Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1383
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Przyznaję - łatwo nie jest. Chorowite toto jest strasznie :(
Ale za to jaki efekt można osiągnąć! ;:oj

Obrazek

Zmniejszyłam. Iwona
Awatar użytkownika
BarbaraR
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3272
Od: 30 lis 2011, o 12:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Efekt powalający. ;:215 Gratuluję ;:180

Ale u mnie ani takich odmian ani takich efektóe ;:145 ;:145
Pozdrawiam
Barbara
mat23
100p
100p
Posty: 183
Od: 24 cze 2012, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: malopolska

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Jak dla mnie to rośliny te są bardzo wymagające żeby osiągnąć efekt który nas zadowoli. Mieczyki zawsze towarzyszyły mi w ogrodzie ale tak jak u wielu osób nie zachęcał fakt że kwiaty były małe, drobne i atakowane przez wciornastki. Z mojego doświadczenia to najważniejsze jest zaprawienie oraz oprysk cebul przed sadzeniem A później odpowiednie nawożenie (stosuje gnojowke z pokrzywy która świetnie się sprawdza w uprawie tych kwiatów). Żeby się cieszyć ze zdrowych kwiatów ważne są opryski na wciornastki które niestety potrafią zepsuć wszystko.. trzeba ich wykonać kilka po wystapienu szkodnika. Mimo że trzeba poświęcić mieczykom więcej uwagi to warto. ;:333
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Ja już mogę spać spokojnie - wczoraj wykopałam wszystkie cebule. Późno w tym roku, ale jak to mówią, lepiej późno, niż później ;)
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1383
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Od dzisiaj też będę już spał spokojnie :wink: , bo gladiole, po sześciu tygodniach suszenia, znalazły swoje miejsce w lodówce. Na najbliższe cztery miesiące.
Obrazek
Pozdrawiam
Adam
--julian--
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3068
Od: 3 gru 2017, o 14:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

I przez najbliższe 4 miesiące dieta, bo nie ma miejsca na jedzenie w lodówce ;:306
W jakiej minimalnej temperaturze mogą być cebule mieczyków?
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1383
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

No cóż, uprawa mieczyków wymaga poświęceń. Nikt nie mówił, że będzie łatwo :wink: :wink:

Najważniejsze, aby nie "zetknęły się" z zerem. Optymalna to plus 5-8 stopni C.
vimen
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2781
Od: 11 sty 2015, o 16:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Wytrzymują nawet poniżej zera. Od lat już nie wykopuję w ogóle - jeśli nie zapomnę, to przyrzucę korą. Oczywiście przetrwają najsilniejsze jednostki. Drobne cebulki przechowują się w gruncie bardzo ładnie. Gorzej ze starszymi. Ale też dają radę i kwitną kolejnego roku.
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1383
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Niestety nie wytrzymują mrozu, oprócz przybyszowych. Te maleństwa przeoczone przy wykopywaniu mieczyków, w większości wyrosną na wiosnę.
Dorosła cebulobulwa ma szanse na dotrwanie do wiosny TYLKO w przypadku łagodnej zimy, czyli takiej, kiedy mróz nie dotrze pod ziemię, na głębokość posadzonej gladioli.
Zamarznięta woda w cebulobulwach rozsadza jej komórki, powodując gnicie. To tak samo jak np. z daliami.

Kto wie, może nadszedł ten czas, że nie będziemy już mieli normalnych zim w Polsce. Ocieplenie klimatu sprawi, że wykopywanie mieczyków nie będzie konieczne.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2817
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

vimen pisze:Wytrzymują nawet poniżej zera. Od lat już nie wykopuję w ogóle - jeśli nie zapomnę, to przyrzucę korą. Oczywiście przetrwają najsilniejsze jednostki. Drobne cebulki przechowują się w gruncie bardzo ładnie. Gorzej ze starszymi. Ale też dają radę i kwitną kolejnego roku.
A nie jest to tak że, co roku stara bulwa zamiera a w tym samym czasie tworzy następną bulwe i przybyszowe bulwki?
rotos pisze:Dorosła cebulobulwa ma szanse na dotrwanie do wiosny TYLKO w przypadku łagodnej zimy, czyli takiej, kiedy mróz nie dotrze pod ziemię, na głębokość posadzonej gladioli.
Tu się zgadzam w 100%. Dlatego warto sadzić je głębiej niż normalnie. U mnie dorodne bulwy są na głębokości szpadla. Wg mnie warunkiem też jest w sezonie dobre nawożenie ich aby następna bulwa była dorodna. Kwitnienie ich jest jak by rozciągnięte w czasie. Najpierw kwitnie dojrzała bulwa a znacznie później z silnych bulw przybyszowych. To takie moje spostrzeżenie.
Awatar użytkownika
Eliza52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2859
Od: 7 wrz 2014, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Jolek to jak już tak autorytatywnie przytakujesz Rotosowi to napisz jeszcze, że nie wykopane bulwy mieczyków zanieczyszczają ziemię i powodują choroby grzybowe. ;:333
Vimen Ty chyba jednak nie masz mieczyków, bo gdzie podziewa się stara bulwa?
Bzdury piszecie a młodzi hodowcy to czytają. Mieczyk jest trudny w uprawie
Pozdrawiam Ela
vimen
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2781
Od: 11 sty 2015, o 16:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Oczywiście, że nie mam - prócz kilku najsilniejszych, którym udaje się przezimować. Wypowiedziałam się tylko w kwestii niskich temperatur, które sa w stanie znieść. Zapewne odporniejsze odmiany. Dzielę się moimi obserwacjami. Zresztą rotos też potwierdza, ze cebulki przybyszowe zimują nieźle. A przy naszych ostatnich zimach nic dziwnego, ze i starsze mają szanse na przeżycie. Meteorolodzy przewidują coraz cieplejsze zimy, więc kto wie co bedzie dalej.

I żeby była jasność - ja nikogo nie zachęcam do zostawiania cebul na zimę. Jeśli komuś zależy i ma wymarzone odmiany, to jak najbardziej trzeba wykopywać. W życiu bym moich dalii na zimę w gruncie nie zostawiła :D
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2817
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Eliza52 Choroby grzybowe są i będą w ziemi. Jedne rośliny są odporne inne nie. Przy zakupie nowych roślin zawsze jest prawdopodobieństwo przywleczenia czegoś. Niejednokrotnie w sprzedaży spotkałam się z zainfekowanymi bulwami mieczyków. Pomimo ,,odkażenia" i tak część wykazuje jakieś choroby jak nie na liściach to na kwiatach. Jeśli uda mi się odchować zdrową dorodną cebulę i w następnym roku nie widzę objaw choroby to też je nie odkażam. Rosną ,mają się dobrze. Wszystko zależy od ziemi i co w niej jest bo, pomimo chuchania i dmuchania na bulwy mieczyków może tak być że, posadzone w ,,nie odpowiednim miejscu" zginą. Jak zauważyłam nie każde towarzystwo innych roślin też im służy. Często uczymy się na własnych błędach w własnym ogrodzie bo to co sprawdza się u kogoś to nie koniecznie musi u nas.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”