MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

[diodas1]

Pudełko z kokonami na zewnątrz ula jest co prawda wygodniejsze do doglądania ale ja włożyłbym to za siatkę do skrzynki z formatkami żeby pszczoły od razu miały kontakt z nimi i "perfumowały" je swoimi feromonami. To mogłoby zwiększyć zainteresowanie pszczół tym sztucznym wynalazkiem. Dlaczego właściwie osiatkowałeś formatki plastikowe a zostawiłeś odkrytą trzcinę która jest mniej odporna na inwazję ptaków niż tworzywo sztuczne? Żeby wyrównać szanse wykorzystania formatek i trzciny przeniósłbym siatkę na skrzynkę z trzciną a jeżeli na obu skrzynkach będzie siatka to kokony rozdzieliłbym do dwóch pudełek i umieścił je za obu siatkami. Miałem w poprzednim sezonie podobną sytuację (dwa ule przytulone do siebie) i ta metoda się sprawdziła. W moim rejonie jest co prawda trochę cieplej więc kokony wyłożyłem ponad dwa tygodnie temu. Dzisiaj zajrzałem do pudełka i już usunąłem około 40 pustych skorupek czyli niecierpliwe samczyki już gdzieś w pobliżu buszują.

[maniolek]

Ja w zeszłym roku żeby mieć pewność, że zasiedlą formatki, najpierw wystawiłem im tylko je, dodam że kokony były w drugim domku pół metra obok i byłem zadowolony z efektu bo pszczoły zasiedlały formatkę dziurka po dziurce, jak już wdziałem, że jest mało miejsca dopiero wtedy dorzuciłem trzcinę do drugiego ula. W tym roku robię tak samo

[alehar]

diodas1
Jeszcze jutro będę działał. Nie mogłem się powstrzymać żeby nie zrobić fotek ;)
Ta siatka na formatkach jest z zeszłego roku. Ten domek gdzie są trzciny powstał parę dni temu. Dziś został ustawiony w docelowym miejscu. Siatka będzie na pewno.
Tak mam zrobić - kokony będą "podzielone" między dwa domki...
Jutro też wyłożę kokony

[comandos21]

Chłopaki wiem, że w sumie już za późno ale czy ma ktoś może kokony awaryjne murarki rogatej? Kupiłbym parę sztuk...

[alehar]

No to wystawiłem dziś kokony Podzieliłem je na dwa domki. Włożyłem też rurki z papieru, które w zeszłym roku sprawdziły się.
Wszystko zabezpieczone siatką. Teraz czekamy

[diodas1]

Z pewnym smutkiem muszę przyznać że Twoje ule bardziej podobałyby się mojej lepszej połowie niż skrzynki magazynowe z tworzywa których używam. Na przyszły sezon chyba się zmuszę żeby też jej coś gustownego wystrugać z drewna

[alehar]

dzięki ;) Trochę za grube dechy, ale takie miałem...

[klik]

Pudełko z kokonami na zewnątrz ula jest co prawda wygodniejsze do doglądania ale ja włożyłbym to za siatkę do skrzynki z formatkami żeby pszczoły od razu miały kontakt z nimi i "perfumowały" je swoimi feromonami. To mogłoby zwiększyć zainteresowanie pszczół tym sztucznym wynalazkiem. Dlaczego właściwie osiatkowałeś formatki plastikowe a zostawiłeś odkrytą trzcinę która jest mniej odporna na inwazję ptaków niż tworzywo sztuczne? Żeby wyrównać szanse wykorzystania formatek i trzciny przeniósłbym siatkę na skrzynkę z trzciną a jeżeli na obu skrzynkach będzie siatka to kokony rozdzieliłbym do dwóch pudełek i umieścił je za obu siatkami. Miałem w poprzednim sezonie podobną sytuację (dwa ule przytulone do siebie) i ta metoda się sprawdziła. W moim rejonie jest co prawda trochę cieplej więc kokony wyłożyłem ponad dwa tygodnie temu. Dzisiaj zajrzałem do pudełka i już usunąłem około 40 pustych skorupek czyli niecierpliwe samczyki już gdzieś w pobliżu buszują.

