
Dopiero od niedawna rozpoczęłam przygodę z domową roślinnością, bo jakoś nigdy mnie to nie kręciło.

No i zaczęło się od tego, że zamówiłam na aliexpress nasiona muchołówki. Że też nikt wcześniej nie trzasnął mnie w głowę z tym pomysłem, bo wyrosła mi tylko i wyłącznie niezidentyfikowana trawa

Poszperałam na internecie i faktycznie - nie warto. Przynajmniej nie przepłaciłam, bo dałam za nie zaledwie kilkanaście groszy, ale jednak...
Miesiąc później kupiłam dwa zestawy: Moja własna muchołówka i róża pustyni. Pudełeczka przyszły do mnie ze strony internetowej link do strony www- usunięty/KaRo z nasionkami, ziemią i doniczką. Nic tylko zasadzić i podlać! I tak też moje maluchy wyglądają teraz tak:


Dopiero teraz widzę ile czasu zajmuje takim nasionkom dorastanie. Niemniej powoli rosną w siłę

Nie mogę zapomnieć o prezencie od mojej mamy. Niestety pierwszą dracenę przelałam i nie udało mi się jej w żaden sposób uratować


Storczyki nigdy mi się jakoś specjalnie nie podobały...
Dlatego teraz mam, aż dwa takie cuda.
Duży gość przeceniony był w TESCO z bodajże 22zł, na 10,99. Nie mogłam przejść obok niego obojętnie, a malutki również z TESCO i również po przecenie za ogromne 7,99 razem z białą osłonką



Tam dorwałam również takie cudeńko i też po przecenie za 10 zł z czerwoną osłonką




I takim oto sposobem nie mam już miejsca na parapecie

Dzisiaj przybyła do mnie nowa dziewczynka. Mam nadzieję, że nie obrazi się i wytrzyma ze mną jak najdłużej, bo ja już ją mocno kocham

