Ja w moich amatorsko uprawianych borówkach mocno ograniczyłem nawożenie po tym jak domownicy przesadzili z siarczanami co zaowocowało zbytnim zakwaszeniem gleby. Za kluczowe uważam kontrolowanie pH, które staram się wyrównać do zakresu 4,5-5 oraz nawodnienie, które działa od poprzedniego roku, wcześniej podlewaliśmy polewaczkami co było rozwiązaniem niezbyt skutecznym i pracochłonnym bo nie da się poprawnie nawodnić borówki w ten sposób i dozować ilości wody, zwłaszcza, że krzewów przybyło dość sporo.
W tym roku mam takie przyrosty, że sam się zdziwiłem, bez szprycowania roślin nawozami. mam też 2 krzewy na których testuję rozcieńczoną gnojówkę z pokrzywy i skrzypu.
Dodatkowo kupiłem przekompostowaną korę iglastą i obsypałem nią borówki celem utrzymania wilgoci przy mniejszej ilości wody. Na razie moja logika amatora się sprawdza, widzę znaczną poprawę w krzewach
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Z nawozami trzeba bardzo ale to bardzo uważać bo później rośliny są podatne na wszelakie choroby.
Mam pytaniem czy obecnie można zastosować jeszcze biohumus? mam kilka mizerniejszych krzewów, które stopniowo wyprowadzam na prostą i zastanawiam się czy by ich nie wspomóc biohumusem.