Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11478
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Ładne masz ciemierniki Lucynko! Ja już nie kupuję nowych ,pełnych albowiem po pierwsze nie gustuję w pełnych kwiatach a i na inne nie mam miejsca.Co mam to mam,żeby tylko chciały rokrocznie ładnie kwitnąć to mnie zadowala. Jak dotyhczas się udaje!
Siewek pomidorów nigdy nie wzmacniam ani nie ponaglam posieję,przepikuję,czasem bywało,że 2 krotnie jak za bardzo bujały do góry ,nakazuję rosnąć i to wszystko.Sieję także dopiero w marcu po co mają mi nadmiernie wybiegać do terminu sadzenia...A i roboty i doglądania znacznie mniej! Pomidory u nas na działce to punkt honoru dla działkowiczów, szczególnie męskich ...A produkcja rozsady należy do Pań..
Nie dajcie się wirusom!
Siewek pomidorów nigdy nie wzmacniam ani nie ponaglam posieję,przepikuję,czasem bywało,że 2 krotnie jak za bardzo bujały do góry ,nakazuję rosnąć i to wszystko.Sieję także dopiero w marcu po co mają mi nadmiernie wybiegać do terminu sadzenia...A i roboty i doglądania znacznie mniej! Pomidory u nas na działce to punkt honoru dla działkowiczów, szczególnie męskich ...A produkcja rozsady należy do Pań..
Nie dajcie się wirusom!
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Muszę i ja rozejrzeć się za takimi ziemniakami.My też zawsze kupujemy irgę lub irysa u nas na rynku,ale teraz rynku prawie nie ma.
U nas zima.Spadł śnieg,wieje wiatr i świeci słońce.
Siedzę i czytam fajne porady.Ostatnio wyczytałam jakie rośliny lubią kwaśną ziemię.Nawet nie wiedziałam,że sangwinaria kanadyjska ,lewizja,goryczka wiosenna ,szczawik ,miłek amurski preferują kwas.
Miłej niedzieli.
U nas zima.Spadł śnieg,wieje wiatr i świeci słońce.
Siedzę i czytam fajne porady.Ostatnio wyczytałam jakie rośliny lubią kwaśną ziemię.Nawet nie wiedziałam,że sangwinaria kanadyjska ,lewizja,goryczka wiosenna ,szczawik ,miłek amurski preferują kwas.
Miłej niedzieli.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko . W obecnym czasie grunt to znaleźć sobie dobre zajęcie a Ty masz co robić przy takiej liczbie sieweczek . Na działce również się dzieje i przyroda pokazuje swoje kolory . Misia fantastycznie umila Ci czas w domu . Przed nami chłodny tydzień ale potem znowu będzie ciepło. Pozdrawiam i zdrówka życzę .
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko witaj , widzę nastrój też masz taki jak ja, a i przymrozki nocne nie są małe u nas, zimą takich nie było u nas , masz jeszcze ochotę bawić się z siewkami, a mi nawet tego się nie chce, niech się ciepło znowu zrobi to może człowiek lepiej się poczuję, zdrówka życzę Lucynko
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Wczoraj nie wytrzymaliśmy w czterech ścianach, zapakowaliśmy Misię i pojechaliśmy na działkę. Jednak było tak zimno, że po dwóch godzinach biegusiem wróciliśmy do ciepełka. Dzisiaj siedzimy w domku.
Martwię się o morele, bo na własne oczy zobaczyłam, że faktycznie pąki im pękają, a nocne mrozy dochodzące do pięciu stopni mogą im zaszkodzić.
A teraz ciekawostka. Mam na działce pierwiosnka ząbkowanego 'Rubina', który od chwili pokazania kwiatów, przechodzi metamorfozę, która objawia się następująco:
Kwitnąć mają ochotę hiacynty, mam nadzieję, że te nocne mrozy im nie zaszkodzą.
Karolu - eukomisy same się obudziły, musiałam więc o nie zadbać. Nie mam warunków do takiego przechowywania cebulek, by im się za bardzo nie śpieszyło.
Dobrze że mam dużo siewek, bo siedząc w areszcie domowym mam zajęcie.
Pomidorkom na razie się zbytnio nie śpieszy, ale do maja jeszcze bardzo daleko, choć gdy miną noce z mrozami, wywieziemy ja do tunelu, w którym zmontujemy im dodatkowy tunel, a na noce będziemy włączać ogrzewanie w postaci kilku zniczy. Naturalnie jeszcze ich nie wysadzimy z doniczek, jeszcze za wcześnie.
