnie. Ciągle podsypuję "fortecę" na kompostownikach, bo się robi otwarta przestrzeń i dziwnym trafem dopatruję się tam śladów przechodzenia. Każda dziurka musi być zatkana. Z tyłu jest już tylko rzeka i chaszcze, normalni ludzie tam nie chodzą i tam dla złodziei jest najlepsze miejsce.
Seba - owszem, jest ważniejsze, bo go tam nie ma. Są tam różne różności i farfocle, kt?re latami składowali menele , ale jakby to pchnąć to by mogło polecieć wszystko.
Gałęzi jest masa, nasze drzewa, nienasze zza działki,wszystko co ścięliśmy z rozbrajania ogrodzenia. To jest wielka góra bez końca.
Jeśli chodzi o rozdrabniarkę to nie byłoby problemu, bo mamy - na wsi. Gdybym się uparła to by tato mógł przywieźć, ale jedno "ale" - nie mamy prądu skąd wziąć. Podobny problem jest z każdym innym urządzeniem, gdyby nie to byłoby prosto , łatwo i szybko.
U mnie też nawet dużo cebulowych -w końcu zasadziłam 300 cebul jesienią Niektóre są stare ( dawniej wiosenną grządkę miałam pod pigwowcem) ale sporo nowych też wychodzi. Z każdego rodzaju coś będzie, widziałam trochę hiacyntów, tulipanów, przebiśniegów, baranków, cebulic i krokusów. Ciekawa tego jestem, miejmy nadzieję, że mnie pozytywnie zaskoczą
Lidka - To jest działka przy domku, nie w ROd jak rozumiem?
Nie wyobrażam sobie, ani psa puścić, ani spokojnie się czuć. Choć niektórym nie przeszkadza - mam w rodzinie nawet wujka i ciotkę, od lat są nieogrodzeni i nie widzą problemu. Ja bym zwariowała gdybym nie miała granic, płotu i poczucia tego, że mi nikt nie wejdzie. Pamiętam jak na wsi nie mieliśmy płotu, szlag mnie trafiał - nasza działka przez lata była dzikim przejściem do lasu, więc ciągle nam się zawieruszał jakiś grzybiarz czy inny wędrowiec, dzieciaki przychodziły sobie na "łąkę" zbierać kwiaty, notorycznie nam babka obrywała macierzankę,a ludzie się tak rozbestwili, że nawet potem jak był płot to słuchaliśmy historii o tym kto nam przeskoczył pod naszą nieobecność. Bywało , że na naszym podjeździe sobie nawracały auta- ulica jest ślepa. Nie dla mnie takie atrakcje.
Nie lubię zaglądania, plątania się przy obejściu, grzebania przy płocie czy jak ktoś mi stoi i zaczepia psa (na to już całkiem jestem uczulona, a do Walda ludzie wprost uwielbiają przekładać przez siatkę ręce).
W tym temacie to jestem mocno "terytorialna" i ogólnie wyznaję zasadę, że każdy na swoim terenie powinien mieć max prywatności.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Foxowej urosło cz 2
Foxowa idziesz jak ta burza wiosenna do przodu;siewki ładniutkie,działka sprzątana
A jaką szałwię posiałaś?
A jaką szałwię posiałaś?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- cherryberry321
- 200p
- Posty: 370
- Od: 1 sty 2010, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Foxowej urosło cz 2
Tyle się wczoraj napisałam, żeby ci odpowiedzieć, a tu ŁUUUUP - wyskoczył komunikat, że jakiś błąd na stronie forum występuje i nie mogłam nawet zapisać kopii roboczej bo było tak samo...
Teraz tylko napiszę, że moja działka nie jest z ROD i uciekam, bo do pracy czas, czas, czas.
Teraz tylko napiszę, że moja działka nie jest z ROD i uciekam, bo do pracy czas, czas, czas.
"Życie można przeżyć tylko na dwa sposoby: albo tak, jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko".
