Miłek Wiosenny a może Miłek Amurski
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6931
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 893
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
Miłek wiosenny wcale nie lubi ziemi piaszczystej tylko zasadową i przepuszczalną można do niej dodać np grysu marmurowego albo dolomitu, głupio się przyznać ale w moich stronach to dość często spotykana roślina na suchych wapiennych wzgórzach -rosną na nich setki roślin :P wygląda to mniej więcej tak:
Czytałam, że miłek nie lubi przesadzania, a ja musiałam go przenieść do nowego ogrodu.
Ciągle myślę o tym, czy nam się uda przeżyć
Tak to już jest, że gdy mamy czegoś pod dostatkiem nie cieszymy się tym. Czasami, gdy mijam
łany kwitnących mleczy, to zastanawiam się czemu nie dajemy im miejsca w naszych ogrodach, są takie śliczne...
Kiedy urządzałam ogród w nowym miejscu, uwagę mieszkańców przykuły dwa krzewy:
wawrzynek wilczełyko i żarnowiec, a mnie zdumiał fakt, że oni żyli przecież w miejscu, gdzie te rośliny
występowały masowo w leśnych uroczyskach i na polanach
Ciągle myślę o tym, czy nam się uda przeżyć
Tak to już jest, że gdy mamy czegoś pod dostatkiem nie cieszymy się tym. Czasami, gdy mijam
łany kwitnących mleczy, to zastanawiam się czemu nie dajemy im miejsca w naszych ogrodach, są takie śliczne...
Kiedy urządzałam ogród w nowym miejscu, uwagę mieszkańców przykuły dwa krzewy:
wawrzynek wilczełyko i żarnowiec, a mnie zdumiał fakt, że oni żyli przecież w miejscu, gdzie te rośliny
występowały masowo w leśnych uroczyskach i na polanach
Re: Miłek Wiosenny a może Miłek Amurski
Odświeżę temat.
Nabyłem miłka, w sklepie wysyłkowym (niestety w ogrodniczych nie posiadają "koperku").
Przyszedł potraktowany przez Pocztę Polską okrutnie. Wszystkie trzy łodygi złamane, wsadziłem do ziemi (a raczej mieszaniny ziemi, żwiru i pisaku) wczoraj. Czy to odpowiednia pora i czy ma szanse na odżycie na wiosnę?
Nabyłem miłka, w sklepie wysyłkowym (niestety w ogrodniczych nie posiadają "koperku").
Przyszedł potraktowany przez Pocztę Polską okrutnie. Wszystkie trzy łodygi złamane, wsadziłem do ziemi (a raczej mieszaniny ziemi, żwiru i pisaku) wczoraj. Czy to odpowiednia pora i czy ma szanse na odżycie na wiosnę?
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Re: Miłek Wiosenny a może Miłek Amurski
Teraz jesienią , łodygi nie są ważne. Ważne jest jak sklep wysyłkowy potraktował długi, palowy korzeń. Moje przesadzanie udało się, chociaż miłek to jednak odchorował..
Serdecznie pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
Re: Miłek Wiosenny a może Miłek Amurski
Roślinka była w doniczce, w sporej doniczce, więc korzeniom się nic nie stało. Były tak wielkie, że się zawijały na dnie doniczki a nawet "wychodziły" przez nią dołem. Zobaczymy wiosną ;) Trzymam kciuki za niego
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 785
- Od: 20 sie 2008, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Miłek Wiosenny a może Miłek Amurski
Przy takiej kępie nawet jak miał złamane kiełki nic się nie stanie. Odbiją nowe. Miłek rośnie na luźnych piaszczystych glebach ( pod warunkiem odpowiedniej domieszki glebowej ). W moim ogrodzie najefektowniejsze kępy są na ziemi ciężkiej gliniastej. Oczywiście nie jest sadzony w samej glinie ziemia przed posadzeniem była wykopana dość mocno i zmieszana z żyzną przepuszczalną ziemia z zawartością żwiru.
jarek
jarek
Re: Miłek Wiosenny a może Miłek Amurski
Heh, co osoba to opinia
Ja swojego (oraz sasanki i szarotki) posadziłem wg. "rad" jednej ze stron ogrodniczych.
Wykopałem sporą dziurę w skalniaku na szczycie, wpakowałem na spód gruz (grubą warstwę), później żwir z piaskiem, na to ziemię wymieszaną z tymże żwirem i piaskiem w proporcjach m/w 2:1:1. Ziemia z kolei 1:1 gliniasta (bardzo) z próchnicą (odpady tartaczne na wpół przekompostowane). Naczytałem się, że podłoże ma być lekkie i przepuszczalne, niezbyt bogate. Z tego co teraz czytam to chyba niekoniecznie zrobiłem dobrze. Zostawić czy coś zmieniać?
Ja swojego (oraz sasanki i szarotki) posadziłem wg. "rad" jednej ze stron ogrodniczych.
Wykopałem sporą dziurę w skalniaku na szczycie, wpakowałem na spód gruz (grubą warstwę), później żwir z piaskiem, na to ziemię wymieszaną z tymże żwirem i piaskiem w proporcjach m/w 2:1:1. Ziemia z kolei 1:1 gliniasta (bardzo) z próchnicą (odpady tartaczne na wpół przekompostowane). Naczytałem się, że podłoże ma być lekkie i przepuszczalne, niezbyt bogate. Z tego co teraz czytam to chyba niekoniecznie zrobiłem dobrze. Zostawić czy coś zmieniać?
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko