Lucynko, ja nie mam u siebie anie marcinków, ani chryzantem, więc koloru dodają właściwie tylko dalie,no i oczywiście - tak jak wspominasz - barwne jesienne liście. Kiedy świeci słoneczko, wygląda to oczywiście o wiele weselej i bardziej optymistycznie, bo ta szaroburość nie rzuca się tak bardzo w oczy. A akurat dzisiaj mieliśmy przecudny, słoneczny dzień. Idąc za Twoim przykładem, zrobiłam dużą część porządków na rabatach. Wykopałam dalie, które już nie będą kwitły, wykopałam kilka porażonych ćmą bukszpanów, przeadziłam jedną różę, no i ... po prostu cieszyłam się życiem.
Dalie wykopuję stopniowo, po kilka dziennie. I tylko te, które już nie zdążą zakwitnąć. Na razie nie było przymrozków, więc cieszę się ich wesołymi kwiatami.
Kloniki palmowe pięknie się przebarwiają.
Rancho - to dopiero pierwszy jej kwiat w tym sezonie.
Jesienne ażurowe trawy roztaczają wszędzie swój urok.
Bitsy, lubię ją, bo jest niewysoka i nie łamią się pędy
Hortensje już zardzewiały.
Jetfire
Hapet Isabelle - wielkie i ciężkie ma te kwiaty, więc oczywiście wwisi w dół na swoim złamanym pędzie.
Ozyrys
![Obrazek](https://i.postimg.cc/7hbdh1q1/P1015153.jpg)