Pozdrawiam i zapraszam - Lidka. Mój ogród-kwiaty i motyle
Pozdrawiam i zapraszam - Lidka. Mój ogród-kwiaty i motyle
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16183
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Foxowej urosło cz 2
Ale dużo rozmaitości masz nasianych w tych pojemniczkach. Ja też bym to bardzo lubiła, ale w domu mam jednak za mało światła i wszystko się strasznie wyciąga ku słońcu. Marnie to wyglądało, więc zrezygnowałam. Szkoda, bo to taka przyjemna zabawa na przedwiośniu.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Cześć. Miło popatrzeć i poczytać, jak u Ciebie wszystko rośnie. U mnie siewki powoluuutku się gramolą. I pomyśleć, że sądziłam, że do 15 marca papryki i bakłażany zwolnią mi szklarenkę i będę mogła w niej wysiać pomidory - a guzik z tego
Rozumiem tę terytorialność, bo też nie lubię, jak ktokolwiek obcy włazi mi bez pozwolenia. Ale sama też miałabym opory, żeby do kogoś wejść, więc działa to w obie strony.
A niestety jest tylko jeden sposób, by oduczyć ludzi wyciągania rąk do obcych psów, jeśli sobie nie życzysz - duży pies w kagańcu i najlepiej kolczatce. Momentalnie ludziom przechodzi ochota i nagle nawet dzieci rodzice potrafią upilnować.
Mi to nie przeszkadza, bo moja psica jest bardzo pro-ludzka i się bardzo cieszy, jak ktoś ją zaczepia.
Rozumiem tę terytorialność, bo też nie lubię, jak ktokolwiek obcy włazi mi bez pozwolenia. Ale sama też miałabym opory, żeby do kogoś wejść, więc działa to w obie strony.
A niestety jest tylko jeden sposób, by oduczyć ludzi wyciągania rąk do obcych psów, jeśli sobie nie życzysz - duży pies w kagańcu i najlepiej kolczatce. Momentalnie ludziom przechodzi ochota i nagle nawet dzieci rodzice potrafią upilnować.
Mi to nie przeszkadza, bo moja psica jest bardzo pro-ludzka i się bardzo cieszy, jak ktoś ją zaczepia.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Witajcie, już wam odpowiadam.
Trochę mnie nie było, bo poknociło się mi na całego. Chyba dorwała mnie angina od czwartku gorączka, dreszcze i straszliwy ból gardła, do tego stopnia, że nie mogę nawet przełknąć tabletki. Młoda znowu bez końca kaszle także mamy się wesoło.
Iga- posiałam szałwię trójbarwną. Nasiona miałam z AWN, rośnie bardzo ładnie póki co.
Lidka- ooo,skąd ja to znam Bardzo często mi tak się robi,wysyłam coś a tu nagle błąd formularza i po tekscie. Ogólnie widzę, że ostatnio coraz częściej wszystko nawala, np ostatnio miałam problem z wyszukiwarką- ciągle pokazywała że nic nie znaleziono, a szukałam czegoś co doskonale wiedziałam, że napisałam. Wreszcie odnalazłam "na piechotę",no było , dokładnie tak jak szukałam.
Wanda - U mnie okna południowe, więc mają te roślinki nawet nieźle. Ale zawsze mozna dostawić lampkę ;)
Zabawa jest bardzo przyjemna, ale "miejscochłonna" i bardzo szybko się robi ciasno.
U mnie już jest , a to dopiero początek. Dziś szykowałam sobie plakietki do pomidorów, w połowie miałam już dość Szczerze mówiąc aż puknęłam się w głowę na co mi tyle odmian pomidorów. Ale znowy wyeliminowanie czegokolwiek wydaje mi się niemożliwe,wszystkie jednakowo mnie kuszą.
Wiktoria - A Twoje ZDN jak?
Moje dwa bakłażany elegancko sterczą, czekam jak się listek pojawi.
