Krzaczki Kani (2)

[kania]

Ewelinko, dziękuję Ci za tę genialną radę! Na pewno tak zrobię. Ten długi pęd młodziutkiej Laguny ucieszył mnie bardzo jako zapowiedź mocnej róży ale prawdę mówiąc zastanawiałam się jak to będzie, jeżeli zgodnie z tym jak rośnie, położę go na pergoli i róże będą tylko na szczycie.

[Wanda7]

Ja ze swoją Laguną mam podobnie. Ma jeden gruby, kolczasty pęd i do tego bardzo sztywny. Nie można go owinąć ani przygiąć. Z ziemi jakoś nie ma ochoty wypuszczać nic młodego. Teraz żałuję, że zawczasu nie przyginałam tego jednego pędu, dopóki był jeszcze młody i giętki. Jest to potężna odmiana i trudno się z nią szarpać i mocować, gdy już z biegiem lat nabierze sił.
Czasem się zastanawiam, co by było, gdyby tak obciąć ten stary pęd przy ziemi. Czy róża wypuściłaby nowe odrosty? Zawsze to jednak ryzyko, że po przycięciu padnie.

[ewelkacha88]

Kasiu znalazłam takie zdjęcie , które potem jak je zobaczysz usunę. Mnie też doradziła to pewna forumka żeby zapobiec takiemu golasowi z dołu. Instynktownie takie długie pędy po prostu przywiązujemy do pergoli ale jednak efekt nie jest potem taki jakiego oczekujemy . Zawijając pędy mamy gęsto od dołu i kwiatki na całej wysokości. Fakt, nie jest to przyjemne zajęcie zwłaszcza przy bardzo kolczastych pannach ale na pewno warto to robić . Moja Laguna rośnie przy kracie i staram się poziomo przyginać jej pędy. Ma ich na razie dwa ale wypuściła sporo z tych głównych .

[kania]

Wando, Ewelinko, wielkie dzięki za rady jak postępować z Laguną . Zdjęcie, które przedstawiłam nie oddaje jak w tej chwili wygląda ta róża. Rozbudowała się na boki na bazie tego jednego pędu i wygląda na to, że ona chce być tak jak róża Wandy.
Ewelinko, nie usuwaj proszę zdjęcia. Dziękuję, że się nim podzieliłaś. Być może ktoś w poszukiwaniu wiadomości o Lagunie wpadnie do mojego wątku i tak jak mnie przyda mu się taka świetna ilustracja. A swoją drogą, chciałabym się doczekać tak okazałej róży.

Jeszcze archiwalne, jesienne widoki.

Młoda hortensja Vanille Fraise





I tegoroczny nabytek hortensja ogrodowa o fioletowych kwiatach, która u mnie wypuściła kwiatuszek taki bardziej blue, bo przygotowałam jej kwaśny dołek.



Chippendale a w tle Queen Elisabeth.






Powtórzyła kwitnienie Chandos Beauty. O ile pierwsze kwitnienie zapierało dech w piersiach, bo miała przepięknie ukształtowane, duże kwiaty, to w drugim kwitnieniu, jak widać, nie zachwyciła. Kwiaty były małe, krzeczek dość nieforemny. To młoda róża i dopiero uczę się jak z nią postępować a ona uczy się jak u mnie rosnąć. Postaram się znaleźć sposób, żeby również drugie jej kwitnienie było ładne.



Rosarium Uetersen a w tle już przekwitłe floksy. I oczywiście wszędobylska werbena patagońska.





Czy ja już wspominałam, że tęsknię do moich róż?

[ewelkacha88]

Kasiu a wiesz, że ta Twoja tęsknota udziela się innym . Od kilku dni przeglądam szkółki i czekam na wiosenną przedsprzedaż róż . Zamówię historyczne tak jak sobie obiecałam w zeszłym roku oraz pnące . Posadzę krzewy różane to tu to tam a na prawdziwą różankę muszę jeszcze poczekać . Uwielbiam takie różane przejścia i mam w planach kilka postawić także szukam niezawodnych róż pnących . Zdjęcia nie usuwam , może faktycznie komuś się przyda. Pozdrawiam .

[isia60]

Kasiu Piszesz ze tęsknisz za rózami...nie dziwię się...Są cudne!! Ale cała reszta również prezentuje się wspaniale....Wpadła mi w oko Twoja wanilka...Te jej ogromne kwiaty a ten długi pojedyńczy pęd górujący nad resztą to doskonały materiał na to by zrobić z niej hortensję na pniu...byłaby piękna!...ale to tylko takie moje skromne zdanie...Krzew będzie również przecudny tym bardziej że miejsca będzie miał pod dostatkiem...Zyczę Ci by zima przebiegła szybko i nie zrobiła żadnych szkód a w przyszłym roku ogród rozkwitł jeszcze bujniej i piękniej...Pozdrawiam serdecznie

[plocczanka]

Kasiu, mnie też tęsknota doskwiera. Oczywiście za wiosenno - letnio - wczesnojesiennymi barwami i aromatami na rabatach.
Już wcześniej zwróciłam uwagę, ale widzę, że nie napisałam. A chodzi o to, że bardzo podobają mi się u Ciebie kolorowe kwiaty róż w towarzystwie werbeny patagońskiej. Ilości tej werbeny niesamowite. U mnie tak sobie pojedynczo rośnie. Muszę to zmienić.

[JAKUCH]

Kasiu moja gleba bardziej piaszczysta także woda przelatuje jak przez sito.Ileż ja tam obornika dałam i nic to nie zmienia, dalej jest taka sama .Chyba wiosną pokuszę sie o mikoryzę do róż ,tylko nie wiem czy tym juz rosnących coś to da. Jednak widziałam kłęby korzeni gdy przesadzałam namikoryzowany różanecznik czy inne kwasoluby którym ją zaaplikowałam .Muszę poczytać mam całą zime na ten pomysł.Śliczne różane widoczki i wcale się nie dziwię ,ze już za nimi tęsknisz ja również

[Katiusha]

Z dziką chęcią przyzwyczaję się do KAŻDEJ ilości kwitnień Różyczka Wellbeing bardzo mi się spodobała, szczególnie te jej czerwone pączki w kontraście do żółtych kwiatów
Muszę się przyznać, że ukończyłam geologię na UW i tak - to jest granit porfirowy rapakivi ( z fińskiego - zgniła skała) . Lodowce trochę nam tego naniosły Bardzo ładny okazik. Mieliśmy różne kamloty i musieliśmy rozpoznawać coto toto, i nasz wydziałowy rapakivi był małym wypierdkiem w porównaniu z twoim klocuszkiem Też mówiliśmy na niego "salceson"

[marta64]

Kasiu, widzę wyraźnie, że nic a nic nie przesadzam Piszesz tak ciepło o swoich różach, ale też jesteś twarda i bez mrugnięcia pozbędziesz się takich, które nie spełniają Twoich wymagań. Ja tego nie potrafię absolutnie i najgorszego wypierdka nie zdołam się pozbyć, aż do samoistnego odejścia.
Z nieco spóźnionymi, ale najlepszymi życzeniami imieninowymi

[JAKUCH]

Kasiu samych serdeczności z okazji minionych imienin

[plocczanka]

Kasieńko kochana, spóźniona jestem, ale z otwartym sercem życzę Ci samych cudownych dni, zdrowych i radosnych oraz sukcesów w ogrodowaniu.

[Wanda7]

Zaglądam, bo a nuż nam Kasia napisała i pokazała coś nowego. Ale jednak nic. No trudno, zajrzę później, ale nie każ czekać za długo.
Może planujesz jakieś zakupy przedsezonowe?