Pod puszczą cz.2
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Witam na przednówku , czyli przed nowym sezonem ogrodowym .
Marzec pogodowo nam nie odpuszcza , więc za dużo w ogrodach zrobić nie możemy . W prawdzie , na niedzielę na południu ma być nawet 18 st. , ale ja będę w ogrodzie w sobotę i akurat ma siąpić a od poniedziałku znowu ochłodzenie , czyli zgodnie z przysłowiem , że w marcu jak w garncu .Dzisiaj rano sprzątałam ogródek pod balkonem w mieście i rosnąca tam forsycja z pewnością w przyszłym tygodniu już zakwitnie .Pracy w ogrodzie mam całą górę i martwię się tylko o pogodę , na dwa dni nie mogę jeszcze pojechać , więc muszę się dobrze zastanowić jakie prace są na cito , a które mogą jeszcze następny tydzień poczekać .
Iwonko ,zdrowie najważniejsze , musisz się dobrze wykurować bo wiosenna pogoda jest zawsze zdradliwa .zdążysz zrobić porządki , eM pomoże i będzie czyściutko .Ja też mam w ogrodzie ogrom pracy , ale nie mogę tam pojechać na tyle ile bym chciała , więc będę goniła w kwietniu , samo życie .
Moniczko , no niestety ciągle jest jeszcze chłodno , musisz poczekać do niedzieli , ale ogród masz w zasięgu ręki , więc szybciutko uporasz się z wiosennymi porządkami .Mam nadzieję , że dbasz o siebie ,sezon dopiero zaczynamy , więc nie szalej za mocno .
Aniu , wiosna jest miła jak czujemy już ciepełko a taka pogoda jak teraz to tylko w domu siedzieć , chociaż ja dzisiaj przed blokiem pod swoimi oknami sprzątałam bo już mnie nosi .Martwię się o tegoroczne wyjazdy na dwa dni do ogrodu bo moja Mama wymaga już ciągłej opieki a jechać ze mną nie bardzo chce , więc mam mały problem , jednak będę to musiała jakoś poukładać .Z pewnością też czekasz na .Pozdrawiam
Dorotko , dzięki a na targowisko zapraszam do Pruszkowa
Bożenko , właśnie zrobiłam zaczyn do jutrzejszego , wieczornego pieczenia chlebka a w piątek rano muszę narobić pierogów z mięsem na wyjazd i Mamie na sobotę .Dzisiaj przed pracą załatwiałam podatki i opłaty , trochę nawet zmokłam na rowerze bo mocno siąpiło Mam nadzieję , że w sobotę nie będzie padało cały dzień .Dobrych nadchodzących dni
Iwonko ,wiało i u mnie nawet mocno , ale na szczęście obyło się bez szkód .Na wsi też chyba wszystko w porządku bo sąsiedzi nic mi nie donoszą .Niecierpliwie czekam na piąteczek Pozdrawiam cieplutko
Mariuszu , Mama wprawdzie bez gipsu , ale tak się przyzwyczaiła przez 7 tygodni do pełnej obsługi , że teraz trudno mi namówić ją do zrobienia choćby kanapki , więc lekko w dalszym ciągu nie będzie .Miłej pracy na działeczce .
Zuziu , ja z pracami w ogrodzie w ogóle się nie rozkręciłam no bo i kiedy ?Niestety wczoraj na targowisku kupiłam kolejne lilie więc mam już 18 , a do tego 3 prymule , chyba powinnam omijać targowisko , tylko jak tu się obyć bez jajek , jabłuszek , dobrej swojskiej szyneczki i innych dobroci . Pozdrawiam
Wandeczko ,oj , ja mam jednak wątpliwości bo myślę , że jednak noce będą jeszcze zimne a i w dzień przy pochmurnej pogodzie nie będzie nam zbyt przyjemnie .Myślę , że dopiero końcówka marca może być cieplejsza , więc z zasilaniem roślin nie będę się zbyt spieszyła .Udanej soboty i niedzieli .
Marzec pogodowo nam nie odpuszcza , więc za dużo w ogrodach zrobić nie możemy . W prawdzie , na niedzielę na południu ma być nawet 18 st. , ale ja będę w ogrodzie w sobotę i akurat ma siąpić a od poniedziałku znowu ochłodzenie , czyli zgodnie z przysłowiem , że w marcu jak w garncu .Dzisiaj rano sprzątałam ogródek pod balkonem w mieście i rosnąca tam forsycja z pewnością w przyszłym tygodniu już zakwitnie .Pracy w ogrodzie mam całą górę i martwię się tylko o pogodę , na dwa dni nie mogę jeszcze pojechać , więc muszę się dobrze zastanowić jakie prace są na cito , a które mogą jeszcze następny tydzień poczekać .