Niektóre inne bakłażany już mają pierwsze listki i bardzo mnie to cieszy. Najszybszy chyba jest Pumpkin on The Stick.
Ja też do kogoś nie włażę bez zaproszenia i nie mam w zwyczaju prowadzenia obserwacji czyjegoś obejścia,ale są tacy co ich to pasjonuje, no cóż ;)
Żeby psa wpakować w kaganiec (a już w kolczatkę szczególnie nie) to musiałabym oszaleć. Btw - wcale to nie działa, a dlaczego pies ma pokutować za lekkomyślnych durni,którym najwyraźniej chyba potrzeba otrzeźwienia. Wald nie zaczepia nikogo, natomiast zaczepiony potrafi jasno i wyraźnie powiedzieć " spie... skiem się nie dyskutuje". I to działa,ale jak to mówią trzeba się nauczyć na własnej skórze żeby pojąć pewne rzeczy ;)
Trochę mnie nie było, bo poknociło się mi na całego. Chyba dorwała mnie angina od czwartku gorączka, dreszcze i straszliwy ból gardła, do tego stopnia, że nie mogę nawet przełknąć tabletki. Młoda znowu bez końca kaszle także mamy się wesoło.
Iga- posiałam szałwię trójbarwną. Nasiona miałam z AWN, rośnie bardzo ładnie póki co.
Lidka- ooo,skąd ja to znam Bardzo często mi tak się robi,wysyłam coś a tu nagle błąd formularza i po tekscie. Ogólnie widzę, że ostatnio coraz częściej wszystko nawala, np ostatnio miałam problem z wyszukiwarką- ciągle pokazywała że nic nie znaleziono, a szukałam czegoś co doskonale wiedziałam, że napisałam. Wreszcie odnalazłam "na piechotę",no było , dokładnie tak jak szukałam.
Wanda - U mnie okna południowe, więc mają te roślinki nawet nieźle. Ale zawsze mozna dostawić lampkę ;)
Zabawa jest bardzo przyjemna, ale "miejscochłonna" i bardzo szybko się robi ciasno.
U mnie już jest , a to dopiero początek. Dziś szykowałam sobie plakietki do pomidorów, w połowie miałam już dość Szczerze mówiąc aż puknęłam się w głowę na co mi tyle odmian pomidorów. Ale znowy wyeliminowanie czegokolwiek wydaje mi się niemożliwe,wszystkie jednakowo mnie kuszą.
Wiktoria - A Twoje ZDN jak?
Moje dwa bakłażany elegancko sterczą, czekam jak się listek pojawi.
Niektóre inne bakłażany już mają pierwsze listki i bardzo mnie to cieszy. Najszybszy chyba jest Pumpkin on The Stick.
Ja też do kogoś nie włażę bez zaproszenia i nie mam w zwyczaju prowadzenia obserwacji czyjegoś obejścia,ale są tacy co ich to pasjonuje, no cóż ;)
Żeby psa wpakować w kaganiec (a już w kolczatkę szczególnie nie) to musiałabym oszaleć. Btw - wcale to nie działa, a dlaczego pies ma pokutować za lekkomyślnych durni,którym najwyraźniej chyba potrzeba otrzeźwienia. Wald nie zaczepia nikogo, natomiast zaczepiony potrafi jasno i wyraźnie powiedzieć " spie... skiem się nie dyskutuje". I to działa,ale jak to mówią trzeba się nauczyć na własnej skórze żeby pojąć pewne rzeczy ;)
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Chyba wracam do żywych.
Chociaż....hola! Wykaraskałam się ze stanu złego ( gorączek i mega stanów zapalnych) i jestem w stanie średnim. Gardło dalej czuję, chyrla mnie dalej a co gorsze nie dostałam się do lekarza i czekam dopiero na wizytę. Myślę, że jak doczekam to już mi przejdzie.
