Dziękuję wszystkim za rady!
@
yanina_19 moje pierwsze zdjęcie pokazywało spód liścia. Ale dorzucam jeszcze kilka z dziś poniżej.
Na pewno nie ma na kluzji szkodników. Sprawdzałem ze szkłem powiększającym i latarką.
Inwazji muszek w domu też raczej nie zauważyłem. Może czasami jedna gdzieś przeleciała.
Przyznam, że nie brałem tego pod uwagę, jednak motyw z larwami dał mi trochę do myślenia a przedstawione przez Ciebie zdjęcie faktycznie wygląda jak problem z moją roślinką.
... i muszę Wam wszystkim powiedzieć, że wczoraj wieczorem w mojej sytuacji nastąpił jednak nieoczekiwany zwrot akcji.
Mianowicie odkryłem, że szeflera (która stała obok o mniej więcej 30 - 40 cm) ma na sobie dokładnie takie robaczki na liściach jak przedstawiła
Tojaruda.
Ogólnie moją uwagę zwróciło pierw, że na kilku jej listkach pojawiły się małe kropki, dopiero po dokładnym przyjrzeniu zobaczyłem małe pełzające szkodniki na kilku górnych liściach! Kropek jest trochę (jednak znacznie mniej jak na kluzji) występują częściej od górnej strony liścia i nie są możliwe do zdrapania.
Myślicie, że robactwo mogło w taki sposób emigrować z jednej rośliny na drugą?
W każdym razie dziś zafundowałem obydwu rośliną oprysk preparatem na szkodniki jaki polecił wcześniej
norbert76 i będę czekać na efekty. Będąc na zakupach, profilaktycznie, kupiłem również pomarańczowe lepy na muszki które wbija się na patyczku do doniczki.
Natomiast jutro zgodnie z radą
basia_styk spryskam rośliny wodą z ludwikiem.
Poniżej jeszcze kilka zdjęć kluzji:
Wydaje mi się, że nie ma potrzeby mi teraz zakładać specjalnego wątku w tematach dla szeflery, ale jak by ktoś był ciekawy to wrzucam również zdjęcia listków szeflery które zwrócił moją uwagę (już po oprysku). Gdyby problem robaczków na szeflerze się nie rozwiązał to będę kontynuować w odpowiednim już temacie.