Znamy się już tyle lat, więc walę prosto z mostu. Nie trzeba pudełka wkładać między rurki. Pszczoły mają doskonałą pamięć i orientację. Przylecą tam gdzie się wygryzły. Margines błędu w szukaniu gniazda jest dosyć spory, więc bardzo mało prawdopodobne jest żeby w tym wszystkim uczestniczył węch, a nie oko i pamięć. Osiatkowanie chatki nie wpływa na zainteresowanie pszczół. Wiesz o tym dobrze, no chyba że nie czytasz moich postów, że siatkę zacząłem stosować od zaszłego roku. Wcześniej jej nie używałem, bo mnie wnerwia-ogranicza przyjemną obserwację. To jest jedyny jej minus, pszczoły walą przez oczka aż miło. W zaszłym sezonie miałeś maksymalnie 200 gniazd z kokonami. 200 kokonów = maks 200 gniazd po jednym kokonie. Jakim sposobem wyciągasz z tego jakiekolwiek wnioski? Przebij się przez przekonania i zacznij uprawiać wiedzę i wyciągaj z niej wnioski. Chwilowo często robisz ludziom wodę z mózgu. Sorki -wybacz szczerość . Nie znikaj z forum, tylko analizuj, patrz, a wtedy będziesz "bliżej do prawdy" ,co roku

[diodas1]

Wal śmiało. W zeszłym roku miałem tąpnięcie hodowli z powodu soczystych oprysków za płotem. Start sezonu był jednak bez problemów. Gdyby nie ten kataklizm, miałbym klęskę urodzaju bo na wiosnę wystawiłem kilka tysięcy kokonów z własnego chowu. Wiem że można również wyłożyć trzcinę bez żadnych własnych kokonów i liczyć na to że skusi się jakaś dzikuska. Do mojego mieszkania też często zaglądają ciekawskie pszczoły, mimo to nie rozkładam rurek po meblach. Mam nadzieję że moje sugestie, chociaż być może niektórym rozrzedzają umysł, nikomu nie zaszkodziły. Dzielę się jedynie własnymi doświadczeniami. Alehar pozostawił pudełko z kokonami na zewnątrz czyli nie uległ praniu mózgu. Ja też nie naciskam, każdy orze jak może. Zastanawiałem się natomiast i nadal kombinuję dlaczego u niego formatki z Biodaru nie zostały zasiedlone a u innych hodowców wypełnione są pod korek i jak temu można zaradzić. Może masz jakąś mądrą teorię? Też chętnie skorzystam bo nie wiedząc jeszcze jak duże poniosłem straty także kupiłem na próbę zestaw płytek. Czas naglił bo kilka a może kilkanaście tysięcy pełnych rurek po sezonie jakich się spodziewałem to nie przelewki.

[klik]

Nie mam żadnej teorii dot. formatek i nie zamierzam mieć. Jak wynika z postów nie masz doświadczenia z nimi. Sposób maniolek'a jakby przeszedł bez echa, mimo że jest oparty o doświadczenie , a nie przypuszczenia.
Kiedyś bawiliśmy się w przypuszczenia razem. Po kilku latach przyszedł czas na wnioski i odpowiedzialność w wypowiedziach.

[diodas1]

O.K. Wychodzę z założenia że nie zdobędę doświadczenia nie przeprowadzając doświadczeń. Jak widać nie każdy ma taką potrzebę. Odpowiedzialność- duże słowo. Bardziej mi odpowiada określenie że mężczyźni to duzi chłopcy którzy różnią się od mniejszych kolegów głównie ceną zabawek. W tej definicji nie ma nic o odpowiedzialności. Lepiej grzeszyć a potem najwyżej żałować niż żałować że się wcześniej nie grzeszyło. Luzik. Hodowla bzyków to dla mnie hobby czyli przyjemna zabawa, pożyteczniejsza niż puszczanie fajerwerków. Mam wrażenie że jest tu spora gromadka podobnie myślących i z podobnych pobudek szukających różnych modyfikacji utartych schematów. Czasem nawet głupia sugestia z boku pobudza kreatywność własną. Droga do wynalazków jest często mocno pokręcona a powstają one dzięki buntowniczym eksperymentatorom działającym na przekór ortodoksyjnym tradycjonalistom. Inaczej nadal pszczelarze szukaliby miodu w barciach. Sposób Maniolka jest prosty i oczywisty czyli doskonały, tak długo aż nie zostanie odkryty jeszcze doskonalszy. Ma on zresztą niestety drobny mankament- co będzie jeżeli kilkanaście metrów dalej ktoś niepostrzeżenie zaoferuje pszczołom snopek trzciny? Choćby z tego powodu warto szukać.

[Hunter69]

Witaj Hunter69. Zazwyczaj pierwsze samce = pierwsze kwiaty na klonach. Napisz coś więcej o tym wielofunkcyjnym. Dla kogo, z czego itp.?

Postawiłem taki oto domek:

do góry miała wejść formatka, ale wymiar spiepszyłem, więc zapełniłem to trzciną, na dole mam pniaki ponawiercane, korę poukładaną jedna na drugiej, mech w szczelinach szyszki, suche trawy itp, więc dolna część będzie wielosezonowa.

[alehar]

Krótki filmik jak to jest u mnie ;)

https://www.youtube.com/watch?v=YTwx1fD-Fgs