Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej cz.II (2018-2020)
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 26 sty 2018, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Forestit masz dobre podejście do paszportowania. Ponieważ większość sprzedaję u siebie , paszporty , rejestracje mogły by mnie nie obowiązywać . Ale zawsze jest coś do hurtu , stali klienci na towar , i zawsze sprzedam nadwyżki . Trzeba zdać , i tyle . Przejść formalności i robić minimum co trzeba. Na pewno do 2 paletek siewki truskawki nie będę zdawał oddzielnego testu.Powiem że ozdobna. Ogólnie te przepisy są niespójne , z gospodarstwa mogę sprzedać wszystko bez PIORIN i egzaminów .
Na targowiskach do finalnego klienta też ( a już mamy przemieszczanie towaru) .
Na targowiskach do finalnego klienta też ( a już mamy przemieszczanie towaru) .
-
- 100p
- Posty: 150
- Od: 21 kwie 2012, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
I co z tego że z ozdobnych,dzisiaj nie ma to znaczenia w którym teście jest,cały Rodzaj Fragaria i tak podlega paszportowaniu (hurt).Actinidia też jest w ozdobnych.Natomiast krzewy róż masz w teście ozdobne inne niż krzewy. Uważam że to tylko kwestia czasu,jak ogarnął temat egzaminów,wniosków o rejestrację i aktualizację to pogadamy.
Dobrze wiesz że w tym prawie jest tyle "kwiatków"że pewne sprawy trzeba indywidualnie z nimi załatwić.
Niewielkie ilośći-konkretnie ile,nieduże odległości-konkretnie jak daleko,sam paszport też warto z nimi ustalić ,przy zapisie "ma być do odczytania bez użycia narzędzi optycznych",patrząc na definicję narzędzia optyczne znajdziesz tam okulary,czyli urzędnik z marnym wzrokiem ma to odczytać bez okularów?
Dobrze wiesz że w tym prawie jest tyle "kwiatków"że pewne sprawy trzeba indywidualnie z nimi załatwić.
Niewielkie ilośći-konkretnie ile,nieduże odległości-konkretnie jak daleko,sam paszport też warto z nimi ustalić ,przy zapisie "ma być do odczytania bez użycia narzędzi optycznych",patrząc na definicję narzędzia optyczne znajdziesz tam okulary,czyli urzędnik z marnym wzrokiem ma to odczytać bez okularów?
-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 2 cze 2013, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Według mojej oceny nie jest sprawiedliwe że pasjonat chcący sprzedać na tzw odległość innemu kolekcjonerowi dwie roślinki(często to jest tylko 100-150km ) musi je paszportować a ogrodnik z tzw "zagłębia kwiatkowego" który mnoży na potęgę i to do tego bez licencji,ma z 10 tuneli i niejednokrotnie sprzedaje chore rośliny, może je sprzedawać na lokalnych bazarkach oddalonych nawet o 100km. Dwa lata temu sam zwracałem dwóm takim producentom, że sprzedają surfinie z wirusem mozaiki ...ale oni nic z tego sobie nie robili . I gdzie jest większe ryzyko ...pasjonata z kilkoma roślinkami czy z gościem który ma do sprzedania z 10000 zarażonych sadzonek, bo przecież niektórzy nawet nie wiedzą co to dezynfekcja sprzętu przy cięciu Sam słyszałem jak gość klientkom wmawiał że te plamy pi zdeformowane liście to od nawozu :)
Więc pewnie napiszę coś co niektórym się nie spodoba ale uważam, że jeżeli ma być sprawiedliwość i czemuś to prawo ma służyć to wszyscy jednakowo powinni musieć wystawiać paszporty. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że całe to paszportowanie niesie za sobą podniesienie kosztów produkcji które trzeba ulokować w cenie produktu.
A tak biorąc to wszystko na tzw. rozsądek, to skoro to całe paszportowanie ma pozwolić na jednoznaczne zidentyfikowania źródła potencjalnego rozprzestrzeniania agrofagów, to ja się pytam czy zakup przez internet z rejestrowaną wysyłką nie pozwala na to ??....czy może jednak sprzedaż na bazarku ??. Jeżeli się nie myle to chyba nawet skarbówka zwania z obowiązku posiadania kasy fiskalnej jak cała sprzedaż jest prowadzona przez internet i płatności są realizowane przez konto.
