Bluszcz (hedera) choroby ,szkodniki
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Bluszcz - obumierające liście
Poszperałam w necie i coś takiego znalazłam gdy odpowiadałam wcześniej;
http://ogrodymaryli.com/index.php?productID=830 \
Gdyby doszło do przelania rośliny, a korzenie przestały by pobierać wodę(spełniać swoją funkcję), to same liście więdły by, a roślina zaczęła by zamierać. Nie mylmy z brakiem wody i usychaniem liści. Są różne odmiany bluszczy dostępnych na rynku, więc jeden będzie miał liście zabarwienia zielonego, a inny bardziej czerwonego - zależne od ilości natężenia światła. Co do dziur w tak dużej donicy, nie wiem jak to mogło wpłynąć na samą roślinę. W końcu były upały, a słońce niemiłosiernie przypiekało. Należy tu uwzględnić ilość wlewanej wody i częstotliwość podlewania, a także czy jest dobry drenaż. By nie uschły w czasie upałów, podlewamy więcej niż normalnie, oczywiście wszystko w zależności od stanowiska, temperatury, pory roku itd. Wiadome że przy wystawie zachodniej, zachodzące słońce mocniej operuje promieniami. Dla tego proponuję ustawić bluszcz w pół cieniu.
Sama mam obecnie na balkonie bluszcz kwitnący, a kiedyś nawet wieloletni taki co nie kwitł, o młodych liściach intensywnie czerwonych.
http://ogrodymaryli.com/index.php?productID=830 \
Gdyby doszło do przelania rośliny, a korzenie przestały by pobierać wodę(spełniać swoją funkcję), to same liście więdły by, a roślina zaczęła by zamierać. Nie mylmy z brakiem wody i usychaniem liści. Są różne odmiany bluszczy dostępnych na rynku, więc jeden będzie miał liście zabarwienia zielonego, a inny bardziej czerwonego - zależne od ilości natężenia światła. Co do dziur w tak dużej donicy, nie wiem jak to mogło wpłynąć na samą roślinę. W końcu były upały, a słońce niemiłosiernie przypiekało. Należy tu uwzględnić ilość wlewanej wody i częstotliwość podlewania, a także czy jest dobry drenaż. By nie uschły w czasie upałów, podlewamy więcej niż normalnie, oczywiście wszystko w zależności od stanowiska, temperatury, pory roku itd. Wiadome że przy wystawie zachodniej, zachodzące słońce mocniej operuje promieniami. Dla tego proponuję ustawić bluszcz w pół cieniu.
Sama mam obecnie na balkonie bluszcz kwitnący, a kiedyś nawet wieloletni taki co nie kwitł, o młodych liściach intensywnie czerwonych.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam
, Emila ?
Pozdrawiam

bluszcz - proszę o identyfikację choroby
czy to jest zakażenie grzybiczne, zwykłe przemarznięcie czy niedobór składników pokarmowych - nie na wszystkich stanowiskach tak to wygląda...






pozdrawiam, WW
Re: bluszcz - proszę o identyfikację choroby
Podmarzł.Niestety po tej zimie sporo bluszczy tak wygląda.
Re: bluszcz - proszę o identyfikację choroby
Powinno to zostać usunięte? A propos - ta odmiana nadaje się do "przycinania", zależy mi by się wspinał, a on niepotrzebnie się płoży...
pozdrawiam, WW
Re: Bluszcz - choroby liści
Swój bluszcz otrzepałam z grubsza, ale takie uszkodzone liście same z czasem opadną, jak zaczną wyrastać nowe.Tam gdzie nie odbije wytniesz.Pstrolistne odmiany bluszczu w naszym klimacie nie nadają się do wspinania, wcześniej czy później zmarznie cały.Lepiej niech się płoży, a do wspinania posadź zwykły.
Re: Bluszcz - choroby liści
cytat zbędny,usunięty
Tyle że 4. lata temu cały trejaż został wybudowany. Misternie i mizernie wspinają się do góry (nasadzenia bluszczy marzec 2015), do końca dekady zdążą.
Tyle że 4. lata temu cały trejaż został wybudowany. Misternie i mizernie wspinają się do góry (nasadzenia bluszczy marzec 2015), do końca dekady zdążą.
pozdrawiam, WW
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 5 mar 2019, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Bluszcz - choroby liści
Dzień dobry wszystkim
Odświeżę temat, mianowicie mam problem z bluszczem pospolitym hedera helix. Zakupiłem sadzonki, małe szczepki w marcu ubiegłego roku i od razu przesadziłem je do doniczek p9. Były w nich od początku do lipca/sierpnia ubiegłego roku. W tym czasie dobrze się zieleniły. Następnie wysadziłem je do gruntu przy siatce ogrodzeniowej. Ta znajduje się od południowej strony działki i graniczy z lasem. Po posadzeniu (fot.1) wszystko było ok. We wrześniu zaczęły brązowieć i od tamtej pory nie wiem co im jest. Po zimie (nie okrywałem) wyglądają jak na fot.2,3 w załączniku. Nadmieniam, że od posadzenia w gruncie nie widać znaczących przyrostów. Pytanie moje brzmi: czy może być tak długi okres ukorzeniania w nowym gruncie? Gleba tam jest żyzna, aczkolwiek trochę gliniasta. W otworze przed sadzeniem wsypywałem ziemię o odpowiednim pH jak w doniczce. Nigdy nie przelewałem roślin, podlewanie jak w doniczce. Może jest to panika z mojej strony, ale prosty bluszcz ma problem z korzenieniem. Jest tego ponad dwieście, a kiepsko widzę dalszy przyrost. Thuja, trzemielina i inne proste rośliny rosną w tym miejscu bez problemu. Przez ten okres nie stwierdziłem obecności widocznych pasożytów. Zbyt dużo cienia od lasu, słońca w lecie? Znajdzie się na to jakaś recepta?



