Wasio ja swoją pierwszą murarkę ugościłam na balkonie, potem populacja troszkę się rozrosła

pszczoły zimowały u mnie 3 razy, teraz już przeniosłam je na działkę. Zgodzę się z Warsem, że jeśli to są małe ilości to spokojnie możesz trzymać na balkonie. Ja miałam szczęście, że moi sąsiedzi raczej nic nie zauważyli, bo żadnych skarg nie było. A największą ilość jaką miałam to około 130 pszczół, które się porozlatywały bo wiosna była kiepska. Ale gdyby ten "rój" był znaczny to mógłby się ktoś zaniepokoić, że np "gdzieś jest gniazdo os" (niektórzy nie rozróżniają) i wezwać odpowiednią ekipę...
Na balkonie musisz wybrać miejsce żeby nie zacinał deszcz i nie w pełnym słońcu, chyba najlepiej pod sufitem (ja miałam na niskim regale i raz w przypadku silnej ulewy trochę miałam obawy czy nic się nie stanie, ale dobrze osłonięte były i przetrwały). Jak przyjdzie zima i będziesz mógł ruszyć domek, to możesz przenieść kokony w chłodniejszy kąt balkonu, ewent. do lodówki. Ja wkładałam do lodówki w momencie kiedy były cieplejsze zimowe dni, a przy spadku temperatury z powrotem na balkon

Przy ścianie od mieszkania jest cieplej, więc im dalej tym chłodniej i teoretycznie wolniejsze zużywanie rezerw zimowych (mierzyłam nawet termometrem miejsca na balkonie). No i jeszcze ja mieszkam na 1 piętrze, nie wiem na którym Ty. I czy pszczoły w okolicy będą mieć pożytek, to też warto się zastanowić. To tyle co mi na razie przychodzi do głowy
