Borówka amerykańska - 11 cz.
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Kot ale on zawsze idzie nie tam gdzie go potrzeba , są na alledrogo takie wędki z sztucznym jastrzębiem podobno bardzo skuteczne , mnie też już wywęszyły szpaki i wiem że jestem na przegranej pozycji , jak nie szpaki to opad owoców jak nie opad to mszyce i mrówki , odechciewa mi się powoli .
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3821
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Baloniki z helem zaczepione nad krzewami. W tym sezonie, przez przypadek tak zaobserwowałem. Dobrze odstraszały ptactwo. Działały tylko 1 - 2 tygodnie i zaczęły spadać na ziemię. Ja osobiście mam siatki od ptaków i jestem zadowolony.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- 50p
- Posty: 60
- Od: 17 lip 2008, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębica
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
danter pisze:Macie jakiś sposób na to aby odstraszyć ptaki od borówki ? Jeszcze kilka dni i zjedza mi wszystkie owoce.
Ja mam około 100 borówek, z racji, że na działce nie jestem codziennie to kupiłem siatki. Zrobiłem słupy, rozciągnąłem linki, a na nich dałem siatki. Niestety siatki dziane są dość drogie, za 10x10m przy oczku 1,5cm wychodzi około 100zł.
Z Ptakami jest ten problem, że jak wpadną szpaki to by nic nie zostało bo te ptaki dewastują, tak samo jak na wiśniach czy czereśniach, raz dzióbnie, obtrąca owoce i leży to pod drzewami. To samo z kosami, które potrafią wejść pod siatkę jeśli jest źle zamontowana. Wszelkie małe ptaki z kolei z łatwością przechodzą przez siatki o oczki 2,5x2,5cm, więc z mojego doświadczenia najlepsze są te o oczku 1,5cmx1,5cn. U mnie zrobiłem to praktycznie szczelnie.
Od razu przestrzegam przed tanimi siatkami z plastiku gdzie cena jest w okolicach 50zł za 50 metrów, straszliwa tandeta, dziadostwo nad dziadostwa, plącze się to potwornie.
Jak siatki to tylko te dziane ze stabilizatorem UV.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Jak nieduzy krzak to można też zabezpieczyć starą firanką... .
-
- 50p
- Posty: 65
- Od: 30 wrz 2016, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centrum lubelskiego
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja mam 8 borówek i od 2 lat używam właśnie taniej siatki z tworzywa sztucznego, oczko z 4-5 cm - tej samej już 2 rok.
Jest zrobiona z takiej jakby żyłki i faktycznie łatwo się o nią zaczepić, ale dotyczy to też (a może przede wszystkim) ptaków.
Na początku musiałem wyplątywać/wycinać z niej po 2-3 ptaki dziennie, z czasem nauczyły się, że nie warto próbować i zaplątanie zdarza się rzadko. Ostatecznie przez te 2 lata siatka zrobiła się dziurawa jak ser szwajcarski, ale stwierdzam, że w pełni spełniła swoje zadanie i w przyszłym roku kupię identyczną za 15-20 zł.
Jest zrobiona z takiej jakby żyłki i faktycznie łatwo się o nią zaczepić, ale dotyczy to też (a może przede wszystkim) ptaków.
Na początku musiałem wyplątywać/wycinać z niej po 2-3 ptaki dziennie, z czasem nauczyły się, że nie warto próbować i zaplątanie zdarza się rzadko. Ostatecznie przez te 2 lata siatka zrobiła się dziurawa jak ser szwajcarski, ale stwierdzam, że w pełni spełniła swoje zadanie i w przyszłym roku kupię identyczną za 15-20 zł.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2387
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Potwierdzam. Siatka w 100% skuteczna na ptaki i innych objadaczy borówek (u mnie psy łakomczuchy ). Tu na Forum był gdzieś patent na montaż takiej siatki. Konstrukcja z rurek/kijów bambusowych i pałąki z rurek polietylenowych, na to siatka. Do ziemi przytwierdzam ją szpilkami do agrowłukniny.
Pozdrawiam Lucyna
- lorraine
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 7 cze 2019, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Też mam siatkę na ptaki zwykłą plastikową i na razie spełnia swoje zadanie.. W zeszłym roku kilka razy wyplątywałam z niej ptaki
Pozdrawiam! Magda
-
- 50p
- Posty: 60
- Od: 17 lip 2008, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębica
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
I dlatego uważam, że te plastikowe siatki to nieporozumienie. Może na kilka sztuk krzewów jest to jakiś półśrodek, ale przy mojej ilości nie ma szans by spełniała ona jakąkolwiek sensowną funkcję oprócz mordowania stworzeń i wkurzania mnie tendencją do plątania się. Brat kupił skuszony ceną, odradzałem, no ale kupił.
