paco pisze:Z ciekawością czekam na dalsze relacje z eksperymentu, tym bardziej, że miałem nieciekawe doświadczenia z podobnym podłożem.
Już piszę co mnie najbardziej interesuje, w następnych sezonach uprawy host w takim podłożu.
1. Ścinki drzew owocowych spowodowały u mnie (nie wiem po jakim czasie) pojawienie się opieńki. Do tego stopnia, że musiałem wykopać kłącza, wręcz wymyć je do czysta i wyrzucić dużo podłoża, w którym zagościły zarodniki grzybów.
2. Co prawda tak lekkie podłoże (torf, kora i trochę kompostu) użyłem w donicach i po zimie kłącza niestety wręcz wyschły na wiór i zmurszały - trudno było je odróżnić od torfu.
Może to było spowodowane również tym, że były to młode kłącza, ze zbyt małym systemem korzeniowym i wsadzane były jesienią. Jednak straty (nowych odmian) były znaczne.
Tak obfite nawożenie raczej nie niepokoi mnie, gdyż rozkładające się gałęzie pochłoną każdą dawkę azotu.
Ciekawe doświadczenie - czekam na dalsze relacje, będą na pewno bardzo cenne. 
Wydaje mi się, że nadeszła pora na wstępne wnioski.
Na końcowe podsumowanie trzeba będzie poczekać do przyszłego sezonu.
Trochę spanikowałem po przeczytaniu o opieńkach. Jesienią zeszłego roku pojawiły się i umnie pod hostami. Na szczęście tylko po jednej sztuce, ale właśnie na tym podłożu eksperymentalnym. Jesień jednak była tak przekropna, że grzybki porastały gdzieniegdzie po całej działce.
Najwięcej ścinek drzew owocowych (pół wiaderka) poszło, siłą rzeczy, pod Empress Wu.
Hosta ta rośnie u mnie trzeci sezon, ale nie minęły jeszcze dwa lata od wysadzenia do gruntu.
Dostała już dwa razy kwasy humusowe, dwa razy nawóz sztuczny (12 12 36) i dwa strzały z kurzaka.
Nigdy nie nawożę host tak wcześnie, zawsze istnieje groźba przymrozków i burzy gradowej, ale ...
Ale po siedmiu latach chudych nadchodzi w ogrodnictwie i sadownictwie rok urodzaju, obfitości. Taki właśnie mamy teraz i trzeba to wykorzystać.
Wydaje się, że rośnie rewelacyjnie. Niestety, często latam z konewką.
Inne eksperymentale rosną nie gorzej, ale o tym następnym razem.
Empress Wu
