Filodendron - problemy z liśćmi
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19129
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
No to jest właśnie efekt posadzenia do samej ziemi bez dodatku rozluźniacza. Góra jest sucha, a dół może być mocno wilgotny albo mokry.
Powinno wystarczyć oczyszczenie korzeni ze starego podłoża, bez potrzeby przesuszania przed przesadzeniem.
Powinno wystarczyć oczyszczenie korzeni ze starego podłoża, bez potrzeby przesuszania przed przesadzeniem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 13 mar 2020, o 16:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Akurat Filodendrona kupiłem z gotowym podłożem, w którym widać jakieś jakby białe kamyki lub styropian, a sama ziemia widać jakby była z czymś wymieszana, na pewno nie jest sama
pozdrawiam
pozdrawiam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19129
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
To jest podłoże produkcyjne, chociaż zachowuje się podobnie jest jeszcze gorsze niż sama ziemia, dlatego zawsze przesadzamy niezwłocznie po zakupie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 13 mar 2020, o 16:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Hej. Niestety z wielką niechęcią jestem zmuszony do odświeżenia tematu. Przesadziłem filodendrona do ziemi uniwersalnej, z dodatkiem keramzytu i perlitu lecz liście dalej zmieniają kolor. Wcześniej liscie usunąłem. A może to wina jakichś robaczków?? Dodam jeszcze fakt, że nowy listek od dzisiejszego poranka zaczął się rozwijać.
Dajcie proszę znać.
Dajcie proszę znać.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19129
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
To nie są robaczki, takie plamy świadczą o infekcji grzybowej - korzenie były zbyt długo narażone na mokre podłoże. Kup Topsin i zrób roztwór kilku kropli na litr wody oraz jednocześnie podlej i opryskaj. Jeden taki zabieg powinien wystarczyć, ew. powtórz za jakiś czas. I odetnij ten liść z pierwszego zdjęcia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 13 mar 2020, o 16:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Ok dziękuję za info. A co sądzisz o liściu z tymi brązowymi przejasnieniami? Bo na jednym są te żółte/ pomarańczowe plamy a na drugim jakby wyblaknietę plamy.
Ps. Odciąć normalnie przy łodydze?
Ps. Odciąć normalnie przy łodydze?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19129
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Poprawka, chodziło mi o odcięcie liścia z drugiego zdjęcia, odcinasz przy łodydze. Generalnie jeśli chodzi o te jasne przebarwienia to też może być od infekcji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 18 mar 2020, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Dzień dobry,
bardzo proszę o pomoc, bo mój filodendron ring of fire umiera
Przyszedł do mnie pocztą 12 lutego zapakowany w materiał chroniący przed zimnem. Był bez doniczki, sam korzeń.
Posadziłam go do przepuszczalnej ziemi, do doniczki z podstawką i podlałam. Postawiłam go około 1,5 metra od południowego okna.
Po kilku dniach zobaczyłam, że jeden liść zaczyna żółknąć, ale co gorsza okazało się, że pod spodem liścia są ciemnoszare plamki, jakby nalot z popiołu.
Stwierdziłam, że to grzyb, obcięłam liścia i spryskałam topsinem dwa razy w odstępie tygodnia.
Podlałam go drugi raz dopiero tydzień temu.
Teraz patrzę, a dwa pozostałe liście znowu zaczynają żółknąć.
Proszę pomóżcie mi go ratować. Czy znowu mam zrobić oprysk topsinem? Co jeszcze mogłabym zrobić? Oczyścić korzenie i dać go do wody?
Jedno ze zdjęć pokazuje te szare plamy, które były na liściu, którego już obcięłam. Reszta zdjęć to stan z dzisiaj.
Bardzo proszę o pomoc, chciałabym, żeby on żył, a zostały mu tylko te dwa liście.
bardzo proszę o pomoc, bo mój filodendron ring of fire umiera
Przyszedł do mnie pocztą 12 lutego zapakowany w materiał chroniący przed zimnem. Był bez doniczki, sam korzeń.
Posadziłam go do przepuszczalnej ziemi, do doniczki z podstawką i podlałam. Postawiłam go około 1,5 metra od południowego okna.
Po kilku dniach zobaczyłam, że jeden liść zaczyna żółknąć, ale co gorsza okazało się, że pod spodem liścia są ciemnoszare plamki, jakby nalot z popiołu.
Stwierdziłam, że to grzyb, obcięłam liścia i spryskałam topsinem dwa razy w odstępie tygodnia.
Podlałam go drugi raz dopiero tydzień temu.
Teraz patrzę, a dwa pozostałe liście znowu zaczynają żółknąć.
Proszę pomóżcie mi go ratować. Czy znowu mam zrobić oprysk topsinem? Co jeszcze mogłabym zrobić? Oczyścić korzenie i dać go do wody?
Jedno ze zdjęć pokazuje te szare plamy, które były na liściu, którego już obcięłam. Reszta zdjęć to stan z dzisiaj.
Bardzo proszę o pomoc, chciałabym, żeby on żył, a zostały mu tylko te dwa liście.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19129
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Niestety, nic się nie da zrobić. Roślina albo jednak przemarzła podczas transportu albo została przelana. Będziesz musiała poszukać nowej sadzonki. W okresie jesienno-zimowym najlepiej nie kupować roślin i poczekać na cieplejsze dni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 18 mar 2020, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Straszna szkoda, dziękuję.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19129
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Efekt przelania.
Doniczka wsadzona do osłonki, rośnie w samej ziemi zamiast mieszance ziemi i rozluźniacza - żwirku albo perlitu. Trzeba wyciągnąć z doniczki, sprawdzić stan korzeni, doniczkę postawić na podstawce. Uszkodzone korzenie, jak będą poodcinać i obsypać sproszkowanym węglem.
Filodendrony podlewamy wtedy kiedy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża.
Doniczka wsadzona do osłonki, rośnie w samej ziemi zamiast mieszance ziemi i rozluźniacza - żwirku albo perlitu. Trzeba wyciągnąć z doniczki, sprawdzić stan korzeni, doniczkę postawić na podstawce. Uszkodzone korzenie, jak będą poodcinać i obsypać sproszkowanym węglem.
Filodendrony podlewamy wtedy kiedy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Kika Green
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 8 kwie 2019, o 13:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Drodzy Państwo,
mam problem z plamami na liściach P. Rojo Congo.
Trzeci tydzień pracuję w domu i nie zanosi się na zmianę więc pojechałam dzisiaj do biura po rośliny (w tym czasie podlewały je postronne osoby, nie były spryskiwane), dzisiaj po przyjeździe do domu znalazłam na nich zmiany. Tutaj Rojo Congo - na liściach pojawiły się drobne (max.4mm) kropki jakby martwej tkanki, zmiany mają dość równe brzegi, większość liści je ma, tylko dwa liście są pod tym względem "czyste". Zmiany obejmują wierzchnią i spodnią część liścia, "na wylot".
Podłoże w doniczce było wilgotne.
Rośnie w mieszance podłoża uniwersalnego, perlitu, keramzytu, kokosa, z domieszką kory do storczyków, na spodzie drenaż z keramzytu. Doniczka plastikowa + osłonka.
Mam go od ok. pół roku, stał w klimatyzowanym biurze z dość suchym powietrzem, w kuchni gdzie operuje bezpośrednie słońce ale szyby są przyciemniane i na zewnątrz są zainstalowane poziome przesłony, jakby żaluzje więc słońce nie prażyło na niego bezpośrednio ale mogło być ciepło. Był systematycznie zraszany.
Podlewałam go dotychczas przegotowaną, odstaną wodą, raz na kilka tygodni nawożiłam odżywką Nitrozyme (ekstrakt z roślin morskich) i zraszałam wodą (przegotowaną i odstaną). Wszystko było w porządku do teraz.
Szkodników nie widzę, roślina wygląda na zdrową, liście mają turgor, młode liście błyszczą się, barwa odpowiednia.
Co z tym robić ?
Drugi problem mam ze Squamiferum,
mam wrażenie że to szkodniki bo Monstera, która stoi z nim w tym samym pomieszczeniu ma na spodzie liście to samo.
