Dzień dobry,
powoli budzę się z zimowego snu. Mam na ten rok mocne postanowienie nadrobienia wszelkich zaległości roślinnych. A jest tego sporo, bo moje zaniedbywanie roślin odbiło się na nich bardzo: w roślinach doniczkowych na razie udało mi się zwalczyć mszyce, walczę jeszcze z przędziorkiem na krotonie, wełnowcami na kaktusach i choć czekam z utęsknieniem na zimę (nadal, u mnie zero śniegu, zero mrozu), generalnie staram się ze wszystkim dotrwać do wiosny. Mam też w planach reanimację ogródka, a właściwie terenu, który powinien nim być.
Na razie zakwitło kilka zwartnic, następne w drodze, niedługo będą też storczyki. Te dwie grupy roślin trzymają się u mnie dość dobrze, muszę je tylko w tym roku trochę podkarmić.
Życzę wszystkim udanego roślinnego sezonu 2020
![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)