Iwonko ,zdrowie najważniejsze , musisz się dobrze wykurować bo wiosenna pogoda jest zawsze zdradliwa .zdążysz zrobić porządki , eM pomoże i będzie czyściutko .Ja też mam w ogrodzie ogrom pracy , ale nie mogę tam pojechać na tyle ile bym chciała , więc będę goniła w kwietniu , samo życie .
Moniczko , no niestety ciągle jest jeszcze chłodno , musisz poczekać do niedzieli , ale ogród masz w zasięgu ręki , więc szybciutko uporasz się z wiosennymi porządkami .Mam nadzieję , że dbasz o siebie ,sezon dopiero zaczynamy , więc nie szalej za mocno .
Aniu , wiosna jest miła jak czujemy już ciepełko a taka pogoda jak teraz to tylko w domu siedzieć , chociaż ja dzisiaj przed blokiem pod swoimi oknami sprzątałam bo już mnie nosi .Martwię się o tegoroczne wyjazdy na dwa dni do ogrodu bo moja Mama wymaga już ciągłej opieki a jechać ze mną nie bardzo chce , więc mam mały problem , jednak będę to musiała jakoś poukładać .Z pewnością też czekasz na .Pozdrawiam
Dorotko , dzięki a na targowisko zapraszam do Pruszkowa
Bożenko , właśnie zrobiłam zaczyn do jutrzejszego , wieczornego pieczenia chlebka a w piątek rano muszę narobić pierogów z mięsem na wyjazd i Mamie na sobotę .Dzisiaj przed pracą załatwiałam podatki i opłaty , trochę nawet zmokłam na rowerze bo mocno siąpiło Mam nadzieję , że w sobotę nie będzie padało cały dzień .Dobrych nadchodzących dni
Iwonko ,wiało i u mnie nawet mocno , ale na szczęście obyło się bez szkód .Na wsi też chyba wszystko w porządku bo sąsiedzi nic mi nie donoszą .Niecierpliwie czekam na piąteczek Pozdrawiam cieplutko
Mariuszu , Mama wprawdzie bez gipsu , ale tak się przyzwyczaiła przez 7 tygodni do pełnej obsługi , że teraz trudno mi namówić ją do zrobienia choćby kanapki , więc lekko w dalszym ciągu nie będzie .Miłej pracy na działeczce .
Zuziu , ja z pracami w ogrodzie w ogóle się nie rozkręciłam no bo i kiedy ?Niestety wczoraj na targowisku kupiłam kolejne lilie więc mam już 18 , a do tego 3 prymule , chyba powinnam omijać targowisko , tylko jak tu się obyć bez jajek , jabłuszek , dobrej swojskiej szyneczki i innych dobroci . Pozdrawiam
Wandeczko ,oj , ja mam jednak wątpliwości bo myślę , że jednak noce będą jeszcze zimne a i w dzień przy pochmurnej pogodzie nie będzie nam zbyt przyjemnie .Myślę , że dopiero końcówka marca może być cieplejsza , więc z zasilaniem roślin nie będę się zbyt spieszyła .Udanej soboty i niedzieli .
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pod puszczą cz.2
Eluś
Ale ty masz cudnego kielichowca
I jakieś duże ma te kwiaty
Ale ty masz cudnego kielichowca
I jakieś duże ma te kwiaty
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pod puszczą cz.2
Piękne wspomnienia w kolejny tygodniu ma się ochłodzić, ale będzie więc może uda się podziałać ogrodniczo
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod puszczą cz.2
Elu, można pomysleć już teraz o podwyższonych rabatach
Wystarczy kupić nadstawki paletowe. Mają wymiar 120/80 cm.
Koszt to około 15-30 zł za jedną.
Właśnie z takich nadstawek mam zrobiony mój warzywnik
Wystarczy kupić nadstawki paletowe. Mają wymiar 120/80 cm.
Koszt to około 15-30 zł za jedną.
Właśnie z takich nadstawek mam zrobiony mój warzywnik
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Witam wszystkich pozytywnie zakręconych .
