Grubosz - Crassula cz.5
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 10 sty 2018, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Witam wszystkich!
Ponownie potrzebuje pomocy do moich sukulentów. Dostałam na urodziny sukulenty w szkle. Wyciągnęłam je żeby na dno położyć keramzyt i je sprawdzić. Pierwszy to chyba drzewko szczęścia ma na listku szary nalot i był pokryty małą pajęczyną a liście są blade. Pewnie to jakis szkodnik na nim siedzi ale nic nie zauważyłam. Drugi to jakiś inny sukulent ale nie jestem pewna czy jest przelany czy wysuszony poza tym ma jakies ciemne plamy na liściu. Ostatni na spodnich lisciach ma brązowe kropki takie odstające. Teraz pytanie czy wsadzic je do ziemi, podlać albo nie podlewac przez pewien czas? Mam w domu preparat agricole czy je pryskać? Co radzicie?
Pozdrawiam!
Ponownie potrzebuje pomocy do moich sukulentów. Dostałam na urodziny sukulenty w szkle. Wyciągnęłam je żeby na dno położyć keramzyt i je sprawdzić. Pierwszy to chyba drzewko szczęścia ma na listku szary nalot i był pokryty małą pajęczyną a liście są blade. Pewnie to jakis szkodnik na nim siedzi ale nic nie zauważyłam. Drugi to jakiś inny sukulent ale nie jestem pewna czy jest przelany czy wysuszony poza tym ma jakies ciemne plamy na liściu. Ostatni na spodnich lisciach ma brązowe kropki takie odstające. Teraz pytanie czy wsadzic je do ziemi, podlać albo nie podlewac przez pewien czas? Mam w domu preparat agricole czy je pryskać? Co radzicie?
Pozdrawiam!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Pierwsze co, to wywal to szkło. Rośliny, a zwłaszcza sukulenty sadzimy wyłącznie do pojemników z odpływem.
Druga sprawa, zrób mieszankę roztworu Topsinu (kilka kropli na litr wody) i Mospilanu (Agricolle sobie odpuść).. Namocz wszystkie sukulenty, całe naokoło kilkanaście minut. Wyjmij, daj na papierowy ręcznik i pozostaw do całkowitego obeschnięcia.
Przygotuj w międzyczasie mieszankę ziemi i żwirku w proporcji 1:1, małe doniczki i posadź osobno sukulenty. Nie podlewaj przez tydzień, potem daj trochę wody, a następne podlanie gdzieś za około 3 - 4 tygodnie. Zapewnij chłodniejsze stanowisko na parapecie.
Druga sprawa, zrób mieszankę roztworu Topsinu (kilka kropli na litr wody) i Mospilanu (Agricolle sobie odpuść).. Namocz wszystkie sukulenty, całe naokoło kilkanaście minut. Wyjmij, daj na papierowy ręcznik i pozostaw do całkowitego obeschnięcia.
Przygotuj w międzyczasie mieszankę ziemi i żwirku w proporcji 1:1, małe doniczki i posadź osobno sukulenty. Nie podlewaj przez tydzień, potem daj trochę wody, a następne podlanie gdzieś za około 3 - 4 tygodnie. Zapewnij chłodniejsze stanowisko na parapecie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 29 sty 2020, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Jestem nowa na forum. Zarejestrowałam się po to by uzyskać jakieś rady, otóż mam dwa grubosze (nawet nie wiem jaka to odmiana) wiem, że koniecznie coś muszę z nimi zrobić na wiosnę, na pewno przesadzić i pewnie przyciąć. Jeden z gruboszy jakiś czas temu zgubił liście i jest dość łysy (pewnie przelałam - liście opadały "zdrowe" bez znamion jakiejś infekcji). Zastanawiam się czy jest możliwość nadania mu jakiegoś sensownego kształtu. Jakie podłoże im przygotować, no i jakie doniczki im wybrać wiem, że z odpływem ale jaka wielkość będzie odpowiednia (średnica, wysokość)?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Przejrzyj chociaż kilka ostatnich stron. Znajdziesz odpowiedzi w kwestii podłoża, itd...
Wszystkie wymagają przesadzenia już teraz.
Grubosze potrzebują słonecznego parapetu, najlepiej południowego a nie z dala od okna. Stąd m.in. taki ich wygląd.
Wszystkie wymagają przesadzenia już teraz.
Grubosze potrzebują słonecznego parapetu, najlepiej południowego a nie z dala od okna. Stąd m.in. taki ich wygląd.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 29 sty 2020, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Fakt stoją na północnym parapecie, próbowałam z południowy ale wydawało mi się, że się tam parzą, liście czerwieniały. Już mogę teraz zimą je przesadzać? Czytałam te wcześniejsze posty odnośnie podłoża i mam pytanie odnośnie żwirku jaki to ma być 2-3mm czy grubszy. A jakiej wielkości doniczki?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Przecież te rośliny rosną w naturze w pełnym słońcu... A czerwienienie liści to normalna sprawa. Północny parapet w ogóle się nie nadaje.
Napisałem przecież wyraźnie, że teraz trzeba przesadzić.
Żwir frakcja 2 - 4mm
Wielkość doniczki dobierasz pod wielkość bryły korzeniowej, w przypadku sukulentów powinna być ciut od niej większa. W przypadku większych egzemplarzy dobrze wybrać doniczki ceramiczne.
Jak wyciągniesz z doniczki i usuniesz stare podłoże, to sprawdź stan korzeni.
Po przesadzeniu nie podlewaj przez tydzień, potem niezbyt dużo, a kolejne podlanie gdzieś za 3 tygodnie. I tak do wiosny.
W sezonie podlewasz dopiero wtedy kiedy podłoże całkowicie przeschnie.
Napisałem przecież wyraźnie, że teraz trzeba przesadzić.
Żwir frakcja 2 - 4mm
Wielkość doniczki dobierasz pod wielkość bryły korzeniowej, w przypadku sukulentów powinna być ciut od niej większa. W przypadku większych egzemplarzy dobrze wybrać doniczki ceramiczne.
Jak wyciągniesz z doniczki i usuniesz stare podłoże, to sprawdź stan korzeni.
Po przesadzeniu nie podlewaj przez tydzień, potem niezbyt dużo, a kolejne podlanie gdzieś za 3 tygodnie. I tak do wiosny.
W sezonie podlewasz dopiero wtedy kiedy podłoże całkowicie przeschnie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 28 sty 2020, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Ehhhh, chyba już z tego nie będzie patrząc na stan korzeni....norbert76 pisze:Niczego nie naprawiłeś, a pogorszyłeś tylko sytuację.
Czeka Ciebie jeszcze raz przesadzenie. Po wyjęciu z doniczki, oczyszczasz korzenie dokładnie z podłoża, im więcej tym lepiej. Jeśli podłoże będzie mokre, odczekujesz dopóki, dopóty porządnie nie wyschnie.
W międzyczasie przygotowujesz nowe podłoże, ziemię do sukulentów mieszasz ze żwirkiem (najlepiej kwarcowym) w proporcji minimum 1:1, 1:2. Nigdy nie sadzimy roślin do samej ziemi, a zwłaszcza sukulentów. Kupną ziemię, nawet dedykowaną do nich, również mieszamy z rozluźniaczem. Odczekujesz, żeby ona też przeschła.
Dopiero wtedy sadzisz.
Delikatne podlanie dopiero po tygodniu czasu, potem nie częściej niż raz naokoło miesiąc. Dobrze jest zapewnić niższą temperaturę niż pokojowa.
Ta doniczka ma w ogóle odpływ?
Doniczka niestety nie miała odpływu...
Natomiast zrobiłem według zaleceń, także dziękuję, ale wątpię, żeby coś z tego się udało.
Tutaj zdjęcia korzeni....
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Wg mnie nie ma tragedii, jeśli korzenie nie są miękkie jest szansa że roślina przeżyje. Aż nawet gdyby straciło wszystkie korzenie, to sukulenty można ponownie ukorzenić. Ważne, żeby pnie były twarde i bez ciemnych plam.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
mszyszka01 a jaką masz teraz temperaturę na północnym parapecie?mszyszka01 pisze:wiem, że koniecznie coś muszę z nimi zrobić na wiosnę, na pewno przesadzić i pewnie przyciąć... stoją na północnym parapecie
Ten zielony ładny, chyba młody, nie wygląda na wybiegniętego. Dałabym mu spokój do wiosny. Wtedy możne by go przesadzić, korygując pion i odpowiednio podskubać. Moim zdaniem grubosze paskudnie wyglądaja, kiedy obetnie się im grube łodygi.
Drugiego - łysego - obcięłabym dość radykalnie na gładko zaraz za drugą łodygą, żeby mu nadać formę i zmienić środek ciężkości, ale też wiosną i wraz ze zmianą podłoża i doniczki.
No i wyrzuć te resztki martwych liści z wierzchu ziemi.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 28 sty 2020, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Pnie twarde, żadnych plam nie ma, zostały przesadzone, więc niech teraz się regenerująnorbert76 pisze:Wg mnie nie ma tragedii, jeśli korzenie nie są miękkie jest szansa że roślina przeżyje. Aż nawet gdyby straciło wszystkie korzenie, to sukulenty można ponownie ukorzenić. Ważne, żeby pnie były twarde i bez ciemnych plam.
Dzięki
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 10 lut 2020, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Crassula hottentot - chora czy zdrowa - prośba o pomoc.
