Tego zielonego z białym dużym środkiem, kupiłam w tamtym roku.
Sadzonka była słaba, więc aby rośliny nie stracić, urwałam część do ukorzenienia. Ukorzenił się szybko, tyle że zgubił biały środek i był cały zielony, a rósł bardzo szybko i dobrze. Ładniejszy był jak był biało-zielony.
Zdjęcie jest Biedronki 641. Cytowałam jakoś inaczej, a wkleiło mi się inaczej. Może się nauczę. (Wyjątkowo poprawiłam, bo nie cytujemy zdjęć. Iwona)
W tym roku posiałam jedno opakowanie koleusa rokoko i wykiełkowało sporo bo około 57 sztuk, ale widzę chyba tylko trzy kolory. Na razie nie wiem jakie, ponieważ są za małe żeby zobaczyć jakie będą.
Ale może ktoś wie, i napisze jakie będę miała kolory?
Ja też jestem początkująca ale zadałam sobie trud przeczytania całego tego wątku (obu części).
Koleusy wysiałam pierwszy raz, fachowcem nie jestem. Ale dzięki lekturze wątku mogę Ci napisać, że nikt na tym etapie nie wie, jakie będziesz miała kolory. Pierwszy prawdopodobnie będzie zielony (z dużym prawdopodobieństwem jaśniejszego środka liścia - może białego), drugi prawdopodobnie fioletowy z zielonym brzegiem, trzeci prawdopodobnie bordowy z zielonym brzegiem. Prawdopodobnie. W tym wątku wielokrotnie podkreślano: koleusy często zaskakują kolorami.
Wygląda na to, że będziesz miała dużą różnorodność kolorów. Ciekawa jestem swojej mieszanki. Siane 28 lutego jeszcze nie wychylają kłów. Nie mogę się doczekać.
Cześć,
Ja w tym roku moje koleusy wysiałem po raz pierwszy i już mam też swoje pierwsze spostrzeżenia. Przede wszystkim chyba należy wysiewać je bardzo płytko lub też wcale ich nie przykrywać ziemią a jedynie nakryć folią aby zachować wilgotność. Moje koleusy wysiane na początku lutego wzeszły dosłownie po kliku dniach, ale tylko w jednej części doniczki domyślam się że tam były siane płycej. W pozostałej 3/4 części do dzisiaj nic się nie pokazało. Będę oczywiście jeszcze czekał i dam znać czy coś z tego jeszcze wykiełkuje.
Wczoraj te, które wyrosły, a miały już drugą parę listków popikowałem. Maleństwo to jest jeszcze i brak jakichkolwiek cechów co z tego będzie, ale i tak cieszy.
Pozdr
To mogła by być prawda, ale ja tylko zraszałem, a nie podlewałem, a poza tym wykiełkowała tylko mała cześć z tego co posiałem czyli tak 1/4 paczuszki, a reszty brakuje. Gdyby to była wina słabych nasion to nie powinno to wyrosnąć tylko w jednym miejscu ale ogólnie były by mizerne wschody. Jedynie co przychodzi mi do głowy to głębokość siania choć oczywiście reszty też nie przykryłem jakąś ogromną ilością ziemi, ale jednak nie wschodzą.
Foxowa pisze:Czasem tez zależy jak podlewasz -jak są malutkie nasionka,a wodę lejesz zamaszyście to mogą zostać wypłukane na zupełnie inną stronę pojemnika.
No u mnie akurat "styl" pierwszego podlania uratował chyba moje koleusy. Ponieważ jestem początkująca mam otwartych mnóstwo wątków z interesującymi mnie roślinami (także warzywami) i w chwilach wolnych czytam posty nawet z 2006 roku. Wątki koleusowe też przeczytałam od deski do deski. Tak na wszelki wypadek, żeby uczyć się na cudzych błędach a nie na swoich. Los przewrotnym jednak bywa, bo tak mi się pomerdało, że siejąc koleusy przykryłam je ziemią. Siałam tego dnia jeszcze chyba 5 innych roślin i po prostu zapomniałam - poleciałam wszystkie hurtem. Nasiona drobne, więc nie było szans, aby je "odgrzebać". Więc właśnie polałam zamaszyście i nasiona zostały na wierzchu a ziemia osiadła i wypłukała się pod nasiona. Potem popatrzyłam do doniczki, zauważyłam, że nasiona są na wierzchu i odetchnęłam z ulgą. Siałam 28 lutego, wczoraj (5 marzec) pojawiły się roślinki. Dziś jest już ich dużo więcej.
Ja nasion koleusów nie przysypuję - już nawet w swoim tajnym zeszyciku zapisuję sobie czy przykrywałam dane nasiona czy nie, bo jak czegoś nie sieję ze dwa lata to nie pamiętam, a i informacja o tym też nie zawsze jest na opakowaniu nasion.
Nawet jak przykryjecie to dajcie im więcej czasu, ja swoje rok temu spisałem na straty, po czym parę dni później wyskoczyło najpierw kilka sztuk, a potem cały legion.
Podziwiam Waszą cierpliwość i kibicuję tym co uprawiają z siewu.
Mam nadzieję, że będą piękne niespodzianki.
Ja tradycyjnie pod koniec sezonu ukorzeniam sadzonki i zimuję po kilkanaście odmian w jednej skrzynce. Przymierzam się do cięcia ... chyba już czas.
Nasiona koleusów do kiełkowania potrzebują światła. Zatem nie przykrywamy ich ziemią, tylko dociskamy do wyrównanego podłoża, delikatnie zraszamy, a doniczkę przykrywamy folią (dla utrzymania wilgotności).