
Grubosz - Crassula cz.5
Re: Grubosz - Crassula cz.5
digitalis musisz sobie odpowiedzieć na pytanie - czy to rośliny są dla ciebie, czy ty dla roślin? I wtedy wyjaśni się kto musi iść na ustępstwa - ty czy rośliny
Grubosze są wytrzymałe - powinny spokojnie przetrwać zimę w mieszkaniu przy ograniczonym podlewaniu i z dala od kaloryfera.

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19256
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Tu nie chodzi o przetrwanie, ale o to że grubosze w wysokich temperaturach mają tendencję do wyciągania się. Ograniczenie podlewania to połowiczne rozwiązanie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
norbert76 z całym szacunkiem do twojej wiedzy i niesamowitej cierpliwości w udzielaniu porad nowicjuszom (chyba masz gdzieś przygotowany tekst do przekopiowania "przede wszystkim złe podłoże"
), ale ja wolałabym opcję wyciągnięcia moich gruboszy niż wyłączenie z użytkowania na zimę i nieogrzewanie pomieszczenia w domu.
Rośliny domowe są teraz tak bardzo popularne i ogólnodostępne, że w większości trafiają do domów nie takich profesjonalistów jak Ty i inni zapaleńcy na forum, ale do domów takich amatorów, jak m.in. ja, gdzie nie mam możliwości stworzenia idealnych warunków do rozwoju roślin i np. nie zimuję sukulentów, tylko spędzają zimę ze mną w mieszkaniu na moich warunkach.
Uwierz - amatorzy nie chcą skrzywdzić roślin, chcą tylko mieć komfort w swoim domu i nie podporządkowywać się wymaganiom roślin.
Przepraszam za offtopic.

Rośliny domowe są teraz tak bardzo popularne i ogólnodostępne, że w większości trafiają do domów nie takich profesjonalistów jak Ty i inni zapaleńcy na forum, ale do domów takich amatorów, jak m.in. ja, gdzie nie mam możliwości stworzenia idealnych warunków do rozwoju roślin i np. nie zimuję sukulentów, tylko spędzają zimę ze mną w mieszkaniu na moich warunkach.
Uwierz - amatorzy nie chcą skrzywdzić roślin, chcą tylko mieć komfort w swoim domu i nie podporządkowywać się wymaganiom roślin.
Przepraszam za offtopic.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Zazwyczaj nowi lokatorzy na domowych parapetach to chwilowe zauroczenie, impuls który powoduje że sprowadzamy instynktownie roślinę do domu nie mając pojęcia tak na prawdę czy będziemy w stanie zapewnić jej odpowiednie warunki. Kiedy przychodzi opamiętanie że coś jest nie tak zazwyczaj szukamy konkretnej pomocy a raczej
informacji o tym jakie popełniliśmy błędy w pielęgnacji których jednak nasza roślina nie zaakceptowała. Zawsze powtarzam lepiej wcześniej przemyśleć decyzję o warunkach jakie możemy stworzyć oraz posiadanej wiedzy by takiej rośliny nie zmarnować przez naszą ignorancję.
informacji o tym jakie popełniliśmy błędy w pielęgnacji których jednak nasza roślina nie zaakceptowała. Zawsze powtarzam lepiej wcześniej przemyśleć decyzję o warunkach jakie możemy stworzyć oraz posiadanej wiedzy by takiej rośliny nie zmarnować przez naszą ignorancję.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19256
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Ori17 w zasadzie Floorek idealnie skomentował temat.
Wielu nowicjuszy nie ma po prostu podstawowej wiedzy o uprawie roślin, kupuje rośliny na zasadzie bo mu się spodobało. Tylko nie uwzględniasz jednej kwestii, to są żywe organizmy , a nie jakieś sztuczne kwiatki. Każda roślina ma swoje wymagania uprawowe, które trzeba zapewnić. Pisanie, że wolisz mieć wyciągnięte rośliny, niż zapewnić te podstawowe warunki, świadczy tylko o tym że nie zdajesz sobie sprawy, że takie rośliny są bardziej podatne na choroby i prędzej czy później stan Twoich gruboszy się pogorszy.
Sukulenty są roślinami, które zimą w naszym klimacie cierpią z powodu niedoborów światła, dlatego zimowanie w niskiej temperaturze jest istotną kwestią.
