Ratowanie storczyków,reanimacja cz1.
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Ratowanie storczyków
Zeskrobać do żywego zielonego i posmarować anty/grzybem - tak radzą rosjanki na swoich filmikach na you tube , a strorczyki mają dorodne i urodziwe - ale przyznam że sama tak nie próbowałam, może ktoś inny coś jeszcze podpowie
ooo Norbert był szybszy
ooo Norbert był szybszy
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Ratowanie storczyków
Tu nie da się tylko zeskrobać, tutaj trzeba wycinać. Ta plama najprawdopodobniej sięga bardzo głęboko. Stąd opadanie liści...
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Ratowanie storczyków
To przy cięciu może niewiele zostać
Re: Ratowanie storczyków
Ok, zaraz postaram się je rozsadzić i zobaczyć co w trawie piszczy.
Czy jak chodzi o anty grzyba może być topsin albo miedzian 50 bo to mam akurat na stanie ??
A jak te dwie roślinki są zrośnięte ze sobą, to co wtedy??
Zgnilizna złapała jedną z nich. Stoi na oknie wschodnim.
Wcześniej miałam innego na oknie południowym, ale to spowodowało oparzenie liścia. teraz jest odseparowany bo był ratowany od wełnowców złapać mógł je tylko z podłoża, bo inne kwiaty (nie storczyki) ich nie miały. Pryskałam supstral polyram 3 razy plus wyrzucenie podłoża i z doniczki i pozostałego w worku.
Czy jak chodzi o anty grzyba może być topsin albo miedzian 50 bo to mam akurat na stanie ??
A jak te dwie roślinki są zrośnięte ze sobą, to co wtedy??
Zgnilizna złapała jedną z nich. Stoi na oknie wschodnim.
Wcześniej miałam innego na oknie południowym, ale to spowodowało oparzenie liścia. teraz jest odseparowany bo był ratowany od wełnowców złapać mógł je tylko z podłoża, bo inne kwiaty (nie storczyki) ich nie miały. Pryskałam supstral polyram 3 razy plus wyrzucenie podłoża i z doniczki i pozostałego w worku.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Ratowanie storczyków
Niestety tak czy owak trzeba je rozsadzić, chyba że chcesz stracić dwa storczyki.
Jeśli trzeba będzie usunąć większą część średnicy trzonu (tkanka musi być całkowicie zielona), to pozostaje tylko próba ponownego ukorzenienia w keramzycie: viewtopic.php?f=29&t=35814 .
Oczywiście wszystko też zależy od stanu korzeni. Niemniej nie ma gwarancji, że przeżyje.
Miedzian oczywiście może być. Wymocz korzenie w Topsinie.
Jeśli trzeba będzie usunąć większą część średnicy trzonu (tkanka musi być całkowicie zielona), to pozostaje tylko próba ponownego ukorzenienia w keramzycie: viewtopic.php?f=29&t=35814 .
Oczywiście wszystko też zależy od stanu korzeni. Niemniej nie ma gwarancji, że przeżyje.
Miedzian oczywiście może być. Wymocz korzenie w Topsinie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Ratowanie storczyków
Witam wszystkich grupowiczów. Mam pytanie co do kojego storczyka. Niestety mizernieje w oczach. Powodem byla inwazja wciornastków. Po niej probowalam go zreanimować. Na niektore czesci włazi już pleśń. Nie mam pomyslu jak sie z nim obchodzić i czy jest szansa na ratunek. Doda,że liscie są wiotkie. Storczyk mial 4 pędy. Moze t9 go tak osłabilo.
Pomocy. Jak z nim postepować
Pomocy. Jak z nim postepować
Re: Ratowanie storczyków
Asiek, szansa jest, ale dość nikła. Optymizmem napawa tych kilka korzonków, ale jeśli chcesz się zabrać za reanimację, to przy tym tym stanie korzeni (nieliczne i krótkie) oraz liści, musisz zdawać sobie sprawę, że będzie to proces długotrwały i niekoniecznie zakończony sukcesem.
Storczyk potrzebuje teraz ciepła i wilgoci. Wilgoć nie oznacza zatopienia go w wodzie rzecz jasna. Te mizerne korzonki można delikatnie otulić mchem nowozelandzkim, umieścić w niezbyt dużym naczyniu (tak, aby go usztywnić, sprawić aby był w nim stabilny) i postawić w dość ciepłym miejscu, na wpół zacienionym (ale nie ciemnym). Mech należy trzymać wilgotny, czyli spryskiwać raczej aniżeli przelewać. Po paru tygodniach, jeśli wszystko będzie dobrze, roślina powinna wydłużyć te korzenie, które ma, mogą się też pojawić nowe korzonki.
Są też preparaty, którymi można spryskiwać liście, typu mgiełka do storczyków, ale należy je stosować z umiarem (raz na dwa dni, na trzy) i tylko wtedy, gdy jesteś pewna, że temperatura wokół rośliny będzie wynosiła powiedzmy powyżej 23 stopni.