Przez moją niedyspozycję zaniedbałam trochę rośliny,ale już jestem znowu na warcie i nadrabiam straty. Zaczynam trochę pikować. Powolutku, nie wiem gdzie te kubeczki postawię, ale cóż
Pod moją "nieobecność" wykiełkowało całkiem sporo rodzynka brazylijskiego. Kupnego, ten z AWN jeszcze milczy.
Papryczki i bakłażany też super.
Listki rosną coraz ładniej. Choć trochę kręcę nosem na paprykę chilli, jest jakaś dziwna, listki jakby pomarszczone, coś mi się nie podoba.
Reszta bez zarzutów. Najbardziej rozpływam się nad czarnymi listkami papryk black pearl. Są cudowne, nie wszystkie wyszły idealnie czarne, ale wygląda to i tak fajnie.Ładnie wyglądają też Marblesi 5 colours, te bardziej na "fioletowo", ale jestem w pełni napalona na ich owoce w donicach.
Bakłażany też nieźle.
Trafiło mi się kilka takich dziwaków wśród Pumpkin on The Stick - maja po 3 liścienie. Nie wiem czy to przypadek czy ten typ tak ma?
W każdym razie wyglądają zabawnie.
Popełniłam też to co było nieuniknione - wysiałam pomidory.
Bez głowy, po 2 nasiona z każdej odmiany, no chyba że wyleciało więcej, heh. Nie wysiałam tylko Venus, bo gdzieś mi nasiona przepadły....
Zapełniłam paletki.
Tym samym zrobiłam im lekkie porównanie i nadal nie znalazłam tej idealnej.
Od samej góry jest zielona miniszklarenka JRK, którą kupiłam jako pierwszą za parę groszy (około 7 zł?)
Zła nie jest , bo ma aż 56 oczek, ale coś za co, są małe. Posadziłam w niej więc miniaturki pomidorów .
Tu ma plus za dodaną do niej ziemię - ziemia sucha w woreczku, zapakowana szczelnie, więc liczę, że bez żadnych gratisów utrudniających życie. Ziemia z rozluźniaczem co też super sprawa. Nawet sporo tej ziemi dali bo jeszcze mi zostało jej na drugą paletkę do podsypania.
Niestety minus jest taki, że trochę poskąpili plastiku i podstawka jest niska , a ocxka od spodu zwężone i jest nieco wywrotna. Góra przeźroczysta jest niezła za to też trochę zbyt ruchoma jak dla mnie - nie ma żadnej wypustki,więc lata jak chce.
Druga czarna Vefi ma plusa na wstępie za wielkość oczek ( coś na kształt kubeczka po Monte). Ta mi sie nadała na duże pomidory. Oczek jest 18, ale posadziłam je po dwa. Wygodne jest też to ,że są tak jakby w 3 osobnych wyjmowanych segmentach. Plastik niestety jest lichy i giętki, lubi strzelić. Nie wiem jak zachowa na słońcu i tu mam też pewne obawy co do koloru - u mnie na południowym oknie wszystko co czarne prędko się gotuje.
No i ogromne dziurki na dnie przez które wypada nawet keramzyt.
Pokrywa też jest giętka i ogólnie dziwna - reklamują ją jako 180stopni i faktycznie po odwróceniu inaczej zaczepia się na wypustkach i może być albo z przepływem powietrza albo bez. Zobaczymy jak to się spisze.
Moim faworytem nadal pozostaje ta ostatnia - najmniejsza na 12 oczek. Kupiłam ją rok temu we Flying Tigerze i lubię ją najbardziej.Jest kompaktowa i bardzo stabilna, z grubego niebieskiego plastiku, oczka są niewielkie, ale wykorzystane jest max powierzchni od dołu. Rok temu rosły tam pomidory do samego trafienia do gruntu i było bardzo dobrze. Od spodu jest też podwyższenie tak że sadzonki nie stoją w wodzie jak się przeleje. Jest w miarę przewiewna. Pokryweczka też jest zgraba i dobrze zrobiona. W tym roku mam w niej papryki. Liczę, że się dobrze spisze.
Presspoty też póki co działają nieźle, choć jak już jest wyższa sadzonka to widzę potrzebę kubka. Martwiłam się o korzenie, że na tych plastikowych pojemnikach mają duszno, ale widzę, że ładnie przerastają. Nawet bym powiedziała, że bardzo ładnie,wyjęłam ostatnio siewkę która rosła "na trzeciego" i byłam zaskoczona jak mocno jest rozrośnięta w korzeniach.
I jeszcze jeden plus mają u mnie presspoty...
Ostatnio siewki zaliczyły chrzest Spadła mi cała tacka, włos mi się zjeżył na głowie, poleciało wszystko, a ja tylko pomyślałam, że nie będzie co zbierać. Tym czasem zgrabe presspociki wylądowały na bokach i tak leżały. Byłam w szoku, żadnej siewce nic się nie stało,nie złamał się nawet jeden listek, nawet pół etykietki nie wypadło.
Za to mają u mnie medal, bo jednak zawsze mi siewki spadały zielonym w dół i nie zdarzało się żebym wyszła aż tak bez strat.
Chociaż....hola! Wykaraskałam się ze stanu złego ( gorączek i mega stanów zapalnych) i jestem w stanie średnim. Gardło dalej czuję, chyrla mnie dalej a co gorsze nie dostałam się do lekarza i czekam dopiero na wizytę. Myślę, że jak doczekam to już mi przejdzie.
Przez moją niedyspozycję zaniedbałam trochę rośliny,ale już jestem znowu na warcie i nadrabiam straty. Zaczynam trochę pikować. Powolutku, nie wiem gdzie te kubeczki postawię, ale cóż
Pod moją "nieobecność" wykiełkowało całkiem sporo rodzynka brazylijskiego. Kupnego, ten z AWN jeszcze milczy.
Papryczki i bakłażany też super.
Listki rosną coraz ładniej. Choć trochę kręcę nosem na paprykę chilli, jest jakaś dziwna, listki jakby pomarszczone, coś mi się nie podoba.
Reszta bez zarzutów. Najbardziej rozpływam się nad czarnymi listkami papryk black pearl. Są cudowne, nie wszystkie wyszły idealnie czarne, ale wygląda to i tak fajnie.Ładnie wyglądają też Marblesi 5 colours, te bardziej na "fioletowo", ale jestem w pełni napalona na ich owoce w donicach.
Bakłażany też nieźle.
Trafiło mi się kilka takich dziwaków wśród Pumpkin on The Stick - maja po 3 liścienie. Nie wiem czy to przypadek czy ten typ tak ma?
W każdym razie wyglądają zabawnie.
Popełniłam też to co było nieuniknione - wysiałam pomidory.
Bez głowy, po 2 nasiona z każdej odmiany, no chyba że wyleciało więcej, heh. Nie wysiałam tylko Venus, bo gdzieś mi nasiona przepadły....
Zapełniłam paletki.
Tym samym zrobiłam im lekkie porównanie i nadal nie znalazłam tej idealnej.
Od samej góry jest zielona miniszklarenka JRK, którą kupiłam jako pierwszą za parę groszy (około 7 zł?)
Zła nie jest , bo ma aż 56 oczek, ale coś za co, są małe. Posadziłam w niej więc miniaturki pomidorów .
Tu ma plus za dodaną do niej ziemię - ziemia sucha w woreczku, zapakowana szczelnie, więc liczę, że bez żadnych gratisów utrudniających życie. Ziemia z rozluźniaczem co też super sprawa. Nawet sporo tej ziemi dali bo jeszcze mi zostało jej na drugą paletkę do podsypania.
Niestety minus jest taki, że trochę poskąpili plastiku i podstawka jest niska , a ocxka od spodu zwężone i jest nieco wywrotna. Góra przeźroczysta jest niezła za to też trochę zbyt ruchoma jak dla mnie - nie ma żadnej wypustki,więc lata jak chce.
