Myszy i ich zwalczanie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 572
- Od: 8 sty 2014, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: województwo śląskie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
ślimaki jedzą wszystko .Trutkę też ,tylko nie wiem z jakim efektem.
Re: Myszy i ich zwalczanie.
@klon ma rację. Ślimaki to wszystkożercy!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Trutka na gryzonie , z uwagi na skład chemiczny (difenakum, bromadiolon i brodifakum) nie powinna zaszkodzić ślimakomklon pisze:ślimaki jedzą wszystko .Trutkę też ,tylko nie wiem z jakim efektem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 572
- Od: 8 sty 2014, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: województwo śląskie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Wielka szkoda.U mnie większy problem ze ślimorami niż z myszami.Podobno myszy zjadają ich jajka.
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Pozwolę sobie tutaj,napisać post o Myszach.
Na Posesjii mam 7 bezdomnych kotów.Straciły się KRETY.Strach przed kocuroma...
Gonią wszystko.Koty są przez Gminę wysterylizowane,za co IM wielkie Dzięki.
Jest to wspomożenia dla Mieszkańco-Rolników bo ich myszy zjedzą a nie mogą sypać do karmy trutki
PLAGA MYSZY..Dziękuje bardzo.Jesteśmy na forum od lat.teraz w tej Korona mój Małżonek zeszedł z tego świata a był zapalonym ogrodnikiem i często pisaliśmy o porady.Pozdrawiam..
Mam do Was zapytanie;Czy to jest mysz.Takie cudo,przywlokła mi Kocinka.
Na Posesjii mam 7 bezdomnych kotów.Straciły się KRETY.Strach przed kocuroma...
Gonią wszystko.Koty są przez Gminę wysterylizowane,za co IM wielkie Dzięki.
Jest to wspomożenia dla Mieszkańco-Rolników bo ich myszy zjedzą a nie mogą sypać do karmy trutki
PLAGA MYSZY..Dziękuje bardzo.Jesteśmy na forum od lat.teraz w tej Korona mój Małżonek zeszedł z tego świata a był zapalonym ogrodnikiem i często pisaliśmy o porady.Pozdrawiam..
Mam do Was zapytanie;Czy to jest mysz.Takie cudo,przywlokła mi Kocinka.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Myszy i ich zwalczanie.
U dołu Ryjówka, sympatyczne a pożyteczne stworzonko; szkoda go, bo w ogrodzie z zasady ma się tylko jedną parkę.
-
- 50p
- Posty: 81
- Od: 28 wrz 2019, o 21:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Ostatnio zauważyłam, co działa zniechęcająco na myszy, nornice oraz krety, które w gliniastej ziemi mają swój raj.
Ponieważ ciągle na nowo zasypywałam podziemne korytarze, wkurzyłam się i powiedziałam dośc. Odstraszacze solarne działały słabo, zasypanie korytarzy i udeptanie ziemi to była syzyfowa praca, bo zwierzątko bardzo szybko korytarz odbudowywało. Nie chciałam im sypać trutki, bo koty sąsiadów lubią penetrować okolice, czasem kuna się pojawi, żeby zapolować, nie chciałabym ich mieć na sumieniu. Dlatego postanowiłam ułatwić im pracę i zamiast zasypywać korytarze, robię w nich ok. 10 cm otwory wąską łopatką co 30-50 cm. Jak wywalą kopiec, odsłaniam starannie wejście. Zmieniają trasę, robię to samo. Pod drzewkami są całe tunele z "pokojami". Nie zasypuję ich, zostawiam odsłonięte wejścia. Chyba im to nie pasuje, bo zmniejszyły aktywność.
Ponieważ ciągle na nowo zasypywałam podziemne korytarze, wkurzyłam się i powiedziałam dośc. Odstraszacze solarne działały słabo, zasypanie korytarzy i udeptanie ziemi to była syzyfowa praca, bo zwierzątko bardzo szybko korytarz odbudowywało. Nie chciałam im sypać trutki, bo koty sąsiadów lubią penetrować okolice, czasem kuna się pojawi, żeby zapolować, nie chciałabym ich mieć na sumieniu. Dlatego postanowiłam ułatwić im pracę i zamiast zasypywać korytarze, robię w nich ok. 10 cm otwory wąską łopatką co 30-50 cm. Jak wywalą kopiec, odsłaniam starannie wejście. Zmieniają trasę, robię to samo. Pod drzewkami są całe tunele z "pokojami". Nie zasypuję ich, zostawiam odsłonięte wejścia. Chyba im to nie pasuje, bo zmniejszyły aktywność.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Myszy i ich zwalczanie.
A ja mam straszny problem z jakimś gryzoniem (no pewnie z myszą) w szopce na narzędzia na działce.
Nie wiem już czym zabezpieczać te rzeczy żeby się nie dobrało. Co jakiś czas muszę robić sprzątanie całości,bo wszystko szatkuje, zostawia masę kup, przegryza opakowania, szatkuje moje ubrania. No już mnie trafia bo nic nie mogę tam zanieść, nawet stroju na przebranie, bo zgryzają...
Ostatnio nawet przegryzły plastikowe pojemniki i dostały mi się do nasion
Macie jakiś sposób żeby je jakoś wyhamować a nie zabijać?
Nie wiem już czym zabezpieczać te rzeczy żeby się nie dobrało. Co jakiś czas muszę robić sprzątanie całości,bo wszystko szatkuje, zostawia masę kup, przegryza opakowania, szatkuje moje ubrania. No już mnie trafia bo nic nie mogę tam zanieść, nawet stroju na przebranie, bo zgryzają...
Ostatnio nawet przegryzły plastikowe pojemniki i dostały mi się do nasion
Macie jakiś sposób żeby je jakoś wyhamować a nie zabijać?
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2428
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Żeby nie zabijać to żywołapka. Ja mam taki patent z butelką po wodzie gazowanej Żywiec (specyficzny kształt) Podwieszam taką butelkę na sznurku tak by szyjka dochodziła do jakiejś powierzchni gdzie chodzą myszy ale tak by tył butelki zwisał swobodnie. Na tył butelki wpycham jakiś mocno pachnący wabik np. kiełbasę. Wyważam na sznurku tak, aby mysza po wejściu po wabik spowodowała, że butelka odwróci się szyjką do góry. Do wyważenia używam kilku małych kamyczków włożonych do butelki. Jak mysz się złapie to robi duży hałas bo chce wyskoczyć i dodatkowo pukają kamyki na dnie butelki. wtedy trzeba butelkę zakręcić i wywieźć zwierza gdzieś daleko od domu. (lepiej od razu bo zdarzyło mi się, że mimo trudnością z szyjką od butelki, mysz wyskoczyła).
Pozdrawiam Lucyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9986
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Lucyna podziwiam kreatywność .
Ja mam fobię , gryzonie wyczuwam siódmym zmysłem .
Przy byle szeleście wpadam w panikę . Widok gryzonia w butelce .
Rozstawiamy stacje deratyzacyjne , nawet profilaktycznie . Przy ścianach budynku ,
tak jak biegają gryzonie .
Ostatnio pies ciągle wącha przy kompostowniku , tam też ustawię .
Ja mam fobię , gryzonie wyczuwam siódmym zmysłem .
Przy byle szeleście wpadam w panikę . Widok gryzonia w butelce .
Rozstawiamy stacje deratyzacyjne , nawet profilaktycznie . Przy ścianach budynku ,
tak jak biegają gryzonie .
Ostatnio pies ciągle wącha przy kompostowniku , tam też ustawię .
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2428
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Nie taka mysz straszna Ja w ogóle lubię większość fauny i jej się nie boję.
Jak byłam dzieckiem w podstawówce, dostałam myszkę, rzekomo z hodowli. Okazało się, że to była zwykła mała dzika mysz domowa. Była milutka i oswojona póki nie wydostała się z klatki, potem już niestety była nadal milutka, ale już nie oswojona . Szczurki też miałam (hodowlane) a ich przywiązanie równało się psiemu . No i jak tiu się bać takich kudłaczy?
Jak byłam dzieckiem w podstawówce, dostałam myszkę, rzekomo z hodowli. Okazało się, że to była zwykła mała dzika mysz domowa. Była milutka i oswojona póki nie wydostała się z klatki, potem już niestety była nadal milutka, ale już nie oswojona . Szczurki też miałam (hodowlane) a ich przywiązanie równało się psiemu . No i jak tiu się bać takich kudłaczy?
Pozdrawiam Lucyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9986
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Poprawię się , powinno być szóstym zmysłem , siódmy to ponoć sumienie .
Lucyna , jak czytałam to w środku piszczałam i miałam gęsią skórę .
Nawet myślałam by coś z tym lękiem zrobić , niestety z tego się nie wyrasła .
Z futrzaków tylko psy uwielbiam , z kotami nie umiem się dogadać .
A miałabym jeden problem z głowy . To dziwne , przychodzą do nas koty , bo mam ciągle
obszczane dzrzwi , ale z gryzoni działki nie czyszczą .
Lucyna , jak czytałam to w środku piszczałam i miałam gęsią skórę .
Nawet myślałam by coś z tym lękiem zrobić , niestety z tego się nie wyrasła .
Z futrzaków tylko psy uwielbiam , z kotami nie umiem się dogadać .
A miałabym jeden problem z głowy . To dziwne , przychodzą do nas koty , bo mam ciągle
obszczane dzrzwi , ale z gryzoni działki nie czyszczą .