Jeża wyplątywałem 2 godziny, biedak ledwo to przetrwał, zakręcił się jeszcze do tego stopnia, ze zaczął się dusić, a że jeż jest strachliwy i się zwija w kulkę to jego rozplątanie była nie lada wyczynem wymagającym precyzji. Całe kończyny, nos, szyja, uszy, kolce zaplątane w siatce do tego stopnia, że nie sądziłem, że uda się go uratować. Innym razem ratowałem gołębia, pokaleczone i zwichnięte skrzydło. Dwa inne ptaki nie przetrwały. Powiedziałem dość tandecie i kupiłem siatki z prawdziwego zdarzenia.
Siatka ma być barierą, a nie śmiertelną pułapką.
Jeża wyplątywałem 2 godziny, biedak ledwo to przetrwał, zakręcił się jeszcze do tego stopnia, ze zaczął się dusić, a że jeż jest strachliwy i się zwija w kulkę to jego rozplątanie była nie lada wyczynem wymagającym precyzji. Całe kończyny, nos, szyja, uszy, kolce zaplątane w siatce do tego stopnia, że nie sądziłem, że uda się go uratować. Innym razem ratowałem gołębia, pokaleczone i zwichnięte skrzydło. Dwa inne ptaki nie przetrwały. Powiedziałem dość tandecie i kupiłem siatki z prawdziwego zdarzenia.
Siatka ma być barierą, a nie śmiertelną pułapką.
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
A w niektórych rejonach lepiej zrezygnować ze wszelkich drzew czy krzewów owocowych , od 4 lat mieszkam prawie na wsi i albo mszyce i robactwo zżera albo ta trylionowa armia arabów czyli szpaków ,ilości takie że nieba nie widać a pędzlują do swoich żołądków wszystko co napotkają ,u mnie chyba tylko iglaki zagoszczą .
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 1 lip 2017, o 09:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Tak obserwuje u siebie te duże pędy które pod ciężarem owocu są wygięte niemal do ziemi czy powinny zdążyć z powrotem się wyprostować do jesieni zanim zdrewnieją bo zauważyłem od dołu że zaczynają te pędy już drewnieć (twardnieć) a wyciąć zima gdyby nie wyprostowały się do końca szkoda bo to pędy 1,7m-1,8m ?
-
- 50p
- Posty: 60
- Od: 17 lip 2008, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębica
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
U mnie też jest ten problem, staram się prostować pędy, podwieszać na specjalnych haczykach by tak mocno nie ciągnęło do ziemi, ewentualnie jeśli cały krzew ucieka w którąś stronę to wbijam palik w miejscu gdzie już ziemia jest twardsza by się nie przekrzywił i linką 3mm koryguję delikatnie roślinę na tyle na ile się da. W tym roku dość dużo mam owoców co przekłada się na spore obciążenie pędów.
Mam jeden wręcz wzorcowy krzew, który mimo sporej ilości owoców trzyma pięknie formę bez żadnego wspomagania, ale był dobrze przycinany z sezonu na sezon. Chciałbym by wszystkie tak wyglądały, choć to może być trudne w osiągnięciu gdyż różne odmiany różnie rosną.
Mam jeden wręcz wzorcowy krzew, który mimo sporej ilości owoców trzyma pięknie formę bez żadnego wspomagania, ale był dobrze przycinany z sezonu na sezon. Chciałbym by wszystkie tak wyglądały, choć to może być trudne w osiągnięciu gdyż różne odmiany różnie rosną.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Witajcie,
Dzis pod wieczor zagladam do mojej borowki a tam pół owocu ptaki zjedli. Szpaki itp... jeszcze kilka dni i nic mi nie zostawia ??? Bardzo prosze Was o pomoc. Jestem taki zły
Dzis pod wieczor zagladam do mojej borowki a tam pół owocu ptaki zjedli. Szpaki itp... jeszcze kilka dni i nic mi nie zostawia ??? Bardzo prosze Was o pomoc. Jestem taki zły
- lorraine
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 7 cze 2019, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ech, jeża wyplątywać z siatki to musi być makabra...
Pozdrawiam! Magda