I żeby nie było że nie jestem bezstronny:) ...od kilku lat nie sprzedajemy przez internet roślin ponieważ stwierdziliśmy, że koszty sprzedażny pakowani i czasu poświęconego na tą formę sprzedaży przewyższają korzyści. Ale to już temat na inną rozmowę
Więc pewnie napiszę coś co niektórym się nie spodoba ale uważam, że jeżeli ma być sprawiedliwość i czemuś to prawo ma służyć to wszyscy jednakowo powinni musieć wystawiać paszporty. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że całe to paszportowanie niesie za sobą podniesienie kosztów produkcji które trzeba ulokować w cenie produktu.
A tak biorąc to wszystko na tzw. rozsądek, to skoro to całe paszportowanie ma pozwolić na jednoznaczne zidentyfikowania źródła potencjalnego rozprzestrzeniania agrofagów, to ja się pytam czy zakup przez internet z rejestrowaną wysyłką nie pozwala na to ??....czy może jednak sprzedaż na bazarku ??. Jeżeli się nie myle to chyba nawet skarbówka zwania z obowiązku posiadania kasy fiskalnej jak cała sprzedaż jest prowadzona przez internet i płatności są realizowane przez konto.
I żeby nie było że nie jestem bezstronny:) ...od kilku lat nie sprzedajemy przez internet roślin ponieważ stwierdziliśmy, że koszty sprzedażny pakowani i czasu poświęconego na tą formę sprzedaży przewyższają korzyści. Ale to już temat na inną rozmowę
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Kochani ja znam ten temat o umowie zawieranej na odległość, którą rozpoczął Teo44. Czytałam też kodeks i znam także artykuł 66 KC ale i tez 71. Ogłoszenia, reklamy, cenniki i inne informacje, skierowane do ogółu lub do poszczególnych osób, poczytuje się w razie wątpliwości nie za ofertę, lecz za zaproszenie do zawarcia umowy.Teo44 pisze: Opowiadasz, ze nikt nie mowi konkretow a konkrety byly,
Dlatego napisałam, że nie ma konkretów, bo nie jest to potwierdzone. Owszem to jest znalezienie luki (TAK) - jednak żaden piorin nie bierze tego pod uwagę. Dzwoniłam. Rozmowa z nimi to raczej takie przeciąganie liny, zero reakcji - takie rzucanie grochem o ścianę. NIC WIĘCEJ.I co z tego, że może puszczą to w TV. Niestety nadal uważam, że brak jest kokretów.
Dziś Urzędniczka udzieliła mi odpowiedzi, że proszę zapomnieć o tym co było!
Od 14 grudnia 2019 każda roślina która posiada korzeń jest właśnie rośliną przeznaczoną do sadzenia.
A każda oferta w internecie a następnie wysyłka do drugiej osoby jest umową
Nie obchodzą ją regulaminy serwisów, portali czy for. Lub to, że ktoś nie ma zarejestrowanej DG. Przykre ale prawdziwe.
-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 2 cze 2013, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Opinia prawnika nic tu nie da, prawo precedensowe w Polsce nie działa. Nawet gdyby ktoś wygrał taką sprawę przed sądem bo rozumiem że w tym celu miałaby służyć taka opinia, to według prawa nie ma to kompletnie znaczenia dla pozostałych.
Przerabiałem podobny temat z "sanepidem" jak weszło rozporządzenie w sprawie jakości wody na pływalniach i powiem Wam, że co region PL to inne było podejście do tematu, podobnie będzie z WIORIN-em.
No cóż .. sądzić się można, ale chyba każdy z Was słyszał powiedzonko, że można się z koniem kopać tylko pytanie kogo to będzie bardziej bolało ?? .
Przerabiałem podobny temat z "sanepidem" jak weszło rozporządzenie w sprawie jakości wody na pływalniach i powiem Wam, że co region PL to inne było podejście do tematu, podobnie będzie z WIORIN-em.
No cóż .. sądzić się można, ale chyba każdy z Was słyszał powiedzonko, że można się z koniem kopać tylko pytanie kogo to będzie bardziej bolało ?? .
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Ale wymieniać się można, co zapewne forumowiczów ucieszy
Ze str ministerstwa https://www.gov.pl/web/rolnictwo/projek ... cji-roslin link w języku polskim str.5
3.1. Część I ? Przepisy ogólne
...'Ponadto materiał przeznaczony do reprodukcji roślin wymieniany w naturze (ang. in kind) między dwoma osobami innymi niż podmioty zawodowe jest wyłączony z zakresu rozporządzenia'
Ze str ministerstwa https://www.gov.pl/web/rolnictwo/projek ... cji-roslin link w języku polskim str.5
3.1. Część I ? Przepisy ogólne
...'Ponadto materiał przeznaczony do reprodukcji roślin wymieniany w naturze (ang. in kind) między dwoma osobami innymi niż podmioty zawodowe jest wyłączony z zakresu rozporządzenia'
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019r
Rozumiem że osoby sprzedające tzw. parapetówkę hobbysci. Którzy mają rośliny trudno dostępne i się nimi wymieniają na forach mają teraz problem. Ale kto wam zabroni wystawiać na forach doniczkę +gratis kwiatek. Formalnie kwiatka nie sprzedajecie. Tak samo jest z piecami co 5 klasy. Niby tylko takie można sprzedawać tylko. Ale alle...o jest pełne kotłów starego typu. Mają tylko dopisek albo w celach kolekcjonerskich Albo na eksport. I już sprzedaż jest legalna
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019r
Taaa - zwłaszcza ze to już jest sprzedaż "doniczki". Czyli Nie jest to już działalność rolnicza/roślinna.forestit pisze:kto wam zabroni wystawiać na forach doniczkę +gratis kwiatek.
I już sprzedaz jest legalna
Bardzo legalne to będzie
Państwo idzie w kierunku opodatkowania i powiększania budżetu a nie uszczuplania puli podatków od podatników
Po to to całe zamieszanie.
Czyli np. ktoś wystawi na aukcji doniczka + hoja australis GRATIS za 35 zł i nie wzbudzi to żadnych podejrzeń...
Wersja wymiany jest na szczęście dostępna! Trzeba się z tego cieszyć.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
I druga storna medalu zobacz jakie ja - 'ostateczny' prywatny - mam prawa, kiedy kupuję od osoby prywatnej, bo już mnie pare razy o to pytałaś https://www.prawokonsumenckie.pl/pl/a/s ... yjac-zwrot
I przyjrzyj się warunkom sprzedaży na all .. ja to znam z autopsiji. I omijam szerokim łukiem.
I przyjrzyj się warunkom sprzedaży na all .. ja to znam z autopsiji. I omijam szerokim łukiem.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Ja akurat nie miałam nigdy problemu ze zwrotem środków, odsyłałam co mi się nie podobało i nie miałam przykrych niespodzianek abym musiała się z kimś szarpać o zwrot pieniędzy. Dzwoniłam do sprzedawcy informowałam o niespodziewankach innym przpadkiem były aukcje tzw. oszustów którzy oszukiwali na potęgę ale tu zgłaszałam się do Programu ochrony kupującychyanina_19 pisze:I druga storna medalu zobacz jakie ja - 'ostateczny' prywatny - mam prawa, kiedy kupuję od osoby prywatnej
Ale wiem, że często kupujący zamiast zgłaszać zwrot woleli wystawiać negatywa. Robiły się problemy. Dlatego All odchodzi od osób prywatnych - mają zostać tylko legaliści i... stworzyli drugą platformę "All lokalnie" bez możliwości komentarzy.
W mojej ocenie, mając do czynienia z kupowaniem na olx czy all ,to na alle ludzie nie potrafią się zwyczajnie komunikować, często mają tzw. focha. Na olx czy forach zawsze jest uprzejmie i grzecznie - nie ma tam komentarzy a jednak ludzie się dogadują mimo, że wystawiają się prywatnie.
Nie wiem czym to jest spowodowane.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Informuję, ż dostałem wreszcie odpowiedź z PIORIN, na ładnym firmowym papierze z podpisem "szefa szefów"... W skrócie napisali dość "cokolwiek" na pytanie o to skąd u nich taka niezbyt sensowna definicja "podmiotu profesjonalnego" i gdyby to był koniec odpowiedzi, to byłby albo skandal do nagłośnienia, albo nie należałoby się bać żadnej kontroli, bo by upadła w dowolnym sądzie, ALE żeby się nie wyzłośliwiać - bo najważniejsze jest na końcu pisma - wysłali prośbę do UE o wyjaśnienia co powinno się rozumieć przez "podmiot profesjonalny". I dobrze Sprawa się posunęła.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Dla porównania mam dwa rozporządzenia jedno w jezyku ang.
http://register.consilium.europa.eu/doc ... 013%20INIT
U nich art 70 oraz 43
https://piorin.gov.pl/files/userfiles/w ... 016_pl.pdf
u Nas Art 81
Może ktoś zna angielski lepiej niż ja?
http://register.consilium.europa.eu/doc ... 013%20INIT
U nich art 70 oraz 43
https://piorin.gov.pl/files/userfiles/w ... 016_pl.pdf
u Nas Art 81
Może ktoś zna angielski lepiej niż ja?
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Witam szanowne Panie, Panów. Na wstępie przepraszam za mój brak wiedzy w niektórych tematach i proszę, byście Państwo odpowiedzieli - kto i jak może, jak zechce. Dziękuję.
Przypadkiem natrafiłem na wieści o zmianach w prawie. Mam w rodzinie osobę, która jest rolnikiem, płaci krus, posiada ziemię - niewiele - coś lekko ponad hektar przeliczeniowy czy ile tam - ale załapuje się na status rolnika i tym rolnikiem realnie jest... Uprawiana jest pszenica, rzepak - wiadomo. Natomiast na paru arach od jakiegoś czasu uprawia byliny ozdobne - odmiany nielicencjonowane. Rozumiem, że w świetle tych nowych przepisów nie może nic takiego już sprzedać przez internet? Aby stać się szkółkarzem nie potrzeba zakładać firmy prawda? Z tego, co czytałem wystarczy być rolnikiem i prowadzić produkcję rolną, do której ponoć zaliczają się też rośliny ozdobne - nie ma tuneli, nie jest to produkcja specjalistyczna itp - wszystko jest pod gołym niebem w doniczkach. Produkcja nie jest duża ale jak pisałem - roślinki uprawiane są w doniczkach. Podłoże to mieszanka: ziemia z ogrodu, naturalny kompost, piasek/żwir i zakupiony torf. - Czy tak mała "produkcja" również musi spełniać wszystkie kosmiczne wymogi by móc cokolwiek sprzedać? Czy to nie jest zwykły produkt rolny z gospodarstwa rolnego, skoro bez działów specjalnych, pod gołym niebem owe "plony" produkuje prawdziwy rolnik? Jak się ma sprawa ew sprzedaży takich roślin w takim podłożu? Planowano sprzedaż roślin przez internet z racji braku czasu i możliwości pojechania z nimi gdziekolwiek na targ, giełdę i brak samochodu. Czy aby sprzedawać cokolwiek w doniczce - zwykłe byliny ozdobne należy gdzieś się zapisać - udać do tych całych instytucji by potem być gotowym na kontrole?