Tym samym udzielanie komuś rad, że roślina jakoś da sobie radę w tych nieodpowiednich warunkach, nie obraź się się, ale jest trochę nieodpowiedzialne.
Koniec końców wiele roślin uprawianych w nieodpowiednich warunkach ląduje z czasem na śmietniku.
Edit: pisząc z własnego wieloletniego doświadczenia, zauważyłem bardzo dużą różnicę w kondycji swoich gruboszy zimowanych kiedyś w temperaturze pokojowej w porównaniu do obecnego zimowania w niskiej temperaturze.
Wielu nowicjuszy nie ma po prostu podstawowej wiedzy o uprawie roślin, kupuje rośliny na zasadzie bo mu się spodobało. Tylko nie uwzględniasz jednej kwestii, to są żywe organizmy , a nie jakieś sztuczne kwiatki. Każda roślina ma swoje wymagania uprawowe, które trzeba zapewnić. Pisanie, że wolisz mieć wyciągnięte rośliny, niż zapewnić te podstawowe warunki, świadczy tylko o tym że nie zdajesz sobie sprawy, że takie rośliny są bardziej podatne na choroby i prędzej czy później stan Twoich gruboszy się pogorszy.
Sukulenty są roślinami, które zimą w naszym klimacie cierpią z powodu niedoborów światła, dlatego zimowanie w niskiej temperaturze jest istotną kwestią.
Tym samym udzielanie komuś rad, że roślina jakoś da sobie radę w tych nieodpowiednich warunkach, nie obraź się się, ale jest trochę nieodpowiedzialne.
Koniec końców wiele roślin uprawianych w nieodpowiednich warunkach ląduje z czasem na śmietniku.
Edit: pisząc z własnego wieloletniego doświadczenia, zauważyłem bardzo dużą różnicę w kondycji swoich gruboszy zimowanych kiedyś w temperaturze pokojowej w porównaniu do obecnego zimowania w niskiej temperaturze.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Marcinnno
- 100p
- Posty: 109
- Od: 27 lis 2016, o 13:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Od kiedy zaczynacie zimowanie ?
Moje roślinki już w domu ale temperatura jeszcze nie spadła na tyle żeby zacząć zimowanie więc na razie podlewam
Moje roślinki już w domu ale temperatura jeszcze nie spadła na tyle żeby zacząć zimowanie więc na razie podlewam
Za każdym zakrętem czai się przygoda ...
Re: Grubosz - Crassula cz.5
No i dobrze, że podlewasz. Niska temperatura sama wymusi zimowanie, przecież jej na siłę nie obniżymy. Ja stawiam w chłodnym pokoju i podlewanie dostosowuję do warunków bytowych. Nigdy nie dopuszczam, aby roślina straciła turgor...moja metoda jak do tej pory się sprawdza.
Pozdrawiam:)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19256
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Moje grubosze jeszcze na zewnątrz, zimowanie zacznę dopiero wg prognoz dopiero w listopadzie. Październik w moim regionie ma być ciepły, więc załapią jeszcze trochę jesiennego słońca.
Jeśli chodzi o podlewanie to ze względu na ciepły wrzesień musiałem podlać, bo straciły trochę turgoru.
Podobnie robię tak na zimowisku. Kiedyś ze względu na zimowanie w niskiej temperaturze praktycznie nie podlewałem aż do przedwiośnia, rośliny wtedy już były mocno odwodnione i długo dochodziły do siebie.
Teraz zimą w cieplejsze dni, z dwa razy podleję i wiosną szybciej ruszają ze wzrostem.
Jeśli chodzi o podlewanie to ze względu na ciepły wrzesień musiałem podlać, bo straciły trochę turgoru.
Podobnie robię tak na zimowisku. Kiedyś ze względu na zimowanie w niskiej temperaturze praktycznie nie podlewałem aż do przedwiośnia, rośliny wtedy już były mocno odwodnione i długo dochodziły do siebie.
Teraz zimą w cieplejsze dni, z dwa razy podleję i wiosną szybciej ruszają ze wzrostem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Pozdrawiam, Luiza 

Re: Grubosz - Crassula cz.5
U mnie na którymś z "omszonych" sukulentów tak wyglądały poparzenia słoneczne, ale to chyba już nie ta pora roku, żeby słońce tak popaliło.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Proszę o pomoc. Dostałam poniższego grubosza w prezencie. Poprzednia właścicielka myślała, że liście po prostu się zabrudziły. Ja zaczęłam oczywiście od próby umycia, ale okazało się, że są to trwałe przebarwienia; taki zdrewniały nalot na górnej powierzchni liści, a po części czarne odbarwienia od spodu.