Do ogrodu wyjechałam w piątek wieczorem , więc mimo paskudnej pogody od rana w sobotę wzięłam się do pracy . Powiem szczerze , że jak
tak sobie stanęłam i popatrzyłam to trudno mi było podjąć decyzję z której strony mam zacząć .Z małą przerwą pracowałam do zmierzchu a wieczorem zrobiłam generalny porządek w kuchni , spać poszłam po północy .Rano skoro świt wpadłam na sprzątanko do łazienki i o 9 tej miałam ją z głowy , więc zmieniłam tylko obuwie i znowu do ogródeczka , na szczęście pogoda zrobiła się cudna i do południa to co miałam do zrobienia zrobiłam i ledwo żywa wtarabaniłam się do samochodu i do domu , ale pod blokiem miałam już problem żeby wysiąść . Po kąpieli i szybkiej przekąsce padłam jak długa .Mogę tylko powiedzieć , że wszystko w miarę posprzątałam ,wycięłam , zostało mi wyczyścić tylko marcinki z przodu przed siatką i przyciąć róże .Rozrzyciłam też nawóz koński na grządki , pod krzewy i drzewa oraz zapełniłam bekę 120 L ,żebym miała do podlewania róż i nie tylko .Posadziłam też 18 cebul lilii, 3 szt.ciemierników od koleżanki i pierwiosnki z domu bo przekwitły .Teraz pojadę dopiero za dwa tygodnie , chociaż powinnam w sobotę bo czas przyciąć róże , ale trudno , moje panny muszą niestety poczekać .Najbardziej się zezłościłam bo zrobiłam dwa zdjęcia i aparat mi się wyładował , zapomniałam go sobie naładować . Pracy jest jeszcze moc , trzeba nawozić rośliny , borówki ,trawnik ,zacząć odchwaszczać bo co jak co , ale chwaściory już atakują , przyciąć róże itp , itd.........a w domu jeszcze obrobić parapety
Iwonko , bardzo lubię piątek , piąteczek , piątunio bo w perspektywie są dwa dni na intensywny odpoczynek co właśnie wykazałam powyżej Pozdrawiam cieplutko i pędzę do Ciebie .
Aniu , tak , ten kielichowiec ma wyjątkowo duże kwiaty i praktycznie kwitnie przez cały sezon dlatego uwielbiam tego krzaczora ,jesienią posadziłam drugiego przy betonowym słupie żeby mi go trochę zasłonił .Dobrych dni .
Natalko , w marcu jeszcze jest z pogodą bardzo różnie , więc ja jadę , jak jestem pewna ,że nie nabawię się jakiegoś choróbska , teraz pojadę dopiero za dwa tygodnie , może będzie już cieplej .Miłej , ogrodowej pracy .
Gosiu , w tym sezonie grządki warzywne mam już w zasadzie wyznaczone , nawiezione , obsiane poplonem , więc nic już nie będę zmieniała bo i nie mam na to czasu , ale może końcem lata jak zaczną mi się robić w miarę puste to może pomyślę zrobić chociaż dwie .U mnie wszystkie prace muszą być zaplanowane z dużym wyprzedzeniem bo sama muszę załatwić materiał , transport a potem jeszcze to
zrealizować . . Dzięki za informacje , dobrego tygodnia i ciepełka
Wyszło już mało ostre i niestety też ostatnie
Do ogrodu wyjechałam w piątek wieczorem , więc mimo paskudnej pogody od rana w sobotę wzięłam się do pracy . Powiem szczerze , że jak
tak sobie stanęłam i popatrzyłam to trudno mi było podjąć decyzję z której strony mam zacząć .Z małą przerwą pracowałam do zmierzchu a wieczorem zrobiłam generalny porządek w kuchni , spać poszłam po północy .Rano skoro świt wpadłam na sprzątanko do łazienki i o 9 tej miałam ją z głowy , więc zmieniłam tylko obuwie i znowu do ogródeczka , na szczęście pogoda zrobiła się cudna i do południa to co miałam do zrobienia zrobiłam i ledwo żywa wtarabaniłam się do samochodu i do domu , ale pod blokiem miałam już problem żeby wysiąść . Po kąpieli i szybkiej przekąsce padłam jak długa .Mogę tylko powiedzieć , że wszystko w miarę posprzątałam ,wycięłam , zostało mi wyczyścić tylko marcinki z przodu przed siatką i przyciąć róże .Rozrzyciłam też nawóz koński na grządki , pod krzewy i drzewa oraz zapełniłam bekę 120 L ,żebym miała do podlewania róż i nie tylko .Posadziłam też 18 cebul lilii, 3 szt.ciemierników od koleżanki i pierwiosnki z domu bo przekwitły .Teraz pojadę dopiero za dwa tygodnie , chociaż powinnam w sobotę bo czas przyciąć róże , ale trudno , moje panny muszą niestety poczekać .Najbardziej się zezłościłam bo zrobiłam dwa zdjęcia i aparat mi się wyładował , zapomniałam go sobie naładować . Pracy jest jeszcze moc , trzeba nawozić rośliny , borówki ,trawnik ,zacząć odchwaszczać bo co jak co , ale chwaściory już atakują , przyciąć róże itp , itd.........a w domu jeszcze obrobić parapety
Iwonko , bardzo lubię piątek , piąteczek , piątunio bo w perspektywie są dwa dni na intensywny odpoczynek co właśnie wykazałam powyżej Pozdrawiam cieplutko i pędzę do Ciebie .
