Świetnie!
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
. Podziwiam każdego, kto z pasją oddaje się uprawie roślin, poznając ich morfologię, zasady ochrony i odpowiedniej uprawy. Pan Stanisław jest tu niezastąpionym żródłem wiedzy.
Piszesz, że radość sprawia Ci ich sprzedaż. Sądzę, że masz tu na myśli radość z dzielenia się z mieszkańcami Tarnowa pięknem, dostojnością tych kwiatów. To rzeczywiście musi dawać wiele satysfakcji
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
.
Stare, "babcine" odmiany na pewno warto mieć, chociażby po to, aby nie zginęły. Holendrzy co roku wypuszczają nowe, coraz ładniejsze odmiany, ale większość z nich nie jest odporna na nasze warunki klimatyczne, tak jak "stare", sprawdzone odmiany. Wynika to z faktu, że ich produkcja ma miejsce na ogromnych polach północnej Afryki. Dlatego w większości europejskich krajów są traktowane jako rośliny jednoroczne, wyrzucane jesienią, bo na wiosnę "za grosze" można zakupić nowe, "holenderskie" bulwy.
My z Elą (tak jak pan Stanisław) nastawiliśmy się na uprawę nowych odmian otrzymanych poprzez krzyżówki przez sporą grupę pasjonatów np z Czech, Rosji, Słowacji Białorusi i krajów bałtyckich. Ostatnio równiez pan Stanisław rejestruje nowe, ładne odmiany swojego autorstwa.
Myślę, że z czasem zainteresujesz się również tymi odmianami
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/117/de040dd5ba18ed86.jpg)
Pozdrawiam
Adam