dorcia7, w nowym roku ja się jednak będę powstrzymywać przed zakupami przedsezonowymi, bo przekonalam się, że później w ofercie i tak jest to samo, więc kupię sobie to i owo dopiero w kwietniu. Poza tym nie będę się wtedy martwić, że mi przyślą paczkę za wcześnie. Bo co roku miałam obawę, że paczka przyjdzie do mnie, zanim będę gotowa sadzić te swoje rośliny.
Blueberry, kwiaty hortensji mają w zimie kolor rdzawy, a ostatnio zapanowała nawet moda na sztucznie pordzewiane ozdoby ogrodowe. Jednym się to podoba, innym nie. Ja część tych kwiatostanów już ścięłam, bo one w penym momencie się urywają i zaczynają fruwać po rabatach. Poza tym wiosną bęzie mniej pracy, jak teraz już się trochę uprzątnie.
plocczanka, rododendrony lubią kwaśną ziemię, a ja się przekonałam, że właśnie taką u siebie mam. Zamiast się upierać przy sadzeniu roślin zasadolubnych, postanowiłam uprawiać to, co u mnie jako tako rośnie. Mam duże drzewa, ogolny półcień w ogrodzie, więc różaneczniki i azalie raczej nie powinny protestować. Teraz żałuję, że nie posadziłam Rh dużo wcześniej, bo byłyby już dużymi krzewami, a tak to oprócz dwóch mam same maluchy. A może byś spróbowała Lucynko posadzić sobie azalie, podobno nie są tak wymagające co do stanowiska.
Ignis05, a wiesz Krysiu, że ja do róż mam identyczny stosunek. Co prawda nie wyobrażam sobie ogrodu bez ani jednej róży, ale one są jednak okropnie wymagające, stale trzeba koło nich chodzić i im dogadzać. Istnieje kilka odmian bardzo wdzięcznych i odpornych i myślę, że głównie na nich warto się koncentrować. A inne... Jeśli w ogrodzie róże nie kwitną pięknie - a szczęśliwców różanych nie jest naprawdę tak wiele - tylko kwitną tak sobie, to lepiej cieszyć się innymi roślinami. Ale szczerze powiedziawszy, Twoje róże Krysiu zawsze wydawały mi się cudnie okryte kwiatami i po cichu ci "zazdraszczałam", więc nie wiem, skąd u Ciebie takie zniechęcenie?
Katiusha, niestety ja już na przyszłą Wielkanoc nie będę miała bukszpanowej ozdoby do swojego koszyczka. Trzeba będzie włożyć coś innego zielonego, może by liść rododendrona.

W innych święconkach pewnie się pojawi tu i ówdzie kawałek bukszpanu, bo te, co zostały na rabatach, nie zostaną jeszcze do cna pożarte. Większość osób nie zdaje sobie sprawy, dlaczego ich bukszpany wyglądają z jednej strony jak suche. Myślą, że to tylko wskutek suszy.
nifredil, z mszycami to jeszcze nie jest tak trudno jak z tą ćmą. Bo jak sama piszesz, mają one swoich naturalnych wrogów i równowaga jako tako zostaje zachowana. Natomiast gąsienic tej ćmy nic nie chce konsumować, bo ta substancja zawarta w bukszpanie jest po prostu gorzka, więc i gąsienice są gorzkie. Ptaki nie mają na nie apetytu, dlatego ćma mnoży się na potęgę. Tam w Azji podobno ma wroga w postaci szerszenia azjatyckiego, ale chyba nikt do nas nie będzie go sprowadzał, mam nadzieję.
Może powiecie, że mam już obsesję na punkcie tej ćmy, bo ciągle o niej piszę, ale spójrzcie na to. Robiłam wczoraj porządki na parapetach. Mam na nich dużo kwiatów doniczkowych, przeważnie fiołków i storczyków. Pozdejmowałam doniczki i co się ukazało moim oczom? Suche truchła dorosłej ćmy!! W domu! Na parapecie! Normalnie mam wrażenie, że to jakaś inwazja OBCYCH.
Te trupki są suche, ale nie wiadomo, czy nie zdążyły gdzieś znieść tych swoich jajek. Zaczynam się bać o moje fiołki.