Proszę o pomoc, gdyż w zw z tak małym areałem te rośliny miały być trochę poratowaniem budżetu domowego ale jeśli teraz zwykły rolnik na swoim gospodarstwie rolnym, nawet taka osoba będzie musiała wystawiać paszporty - co jak Państwo pisali jest związane z Wiorinem etc, to jak żyć? Jak funkcjonować? Co z naturalnymi metodami upraw? Czy mając kompost rozumiem jestem już potencjalnym osłem do przeprowadzania inspekcji, bo żyją tam różne mikroorganizmy? Oczywistym jest, że natura to także bakterie etc - jeśli jakaś roślina jest porażona, chora to zazwyczaj nikt już takiej nie sprzedaje, nie wysyła. - ewentualnie kupujący może zareklamować, wymiana etc. Gdzie jest normalność szanowni Państwo? Ponoć rolnik może sprzedawać swoje plony, to co "wyprodukuje"... Okazuje się, że chyba tacy mali są skazani na strzał w główkę i na etat w biedronce. Proszę o odpowiedź bo domownik stoi przed dość poważnym dylematem a kilka tyś zł już zainwestował. Kolekcjonował także rośliny w ostatnich latach ale coś czuję - czasem nie powinien mieć na nie jakiegoś dowodu zakupu? Czy można się "posiłkować" argumentem, że są to po prostu rozmnożone w ciągu ostatnich lat rośliny z rabatek? Proszę wybaczyć moją amatorszczyznę tutaj ale niestety sprawa wydaje się coraz gorzej przedstawiać. Dziękuję i pozdrawiam
Przypadkiem natrafiłem na wieści o zmianach w prawie. Mam w rodzinie osobę, która jest rolnikiem, płaci krus, posiada ziemię - niewiele - coś lekko ponad hektar przeliczeniowy czy ile tam - ale załapuje się na status rolnika i tym rolnikiem realnie jest... Uprawiana jest pszenica, rzepak - wiadomo. Natomiast na paru arach od jakiegoś czasu uprawia byliny ozdobne - odmiany nielicencjonowane. Rozumiem, że w świetle tych nowych przepisów nie może nic takiego już sprzedać przez internet? Aby stać się szkółkarzem nie potrzeba zakładać firmy prawda? Z tego, co czytałem wystarczy być rolnikiem i prowadzić produkcję rolną, do której ponoć zaliczają się też rośliny ozdobne - nie ma tuneli, nie jest to produkcja specjalistyczna itp - wszystko jest pod gołym niebem w doniczkach. Produkcja nie jest duża ale jak pisałem - roślinki uprawiane są w doniczkach. Podłoże to mieszanka: ziemia z ogrodu, naturalny kompost, piasek/żwir i zakupiony torf. - Czy tak mała "produkcja" również musi spełniać wszystkie kosmiczne wymogi by móc cokolwiek sprzedać? Czy to nie jest zwykły produkt rolny z gospodarstwa rolnego, skoro bez działów specjalnych, pod gołym niebem owe "plony" produkuje prawdziwy rolnik? Jak się ma sprawa ew sprzedaży takich roślin w takim podłożu? Planowano sprzedaż roślin przez internet z racji braku czasu i możliwości pojechania z nimi gdziekolwiek na targ, giełdę i brak samochodu. Czy aby sprzedawać cokolwiek w doniczce - zwykłe byliny ozdobne należy gdzieś się zapisać - udać do tych całych instytucji by potem być gotowym na kontrole?
Proszę o pomoc, gdyż w zw z tak małym areałem te rośliny miały być trochę poratowaniem budżetu domowego ale jeśli teraz zwykły rolnik na swoim gospodarstwie rolnym, nawet taka osoba będzie musiała wystawiać paszporty - co jak Państwo pisali jest związane z Wiorinem etc, to jak żyć? Jak funkcjonować? Co z naturalnymi metodami upraw? Czy mając kompost rozumiem jestem już potencjalnym osłem do przeprowadzania inspekcji, bo żyją tam różne mikroorganizmy? Oczywistym jest, że natura to także bakterie etc - jeśli jakaś roślina jest porażona, chora to zazwyczaj nikt już takiej nie sprzedaje, nie wysyła. - ewentualnie kupujący może zareklamować, wymiana etc. Gdzie jest normalność szanowni Państwo? Ponoć rolnik może sprzedawać swoje plony, to co "wyprodukuje"... Okazuje się, że chyba tacy mali są skazani na strzał w główkę i na etat w biedronce. Proszę o odpowiedź bo domownik stoi przed dość poważnym dylematem a kilka tyś zł już zainwestował. Kolekcjonował także rośliny w ostatnich latach ale coś czuję - czasem nie powinien mieć na nie jakiegoś dowodu zakupu? Czy można się "posiłkować" argumentem, że są to po prostu rozmnożone w ciągu ostatnich lat rośliny z rabatek? Proszę wybaczyć moją amatorszczyznę tutaj ale niestety sprawa wydaje się coraz gorzej przedstawiać. Dziękuję i pozdrawiam