Pozwolę sobie odświeżyć temat żeby nie tworzyć nowego.
W załączniku jest zdjęcie mojej hottentot, stan z 06.10. 2019 i 10.02.2020
Czy wszystko z nim w porządku czy może już umiera?
Jest zasadzony w ziemi do sukulentow zmieszanej z keramzytem w doniczce z odpływem, Stoi na parapecie w nieogrzewanym pomieszczeniu (19 stopni), zraszam go tylko gdy ziemia jest tak sucha że odstaje od brzegów doniczki, ale zraszam obficie aż ziemia zacznie pachnieć.
Macie jakieś rady żeby "zgrubiał" i odzyskał kolor?
Brak zdjęć - info jak dodać wysłałem na PW/N.
W załączniku jest zdjęcie mojej hottentot, stan z 06.10. 2019 i 10.02.2020
Czy wszystko z nim w porządku czy może już umiera?
Jest zasadzony w ziemi do sukulentow zmieszanej z keramzytem w doniczce z odpływem, Stoi na parapecie w nieogrzewanym pomieszczeniu (19 stopni), zraszam go tylko gdy ziemia jest tak sucha że odstaje od brzegów doniczki, ale zraszam obficie aż ziemia zacznie pachnieć.
Macie jakieś rady żeby "zgrubiał" i odzyskał kolor?
Brak zdjęć - info jak dodać wysłałem na PW/N.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19072
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Crassula hottentot - chora czy zdrowa - prośba o pomoc.
Zanim dodasz zdjęcia, napiszę że zimując w tak wysokiej temperaturze ciężko będzie uzyskać zgrubiałe łodygi i zwarty pokrój. Sukulenty potrzebują dużo słońca przez cały rok. Uwzględniając, że w naszym klimacie w okresie jesienno-zimowym jest go za mało, konieczne jest zimowanie w niskiej temperaturze (19 stopni to nie jest niska wartość), a w dużo niższej czyli w okolicach 10 - 12 stopni.
Jeśli chodzi o podlewanie, to przy temperaturze 19 stopni spryskiwanie podłoża jest w ogóle bez sensu. Po prostu podlewasz normalnie, mniejszą ilością wody i nie częściej niż raz naokoło 3 - 4 tygodnie. Jednak sukulenty zimowane w takiej temperaturze po prostu rosną i z braku słońca oraz światła się wyciągają.
Kolejna sprawa, podłoże. Prawidłowa mieszanka w przypadku sukulentów musi być bardzo uboga, czyli samej ziemi nie powinno być więcej niż około 30%, a większą część powinien stanowić najlepiej żwirek albo perlit, ale nie keramzyt. Keramzyt jest dobry na drenaż. Jeśli podłoże będzie zawierać zbyt dużą ilość ziemi, wtedy będzie zbyt żyzne co dodatkowo spowoduje większe przyrosty, czego w przypadku sukulentów należy unikać.
Ubogie podłoże - jak w naturze plus maksimum słońca powoduje, że pokrój będzie zwarty, a pień będzie bardziej przyrastał na grubość, a nie na długość.
Dlatego jednym rozwiązaniem sytuacji jest zapewnienie zimą chłodnego stanowiska, a w sezonie maksimum słońca - czyli najlepiej południowy parapet. Sukulenty dobrze wtedy trzymać, po wstępnej aklimatyzacji na zewnątrz.
Jeśli chodzi o podlewanie, to przy temperaturze 19 stopni spryskiwanie podłoża jest w ogóle bez sensu. Po prostu podlewasz normalnie, mniejszą ilością wody i nie częściej niż raz naokoło 3 - 4 tygodnie. Jednak sukulenty zimowane w takiej temperaturze po prostu rosną i z braku słońca oraz światła się wyciągają.
Kolejna sprawa, podłoże. Prawidłowa mieszanka w przypadku sukulentów musi być bardzo uboga, czyli samej ziemi nie powinno być więcej niż około 30%, a większą część powinien stanowić najlepiej żwirek albo perlit, ale nie keramzyt. Keramzyt jest dobry na drenaż. Jeśli podłoże będzie zawierać zbyt dużą ilość ziemi, wtedy będzie zbyt żyzne co dodatkowo spowoduje większe przyrosty, czego w przypadku sukulentów należy unikać.
Ubogie podłoże - jak w naturze plus maksimum słońca powoduje, że pokrój będzie zwarty, a pień będzie bardziej przyrastał na grubość, a nie na długość.
Dlatego jednym rozwiązaniem sytuacji jest zapewnienie zimą chłodnego stanowiska, a w sezonie maksimum słońca - czyli najlepiej południowy parapet. Sukulenty dobrze wtedy trzymać, po wstępnej aklimatyzacji na zewnątrz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta