Dziękuję i witam serdecznie
Pierwszy październikowy weekend rozpoczął się następująco:
Leśny kamerton
Zachęceni powodzeniem sobotniego popołudniowego wypadu (nie spodziewaliśmy się zanadto, że znajdziemy cokolwiek w sobotę o tej porze w tak obleganym miejscu, a przywieźliśmy 3,6 kg podgrzybków) postanowiliśmy, że również kolejną sobotę spędzimy w lesie.
Tym razem postanowiłam upamiętnić przepiękne miejsca. To niewielki las, ale bardzo zróżnicowany i naprawdę przepiękny miejscami!
A z tym grzybkiem wiąże się pewna historia:
Gdy go uwieczniłam - co zajęło mi nieco czasu, bo już nie tak łatwo jest mi się aż tak skulić, żeby zrobić fotkę pod odpowiednim kątem - schowałam telefon do plecaka i włożyłam modela do koszyka, wygramoliwszy się spod gałęzi, pod którą rósł, podniosłam głowę a tam - kilka kroków przede mną - DUŻY ŁOŚ....
A ja bez aparatu do uwiecznienia takiego cudu natury tak blisko mnie! Nosz co za pech!
Po moich radosnych kwikach łoś błyskawicznie się oddalił, a ja rzuciwszy się w jego kierunku z tęsknotą w oczach o mało nie rozdeptałam równie pięknego, acz bardziej skłonnego do pozowania leśnego stwora. Ten już chwilę zaczekał, aż wygmeram telefon i cyknę mu foteczki. No. Tyle dobrego chociaż!
Co prawda i ten zaraz czmychnął, no ale pamiątka jest
Wspaniały był to dzień! A te widoki.... no bajka po prostu!
Niektóre wręcz nierealne, tak piękne! Zdjęcia nie oddają nawet w połowie urody tych miejsc!
Stoję sobie i cykam fotki, a za plecami takie rarytasy (Siedzuń sosnowy / Szmaciak gałęzisty) wołają na mnie:
No to siup go do koszyka
Droga powrotna. Zapierała dech...
Zebraliśmy 4,7 kg podgrzybków.
Syci wrażeń, następnego dnia, czyli w niedzielę 13 października, mogliśmy spokojnie pojechać na działkę.
A tam.... widoki lepsze, niż latem!
Tak ładna ta rabata nie była nigdy przedtem
U działkowych sąsiadek dalie już wykopane, a u mnie - dopiero się rozszalały na całego!
Dalie z siewu:
Ta pierwsza ma bardzo intensywny i jaskrawy odcień na żywo, czego nie udało mi się uchwycić na zdjęciu, a szkoda.[/b]
Warzywnik zmienił się w kosmos kosmosów

:
Doczekałam się też pierwszego kwitnienia malutkich hortensji!