To, co teraz mu może najbardziej zaszkodzić to zbyt mokro i zbyt zimno. Z własnego doświadczenia wiem, że powyżej 23 stopni i w delikatnej wilgoci, można uratować niemal wszystkie takie ćmówki. Jeśli więc będzie stał na parapecie, to na noc go z niego zdejmuj - w nocy temperatura spada i przy oknie jest najniższa. Nie zaglądaj też ciągle do doniczki i po prostu traktuj go jak człowieka po zabiegu chirurgicznym - czyli nie trącaj, nie odkrywaj i zakrywaj itd. Daj mu spokój i zapewnij mu warunki do zdrowienia ;)
Storczyk potrzebuje teraz ciepła i wilgoci. Wilgoć nie oznacza zatopienia go w wodzie rzecz jasna. Te mizerne korzonki można delikatnie otulić mchem nowozelandzkim, umieścić w niezbyt dużym naczyniu (tak, aby go usztywnić, sprawić aby był w nim stabilny) i postawić w dość ciepłym miejscu, na wpół zacienionym (ale nie ciemnym). Mech należy trzymać wilgotny, czyli spryskiwać raczej aniżeli przelewać. Po paru tygodniach, jeśli wszystko będzie dobrze, roślina powinna wydłużyć te korzenie, które ma, mogą się też pojawić nowe korzonki.
Są też preparaty, którymi można spryskiwać liście, typu mgiełka do storczyków, ale należy je stosować z umiarem (raz na dwa dni, na trzy) i tylko wtedy, gdy jesteś pewna, że temperatura wokół rośliny będzie wynosiła powiedzmy powyżej 23 stopni.
To, co teraz mu może najbardziej zaszkodzić to zbyt mokro i zbyt zimno. Z własnego doświadczenia wiem, że powyżej 23 stopni i w delikatnej wilgoci, można uratować niemal wszystkie takie ćmówki. Jeśli więc będzie stał na parapecie, to na noc go z niego zdejmuj - w nocy temperatura spada i przy oknie jest najniższa. Nie zaglądaj też ciągle do doniczki i po prostu traktuj go jak człowieka po zabiegu chirurgicznym - czyli nie trącaj, nie odkrywaj i zakrywaj itd. Daj mu spokój i zapewnij mu warunki do zdrowienia ;)
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Ratowanie storczyków
Liszka dobrze radzi.
Z mojej strony dodam, że reanimacja może być zrobiona w keramzycie lub nad wodą. Wybierz sposób i do działania
Z mojej strony dodam, że reanimacja może być zrobiona w keramzycie lub nad wodą. Wybierz sposób i do działania
Re: Ratowanie storczyków
Dzień dobry wszystkim Proszę o ocenę stanu dwóch storczyków, mój narzeczony przywiózł je z konferencji gdzie wystawiała się jego firma, kwiaty stały jako ozdoba. Postawiłam je na południowym parapecie, na początku wyglądały pięknie, po jakimś tygodniu zaczęły więdnąć i opadać kwiaty, myślałam, że może zmarzły od szyby, więc przestawiłam je nieco dalej na wyłączony na stałe kaloryfer. Mam wrażenie, że marnieją z dnia na dzień, proszę o opinię jak je odratować. Odkąd pojawiły się w domu nie podlewałam ich, ponieważ miałam zawsze wrażenie, że kwitnącym storczykom po podlaniu opadają kwiaty. Jeżeli to tylko mój wymysł to proszę mnie wyprowadzić z błędu.
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Ratowanie storczyków
Na tym kaloryferze im za gorąco, czy to tylko do zdjęcia tam stoją? I tak w ogóle to pić im się chce, namoczyć potem dokładnie obejrzeć korzenie i przesadzić do nowego podłoża, usuwając ten torfowy korek który pewnie jest w środku korzeni
Re: Ratowanie storczyków
Storczyk wyraźnie zasuszony. Natychmiast wstaw doniczkę do wody, aż po sam brzeg i niech tak postoi ze 20 min....korzenie zrobią się zielone. Potem odstaw na parapet, tak aby nie padało na niego bezpośrednie słońce. Po tygodniu obejrzyj korzenie (muszą być takie jasne jak w tej chwili) i znów go namocz. I to cała filozofia.suz1ek pisze:Odkąd pojawiły się w domu nie podlewałam ich
Powodzenia
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Ratowanie storczyków
Samo namoczenie - nie podlanie - bo storczyki się namacza na przynajmniej 15 - 30 minut to jedno.
Druga sprawa, storczyka trzeba przesadzić i to szybko, bo widać pogniłe korzenie. Po wyciągnięciu z doniczki, poodcinaj chore, posyp sproszkowanym węglem.
Poczytaj o uprawie falenopsisów:
http://www.orchidarium.pl/rodzaje/html/ ... opsis.html
Druga sprawa, storczyka trzeba przesadzić i to szybko, bo widać pogniłe korzenie. Po wyciągnięciu z doniczki, poodcinaj chore, posyp sproszkowanym węglem.
Poczytaj o uprawie falenopsisów:
http://www.orchidarium.pl/rodzaje/html/ ... opsis.html
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta