Witam Was serdecznie w tą gorącą niedzielę. O 15 tej termometr pokazał 30 stopni. Ale ziemia od piątku mocno nawodniona to nie jest tak źle. Zresztą w nocy już też nie jest tak gorąco, a nawet wczoraj raniutko było tylko 13 stopni.
To już chyba ostatnie takie gorące dni lata. To już nie czerwiec.
Weroniko nawet nie wiesz ile wody ze studni wlałam w ogród. Na szczęście kilka lat temu była pogłębiona i wody nie brakuje. Jedynym minusem to że jest to woda wapienna, gdyż Opole rozciąga się na marglu, kamieniu wapiennym z którego produkuje się cement.
Słabeusze, o których piszesz u mnie też są. Princess Aleksandrze of Kent muszę zmienić jesienią miejscówkę, bo nic nie urosła i coś jej podbiera jedzonko, gdyż ciągle jest blada. Dwie inne wykopałam latem , bo marniały w oczach i wsadziłam w doniczki, które wkopałam w ziemię i o dziwo zaczęły rosnąć. Zawsze się znajdzie jakaś maruda, której coś nie pasuje.
Jadziu u mnie też ziemia to prawie sam piach, tylko w jednym miejscu nawieźliśmy ziemię gliniastą, a tam to znowu jak sucho , to prawie kamień. Ta moja Bonica nie Bonica jak piszesz, nie ważne jak się nazywa, ważne że chętnie się rozrasta i chętnie kwitnie. Deszcze teraz co jakiś czas padają, więc oprócz roślin w donicach i szklarni, nic innego nie trzeba podlewać.
Daysy - dziękuję, za pochwałę.
Tea Clipper wystrzeliła pędami , z których jeden jest wyższy ode mnie ( a do małych nie należę). Jestem z niej coraz bardziej zadowolona.
Oj Aniu -rabaty wcale nie są takie wzorowe, tylko może tak na zdjęciach wyglądają

Wiadomo,że jak robimy zdjęcia to chcemy pokazać te najładniejsze. Zresztą sama dobrze wiesz, bo robisz wspaniałe zdjęcia, o czym niejednokrotnie mogę się przekonać.
Aniu - Neno08 - jak już pisałam do Daysy to Tea Clipper rośnie jak na drożdżach. Zastanawiam się czy jej nie zakulkować? Bo ma wysokie, ale dosyć wiotkie pędy. Ja mojej zostawiłam po zimie kilka pędów, a te słabe wycięłam. Tak wyglądała w marcu
Ewo - niech się nazywa jak chce, najważniejsze, że ładnie rośnie i kwitnie . To wczorajsze zdjęcie kwiatu.
Adrianno - jak na razie walka z ćmą trwa. U sąsiadów powoli ubywa bukszpanów, a my walczymy. Niestety chemią, ale nie jest tak źle. Od kilku dni też zastosowaliśmy pułapkę feromonową i nie spodziewałam się, że tyle motyli ćmy się złapie. Po każdej nocy jest około 30-40 utopionych motyli. Nie wiem czy to coś pomoże na dłuższą metę, ale na razie bukszpany żyją i mają nowe przyrosty. Tylko trochę późno w tym roku je cięliśmy i dopiero zaczynają się ponownie zielenić, gdyż w lipcu młode listki mocno przypiekło słońce.
To teraz kilka ostatnich zdjęć.
Wildeve - ma pokrój róży okrywowej w różowej odsłonie, a teraz późne kwiaty mają pomarańczowe zabarwienie.Tu w towarzystwie rozchodnika. Ponoć dorasta do 1 m. U mnie na razie ma około 50 cm, ale mocno rozgałęziona, teraz późnym latem łapie trochę plamistości.
niesamowicie fajnie kwitnąca, na razie malutka
Garden of Roses. Posadzona dopiero wiosną tego roku
Mocno zapączkowany, niewysoki
The Prince. Trafił do mnie jako The Pilgrim , ale już został. W zeszłym roku przesadzony. W pierwszym roku po wsadzeniu przed domem był trochę wyższy, obecnie na nowym miejscu jakby się mocniej rozkrzewił, dużo pąków. Upały czerwcowe dały mu się we znaki, kwiaty szybko przekwitały. Zdjęcie z dnia dzisiejszego. Latem nawet nie zdążyłam go dobrze obfocić.

Następny młodzieniaszek z wiosny NN. Kupiony w markecie jako róża francuska. Troszkę podobny do Dietera Millera , ale zobaczę jak podrośnie.
Boscobel - też trafiła do mnie z marketu, wiosną 2016. W 2017 na wiosnę już zdążyłam ją przesadzić. Bardzo ładnie kwitnie i rozrasta się na boki. Kwitnie dużą ilością kwiatów. Zdrowa. Kwiaty koloru różówo- łososiowego. Mocno pachnie. Zdjęcie z czerwca i następne z dnia dzisiejszego.
Ponowne rozdanie kwiatów wykonaniu Lady Emmy Hamilton. Wyjątkowa róża. Niesamowity kolor kwiatów i liści, które początkowo mają mocno ciemnoczerwono-zielone zabarwienie. Z biegiem czasu zielenieją, ale te pierwsze z daleka się wyróżniają. Jak chyba już pisałam zdrowa i kwitnie mnóstwem kwiatów na pędzie.
To jeszcze kilka innych widoczków
Ponownie zakwitła krzewuszka i prymulka
Zakwitł też ponownie mój nowo zakupiony pełny liliowiec
i kilka widoków ogólnych z dnia dzisiejszego
