Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, powiem ci w sekrecie, że mam takie róże co to już 7 lat siedzą i nadal nie zbudowały krzaczka. Patrzę teraz na twoją Darcey Bussel i chyba pomału dorastam do tego żeby się wreszcie pozbyć mojej siedmioletniej Senteur Royale. Wciąż mała, wciąć przymarza, wciąć chora i nie widzę już dla niej szans. Może jakaś donica ją uratuje.. sama nie wiem. Szukałam nawet na necie zdjęć tej różycy, ale tak żeby ktośwstawił cały krzew i wiesz co, też nie ma. To chyba taka felerna odmiana. Albo moje miejsce, albo, tak jak piszesz, wina sadzonki i podkładki. W tym miejscu posadzę Darcey, i wreszcie będę cieszyła się obfitym kwitnieniem, a nie 3 (słownie: trzema) kwiatkami na cały sezon
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3347
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Kolor kwiatów Dame Judy Dench bardzo ładny . Nigdy nie przepadam za takimi kolorami ale ta różyczka bardzo mi się podoba.
Crown Princess Margareta byłaby idealna tylko ta wysokość.
Z nowosci Eustacia Vye ..takie lubię najbardziej .
Crown Princess Margareta byłaby idealna tylko ta wysokość.
Z nowosci Eustacia Vye ..takie lubię najbardziej .
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko Wspaniałego roku 2020 i jeszcze wspanialszego sezonu ogrodniczego!!!
Czy świąteczny okres tez miałas różany tj. kwitły ci jeszcze różyczki?
Przechadzam sie po twoich ogrodach z wielka przyjemnoscią aby zobaczyc jakie róże byłyby odpowiednie do zakupu bo z podjęciem decyzji to trudna sprawa u mnie... a twoje opisy bardzo rozjasniają i pomagają za co serdecznie dziękuję
Czy świąteczny okres tez miałas różany tj. kwitły ci jeszcze różyczki?
Przechadzam sie po twoich ogrodach z wielka przyjemnoscią aby zobaczyc jakie róże byłyby odpowiednie do zakupu bo z podjęciem decyzji to trudna sprawa u mnie... a twoje opisy bardzo rozjasniają i pomagają za co serdecznie dziękuję
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witajcie!
Nowy Rok zaczął się dla mnie pechowo. Miałam wypadek? Noga w gipsie i siedzę od trzech tygodni unieruchomiona w domu Zanim wrócę do pracy, minie pewnie kolejnych kilka tygodni, bo czeka mnie też rehabilitacja? Cóż, życie napisało mi taki scenariusz i nie pozostaje nic innego jak cierpliwie czekać aż wszystko się wygoi. Dopiero od kilku dni jako tako zaczęłam poruszać się po domu, no i wreszcie zajrzałam na FO.
Ale dość narzekania. Dla poprawy nastroju wrzucę klika letnich zdjęć.
Jadziu, od mojego ostatniego wpisu upłynęło sporo wody? Czekam z utęsknieniem na wiosnę i liczę, że w kwietniu wrócę do dawnej sprawności Z Darcey Bussel jestem naprawdę bardzo zadowolona. To jedna z niewielu róż, która nie tylko bardzo obficie kwitnie, ale patrząc na nią ma się wrażenie, że nie robi przerw pomiędzy kwitnieniami. Zazwyczaj zaczyna jako pierwsza i kończy jako ostatnia. Takich róż powinnyśmy mieć w ogrodach jak najwięcej.
Sabinko, od dawna już dojrzałam do wyeksmitowania marudnych, nieudanych odmian. Nie mam miejsca na takie marne sadzonki, które nie tylko nie dają radości, ale i denerwują Co prawda zawsze każdej róży daję szansę przez trzy sezony, ale jeśli jej nie wykorzystaja, to nie mam już sentymentów. U mnie w kolejce czeka jeszcze klika takich słabiutkich krzaczków. Najbardziej żal mi Austinek i z nimi najtrudniej mi się pożegnać, a w kolejce do eksmisji czeka już co najmniej trzy sztuki.
