Ficus microcarpa (retusa), moclame - gubi liście, choroby, szkodniki

[hela druga]

Tak, już melduję.

Patyki wetknięte późnym latem do piasku, jesienią ukorzenione posadzone do podłoża "uniwersalnego", o ile dobrze pamietam to Kronen. szkodników nie wypatrzyłam, stanowisko - parapet wschodni. podlewana w zależności od potrzeby, wilgotnosć podłoża kontrolowana co dzień i utrzymywana w lekkiej wilgoci. Nie nawożony.
Stoi w ciepłym ogrzewanym pomieszczeniu.
Codziennie zraszany woda demineralizowaną i taka woda podlewany.

[norbert76]

Jak roślina ma się prawidłowo rozwijać się bez nawożenia, na samej wodzie i to jeszcze demineralizowanej, czyli pozbawionej jakichkolwiek składników mineralnych??? Ten fikus głoduje, a w zasadzie wegetuje.
Druga sprawa, podłoże w przypadku roślin doniczkowych powinno być mieszanką ziemi i żwirku. Wyciągnij z doniczki, sprawdź na wszelki wypadek stan korzeni.
Jeśli są ok., zacznij bezwzględnie regularnie nawozić mineralnym nawozem do roślin zielonych. Odpuść sobie wodę demineralizowaną na rzecz odstanej albo przegotowanej. Masz twardą albo bardzo twardą wodę wodociągową?

[hela druga]

Tak, mam bardzo twarda wodę wodociągową, w okresie zimowym nie nawożę roślin, fikus zaczął rosnąć jak burza.

[norbert76]

Jeśli podlewasz wodą destylowaną, to nie możesz rezygnować z nawozu, nawet w okresie jesienno-zimowym. Wtedy możesz zmniejszyć dawkę o połowę w stosunku do okresu od wiosny do końca września, połowy października.
Patrząc na tego fikusa, to nie widać żeby miał duże przyrosty. Być może z początku rósł, bo w nowym podłożu zawsze jest jakaś ilość składników odżywczych, jednak one po kilku tygodniach się wyczerpują i trzeba dawać nawozu.
Natomiast zamiast wody destylowanej, polecam kupić torf, lniany woreczek do niego wsypujesz torf, namaczasz w wiadrze na okres około jednego dnia i masz bardzo dobrą wodę do podlewania o lekko kwaśnym pH, które preferują m.in. takie rośliny jak fikusy.

[hela druga]

Tak sie zastanawiam ile "nawozu " jest w wodzie kranowej w odróżnieniu od demineralizowanej.

Ale faktycznie miałeś rację, rośliny /dwie/ dostały dziś florovitu i po kilku godzinach zrobiły się głęboko zielone. Bardzo głęboko.
Dziękuję za radę.

[norbert76]

W zwykłej wodzie wodociągowej nie ma specjalnie zbyt dużo składników mineralnych, ile to możesz sprawdzić u swojego dostawcy wody. Można to sprawdzić wpisując w Google frazę: nazwa miejscowości i jakość wody.

[Monikaaaa]

Witam,
w tamtym roku pomogliście mi odratować fikusa ginseng. Zgubił większość liści. Zgodnie z waszymi radami przesadziłam go do nowej doniczki z otworami oraz dałam na dno warstwę drenażu. Postawiłam go na południowy parapet w listopadzie. Odżył, przestał gubić liście oraz zaczął wypuszczać nowe. Klika tygodni temu przestał wypuszczać nowe listki, nowe gałązki z malutkimi liśćmi zaczęły obumierać (listki jak i mała gałązka robiła się czarna i usychała). Na wszystkich liściach pojawiły się dziwne plamy - jasne, białe, brązowe. Liście zaczęły robić się żółtawe i pomarszczone. Czytałam różne artykuły i często pojawiało się w nich, że roślina ma zbyt suche powietrze i należy ją częściej zraszać odstaną woda. Robiłam to, ale jej stan jest coraz gorszy. Plamy się pogłębiły, a liście jeszcze bardziej pomarszczyły. Nawożę go żelem mineralnym do roślin zielonych firmy Agrecol, zgodnie z zaleceniami na opakowaniu. Podlewam, gdy górna warstwa przeschnie naokoło 2-3 cm (sprawdzam drewnianym patyczkiem). Chciałam przestawić go na parapet południowy w salony, przed którym jest balkon, dzięki czemu jest bardzo jasno, ale słońce nie jest bezpośrednie. Na tym parapecie stoją 2 fikusy, prawdopodobnie jest to odmiana benjamin, z którymi nie mam żadnego problemu, od początku rosną bardzo dobrze i nie gubią liści. Ale obawiam się, że fikus ginseng może mieć jakoś chorobę.
Proszę Was o pomoc. Jeśli to jest jakaś choroba to jakiego preparatu powinnam użyć (kompletnie się na tym nie znam, a na rynku jest ich pełno)? A może na parapecie, na którym teraz stoi jest za jasno?

[norbert76]

Spryskiwanie liści nic nie daje oprócz zmycia kurzu. W ten sposób nie podniesiesz wilgotności powietrza.
Natomiast nie wolno w przypadku fikusów drobnolistnych, jak Twój dopuszczać do przeschnięcia wierzchniej warstwy podłoża, powinno być ono cały czas umiarkowanie wilgotne.
Zrób zdjęcie etykiety tego nawozu.
Sprawdź czy nie ma szkodników.
Jeśli masz wystawę południową, to najlepiej odstawić nieco od okna - ostre słońce może popalić liście.
Podłoże to mieszanka ziemi i rozluźniacza?

[Monikaaaa]

Dziękuję za odpowiedź! Poniżej przesyłam zdjęcia etykiety.
Kupiłam do niego Podłoże do roślin zielonych i palm z COMPO SANA, który "zawiera aktywator korzeni (agrosil) oraz dodatek wulkanicznego perlitu" (skopiowane z opisu), dodatkowo dałam na dnie doniczki warstwę keramzytu.
Szkodników żadnych nie zauważyłam, nie ma i nigdy nie miał żadnych robaczków (ani na roślinie ani w ziemi). Pleśni też nie widzę. Największym problemem jest dziwny kolor i wygląd listków oraz to, że prawie każdy nowy listek obumiera. Może powinnam zastosować jakiś środek grzybobójczy?

[norbert76]

Dziwne, liście wyglądają albo wskutek żerowania szkodników, albo niedożywienia. Jednak nawóz i podłoże jest w porządku.
Pozostaje tylko jednak wyciągnąć z doniczki i sprawdzić stan korzeni. Przy okazji uwaga, nie wkładaj doniczki do osłonki, tylko postaw na podstawce.
Ponadto może być zbytnia ekspozycja na słońce oraz jeszcze jedna kwestia, jaką masz twardość wody którą podlewasz rośliny?

[Monikaaaa]

Stan korzeni będę mogła sprawdzić dopiero wieczorem.
Mam wodę średnio twardą.

[norbert76]

No to w takim razie, jeśli korzenie będą zdrowe, to będzie to objaw chlorozy.
Albo inaczej, podlewając taką wodą dochodzi do zbytniego zasolenia podłoża, wskutek czego w pewnym momencie dochodzi do momentu, kiedy roślina pomimo nawożenia nie jest w stanie pobierać nawozu z podłoża.
Opcją jest najlepiej wymiana podłoża na nowe, odczekanie około 3 tygodni z nawożeniem doglebowym, w tym czasie możesz stosować jedynie nawóz dolistny - może być ten sam co używałaś do tej pory, albo przeciwko chlorozie. Oprysk robić jak najmniejszymi kroplami, czyli zamgławiając.
Teraz woda, musi być miękka. Tutaj jest parę możliwości, pierwsza mieszanie wody destylowanej z przegotowaną albo odstaną pół na pół. Druga kupno torfu, który wsypujesz do lnianego woreczka, oczywiście zawiązujesz go i namaczasz na dobę w wiadrze wody. Taką jedną porcję możesz wykorzystać około 3 razy, potem wymieniasz w woreczku torf.

[Monikaaaa]

Dziękuję bardzo za pomoc i rady! Tak zrobię! Mam nadzieję, że kwiat odżyje.