Maryniu - pełnych ciemierników też nie kupuję, mam tylko pojedyncze, ale szczególnie je lubię, bo oprócz białego wszystkie darowane z dobrego serduszka.
Pomidorków też nie nawożę, by zbyt szybko nie wybujały, natomiast niektóre sadzonki kwiatowe wzmacniam nawozem drożdżowym.
Dowcipni ci Wasi panowie. U nas jednak wszystko - począwszy od siewu, skończywszy na zbiorach pomidorów - należy do kobiet. Zamykanie w słoikach też.
Wirusy staramy się omijać z daleka, dziękuję.
Danusiu - nawet ryneczek kwarantannuje? U nas handlują aż furczy. W sobotę zajrzałam tam po drodze na działkę. A ile kwiatów! Głównie bratków, pierwiosnków i stokrotek.
Czytam, że się dokształcasz. Ja to robiłam dawniej, gdy jeszcze nie naumiałam się korzystać z internetu. Mam całe stosy czasopism ogrodniczych, do których już nawet nie zaglądam.
Dziękuję za niedzielę i dobrego tygodnia życzę.
Ewelinko - te sieweczki dodają mi werwy do życia. Bez nich umarłabym nie na KOVID19, tylko na nudę.
Misia kochana kiciulka, a pieszczocha taka, że głowa mała.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę zdrówka.
Iwonko0042 - trudno mieć dobry nastrój, gdy trzeba siedzieć w domu i kontakt z najbliższymi mieć tylko telefoniczny. Gdyby nie to, że mam dość dużo siewek i sadzonek, pewnie bym zwariowała.
Zdrówko przytulam i odwzajemniam. Dziękuję.
Dobrej nocy i dobrego, zdrowego tygodnia.
Wczoraj nie wytrzymaliśmy w czterech ścianach, zapakowaliśmy Misię i pojechaliśmy na działkę. Jednak było tak zimno, że po dwóch godzinach biegusiem wróciliśmy do ciepełka. Dzisiaj siedzimy w domku.
Martwię się o morele, bo na własne oczy zobaczyłam, że faktycznie pąki im pękają, a nocne mrozy dochodzące do pięciu stopni mogą im zaszkodzić.
A teraz ciekawostka. Mam na działce pierwiosnka ząbkowanego 'Rubina', który od chwili pokazania kwiatów, przechodzi metamorfozę, która objawia się następująco:
Kwitnąć mają ochotę hiacynty, mam nadzieję, że te nocne mrozy im nie zaszkodzą.
Karolu - eukomisy same się obudziły, musiałam więc o nie zadbać. Nie mam warunków do takiego przechowywania cebulek, by im się za bardzo nie śpieszyło.
Dobrze że mam dużo siewek, bo siedząc w areszcie domowym mam zajęcie.
Pomidorkom na razie się zbytnio nie śpieszy, ale do maja jeszcze bardzo daleko, choć gdy miną noce z mrozami, wywieziemy ja do tunelu, w którym zmontujemy im dodatkowy tunel, a na noce będziemy włączać ogrzewanie w postaci kilku zniczy. Naturalnie jeszcze ich nie wysadzimy z doniczek, jeszcze za wcześnie.
Maryniu - pełnych ciemierników też nie kupuję, mam tylko pojedyncze, ale szczególnie je lubię, bo oprócz białego wszystkie darowane z dobrego serduszka.
Pomidorków też nie nawożę, by zbyt szybko nie wybujały, natomiast niektóre sadzonki kwiatowe wzmacniam nawozem drożdżowym.
Dowcipni ci Wasi panowie. U nas jednak wszystko - począwszy od siewu, skończywszy na zbiorach pomidorów - należy do kobiet. Zamykanie w słoikach też.
Wirusy staramy się omijać z daleka, dziękuję.
Danusiu - nawet ryneczek kwarantannuje? U nas handlują aż furczy. W sobotę zajrzałam tam po drodze na działkę. A ile kwiatów! Głównie bratków, pierwiosnków i stokrotek.
Czytam, że się dokształcasz. Ja to robiłam dawniej, gdy jeszcze nie naumiałam się korzystać z internetu. Mam całe stosy czasopism ogrodniczych, do których już nawet nie zaglądam.
Dziękuję za niedzielę i dobrego tygodnia życzę.
Ewelinko - te sieweczki dodają mi werwy do życia. Bez nich umarłabym nie na KOVID19, tylko na nudę.