Aniu , tak , ten kielichowiec ma wyjątkowo duże kwiaty i praktycznie kwitnie przez cały sezon dlatego uwielbiam tego krzaczora ,jesienią posadziłam drugiego przy betonowym słupie żeby mi go trochę zasłonił .Dobrych dni .
Natalko , w marcu jeszcze jest z pogodą bardzo różnie , więc ja jadę , jak jestem pewna ,że nie nabawię się jakiegoś choróbska , teraz pojadę dopiero za dwa tygodnie , może będzie już cieplej .Miłej , ogrodowej pracy .
Gosiu , w tym sezonie grządki warzywne mam już w zasadzie wyznaczone , nawiezione , obsiane poplonem , więc nic już nie będę zmieniała bo i nie mam na to czasu , ale może końcem lata jak zaczną mi się robić w miarę puste to może pomyślę zrobić chociaż dwie .U mnie wszystkie prace muszą być zaplanowane z dużym wyprzedzeniem bo sama muszę załatwić materiał , transport a potem jeszcze to
zrealizować . . Dzięki za informacje , dobrego tygodnia i ciepełka
Wyszło już mało ostre i niestety też ostatnie
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pod puszczą cz.2
O ja Cię, po tym wszystkim jeszcze żyjesz? Gratuluję wytrwałości, ale zakwasów nie zazdroszczę
To prawda co piszesz o pogodzie, nie warto ryzykować zdrowiem Też bym chciała pojechać kolejny raz, choćby na krótko, ale się nie da, za zimno W ostatnich prognozach pokazują poprawę na koniec tygodnia, więc jest nadzieja
To prawda co piszesz o pogodzie, nie warto ryzykować zdrowiem Też bym chciała pojechać kolejny raz, choćby na krótko, ale się nie da, za zimno W ostatnich prognozach pokazują poprawę na koniec tygodnia, więc jest nadzieja
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pod puszczą cz.2
Uuuu Elu zaszalałaś tyle pracy ile wykonałaś to medal Ci trzeba dać wyobrażam sobie jak się czułaś jak już na łóżku się położyłaś pracy zawsze nam będzie przybywać w ogrodach i musimy dać radę pięknie wiosnę czuć już nawet na tych kilku zdjęciach
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Pod puszczą cz.2
Elu czytam,że poszalałaś z porządkami na działce jak to cieszy człowieka jak może w ziemi pogrzebać byle by się trochę ociepliło,bo dziś pierwszy dzień wiosny a u mnie zimnica. Piękne serwetki sobie zrobiłaś i to w fajnym kolorze, lubię zielony. Pozdrawiam.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pod puszczą cz.2
No pięknie Elu , jak radośnie pomęczone jesteśmy, ja wpadłam zobaczyć co u Was i lecę do wanny, bo jutro z łóżka się nie zgramolę, a do pracy trzeba wstać , dużo zrobione, ale dużo jeszcze do zrobienia, damy radę
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Witaj Elu . Wiosnę nie tylko czuć ale widać, kolorków przybywa. Fajnie że mogłaś popracować a i co się bardzo liczy pracy ubywa. Ja także dziś na swoją działeczkę zajrzałam ale tylko popatrzeć. jak ma się mola na głowie jakoś praca nie idzie Pozdrawiam
Re: Pod puszczą cz.2
Gratuluję wytrwałości! Widzę że nie jestem sam, wczoraj układałem kostkę pod dębem, nawet nie zauważyłem kiedy zacząłem puszczać dymki z ust
Tulipany już Ci kwitną? Mam kilka cebulek lilii, piszesz że już wsadziłaś do gruntu. Myślałem że to jeszcze nie pora, mogę już moje posadzić?
Pozdrawiam.
Tulipany już Ci kwitną? Mam kilka cebulek lilii, piszesz że już wsadziłaś do gruntu. Myślałem że to jeszcze nie pora, mogę już moje posadzić?
Pozdrawiam.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod puszczą cz.2
Elu, w tak krótkim czasie wykonałaś gigantyczną pracę A jak się czułaś w poniedziałek? Czułaś każdą kosteczkę?
Moje róże też muszą jeszcze poczekać na cięcie, bo dopadło mnie choróbsko Najpierw się muszę wykurować, żeby mieć siły na cięcie takiej ilości róż.
Moje róże też muszą jeszcze poczekać na cięcie, bo dopadło mnie choróbsko Najpierw się muszę wykurować, żeby mieć siły na cięcie takiej ilości róż.