Jestem młodym hobbistą storczyków, ale dopiero od niedawna natrafiłem na to forum (jest świetnee! mnóstwo informacji) kiedy szukałem informacji o reanimacji storczyków.
Ten wątek chciałbym potraktować jak moje małe archiwum tego co dzieje się z moimi storczykami.
Zacznę nietypowo bo nie pokażę wam kwiatów w świetnej kondycji z powalającą ilością kwiatów, a trzy marne bidulki które bardzo zaniedbałem przez ostatnie 6 miesięcy.
Wygląda jak wygląda,został zalany, a kora którą miał w środku zrobiła się jedną wielką bryłą przez którą korzenie nie były się w stanie przebić. Naczytałem się wiele informacji na temat reanimacji. Przesadziłem go nowej świeżej kory (śródziemnomorskiej) i stosuję kompresy na liście. Może ktoś z was dopowie co mogę jeszcze dla niego zrobić? Dodam też że ma piękne fioletowe kwiaty.

Ten storczyk wygląda nieco lepiej, jego stan trochę szybciej się poprawił, ładnie wypuszcza korzonki i nawet łodyżkę z której niebawem pokażą się kwiaty, ale liście mimo wszystko są wiotkie i lekko zmarszczone (jak mogę pomóc tym liściom?). Ten natomiast jest koloru białego.

A ten to dendrobium phaleanopsis który jeszcze w moim mieszkaniu nie zakwitł ponieważ mam go od nie dawna. Jakoś sobie rośnie bez większego szału. On też został przesadzony bo wydawało mi się że kora była już dość "przerobiona"

Mile widziane sugestie, rady i krytyka!