Na spodzie liści są brunatne przebarwienia - raczej u nasady liści, gdzieniegdzie grudki-również brązowe (pokazuję na zdjęciu) - mechaniczne uszkodzenia były już od początku.
(przez ponad dwa tyg. podlewały je postronne osoby, nie był spryskiwany), suche powietrze w biurze, pomieszczenie nienasłonecznione bezpośrednio. Dwa tygodnie temu był zdrowy. Podłoże w doniczce było wilgotne, do doniczki wetknęłam nawadniacz ceramiczny Blumat, zbornik z wodą umieściłam poniżej rośliny.
Rośnie w mieszance podłoża uniwersalnego, perlitu, keramzytu, kokosa, z domieszką kory do storczyków, na spodzie drenaż z keramzytu. Doniczka plastikowa + osłonka.
Mam go od ok. pół roku, był systematycznie zraszany.
Podlewałam go przegotowaną, odstaną wodą, raz na kilka tygodni nawoziłam odżywką Nitrozyme (ekstrakt z roślin morskich) i zraszałam wodą (przegotowaną i odstaną).
mam problem z plamami na liściach P. Rojo Congo.
Trzeci tydzień pracuję w domu i nie zanosi się na zmianę więc pojechałam dzisiaj do biura po rośliny (w tym czasie podlewały je postronne osoby, nie były spryskiwane), dzisiaj po przyjeździe do domu znalazłam na nich zmiany. Tutaj Rojo Congo - na liściach pojawiły się drobne (max.4mm) kropki jakby martwej tkanki, zmiany mają dość równe brzegi, większość liści je ma, tylko dwa liście są pod tym względem "czyste". Zmiany obejmują wierzchnią i spodnią część liścia, "na wylot".
Podłoże w doniczce było wilgotne.
Rośnie w mieszance podłoża uniwersalnego, perlitu, keramzytu, kokosa, z domieszką kory do storczyków, na spodzie drenaż z keramzytu. Doniczka plastikowa + osłonka.
Mam go od ok. pół roku, stał w klimatyzowanym biurze z dość suchym powietrzem, w kuchni gdzie operuje bezpośrednie słońce ale szyby są przyciemniane i na zewnątrz są zainstalowane poziome przesłony, jakby żaluzje więc słońce nie prażyło na niego bezpośrednio ale mogło być ciepło. Był systematycznie zraszany.
Podlewałam go dotychczas przegotowaną, odstaną wodą, raz na kilka tygodni nawożiłam odżywką Nitrozyme (ekstrakt z roślin morskich) i zraszałam wodą (przegotowaną i odstaną). Wszystko było w porządku do teraz.
Szkodników nie widzę, roślina wygląda na zdrową, liście mają turgor, młode liście błyszczą się, barwa odpowiednia.
Co z tym robić ?
Drugi problem mam ze Squamiferum,
mam wrażenie że to szkodniki bo Monstera, która stoi z nim w tym samym pomieszczeniu ma na spodzie liście to samo.
Na spodzie liści są brunatne przebarwienia - raczej u nasady liści, gdzieniegdzie grudki-również brązowe (pokazuję na zdjęciu) - mechaniczne uszkodzenia były już od początku.
(przez ponad dwa tyg. podlewały je postronne osoby, nie był spryskiwany), suche powietrze w biurze, pomieszczenie nienasłonecznione bezpośrednio. Dwa tygodnie temu był zdrowy. Podłoże w doniczce było wilgotne, do doniczki wetknęłam nawadniacz ceramiczny Blumat, zbornik z wodą umieściłam poniżej rośliny.
Rośnie w mieszance podłoża uniwersalnego, perlitu, keramzytu, kokosa, z domieszką kory do storczyków, na spodzie drenaż z keramzytu. Doniczka plastikowa + osłonka.
Mam go od ok. pół roku, był systematycznie zraszany.
Podlewałam go przegotowaną, odstaną wodą, raz na kilka tygodni nawoziłam odżywką Nitrozyme (ekstrakt z roślin morskich) i zraszałam wodą (przegotowaną i odstaną).