Zbyt duży format zdjęcia, zmniejszyłem. ekopom

Odświeżę temat, mianowicie mam problem z bluszczem pospolitym hedera helix. Zakupiłem sadzonki, małe szczepki w marcu ubiegłego roku i od razu przesadziłem je do doniczek p9. Były w nich od początku do lipca/sierpnia ubiegłego roku. W tym czasie dobrze się zieleniły. Następnie wysadziłem je do gruntu przy siatce ogrodzeniowej. Ta znajduje się od południowej strony działki i graniczy z lasem. Po posadzeniu (fot.1) wszystko było ok. We wrześniu zaczęły brązowieć i od tamtej pory nie wiem co im jest. Po zimie (nie okrywałem) wyglądają jak na fot.2,3 w załączniku. Nadmieniam, że od posadzenia w gruncie nie widać znaczących przyrostów. Pytanie moje brzmi: czy może być tak długi okres ukorzeniania w nowym gruncie? Gleba tam jest żyzna, aczkolwiek trochę gliniasta. W otworze przed sadzeniem wsypywałem ziemię o odpowiednim pH jak w doniczce. Nigdy nie przelewałem roślin, podlewanie jak w doniczce. Może jest to panika z mojej strony, ale prosty bluszcz ma problem z korzenieniem. Jest tego ponad dwieście, a kiepsko widzę dalszy przyrost. Thuja, trzemielina i inne proste rośliny rosną w tym miejscu bez problemu. Przez ten okres nie stwierdziłem obecności widocznych pasożytów. Zbyt dużo cienia od lasu, słońca w lecie? Znajdzie się na to jakaś recepta?



Zbyt duży format zdjęcia, zmniejszyłem. ekopom
Re: Bluszcz - choroby liści
Ja jestem przeciwnikiem włókniny, szkodzi, zwłaszcza młodym sadzonkom na zwięzłej, gliniastej glebie.Tu w dodatku nie jest niczym przysypana, nagrzewa się i korzenie cierpią.Proponuję to wywalić, zluźnić glebę i grubiej wysypać korę, zrębki, lub ściółkować np. trawą skoszoną, ale niezbyt dużo naraz.
Inna sprawa, że bluszcz długo się ukorzenia, chyba, że sadzi się ok.2 letni, dobrze ukorzeniony z doniczek, to rusza szybciej.Dobrze jest też na początku w czasie ukorzeniania pozwolić mu na wzrost w poziomie i nie zmuszać do wspinania.To można spokojnie zrobić później.Moim zdaniem te sadzonki nie wyglądają źle, w czasie zimy trochę zmienia kolor, kondycję jednak w pełni objawi w czasie wegetacyjnym.
Inna sprawa, że bluszcz długo się ukorzenia, chyba, że sadzi się ok.2 letni, dobrze ukorzeniony z doniczek, to rusza szybciej.Dobrze jest też na początku w czasie ukorzeniania pozwolić mu na wzrost w poziomie i nie zmuszać do wspinania.To można spokojnie zrobić później.Moim zdaniem te sadzonki nie wyglądają źle, w czasie zimy trochę zmienia kolor, kondycję jednak w pełni objawi w czasie wegetacyjnym.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 5 mar 2019, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Bluszcz - choroby liści
Dziękuję bardzo za szybką poradę. Spróbuje może faktycznie jeszcze odczekać, wiosna dopiero się zbliża. Sprzedawca poratował mnie taką informacją, że przez zbyt intensywne podlewanie mogły się sadzonki pozbyć azotu i fosforu, przez co zaleca zastosować już nawóz wiosenny lub uniwersalny zanim ruszy wegetacja.
Re: Bluszcz - choroby liści
Nie radzę stosować żadnych nawozów dopóki rośliny mocniej się nie ukorzenią i wyraźnie zaczną rosnąć, bo możesz je 'spalić'.Mój bluszcz ma betonowym ogrodzeniu ok.10 letni na gliniastej glebie nigdy nie dostał ani grama nawozu a szaleje, że już nie wiem jak go okiełznać.
Bluszcz na balkonie mocno brązowy
Witam,
Pacjent: bluszcz na balkonie w donicy. Niestety nir wiem, jaka odmiana. Do tego czasu pięknie się rozwijał i rósł. Teraz bluszcz mocno brązowieje. Liście praktycznie wszystkie są bardzo ciemne i zieleń jest juz w mniejszości pytanie, czy ti normalne, czy może wina podlewania albo czegoś innego?
Dzięki z góry za pomoc

Pacjent: bluszcz na balkonie w donicy. Niestety nir wiem, jaka odmiana. Do tego czasu pięknie się rozwijał i rósł. Teraz bluszcz mocno brązowieje. Liście praktycznie wszystkie są bardzo ciemne i zieleń jest juz w mniejszości pytanie, czy ti normalne, czy może wina podlewania albo czegoś innego?
Dzięki z góry za pomoc

Re: Bluszcz (hedera) choroby ,szkodniki
Chyba został przelany, albo ma słaby odpływ/drenaż.
Re: Bluszcz (hedera) choroby ,szkodniki
Da rade go odratować? Tak też myślałem dlatego ograniczyłem podlewanie ostatnio. Co prawda jest drenaż itp, ale trzeba przyznać, że często lane było. Co ile go podlewać?
Re: Bluszcz (hedera) choroby ,szkodniki
Przesadź do bardziej suchej ziemi i mniejszej doniczki, dopasowanej do wielkości bryły korzeniowej.Podlewać jak ma sucho, trzeba palcem sprawdzać.