anida, taka pajęczyna powstaje w tym samym miejscu już od kilku lat. Między tymi dwiema tujami zawsze jakiś pająk tka swoje dzieło, może to kolejne pokolenia pajęcze upodobały sobie tę miejscówkę?
Narine, właśnie liliowiec
Final Touch powinien kwitnąć jako ostatni, wszak nazwa mówi sama za siebie. U mnie mój Heavenly to jest jedynie wybryk natury i pewnie w kolejnych latach będzie on kwitł o właściwej dla siebie porze.
Dalia
Mingus Joshua warta jest posiadania, bo wygląda jak duże złociste słońce.
Trawa, o którą pytasz to jest Stipa Brachitrycha. Bardzo dekoracyjna, kompaktowa i wytrzymała.Rośnie u mnie od bardzo dawna. Nawet się wysiała i dorobiłam się z upływem czasu kilka kęp.Myślę, że wyglądałaby świetnie z Twoimi pięknymi daliami.
duju, też Justynko z przyjemnością przywitałam pierwszy dzień tej najpiękniejszej dla mnie pory roku. Gdyby jeszcze było troszkę cieplej, to pobyt w ogrodzie byłby naprawdę błogi.
Ignis, pajęczyny na drzewach to nieomylny znak jesieni. Czasem trzeba gdzieś przejść ścieżką i niestety zmuszona jestem zniszczyć takie arydzieło pajęcze, nieraz całkiem mimowolnie. Aż szkoda, że będzie musiał pajączek zaczynać wszystko od początku.
Trawą na moich ostatnich zdjęciach jest Stipa Brachitrycha, jedna z niezawodnych i najpiękniejszych traw ozdobnych. Chyba lubię ją tuż po rozplenicy, którą stawiam na pierwszym miejscu. Myślę Krysiu, że moglaby rosnąć w donicy, u mnie jednak stipy rosną w gruncie przy tarasie, ale faktycznie na zdjęciu może wyglądać, jakby wychylały się z doniczki. Pozdrawiam Cię serdecznie.
kaniu, chyba sprawdza się zasada, którą przyjęłam jeszcze kilka dobrych lat temu, żeby sadzić co najmniej trzy jednakowe rośliny obok siebie. Oczywiście nie musi to dotyczyć krzewów, które mogą sobie rosnąć jako solitery. Jednak gdybym miała wielki ogród, może i krzewy sadziłabym w trójkach.
Często do Ciebie zaglądm w nadziei na kolejne zdjęcia, ale widzę, że ostatnio nie masz chęci ich zamieszczać. Szkoda, bo bardzo mi się u Ciebie podoba.
![yes ;:108](./images/smiles/yes.gif)