Darcey Bussel polecam Ci z czystym sumieniem. To naprawdę bardzo udana odmiana i warto ją do siebie zaprosić
Joasiu, byłam u Ciebie i czytałam Twoją listę. Pozwoliłam sobie nawet dodać coś od siebie na temat kilku róż. A tak bliżej? To po raz drugi nie kupiłabym Lavender Ice. Co z tego, że kolor ma oryginalny? To trochę za mało. Mam dwie sztuki i nie dość, że słabiutko się krzewią, to mając dużo pąków, potrafią część zrzucić. To powtarza się regularnie, więc raczej nie przypadkowo. Coś musi być na rzeczy.
Maid Marion też mam dwie sztuki i obie bardzo słabo się krzewią, dość skąpo też kwitną. Ostatniej wiosny przycięłam obie radykalnie, myśląc, że to je zmusi do wypuszczenia nowych pędów. Jedna nawet zareagowała nieźle, coś tam wypuszczając i trochę obficiej też kwitła. Natomiast druga nie tylko nic nie wypuściła, ale mam wrażenie, że zaczyna się uwsteczniać Ale decyzja oczywiście należy do Ciebie.
Igala, dziękuję za życzenia Tobie również życzę wspaniałego sezonu ogrodniczego oraz wszelkiej pomyślności.
W grudniu nic już nie rozkwitło, chociaż trochę mumii z pączkami nadal wisi na krzakach. Na razie mogę tylko pooglądać ogród przez okno i jeszcze długo żadnych prac nie wykonam. Do opisów wrócę, bo teraz mam sporo wolnego czasu, więc zapraszam w wolnej chwili.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
16. Desdemona ? rok zakupu ? jesień 2016. Miejsce zakupu ? Rosaplant.
Kolor - biały, lekko kremowy
Wielkość kwiatów ? 8-10 cm
Zapach ? silny
Wysokość - 0,8m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4-5 dni
Powtarzalność ? 3,5
Pokrój - 4
Ocena ogólna ? 4
Ocena ogólna ? 4
Ta róża nie miała od początku dobrego startu. Otrzymałam sadzonkę z pękniętym pędem, który po zimie całkowicie uległ zniszczeniu. Drugi pęd był nadłamany w punkcie szczepienia i też nie przetrwał. Pozostał jej tylko jeden wątły badylek, który mocno przycięłam. Pierwszy sezon, to była walka o przetrwanie. Rosła, a praktycznie wegetowała, otoczona siatką, bo była tak mała, że zachodziła obawa jej rozdeptania. Drugi sezon wyglądał podobnie. Nadal miała jeden, główny pęd i nic więcej. Dopiero w tym sezonie coś się ruszyło. Wyraźnie zmężniała, wypuściła dwa nowe pędy i krzaczek wreszcie poszedł w górę. Zakwitła też zupełnie przyzwoicie i dlatego otrzymała ode mnie 4. Co prawda na powtórkę trzeba dość długo czekać, ale te kilka kwiatków było. Odmiana zdrowa, z ładnymi liśćmi. Do tej pory nie zauważyłam tendencji do chorób grzybowych. Bardzo jestem ciekawa co przyniesie ten sezon?
17. Eglantyne ? rok zakupu ? 2014. Miejsce zakupu ? Rosarium.
Kolor - jasny róż
Wielkość kwiatów ? 9 cm
Zapach ? silny
Wysokość - 1,50m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4-5 dni
Powtarzalność ? 4,5
Pokrój ? 4,5
Ocena ogólna ? 4,5
To już dorosła róża i z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej mnie zachwyca. Na początku nie rokowała aż tak dobrze, bo kwiatów było skąpo, a i sam krzaczek słabo przyrastał. Dopiero jak zaczęłam bardziej ją karmić i znacznie obficiej podlewać, to pokazała na co ją stać. Ona lubi dostać dużo dobrego jedzonka, jest żarłoczna i potrzebuje nieco więcej od innych. Tak samo jest z piciem. W upalne dni jej apetyt na wodę jest znacznie większy. Takie traktowanie daje jednak efekty. Jeśli chodzi o zdrowotność, to na początku łapała plamistość. Im jest starsza, tym plamek jest mniej. Pewnie zależy to też to od nawodnienia. Nie pozostaje całkowicie zdrowa, ale plamistość nie spędza mi snu z oczu. Łapie plamki i radzi sobie z tym sama. Obrywam to, co porażone i po sprawie. Za to kwitnie aż miło. Pierwsze kwiaty pojawiają się już w maju. Obficie kwitnie w czerwcu. Potem powtarza w sierpniu, ale już nie tak obficie. Jeśli jesień jest ciepła to po kilka kwiatów się pokazuje również we wrześniu i październiku. W tym ostatnim, tak bardzo długim sezonie, kwiaty były jeszcze w listopadzie. Krzaczek dość zgrabny, z lekką tendencją do łysienia od dołu. Można temu zaradzić, podsadzając czymś, co zasłoni jej nóżki. U mnie rozsiewają się ostróżki jednoroczne, które świetnie komponują się z jej różowymi kwiatami.
Ten duży krzak po lewej stronie to właśnie Eglantyne
cdn.
Kolor - biały, lekko kremowy
Wielkość kwiatów ? 8-10 cm
Zapach ? silny
Wysokość - 0,8m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4-5 dni
Powtarzalność ? 3,5
Pokrój - 4
Ocena ogólna ? 4
Ocena ogólna ? 4
Ta róża nie miała od początku dobrego startu. Otrzymałam sadzonkę z pękniętym pędem, który po zimie całkowicie uległ zniszczeniu. Drugi pęd był nadłamany w punkcie szczepienia i też nie przetrwał. Pozostał jej tylko jeden wątły badylek, który mocno przycięłam. Pierwszy sezon, to była walka o przetrwanie. Rosła, a praktycznie wegetowała, otoczona siatką, bo była tak mała, że zachodziła obawa jej rozdeptania. Drugi sezon wyglądał podobnie. Nadal miała jeden, główny pęd i nic więcej. Dopiero w tym sezonie coś się ruszyło. Wyraźnie zmężniała, wypuściła dwa nowe pędy i krzaczek wreszcie poszedł w górę. Zakwitła też zupełnie przyzwoicie i dlatego otrzymała ode mnie 4. Co prawda na powtórkę trzeba dość długo czekać, ale te kilka kwiatków było. Odmiana zdrowa, z ładnymi liśćmi. Do tej pory nie zauważyłam tendencji do chorób grzybowych. Bardzo jestem ciekawa co przyniesie ten sezon?
17. Eglantyne ? rok zakupu ? 2014. Miejsce zakupu ? Rosarium.
Kolor - jasny róż
Wielkość kwiatów ? 9 cm
Zapach ? silny
Wysokość - 1,50m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4-5 dni
Powtarzalność ? 4,5
Pokrój ? 4,5
Ocena ogólna ? 4,5
To już dorosła róża i z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej mnie zachwyca. Na początku nie rokowała aż tak dobrze, bo kwiatów było skąpo, a i sam krzaczek słabo przyrastał. Dopiero jak zaczęłam bardziej ją karmić i znacznie obficiej podlewać, to pokazała na co ją stać. Ona lubi dostać dużo dobrego jedzonka, jest żarłoczna i potrzebuje nieco więcej od innych. Tak samo jest z piciem. W upalne dni jej apetyt na wodę jest znacznie większy. Takie traktowanie daje jednak efekty. Jeśli chodzi o zdrowotność, to na początku łapała plamistość. Im jest starsza, tym plamek jest mniej. Pewnie zależy to też to od nawodnienia. Nie pozostaje całkowicie zdrowa, ale plamistość nie spędza mi snu z oczu. Łapie plamki i radzi sobie z tym sama. Obrywam to, co porażone i po sprawie. Za to kwitnie aż miło. Pierwsze kwiaty pojawiają się już w maju. Obficie kwitnie w czerwcu. Potem powtarza w sierpniu, ale już nie tak obficie. Jeśli jesień jest ciepła to po kilka kwiatów się pokazuje również we wrześniu i październiku. W tym ostatnim, tak bardzo długim sezonie, kwiaty były jeszcze w listopadzie. Krzaczek dość zgrabny, z lekką tendencją do łysienia od dołu. Można temu zaradzić, podsadzając czymś, co zasłoni jej nóżki. U mnie rozsiewają się ostróżki jednoroczne, które świetnie komponują się z jej różowymi kwiatami.
Ten duży krzak po lewej stronie to właśnie Eglantyne
cdn.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Ojjjj biedna Dorotko też jesteś uziemiona jak ja jednak powoli dochodzę do sprawności .Nie wiem jak dam sobie radę w sezonie ale bedę walczyć z całych sił. Do tego i prawa ręka zaczęła szwankować Achhhh my ogrodnicy chcielibyśmy wciąż być na pełnych obrotach, ale los pisze nam inne scenariusze.Do początku sezonu trochę czasu zdażysz Dorotko wydobrzeć Darcey Bussel śliczniusia,Eglantyne również Zdróweczka Dorotko
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Jadziu, dziękuję za słowa otuchy Wiadomo, że potrzeba czasu, bo inaczej się nie da. Tylko to siedzenie w domu, gdy tak ładnie świeci słoneczko - strasznie dołuje
Widziałam, że zamknęłaś swój wątek. Mam nadzieję, że wkrótce uchylisz furtkę i pokażesz co u Ciebie słychać. Na pewno w ogrodzie coś się zaczęło już dziać, bo przecież zimy nie ma, to i roślinki rwą się do życia. U mnie zakwitła prymula, którą podziwiam z okna
Chyba w ubiegłym sezonie nie pokazałam jak ładnie kwitła Pink Grootendorst
Widziałam, że zamknęłaś swój wątek. Mam nadzieję, że wkrótce uchylisz furtkę i pokażesz co u Ciebie słychać. Na pewno w ogrodzie coś się zaczęło już dziać, bo przecież zimy nie ma, to i roślinki rwą się do życia. U mnie zakwitła prymula, którą podziwiam z okna
Chyba w ubiegłym sezonie nie pokazałam jak ładnie kwitła Pink Grootendorst
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
18. Emily Bronte ? rok zakupu ? 2018. Miejsce zakupu ? David Austin.
Kolor - jasnoróżowy z nutą moreli, wraz z okwitaniem jaśnieje do białego
Wielkość kwiatów ? 10 cm
Zapach ? silny
Wysokość - 0,6 m
Zdrowotność w skali - 5
Trwałość kwiatów ? bardzo trwałe
Powtarzalność ? 3
Pokrój - 5
Ocena ogólna ? 4,5
To jeszcze bardzo młoda róża, bo mam ją dopiero drugi sezon. Kwiaty duże, bardzo pełne, płaskie. W pąku jasnoróżowe z odrobiną moreli, wraz z każdym kolejnym dniem jaśnieją do białych. Są niezwykle trwałe. Pierwsze, czerwcowe kwitnienie nie miało końca. Nie przeszkodziły jej nawet ekstremalnie wysokie temperatury. Kwitła niezmordowanie blisko miesiąc. Potem miała bardzo długą przerwę i powtórzyła, ale skromnie. Krzaczek zdrowy, ładnie rozkrzewiony, chociaż jak na razie niezbyt wysoki. Gdybym miała miejsce na pewno kupiłabym drugi krzaczek.
19. England?s Rose ? rok zakupu 2017. Miejsce zakupu ? Rosaplant
Kolor ? ciemno różowy
Wielkość kwiatów ? 8-9 cm
Zapach ? dobrze wyczuwalny
Wysokość - 0,3 m
Zdrowotność w skali - 3
Trwałość kwiatów ? 3 dni
Powtarzalność ? 4
Pokrój ? 2
Ocena ogólna ? 2,5
Po mojej ocenie można wywnioskować, że nie jest to do końca udana odmiana. Zakupiłam ją wiedząc od Kamili, że ma tylko dwa pędy i nie jest to sadzonka w I gatunku. Zdecydowałam się jednak, bo bardzo chciałam ją mieć. Jak na takie maleństwo stara się jednak pokazać po kilka kwiatków i to nawet kilka razy w sezonie. Łapie plamistość i to dość mocno. Można by zapytać, po co więc ją trzymam? Wiosną ją wykopię i posadzę do donicy, dając jej szansę na rozwój. Mam nadzieję, że nieco się wzmocni i jeszcze pokaże na co ją stać. Czuję, że ona ma potencjał, tylko trzeba jej to umożliwić. To jedna z mniejszych odmian Austina, moim zdaniem świetnie nadająca się do uprawy w donicy. Wierzę, że w kolejnych latach otrzyma lepsze oceny.
20. Evelyn ? rok zakupu- 2016. Miejsce zakupu ? Floribunda.
Kolor - morelowo-brzoskwiniowy
Wielkość kwiatów ? 10-15 cm
Zapach ? bardzo silny
Wysokość - 1,10m
Zdrowotność w skali - 3
Trwałość kwiatów ? 3 dni
Powtarzalność ? 4
Pokrój ? 1
Ocena ogólna ? 2
To bardzo piękna, silnie pachnąca róża. Niestety trafiła mi się mizerna sadzonka, która od kilku lat ma jeden główny pęd. Nie pomaga mocne cięcie, róża nie chce współpracować. W poprzednim sezonie nawet z miejsca szczepienia wypuściła nowy pęd, który po kilku dniach zmarniał. Urosła trochę, ale sam pokrój jest beznadziejny. Na jednym badylu nie może mieć dużej ilości kwiatów. Łapie też czarną plamistość. Nie wiem dlaczego jeszcze jej nie wywaliłam?? Chyba ze względu na przecudnej urody kwiaty? No i ten zapach. Chętnie wymieniłabym na inną sadzonkę, ale poza Floribundą nigdzie jej nie spotkałam. Boję się, że znów otrzymam marnej jakości krzaczek i to mnie powstrzymuje przed zakupem. Być może nie jest po prostu udaną kreacją Mistrza i stąd te kłopoty?
Kolor - jasnoróżowy z nutą moreli, wraz z okwitaniem jaśnieje do białego
Wielkość kwiatów ? 10 cm
Zapach ? silny
Wysokość - 0,6 m
Zdrowotność w skali - 5
Trwałość kwiatów ? bardzo trwałe
Powtarzalność ? 3
Pokrój - 5
Ocena ogólna ? 4,5
To jeszcze bardzo młoda róża, bo mam ją dopiero drugi sezon. Kwiaty duże, bardzo pełne, płaskie. W pąku jasnoróżowe z odrobiną moreli, wraz z każdym kolejnym dniem jaśnieją do białych. Są niezwykle trwałe. Pierwsze, czerwcowe kwitnienie nie miało końca. Nie przeszkodziły jej nawet ekstremalnie wysokie temperatury. Kwitła niezmordowanie blisko miesiąc. Potem miała bardzo długą przerwę i powtórzyła, ale skromnie. Krzaczek zdrowy, ładnie rozkrzewiony, chociaż jak na razie niezbyt wysoki. Gdybym miała miejsce na pewno kupiłabym drugi krzaczek.
19. England?s Rose ? rok zakupu 2017. Miejsce zakupu ? Rosaplant
Kolor ? ciemno różowy
Wielkość kwiatów ? 8-9 cm
Zapach ? dobrze wyczuwalny
Wysokość - 0,3 m
Zdrowotność w skali - 3
Trwałość kwiatów ? 3 dni
Powtarzalność ? 4
Pokrój ? 2
Ocena ogólna ? 2,5
Po mojej ocenie można wywnioskować, że nie jest to do końca udana odmiana. Zakupiłam ją wiedząc od Kamili, że ma tylko dwa pędy i nie jest to sadzonka w I gatunku. Zdecydowałam się jednak, bo bardzo chciałam ją mieć. Jak na takie maleństwo stara się jednak pokazać po kilka kwiatków i to nawet kilka razy w sezonie. Łapie plamistość i to dość mocno. Można by zapytać, po co więc ją trzymam? Wiosną ją wykopię i posadzę do donicy, dając jej szansę na rozwój. Mam nadzieję, że nieco się wzmocni i jeszcze pokaże na co ją stać. Czuję, że ona ma potencjał, tylko trzeba jej to umożliwić. To jedna z mniejszych odmian Austina, moim zdaniem świetnie nadająca się do uprawy w donicy. Wierzę, że w kolejnych latach otrzyma lepsze oceny.
20. Evelyn ? rok zakupu- 2016. Miejsce zakupu ? Floribunda.
Kolor - morelowo-brzoskwiniowy
Wielkość kwiatów ? 10-15 cm
Zapach ? bardzo silny
Wysokość - 1,10m
Zdrowotność w skali - 3
Trwałość kwiatów ? 3 dni
Powtarzalność ? 4
Pokrój ? 1
Ocena ogólna ? 2
To bardzo piękna, silnie pachnąca róża. Niestety trafiła mi się mizerna sadzonka, która od kilku lat ma jeden główny pęd. Nie pomaga mocne cięcie, róża nie chce współpracować. W poprzednim sezonie nawet z miejsca szczepienia wypuściła nowy pęd, który po kilku dniach zmarniał. Urosła trochę, ale sam pokrój jest beznadziejny. Na jednym badylu nie może mieć dużej ilości kwiatów. Łapie też czarną plamistość. Nie wiem dlaczego jeszcze jej nie wywaliłam?? Chyba ze względu na przecudnej urody kwiaty? No i ten zapach. Chętnie wymieniłabym na inną sadzonkę, ale poza Floribundą nigdzie jej nie spotkałam. Boję się, że znów otrzymam marnej jakości krzaczek i to mnie powstrzymuje przed zakupem. Być może nie jest po prostu udaną kreacją Mistrza i stąd te kłopoty?
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko
Bardzo Ci współczuję tak pechowego początku nowego roku.
Wyobrażam sobie, jak się czujesz i całym sercem życzę Ci, byś szybko wracała do pełnego zdrowia i sprawności.
Tydzień temu też miałam mały wypadek, kiedy wychodziłam na taras.
Potknęłam się na progu i poleciałam jak z procy na betonowe schody i taras. Cud prawdziwy, że się nie połamałam.
Myślałam tylko, czy się pozbieram przed sezonem w ogrodzie.
Już teraz taka jest pogoda, że aż się trudno powstrzymać przed porządkami wiosennymi.
Jednak jeszcze to nie koniec tej niby zimy a to, co zalega na rabatach osłania rosnące tam rośliny.
Oglądam Twoje róże i jak zawsze je podziwiam . Pięknie Ci rosną i kwitną i nic dziwnego, że je chętnie uprawiasz.
Ja już trochę straciłam dla nich serce. Chociaż, jak będą takie angielskie zimy, to, kto wie, może znowu nabiorę na nie chęci ?
Życzę szybkiej poprawy zdrowia i cierpliwości.
Bardzo Ci współczuję tak pechowego początku nowego roku.
Wyobrażam sobie, jak się czujesz i całym sercem życzę Ci, byś szybko wracała do pełnego zdrowia i sprawności.
Tydzień temu też miałam mały wypadek, kiedy wychodziłam na taras.
Potknęłam się na progu i poleciałam jak z procy na betonowe schody i taras. Cud prawdziwy, że się nie połamałam.
Myślałam tylko, czy się pozbieram przed sezonem w ogrodzie.
Już teraz taka jest pogoda, że aż się trudno powstrzymać przed porządkami wiosennymi.
Jednak jeszcze to nie koniec tej niby zimy a to, co zalega na rabatach osłania rosnące tam rośliny.
Oglądam Twoje róże i jak zawsze je podziwiam . Pięknie Ci rosną i kwitną i nic dziwnego, że je chętnie uprawiasz.
Ja już trochę straciłam dla nich serce. Chociaż, jak będą takie angielskie zimy, to, kto wie, może znowu nabiorę na nie chęci ?
Życzę szybkiej poprawy zdrowia i cierpliwości.
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko przykro mi ,że miałaś wypadek i jesteś uwięziona , ale do wiosny życzę Ci by się wszystko zagoiło.
Wiesz , kupiłam jesienią Emilkę , ale mam ja w doniczce w piwnicy , a jak widzisz ta pogoda to jak huśtawka raz tak , raz tak , a nie mogłam jej wsadzić gdyż ziemia już trochę przymarzła, Chciałabym kupić Gabrielae iEustacię podobają mi się , może K na wiosnę coś nowego pokaże. Wstawiaj jeszcze zdjęcia Austinek tez je bardzo lubię
Wiesz , kupiłam jesienią Emilkę , ale mam ja w doniczce w piwnicy , a jak widzisz ta pogoda to jak huśtawka raz tak , raz tak , a nie mogłam jej wsadzić gdyż ziemia już trochę przymarzła, Chciałabym kupić Gabrielae iEustacię podobają mi się , może K na wiosnę coś nowego pokaże. Wstawiaj jeszcze zdjęcia Austinek tez je bardzo lubię
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko,
Ogromnie Ci współczuję nogi w gipsie. Dla ludzi aktywnych (a wszyscy ogrodnicy przecież tacy są), musi to być istna katorga.
Jedyne pocieszenie w tym wszystkim, że wydarzyło się to w relatywnie "martwym" sezonie. Mocno wierzę i życzę Ci tego z całego serca , że do wiosny cały ten wypadek będzie tylko wspomnieniem.
Słówko o różach. Wspaniale je opisujesz i pokazujesz. Ja mam 22 róże i nie widzę powodu, żeby mieć więcej, ale.....
Zamarzyła mi się róża Austina w delikatnym jasnoróżowym kolorze, coś w rodzaju historycznej Maiden's Blush. Nawet dziwiłyśmy się z JagiS, że Mistrz wszystko potrafi, a takiej róży nie wyprodukował.
A tymczasem... Emily Bronte, którą pokazałaś taką właśnie rozę przypomina. Ciekawe, czy i kiedy pojawi się w Polsce.
Trzymaj się kochana, pamiętaj o starannej rehabilitacji - to absolutna podstawa powrotu do zdrowia.
Ogromnie Ci współczuję nogi w gipsie. Dla ludzi aktywnych (a wszyscy ogrodnicy przecież tacy są), musi to być istna katorga.
Jedyne pocieszenie w tym wszystkim, że wydarzyło się to w relatywnie "martwym" sezonie. Mocno wierzę i życzę Ci tego z całego serca , że do wiosny cały ten wypadek będzie tylko wspomnieniem.
Słówko o różach. Wspaniale je opisujesz i pokazujesz. Ja mam 22 róże i nie widzę powodu, żeby mieć więcej, ale.....
Zamarzyła mi się róża Austina w delikatnym jasnoróżowym kolorze, coś w rodzaju historycznej Maiden's Blush. Nawet dziwiłyśmy się z JagiS, że Mistrz wszystko potrafi, a takiej róży nie wyprodukował.
A tymczasem... Emily Bronte, którą pokazałaś taką właśnie rozę przypomina. Ciekawe, czy i kiedy pojawi się w Polsce.
Trzymaj się kochana, pamiętaj o starannej rehabilitacji - to absolutna podstawa powrotu do zdrowia.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko . Strasznie mi przykro z powodu tego co Ci się przytrafiło . Dużo zdrowia Ci życzę i cierpliwości bo na pewno ta sytuacja nie jest dla Ciebie łatwa. Opisy róż to świetna sprawa, na pewno nie jednej osobie pomogą w wyborze. Trzymaj się dzielnie , pozdrawiam .
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Przejrzałam wątek od początku,z pewnym niedowierzaniem,bo byłam pewna, że się wpisywałam I jeszcze się dziwiłam, że jakoś ostatnio nie widać cię Dorotko
Evelyn to jedyna róża, która padła mi poprzedniej zimy sadzonkę dostałam ładną, ale z roku ma rok marniała-cudny kwiat na pojedynczym badylu też mam ochotę jeszcze raz ją kupić,ale boję się powtórki z rozrywki
Przykro mi czytać o twoim wypadku Dorotko-dużo zdrówka i żebyś szybko wróciła do pełnej sprawności
Evelyn to jedyna róża, która padła mi poprzedniej zimy sadzonkę dostałam ładną, ale z roku ma rok marniała-cudny kwiat na pojedynczym badylu też mam ochotę jeszcze raz ją kupić,ale boję się powtórki z rozrywki
Przykro mi czytać o twoim wypadku Dorotko-dużo zdrówka i żebyś szybko wróciła do pełnej sprawności
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;