Misia kochana kiciulka, a pieszczocha taka, że głowa mała.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę zdrówka.
Iwonko0042 - trudno mieć dobry nastrój, gdy trzeba siedzieć w domu i kontakt z najbliższymi mieć tylko telefoniczny. Gdyby nie to, że mam dość dużo siewek i sadzonek, pewnie bym zwariowała.
Zdrówko przytulam i odwzajemniam. Dziękuję.
Dobrej nocy i dobrego, zdrowego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko piękne pierwiosnki. Chyba w przyszłym roku uśmiechnę się do Ciebie o nasionka.
U mnie wróciła (przyszła) zima. Od 17.00 na termometrze -1 i sypie śnieg. Dziś nawet na spacer nie dało się wyjść bo lodowaty wiatr urywał głowę. Morele w moich stronach też rozchylają pąki, ale troszkę wolniej. Może -5 nie zrobi jeszcze takich wielkich szkód bo do kwitnienia jeszcze chwilę.
Pochwalę się jeszcze, że moja magnolia po 9 latach od posadzenia po raz pierwszy od posadzenia postanowiła zakwitnąć. Już pąki zaczęły się rozwijać i na tym koniec. Dzisiejszy nocny przymrozek i śnieg załatwił pąki. Wiszą już smętne i skapcaniałe. No nic moze w przyszłym roku...
U mnie wróciła (przyszła) zima. Od 17.00 na termometrze -1 i sypie śnieg. Dziś nawet na spacer nie dało się wyjść bo lodowaty wiatr urywał głowę. Morele w moich stronach też rozchylają pąki, ale troszkę wolniej. Może -5 nie zrobi jeszcze takich wielkich szkód bo do kwitnienia jeszcze chwilę.
Pochwalę się jeszcze, że moja magnolia po 9 latach od posadzenia po raz pierwszy od posadzenia postanowiła zakwitnąć. Już pąki zaczęły się rozwijać i na tym koniec. Dzisiejszy nocny przymrozek i śnieg załatwił pąki. Wiszą już smętne i skapcaniałe. No nic moze w przyszłym roku...
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko ta przymusowa "kwarantanna" wszystkich nas męczy. Ja przynajmniej mogę poszaleć na ogrodzie. naprzeciwko sąsiedzi mają kwarantannę z kontrolami, syn wrócił z Anglii i ich odizolowano od świata, także jestem trochę przerażona, a jak ze sobą coś przywiózł
Do sklepu trzeba też wyjść, na szczęście szał wykupywania na zapas minął ( drożdże nadal są niedostępne). Twoja babcia miała całkowitą rację
babunia mawiała, że co nam pisane, to nieuniknione.
U nas również powróciły poranne przymrozki, do tego mocny wiatr więc nie da się długo posiedzieć na ogrodzie.
Trzymajcie się
Do sklepu trzeba też wyjść, na szczęście szał wykupywania na zapas minął ( drożdże nadal są niedostępne). Twoja babcia miała całkowitą rację
babunia mawiała, że co nam pisane, to nieuniknione.
U nas również powróciły poranne przymrozki, do tego mocny wiatr więc nie da się długo posiedzieć na ogrodzie.
Trzymajcie się
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko pospacerowałam po działce i pozachwycałam się twoimi kwiateczkami, wygłaskałam Misię, pogruchałam z gołabkami. U mnie posypało śniegiem, zmroziło -7 no i po wiośnie
dzisiaj wyszło , ale dalej wiatr zimny więc nie ma co się narażać. Też rozłożyłam foliaka, ale i w nim zimno, wiec nie ma co się brać za wysiewy. W domu niestety parapetów nie mam (no mam niby jeden ale ten okupują koty - też mają swoje prawa) dlatego czekam aż się ta wiosna rozkręci... Już wiem że straciłam 2 róże (karczownik mi je załatwił).
Pozdrawiam cieplutko i dobrej wiosny bez "COVID-a"
dzisiaj wyszło , ale dalej wiatr zimny więc nie ma co się narażać. Też rozłożyłam foliaka, ale i w nim zimno, wiec nie ma co się brać za wysiewy. W domu niestety parapetów nie mam (no mam niby jeden ale ten okupują koty - też mają swoje prawa) dlatego czekam aż się ta wiosna rozkręci... Już wiem że straciłam 2 róże (karczownik mi je załatwił).
Pozdrawiam cieplutko i dobrej wiosny bez "COVID-a"
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U mnie jeszcze tak tulipany nie kwitną, ani pierwiosnki ani hiacynty.
Poczekam
Wszystkiego dobrego Lucynko
Poczekam
Wszystkiego dobrego Lucynko
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, faktycznie ciekawy ten ząbkowany pierwiosnek jak by nie mógł się zdecydować, którym kolorem rozkwitnąć.
Dorodne te Twoje sieweczki, dbasz o nie to się odwdzięczają.
M 16 tego przepikował pomidorki, gdy było ciepło wynosił do szklarni, teraz koczują w wygrzanej altanie. Oj przydaje się porządny żeliwny piec, bardzo długo utrzymuje temperaturę w pomieszczeniu, nawet kurki to odczuwają poprzez nagrzaną ścianę.
Wczoraj miałam śnieżycę, potem słoneczko i znów nocą sypało a rano bielusieńko.Dziś w nocy ma być -8* a zimny wiatr przewiewa na wskroś. W tych ciężkich czasach lepiej się nie przeziębiać, bo do lekarzy trudno się dostać. U nas nawet apteka co miała mieć nocny dyżur, odmówiła takowego z podaniem adresu do sąsiedniego miasteczka. I zajdź tu człowieku piechotą w nocy 10 km. po pilne lekarstwo. Przecież nie każdy ma samochód a Bus komunikacja wiele kursów odwołała. Nawet w stanie wojennym czegoś takiego nie było.Nie ma zmiłuj, musimy to ścierpieć i przeczekać epidemię, oby tylko jesienią nie powróciła.
Kochana chuchajcie na siebie wzajemnie, jeszcze nastaną ciepłe dni i szybko o tych niedogodnościach zapomnimy.
Dorodne te Twoje sieweczki, dbasz o nie to się odwdzięczają.
M 16 tego przepikował pomidorki, gdy było ciepło wynosił do szklarni, teraz koczują w wygrzanej altanie. Oj przydaje się porządny żeliwny piec, bardzo długo utrzymuje temperaturę w pomieszczeniu, nawet kurki to odczuwają poprzez nagrzaną ścianę.
Wczoraj miałam śnieżycę, potem słoneczko i znów nocą sypało a rano bielusieńko.Dziś w nocy ma być -8* a zimny wiatr przewiewa na wskroś. W tych ciężkich czasach lepiej się nie przeziębiać, bo do lekarzy trudno się dostać. U nas nawet apteka co miała mieć nocny dyżur, odmówiła takowego z podaniem adresu do sąsiedniego miasteczka. I zajdź tu człowieku piechotą w nocy 10 km. po pilne lekarstwo. Przecież nie każdy ma samochód a Bus komunikacja wiele kursów odwołała. Nawet w stanie wojennym czegoś takiego nie było.Nie ma zmiłuj, musimy to ścierpieć i przeczekać epidemię, oby tylko jesienią nie powróciła.
Kochana chuchajcie na siebie wzajemnie, jeszcze nastaną ciepłe dni i szybko o tych niedogodnościach zapomnimy.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Ale ciekawy ten pierwiosnek Lucynko , masz dzięki temu dwa w jednym a drzewka owocowe już za chwilkę zakwitną, niech te nocne przymrozki szybko się skończą, pozdrawiam Lucynko
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42228
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko! mam chyba takiego pierwiosnka od Ciebie, ale jeszcze jest zielony. Będę obserwować co u mnie wymyśli Przed nami kolejne zakazy i niedogodności, jedynie chyba M będzie mógł na zmianę z sąsiadami jeździć na działkę napoić i nakarmić gołąbki. Coraz trudniej będzie wytrzymać w 4 ścianach. Ja też głównie w domu przesiaduję, bo za progiem zimno jak d... Nie dość że nocami mocno mrozi to wieją wiatry które ten mróz potęgują. Niby -2 ale odczuwalna -8. Biedne róże, a co z hortensjami ogrodowymi...nic już nie okryte. Jednak w dobie korony priorytety mi się zmieniły i bardziej żal ludzi niż roślin, chociaż jedne i drugie w razie czego przetrwają. Trzymajcie się zdrowo, a nade wszystko uważajcie na siebie, Ściskam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Kochani, żyję i jestem zdrowa, ale dzisiaj nic więcej nie napiszę, zrobię to jutro.
Życzę Wam spokojnej nocy i dobrego, zdrowego czwartku.
Kochani, żyję i jestem zdrowa, ale dzisiaj nic więcej nie napiszę, zrobię to jutro.
Życzę Wam spokojnej nocy i dobrego, zdrowego czwartku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.