Hortensja( Hydrangea )- rozmnażanie

[nalini]

Pierwsza partia hortensjowych patyczków już puszcza zielone pąki. Jeszcze nie wiem jak będę je dalej prowadzić, może zostawię te zielone przyrosty na patykach albo podrywam je i ukorzenię tylko ten świeży przyrost. W zeszłym roku na niektórych patyczkach miałam duże zielone przyrosty ale co z tego jak patyk się nie ukorzenił. W tym roku próbuje kilku metod żeby zwiększyć szanse na pozyskanie odmianowych hortensji. Ukorzeniam w wodzie i w ziemi. Na pierwszy raz polecam wszystkim Anabell, ona jest bezproblemowa.

[selli7]

Nie da się ukorzenić świeżych przyrostów, które teraz wybiją z patyczka.Proponuję zrobić sadzonki zielne połowa\pod koniec czerwca.Robiłam wielokrotnie, zawsze mam ok.80-90% ukorzenienie.Osobiście nie lubię rozmnażać (a może nie umiem?) z sadzonek zdrewniałych, często w połowie lata niby ukorzenione, a nagle usychały.

[Foxowa]

Za poradami patyczki trzymam w wodzie. Te co były suche bez oznak życia puściły teraz zielone i wydaje mi się że widzę jakieś wypustki na łodydze. Za to te co dostałam już z zielonymi fragmentami coś mi nie idą. Woda ciągle się zaśmierdza, końce w niekt?rych podeschły, część zapewniała wg mnie jest za miękką, skórką odchodzi.
Niezbyt wiem jak to ratować. Wymieniam wodę i bardzo szybko robi się mętna i śmierdząca.
Co radzilibyście mi zrobić?

[selli7]

Wyrzucić i jeśli masz dostęp do mateczników to zrobić w czerwcu sadzonki zielne.

[Foxowa]

Nie mam dostępu, więc dalej o te walczę. Ponieważ ta woda im chyba nie służyła to wysadziłam je do ziemi. Zobaczymy. Inne zapowiadają się obiecująco.

[Emilia]

A może do wody dodać węgla drzewnego albo leczniczego?

[Black Rose]

Ja dodałam i pomimo tego błyskawicznie (zaledwie po 24 godzinach!) patyczki pokryły się podejrzanym "śluzem".
Nie czekałam więc na pogorszenie sytuacji, poszły do ziemi.
Już widać, że niektóre nie dają oznak życia, ale to na szczęście mniejszość.
Większość wygląda na zadowolone z życia

[LadyK]

Trudno teraz już coś zrobić ale na pewno patyczki mają w tej chwili większą szansę w ziemi niż w wodzie. Przynajmniej nie będziesz miała żalu, że nie spróbowałaś.

[minimisia]

U mnie też był ten sam problem jak chciałam ukorzenić w wodzie. Wsadziłam do ziemi i różnie - część raczej padła a cześć puszcza zielone listki. Na razie wszystkie zostawię w tej ziemi może później jednak się ukorzenią. Wyrzucić zawsze jest czas.

[rosliny]

Moje są w wodzie. Jak na razie woda jest klarowna, chyba dlatego iż użyłam przegotowanej tak jak ktoś tu napisał. Pięknie wypuściła listki,lecz korzonków nie widać.

[Aguss85]

Moje w wodzie zaczęły podgniwać, aż z nich schodziła kora. W końcu wszystko wsadziłam do gruntu i chyba coś się udaje, bo puszczają listki. Na razie jeszcze nie wykopuję ich, ale jak podrosną to zajrzę i rozsadzę. Powtykałam chyba z 50 patyczków. Jakby chociaż kilka przetrwało, to mi w zupełności wystarczy

[eDorka]

A mi w wodzie całkiem ładnie się ukorzeniają, jednak najlepiej te z wlasnych krzaczków, czyli bez epizodu pocztowego w historii.
Przesyłane dużo gorzej, na początku fajnie, ale po pewnym czasie zaczynaly listki wiednąć i wsadziłam w ziemię. Do sierpnia nie ruszam ich, niech się dobrze ukorzenią. A wtedy będę miała na wymiany pewnie, bo masakrycznie dużo mi się tego pokorzeniło. Mam też z ubiegłego roku

[Foxowa]

Moje całkiem dobrze się zapowiadały, włożyłam w ziemię i puszczały listki, ale ostatnio przyszły zimne noce i listki bardzo ściemniały. Mam nadzieję, że się nie popsuły.