Wszystko o pomidorach cz. 15

[Mirek19]

Przy uprawie ostrych papryczek podobno zaleca się zrywanie pierwszych kwiatów by roślina skupiła się na wzroście całej rośliny a nie na szybkim owocowaniu, co przekłada się na plenność.
Myślalem że może podobna zasada obowiązuje przy uprawie pomidorów

Pozdrawiam

W przypadku pomidorów taka zasada nie obowiązuje

[robert45]

W niektorych odmianach pomidora na pierwszym gronie kwiatowym bywa pierwszy kwiat tzw. stasmiony.Obrywa się go wtedy,gdyż później wyrośnie z niego owoc większy wprwdzie,ale mocnozdeformowny.

Potwierdzam. Dotyczy to szczególnie pomidorów malinowych, tzw malinówki tradycyjnej. Na każdym gronie owocowym występuje staśmiony kwiat.

[Mirek19]

Staśmione kwiaty często mam na "bawolich sercach"
Czasami zostawiam z ciekawości - co z nich wyrośnie ?

[Pelasia]

Wywiozłam większą cześć swojej rozsady pomidorowej na działkę. Stoi na werandzie domku przykryta włókniną. Prognozowane są u nas są w nocy za 2 dni spadki temp. do nawet 0 stopni.
Zastanawiam się,czy nie przewieźć ją z powrotem do domu na parapety ,tym bardziej ,że wyjeżdżam w tym czasie i nie będę miała możliwości na natychmiastową rakcje ,jak by co
Jak myślicie? Zabrać do domu ,czy przykryć jeszcze jedną włókniną?
Asia

[kaLo]

Obrywanie kwiatu z pierwszego rozgałęzienia jest zalecane w paprykach wielkoowocowych a to z takiego powodu, że rosnący w górę owoc może rozerwać krzak. Ostre papryczki sa zwykle małe i takiego niebezpieczeństwa nie ma.

[eDorka]

Asiu, ja bym zabrała..... szkoda rozsady.

Moje nocują wciąż w domu, wielkie krzaki już. W dzień się wietrzą, ale żeby spać spokojnie to jednak chowam.

[BobejGS]

Przywóź do domku z powrotem.

Ja też będe biegać z skrzynkami. Zrezygnowałem wczoraj nawet z wynoszenia świeżo pikowanych siewek w kubki 200ml, bo widać jeszcze nie złapały świeżego podłoża i po pierwszej nocce i pochmurnym dniu, jak jeden mąż złapały fioletowy kolor. Calutka skrzyneczka.

Większe dobrze znoszą chłodniejsze noce ale cały czas sprawdzam prognozy.

[majka111]

No nie wiem, czy w przyszłym tygodniu tej drewutni nie będziesz musiała podpalić bo szykuje się kjilka b. zimnych nocy .

Po eksmisji, moje pomidorki, wróciły do domu na noc Jestem empatyczna Mnie zimno to im też A już miałam nadzieję na cieplejsze noce... Będę je nosić na dzień drewutnia, w nocy sypialnia

[kaLo]

Nie wiem gdzie mieszkasz ale czy Suwałki czy Wrocław to różnica żadna .
https://www.accuweather.com/pl/pl/suwak ... r=5/1/2019
https://www.accuweather.com/pl/pl/wroca ... r=5/1/2019

[Viola K]

anulab krzaczki fioletowe, to taka odmiana pomidora "Indigo", jeśli nie znałaś, to już będziesz wiedziała

Kolejne kwiatki na krzaczkach, to odmiana Coustralee Trzmiele i pszczoły szaleją w szklarni




Takie owoce miałam w tamtym roku tej właśnie odmiany

[anulab]

Viola K znam odmiany indygo . Na ten rok mam przeszło 10 odmian fioletowych .
U mnie one mają silnie fioletową łodygę , że nie sposób ich z innymi pomylić już
na etapie rozsady .
Zachwyt tymi odmianami mam od ubiegłego roku , wcześniej owszem uprawiałam ,
ale dopiero jak trafiłam na P20 x Biuty King .
Te fioletowe jakie mam to krzepkie rośliny , rosną lepiej od pozostałych , ale
wiadomo odmiana odmianie nie równa .
Niech Ci dobrze plonują .

[IN_be]

Też mam dylemat co robić z rozsadą. Od jakiś dwóch tygodni pomidory i papryki stoją cały czas w tunelu. Temperatura spadała nad ranem do minimum 6 stopni, ale to na jakąś godzinkę. Teraz zapowiadają od piątku ochłodzenie, przez 2-3 dni temperatura nad ranem ma spaść do 3 stopni. W dzień ma być też chłodniej, ale nie mniej niż 10 stopni. Od następnego czwartku ma się ocieplić i właściwie można będzie już wysadzać wszystko do gruntu (tu zagrożenie przymrozkiem jest do 10-15 maja). Myślę żeby zabrać wszystko na kilka dni do domu, dziś mam czas - dzień wolny, potem pracuję. Rozsada musiała by stać bez przerwy w domu do następnego czwartku. W domu miała by ciepło, obawiam się, że może nawet za ciepło, jeśli zaraz po tym tygodniu chciała bym ją sadzić.
Najlepiej by było wstawiać na noc do domu a na dzień do tunelu, ale chyba tego nie ogarnę, za dużo tego mam. Co roku to samo.

[anulab]

Moja rozsada od pewnego czasu wyniesiona z domu , część już posadzona , reszta
czeka na wysadzenie . Na noc okrywam czym mogę , styropian , włóknina .
Te do wysadzenia popakowane w kosze , ale nosić już mi się nie chce .
Patrzę na prognozę z nadzieją , że odwołają zimne noce . Zimny wiatr z północy
zwiastuje , że nie ma się co łudzić .