Druga czarna Vefi ma plusa na wstępie za wielkość oczek ( coś na kształt kubeczka po Monte). Ta mi sie nadała na duże pomidory. Oczek jest 18, ale posadziłam je po dwa. Wygodne jest też to ,że są tak jakby w 3 osobnych wyjmowanych segmentach. Plastik niestety jest lichy i giętki, lubi strzelić. Nie wiem jak zachowa na słońcu i tu mam też pewne obawy co do koloru - u mnie na południowym oknie wszystko co czarne prędko się gotuje.
No i ogromne dziurki na dnie przez które wypada nawet keramzyt.
Pokrywa też jest giętka i ogólnie dziwna - reklamują ją jako 180stopni i faktycznie po odwróceniu inaczej zaczepia się na wypustkach i może być albo z przepływem powietrza albo bez. Zobaczymy jak to się spisze.
Moim faworytem nadal pozostaje ta ostatnia - najmniejsza na 12 oczek. Kupiłam ją rok temu we Flying Tigerze i lubię ją najbardziej.Jest kompaktowa i bardzo stabilna, z grubego niebieskiego plastiku, oczka są niewielkie, ale wykorzystane jest max powierzchni od dołu. Rok temu rosły tam pomidory do samego trafienia do gruntu i było bardzo dobrze. Od spodu jest też podwyższenie tak że sadzonki nie stoją w wodzie jak się przeleje. Jest w miarę przewiewna. Pokryweczka też jest zgraba i dobrze zrobiona. W tym roku mam w niej papryki. Liczę, że się dobrze spisze.
Presspoty też póki co działają nieźle, choć jak już jest wyższa sadzonka to widzę potrzebę kubka. Martwiłam się o korzenie, że na tych plastikowych pojemnikach mają duszno, ale widzę, że ładnie przerastają. Nawet bym powiedziała, że bardzo ładnie,wyjęłam ostatnio siewkę która rosła "na trzeciego" i byłam zaskoczona jak mocno jest rozrośnięta w korzeniach.
I jeszcze jeden plus mają u mnie presspoty...
Ostatnio siewki zaliczyły chrzest Spadła mi cała tacka, włos mi się zjeżył na głowie, poleciało wszystko, a ja tylko pomyślałam, że nie będzie co zbierać. Tym czasem zgrabe presspociki wylądowały na bokach i tak leżały. Byłam w szoku, żadnej siewce nic się nie stało,nie złamał się nawet jeden listek, nawet pół etykietki nie wypadło.
Za to mają u mnie medal, bo jednak zawsze mi siewki spadały zielonym w dół i nie zdarzało się żebym wyszła aż tak bez strat.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło cz 2
Dobrze że już czujesz się lepiej i dobrze, że maluchy okazały się dobrymi lotnikami ale oby więcej lotów nie było
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Foxowej urosło cz 2
Dawno mnie u ciebie nie było, a tu takie piękne rozsady, nie dziwię się, że wszyscy je chwalą
Testujesz szklarenki, teraz będziesz wiedziała, które są najlepsze.
Życzę zdrówka.
Testujesz szklarenki, teraz będziesz wiedziała, które są najlepsze.
Życzę zdrówka.
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1026
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Foxowej urosło cz 2
Jestem pod wrażeniem ilości wysianych roślin, piękna robota. Jeżeli chcesz żeby sadzonki rosły prosto podwieś nad nimi lampę, lub np ledową listwę.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło cz 2
Majeczko, widzę, że też przeszłaś chrzest bojowy w związku z wiosennym przesileniem. Cieszę się, że choróbsko już Cię opuściło , a za ilość siewek oraz za ich fantastyczną kondycję podziwiam Cię z całego serca.
Zdrówka życzę i dalszego tak wspaniałego rozwoju sieweczek.
Zdrówka życzę i dalszego tak wspaniałego rozwoju sieweczek.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Natalia - dzięki. Nie jest to stan dobry taki 100%,natomiast już powstałam z łóżka. Jutro idę do lekarki i młoda i ja , musimy się dokurować , bo nie mam zamiaru opuszczać dni na działce.