Nie miałam wcześniej grubosza, obawiałam się że to jakaś choroba, która zaraz rozprzestrzeni mi się na pozostałe kwiaty, więc oskubałam połowę liści. Może i niepotrzebnie, bo liście były w sumie mięsiste, a od spodu zielone. Trudno. Ochłonęłam i postanowiłam poszukać więcej informacji.
https://i.imgur.com/vuCA6Xn.jpg
https://i.imgur.com/MXxuv1M.jpg
https://i.imgur.com/59Z7jMm.jpg
https://i.imgur.com/bWbblFy.jpg
https://i.imgur.com/KAcxBpi.jpg
Przeczytałam cały ten wątek i proszę o wypowiedzi, czy dobrze myślę.
1. Choroba liści - to korkowacenie spowodowane nieprawidłową pielęgnacją. Nie zagraża innym roślinom w pobliżu.
2. Pielęgnacja. Zmienić podłoże na bardziej żwirowe. Nie podlewać przez tydzień po przesadzeniu. Trzymać przez zimę na południowym parapecie, w chłodzie, rzadko podlewając.
3. Formowanie. Tu nie wiem, co zrobić:
a)Obciąciąć górę i ukorzenić, a dół przyciąć powyżej zawiązków nowych liści?
b)Zostawić tak jak jest - grubosz się zagęści?
c)Czekać z tym do wiosny czy teraz ciąć
Nie miałam wcześniej grubosza, obawiałam się że to jakaś choroba, która zaraz rozprzestrzeni mi się na pozostałe kwiaty, więc oskubałam połowę liści. Może i niepotrzebnie, bo liście były w sumie mięsiste, a od spodu zielone. Trudno. Ochłonęłam i postanowiłam poszukać więcej informacji.
https://i.imgur.com/vuCA6Xn.jpg
https://i.imgur.com/MXxuv1M.jpg
https://i.imgur.com/59Z7jMm.jpg
https://i.imgur.com/bWbblFy.jpg
https://i.imgur.com/KAcxBpi.jpg
Przeczytałam cały ten wątek i proszę o wypowiedzi, czy dobrze myślę.
1. Choroba liści - to korkowacenie spowodowane nieprawidłową pielęgnacją. Nie zagraża innym roślinom w pobliżu.
2. Pielęgnacja. Zmienić podłoże na bardziej żwirowe. Nie podlewać przez tydzień po przesadzeniu. Trzymać przez zimę na południowym parapecie, w chłodzie, rzadko podlewając.
3. Formowanie. Tu nie wiem, co zrobić:
a)Obciąciąć górę i ukorzenić, a dół przyciąć powyżej zawiązków nowych liści?
b)Zostawić tak jak jest - grubosz się zagęści?
c)Czekać z tym do wiosny czy teraz ciąć
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19256
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
1. Tak. W okresie jesienno-zimowym ograniczasz podlewanie do minimum, dobrze jest zapewnić chłodne stanowisko (w okolicach 10 - 12 stopni). Stanowisko oczywiście słoneczne przez cały rok.
2. Tak. Ziemi ma być nie więcej niż połowa, ale lepiej dać 2 części żwirku do 1 ziemi.
3. Czekać do wiosny.
Profilaktycznie możesz zrobić jeszcze oprysk preparatem grzybobójczym.
2. Tak. Ziemi ma być nie więcej niż połowa, ale lepiej dać 2 części żwirku do 1 ziemi.
3. Czekać do wiosny.
Profilaktycznie możesz zrobić jeszcze oprysk preparatem grzybobójczym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Witam. Co ja robię nie tak ? Druga gałazka ogołociła się z liści więc ją odcięłam (liście odpadały po lekkim dotknięciu). Grubosz nie rośnie, w miekscu w którym powinny pojawić się liście jest białe zgrubienie - widać na zdjęciu, co to jest ? Stoi na stole przy południowym oknie, po przyniesieniu ze sklepu przesadzilam go do nowej małej doniczki z przepuszczalną ziemią, podlewam raz w tygodniu niedużo. Proszę o poradę.


- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19256
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Przecież to są wełnowce...
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Grubosz - Crassula cz.5
I to niezła inwazja dokładniej patrząc 
