Grubosz - Crassula cz.5
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18944
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Szczerze to marne szanse, ale możesz próbować. Na pewno wszystkie uszkodzone pędy do odcięcia aż do zdrowej tkanki. Przekrój musi być bez żadnych plam.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
ojtam ja bym Tobie radziła przynajmniej miesięczną kwarantanną znajdy, w tym sprawdzenie na okoliczność szkodników (np tarczniki..) i czy te co prawda wiszące liście nie mają plam. Jeśli jest ok, to na razie nic nie rób, niech gałęzie same odpadną, albo czasem wystarczy potrącić palcem żeby pospadały. Czas pokaże co trzeba uciąć.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18944
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Czas pokaże? Miałeś kiedyś do czynienia osobiście z przemarzniętym gruboszem??? Bo, akurat ja miałem i to co opadło to nic już z tego nie będzie. W dodatku jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że w pędy prędzej czy później wejdzie grzyb. Odcięcie wszystkiego do zdrowej twardej tkanki to konieczność i trzeba działać szybko.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18944
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Racja. Szkoda taki duży egzemplarz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 10 sty 2018, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Kiedy najlepiej przesadzac grubosze i inne sukulenty? Może być początek marca? Chciałam zrobić im taką lepszą mieszankę ze żwirkiem bo teraz siedzą w ziemi do kaktusów.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18944
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Jeśli nic złego się z nimi nie dzieje, to możesz poczekać do marca.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
A ja mam pytanie odnośnie podlania. Po zimowaniu będą lekko przywiędnięte, więc nie wiem czy podlać bezpośrednio przed przesadzeniem, czy kilka dni wcześniej, aby roślina nabrała turgoru. Wiem, że po przesadzeniu nie należy podlewać przez 7-10 dni.
Pozdrawiam:)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18944
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Jeśli są mocno odwodnione, to bym teraz podlał, odczekał żeby podłoże przeschło i dopiero wtedy przesadził.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 10 sty 2018, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
A jaką ziemię polecacie do sukulentów? Kupiłam ostatnio substral ale po tygodniu ziemia zrobiła się biała. Macie jakąś sprawdzoną?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18944
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Zwykła do sukulentów. Poszukaj w ogrodniczym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Ja kupuję ziemię do siewu i mieszam pół na pół z perlitem, następnie dosypuję nieco żwirku ze sklepu zoologicznego, ewentualnie keramzyt - wszystko w zależności od gatunku rośliny.
Do gruboszy (i pozostałych moich sukulentów) stosuję mieszankę o małej zawartości ziemi ( +/- 1/4 objętości).
Zraziłam się do ziemi różnych producentów i jak na razie sprawdza mi się wyłącznie ziemia do siewu Kronen - nie ma ani zbędnych dodatków (ziemiórki, śmieci, szkło czy całe badyle lub folia) ani nadmiaru nawozów.
Do gruboszy (i pozostałych moich sukulentów) stosuję mieszankę o małej zawartości ziemi ( +/- 1/4 objętości).
Zraziłam się do ziemi różnych producentów i jak na razie sprawdza mi się wyłącznie ziemia do siewu Kronen - nie ma ani zbędnych dodatków (ziemiórki, śmieci, szkło czy całe badyle lub folia) ani nadmiaru nawozów.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Totalna porażka przy przesadzaniu - potrzebuję wsparcia.
Dziś przesadzałam crassulę. Doznałam szoku kiedy wyjęłam z doniczki...właściwie to nie było trudności, bo sama z niej wypadła. Ujrzałam dziwne zjawisko, utworzony jakby kokon z korzeni. Wszystko oplecione ścisło dookoła, jakby doniczka była zbędna. Nie było mowy o rozluźnieniu tej zbitej, twardej, suchej masy. Musiałam użyć noża, czego rezultatem było odpadanie wszystkich korzeni - zostało tylko kilka i trzon główny. Po rozbiciu tej bryły, roślina prawie rozleciała się na części pierwsze. Pozbierałam jakoś do kupy i posadziłam, ale nie jest stabilna, bo korzenie małe, doniczka płytka, a ziemia sucha. Nadmieniam, że rosła w ceramicznej doniczce, a teraz posadziłam do płytkiej-bonzai też ceramicznej.
Podwiązałam nitką i postawiłam na południowo-zachodnim parapecie, gdzie nie dochodzi słońce.
Napiszcie kochani, czy ona da radę czy już jest na stracenie.
Dziś przesadzałam crassulę. Doznałam szoku kiedy wyjęłam z doniczki...właściwie to nie było trudności, bo sama z niej wypadła. Ujrzałam dziwne zjawisko, utworzony jakby kokon z korzeni. Wszystko oplecione ścisło dookoła, jakby doniczka była zbędna. Nie było mowy o rozluźnieniu tej zbitej, twardej, suchej masy. Musiałam użyć noża, czego rezultatem było odpadanie wszystkich korzeni - zostało tylko kilka i trzon główny. Po rozbiciu tej bryły, roślina prawie rozleciała się na części pierwsze. Pozbierałam jakoś do kupy i posadziłam, ale nie jest stabilna, bo korzenie małe, doniczka płytka, a ziemia sucha. Nadmieniam, że rosła w ceramicznej doniczce, a teraz posadziłam do płytkiej-bonzai też ceramicznej.
Podwiązałam nitką i postawiłam na południowo-zachodnim parapecie, gdzie nie dochodzi słońce.
Napiszcie kochani, czy ona da radę czy już jest na stracenie.
Pozdrawiam:)