Z tymi lotami to różnie bywa, czasem dla przewietrzenia muszą. W końcu im tak ciasno...
Dorotko - Za to ja u Ciebie bywam i wiem co się dzieje i czym Twoja nieobecność może być spowodowana. Więc nie mam żalu o opuszczenie mnie tymczasowo jak są sprawy ważniejsze. Ale miło , że jesteś. I że rozsady się podobają. Zobaczymy jak potoczy się dalej. Nie zbyt wiem kiedy je zacząć nawozić (presspoty są chyba torfowe i nie mają żadnego nawozu w sobie) i jak dalej z przesadzaniem, ale może ogarnę tę kwestię. Dziś popikowałam kilka sałat , szałwi i bazyli, oby to przeżyły.
A ze szklarenkami to mi i tak ta pierwsza niebieska najbardziej odpowiada. Taka już jestem, że jak się czegoś uczepię to się tego trzymam i cięzko mi dogodzić ;)
ed04- a dzięki. Lampki mam - jedną ledową nad tymi rozsadami przy oknie, drugą mam na biurku, gdzie przenoszę na noc rozsadę . Roslinki w miarę możliwości spędzają przy nich popołudnia i wieczory. Choć na naturalne słońce nie powinny narzekać, świeci aż miło.
Lucyna tak się cieszę, że jesteś! Kurujemy się. A u Ciebie jak? Mam nadzieję,że lepiej. To okropne kiedy odpalamy silniki i coś nas nagle zatrzyma. Oby to było tylko raz, odhaczyłyśmy i na tym koniec.
Siewki wcale nie są we wspaniałej kondycji, niektóre mi się nie podobają. Martwi mnie ta papryka z lekko pomarszczonymi listkami, myślałam, że to od utknięcia w łebkach,ale chyba jednak coś z nią nie tak...
Jak mi się teraz coś porobi z rozsadą to się załamię chyba.
Z tymi lotami to różnie bywa, czasem dla przewietrzenia muszą. W końcu im tak ciasno...
Dorotko - Za to ja u Ciebie bywam i wiem co się dzieje i czym Twoja nieobecność może być spowodowana. Więc nie mam żalu o opuszczenie mnie tymczasowo jak są sprawy ważniejsze. Ale miło , że jesteś. I że rozsady się podobają. Zobaczymy jak potoczy się dalej. Nie zbyt wiem kiedy je zacząć nawozić (presspoty są chyba torfowe i nie mają żadnego nawozu w sobie) i jak dalej z przesadzaniem, ale może ogarnę tę kwestię. Dziś popikowałam kilka sałat , szałwi i bazyli, oby to przeżyły.
A ze szklarenkami to mi i tak ta pierwsza niebieska najbardziej odpowiada. Taka już jestem, że jak się czegoś uczepię to się tego trzymam i cięzko mi dogodzić ;)
ed04- a dzięki. Lampki mam - jedną ledową nad tymi rozsadami przy oknie, drugą mam na biurku, gdzie przenoszę na noc rozsadę . Roslinki w miarę możliwości spędzają przy nich popołudnia i wieczory. Choć na naturalne słońce nie powinny narzekać, świeci aż miło.
Lucyna tak się cieszę, że jesteś! Kurujemy się. A u Ciebie jak? Mam nadzieję,że lepiej. To okropne kiedy odpalamy silniki i coś nas nagle zatrzyma. Oby to było tylko raz, odhaczyłyśmy i na tym koniec.
Siewki wcale nie są we wspaniałej kondycji, niektóre mi się nie podobają. Martwi mnie ta papryka z lekko pomarszczonymi listkami, myślałam, że to od utknięcia w łebkach,ale chyba jednak coś z nią nie tak...
Jak mi się teraz coś porobi z rozsadą to się załamię chyba.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB