. Wyciągnęłam wnioski i od tego sezonu będę świadomie zapobiegała temu szkodnikowi. Otóż połyśnicę marchwiankę zwabia zapach marchwi. Sadzenie cebuli lub wrzucanie w międzyrzędzia aromatycznych liści innych roślin, być może w jakimś stopniu zapobiega ''wywęszeniu'' jej przez połyśnicę. Jednak najbardziej skuteczną profilaktyką jest bariera fizyczna, w okresie składania jaj przez dorosłe owady. Dlatego na pewno będę osłaniała zagonki marchwi najcieńszą białą agrowłókniną od pocz. maja- poł. czerwca (wówczas przypada pierwszy nalot połyśnicy, gdy składają jaja). Po raz drugi trzeba okryć marchew od poł. lipca -poł sierpnia (drugi rzut składania jaj). Również ograniczę spulchnianie gleby, ponieważ utrudni to złożenie jaj w ziemi. Większe chwasty lepiej przyciąć niż wyrywać, aby nie pozostała wzruszona gleba. Marchwi na bieżące potrzeby nie wybierać losowo z rządków, ponieważ w zagłębienia po wyciągniętej marchwi szkodnik składa jaja. Lepiej wyrywać po kolei i ziemię od razu utrampać. To tyle, życzę zdrowych i dorodnych marchewkowych plonów. 
Przy okazji serdecznie dziękuję kol. logitech55 za radę siania marchwi w lipcu. Świetny sposób na marchewkę przeznaczoną do zimowego przechowania. W ub. roku posiałam 5 lipca i naprawdę urosła
. Z tym, że na podstawie zeszłorocznego doświadczenia myślę że, w moich warunkach będę siać nieco wcześniej ,już w drugiej poł. czerwca. Jeszcze raz dziękuję i polecam.
- marchew została wysiana rządek w rządek z dymką, a od maja będzie przykryta. muszę jeszcze tylko sprawdzić, jak duża jest ta połyśnica, żeby za dużych oczek nie zrobić...
. Wielu z nas ma swoje wypróbowane metody w różnych kwestiach i to oczywiste, że jak coś rośnie bez zarzutów, to nie ma sensu poprawiać. 
