Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko
U mnie jeszcze wczoraj było gorąco.W nocy padało.Dziś mam zimno i z lekka siąpiąco.
Ach ci nasi mężowie, maja się z taki ogrodomaniakami. Ale my mamy z nimi dobrze.Ogrom prac cięższych zrobią, pomogą w naszych pomysłąch. dźwiganiach itp.
I tak powinno być.
Kolejne wiosenne kwitnienia bardzo ładne.
A tej roślinki zupełnie nie poznaję https://www.fotosik.pl/zdjecie/82236296f076afb0 co to jest ??
U mnie jeszcze wczoraj było gorąco.W nocy padało.Dziś mam zimno i z lekka siąpiąco.
Ach ci nasi mężowie, maja się z taki ogrodomaniakami. Ale my mamy z nimi dobrze.Ogrom prac cięższych zrobią, pomogą w naszych pomysłąch. dźwiganiach itp.
I tak powinno być.
Kolejne wiosenne kwitnienia bardzo ładne.
A tej roślinki zupełnie nie poznaję https://www.fotosik.pl/zdjecie/82236296f076afb0 co to jest ??
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Wczorajszej nocy pokropiło deszczem, rano jeszcze ziemia była mokra, ale gdy ruszyłam ją, okazało się, że tylko po wierzchu.
Naturalnie musiałam podlać działkę.
W inspekcie urosła wysiana wcześniej sałata, na razie dwie odmiany, którą dzisiaj przepikowałam na grządkę, wysadziłam też z doniczki wyrośniętą pietruszkę naciową, a do doniczek wsadziłam fasolkę szparagową i zostawiłam w tunelu. Po piętnastym maja może będzie gotowa do wysadzenia w gruncie, dzięki czemu wcześniej wyda owoce.
Wsadziłam też wyhodowane w domu pierwiosnki, goryczki i firletkę niebieską z nasion od Dorotki.
Poplotkowałam z sąsiadką zza płota, oczywiście na rozsądną odległość i - co zawsze robię - popodglądałam swoje roślinki.
Tak dzisiaj wygląda moja nowa grządka warzywno - ziołowa.
aktualnie w połowie pusta, ale wkrótce się zazieleni.
Dzisiaj Święto Pracy, toteż zgodnie z wyniesioną z domu rodzinnego tradycją uczciłam ten dzień solidną pracą.
Przekopałam kawał działki przeznaczony na posadzenie fasolki, pomidorków, ogóreczków i cukinii. Kopałam tak na pół sztycha, bo wcześniej było kopane, ale łaziło się po tym i solidnie ubiło.
M zasiał trawę na miejscu zlikwidowanej łączki, którą z uporem godnym lepszej sprawy nazywał trawnikiem i na dzień dzisiejszy ta część działki prezentuje się tak:
Świetnie nam się pracowało, ale przyszedł deszcz, zrobiło się zimno, więc wróciliśmy do domu.
Misia natychmiast zapakowała się w mojej pościeli i nie tylko smacznie śpi, ale też wygrzewa się pod narzutą.
Tata też zażywa popołudniowej drzemki, a ja odrabiam zaległości na Forum.
Alu - u mnie prawdziwie popadało dopiero dzisiaj, niestety, zbyt krótko. Teraz wprawdzie słońca nie ma, ale deszczu też nie. Cóż, dobre i tyle.
Pozdrawiam wzajemnie, zdrówka życząc.
Asiu - mówisz i masz. Po weekendzie pojadą do Ciebie.
Juleczko - u mnie przetrwały tylko najstarsze sasanki, wszystkie młodsze i siewki, które jesienią tak gęsto powschodziły, podczas wiosennej suszy zginęły.
Moje pomidorki też chorowały, ale po zbyt wczesnym wyniesieniu na balkon. Teraz już nabrały masy i mam nadzieję, że więcej takiego ambarasu nie będzie.
Twoja prośba jest dla mnie rozkazem.
Oto domek dzisiaj.
Zdrówko przygarniam i odwzajemniam Za deszczyk pięknie dziękuję.
Danusiu - to kwitnące drzewko to moja młoda wisienka.
A pączki faktycznie na powojniku. Wczoraj już się rozwinęły.
Jabłoneczki też pięknie kwitną.
Za zdrowie dziękuję ślicznie i odwzajemniam w całej rozciągłości.
Dorotko - u nas sytuacja jest taka, że aby przykryć czarną folią miejsce, gdzie szaleje podagrycznik, musielibyśmy wykopać wszystkie wczesne malinki, a żal. Nie ma gdzie ich przenieść.
Soniu - pięknie dziękuję za wszystkie mile łechcące słowa pod adresem moich roślinek.
Na ciepełko czekam jak na zmiłowanie. Już bym chciała zostawać na nocki, by budzić się wraz z ptaszkami, których bardzo dużo w sąsiednim małpim gaju.
Szczerze mówiąc, to ja dotąd unikałam wizyt w ogrodniczym, by nie zaszaleć, ale na dłuższą metę się nie da, niestety.
Serdecznie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Wam zdrówka, ciepełka i deszczyku.
Aniu - masz rację, że męska ręka i siła bardzo się na działce przydają.
Dziękuję za pochwały moich wiosennych , a roślinka, o którą pytasz, to jakiś powojnik. Nie pytaj jaki, bo - bij, zabij - nie umiem podać jego nazwy odmianowej.
Kochani, niech Wam pierwszy majowy weekend upłynie w miłej i zdrowej atmosferze.
Wczorajszej nocy pokropiło deszczem, rano jeszcze ziemia była mokra, ale gdy ruszyłam ją, okazało się, że tylko po wierzchu.
Naturalnie musiałam podlać działkę.
W inspekcie urosła wysiana wcześniej sałata, na razie dwie odmiany, którą dzisiaj przepikowałam na grządkę, wysadziłam też z doniczki wyrośniętą pietruszkę naciową, a do doniczek wsadziłam fasolkę szparagową i zostawiłam w tunelu. Po piętnastym maja może będzie gotowa do wysadzenia w gruncie, dzięki czemu wcześniej wyda owoce.
Wsadziłam też wyhodowane w domu pierwiosnki, goryczki i firletkę niebieską z nasion od Dorotki.
Poplotkowałam z sąsiadką zza płota, oczywiście na rozsądną odległość i - co zawsze robię - popodglądałam swoje roślinki.
Tak dzisiaj wygląda moja nowa grządka warzywno - ziołowa.
aktualnie w połowie pusta, ale wkrótce się zazieleni.
Dzisiaj Święto Pracy, toteż zgodnie z wyniesioną z domu rodzinnego tradycją uczciłam ten dzień solidną pracą.
Przekopałam kawał działki przeznaczony na posadzenie fasolki, pomidorków, ogóreczków i cukinii. Kopałam tak na pół sztycha, bo wcześniej było kopane, ale łaziło się po tym i solidnie ubiło.
M zasiał trawę na miejscu zlikwidowanej łączki, którą z uporem godnym lepszej sprawy nazywał trawnikiem i na dzień dzisiejszy ta część działki prezentuje się tak:
Świetnie nam się pracowało, ale przyszedł deszcz, zrobiło się zimno, więc wróciliśmy do domu.
Misia natychmiast zapakowała się w mojej pościeli i nie tylko smacznie śpi, ale też wygrzewa się pod narzutą.
Tata też zażywa popołudniowej drzemki, a ja odrabiam zaległości na Forum.
Alu - u mnie prawdziwie popadało dopiero dzisiaj, niestety, zbyt krótko. Teraz wprawdzie słońca nie ma, ale deszczu też nie. Cóż, dobre i tyle.
Pozdrawiam wzajemnie, zdrówka życząc.
Asiu - mówisz i masz. Po weekendzie pojadą do Ciebie.
Juleczko - u mnie przetrwały tylko najstarsze sasanki, wszystkie młodsze i siewki, które jesienią tak gęsto powschodziły, podczas wiosennej suszy zginęły.
Moje pomidorki też chorowały, ale po zbyt wczesnym wyniesieniu na balkon. Teraz już nabrały masy i mam nadzieję, że więcej takiego ambarasu nie będzie.
Twoja prośba jest dla mnie rozkazem.
Oto domek dzisiaj.
Zdrówko przygarniam i odwzajemniam Za deszczyk pięknie dziękuję.
Danusiu - to kwitnące drzewko to moja młoda wisienka.
A pączki faktycznie na powojniku. Wczoraj już się rozwinęły.
Jabłoneczki też pięknie kwitną.
Za zdrowie dziękuję ślicznie i odwzajemniam w całej rozciągłości.
Dorotko - u nas sytuacja jest taka, że aby przykryć czarną folią miejsce, gdzie szaleje podagrycznik, musielibyśmy wykopać wszystkie wczesne malinki, a żal. Nie ma gdzie ich przenieść.
Soniu - pięknie dziękuję za wszystkie mile łechcące słowa pod adresem moich roślinek.
Na ciepełko czekam jak na zmiłowanie. Już bym chciała zostawać na nocki, by budzić się wraz z ptaszkami, których bardzo dużo w sąsiednim małpim gaju.
Szczerze mówiąc, to ja dotąd unikałam wizyt w ogrodniczym, by nie zaszaleć, ale na dłuższą metę się nie da, niestety.
Serdecznie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Wam zdrówka, ciepełka i deszczyku.
Aniu - masz rację, że męska ręka i siła bardzo się na działce przydają.
Dziękuję za pochwały moich wiosennych , a roślinka, o którą pytasz, to jakiś powojnik. Nie pytaj jaki, bo - bij, zabij - nie umiem podać jego nazwy odmianowej.
Kochani, niech Wam pierwszy majowy weekend upłynie w miłej i zdrowej atmosferze.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko domek wygląda jak z bajki. U mnie dzisiaj wreszcie porządnie dopadało więc na kilka dni podlewanie z głowy. Dmuchnę parę chmurek do Ciebie żeby Cię odciążyć od podlewania . Floksy szydlaste kwitną pięknie. U mnie dopiero zaczynają. Bardzo je lubię, ale jednocześnie trochę mi szkoda bo one oznaczają, że powoli zbliża się koniec kwitnienia wiosennych pierwiosnków, szafirków, żagwinów, gęsiówek, a to u mnie najpiękniejszy i najbardziej kolorowy okres. Później niby coś kwitnie, niby są kolory, ale to już nie to. Ciekawe co nam zafundują zimni ogrodnicy bo w prognozach duże rozbieżności.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, domek faktycznie bajecznie wygląda, jest w pięknych kolorach a towarzyszą mu Twoje ukochane kwiaty.
Papryczki i pomidorki cieszą się z nowego lokum, oby tylko nocne przymrozki ich nie uszkodziły a są takie prognozy.
Tulipany bardzo się postarały, laki, floxy, nawet powojnik piękne kwiaty prezentuje.
Rzodkiewka pychota, wielkie gratulacje
Rabatka warzywno-ziołowa nabiera rozpędu a M przeszedł sam siebie, trawnik będzie jak dywanik a krzewiaste mają własne stanowiska.
U nas wczoraj cały dzień padało i dzisiaj jest to samo, tylko znacznie się ochłodziło.Trzymajcie się zdrowo.
Papryczki i pomidorki cieszą się z nowego lokum, oby tylko nocne przymrozki ich nie uszkodziły a są takie prognozy.
Tulipany bardzo się postarały, laki, floxy, nawet powojnik piękne kwiaty prezentuje.
Rzodkiewka pychota, wielkie gratulacje
Rabatka warzywno-ziołowa nabiera rozpędu a M przeszedł sam siebie, trawnik będzie jak dywanik a krzewiaste mają własne stanowiska.
U nas wczoraj cały dzień padało i dzisiaj jest to samo, tylko znacznie się ochłodziło.Trzymajcie się zdrowo.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42228
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko kochana Ciebie warto odwiedzać, bo wątek tryska nie tylko milionem kolorów i ogromnym optymizmem. Wszystko kwitnie, że nie wiem gdzie wciśniesz tysiące wyprodukowanych rozsad, gospodarze pracusie i działka niedługo zostanie odznaczona medalem Najlepszej Działki w Płocku!
Nawet Miśkę i gołąbki zagoniliście do pracy, bo po powrocie padły ze zmęczenia
Kwiatkom Twoim nie mogę się nadziwić a jaką wielką paprykę masz. Moja malutka i nawet chciałam dokupić na placu, ale tam była takiej samej wielkości jak moja...taki rok w tej części kraju!
Wspaniała kolekcja tulipanów, podziwiam laki, które u mnie za nic nie chcą nawet jednego sezonu przetrwać. Pierwiosnek japoński drugi raz siany milczy więc chyba u mnie też nie będzie chciał rosnąć...trudno!
Życzę radosnego świętowania i odpoczywania po intensywnej pracy a działkę niech Ci z góry podleją!
Całuję świątecznie
Nawet Miśkę i gołąbki zagoniliście do pracy, bo po powrocie padły ze zmęczenia
Kwiatkom Twoim nie mogę się nadziwić a jaką wielką paprykę masz. Moja malutka i nawet chciałam dokupić na placu, ale tam była takiej samej wielkości jak moja...taki rok w tej części kraju!
Wspaniała kolekcja tulipanów, podziwiam laki, które u mnie za nic nie chcą nawet jednego sezonu przetrwać. Pierwiosnek japoński drugi raz siany milczy więc chyba u mnie też nie będzie chciał rosnąć...trudno!
Życzę radosnego świętowania i odpoczywania po intensywnej pracy a działkę niech Ci z góry podleją!
Całuję świątecznie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Piękne tulipany papuzie.Te białe z nalotem czerwonym też ładnie się prezentują.Postrzępiony też ładny.Dla mnie ostatnio zaczynają
się podobać tulipany postrzępione i ciemne.Papuzie od dawna mi się podobają.Kiedyś miałam papuzie żółte,ale teraz jakoś nie widzę.
Zaczyna się u nas chmurzyć ,może będzie deszcz.?
Domek i otoczenie koło domku jak w bajce.
się podobać tulipany postrzępione i ciemne.Papuzie od dawna mi się podobają.Kiedyś miałam papuzie żółte,ale teraz jakoś nie widzę.
Zaczyna się u nas chmurzyć ,może będzie deszcz.?
Domek i otoczenie koło domku jak w bajce.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Dzisiaj świętuję w domu. To znaczy: częściowo w domu, bo zrobiłam już zakupy żywnościowe i odwiedziłam ryneczek, z którego przyniosłam dwie ładnie już podrośnięte sadzonki arbuzów, doniczkę tymianku i kocimiętki dla Misi.
Niech ktoś powie, że jest sens siać arbuzy w domu, denerwować się, gdy nie chcą wzejść, czy w ogóle rosnąć, skoro za trzy złocisze można kupić gotową sadzonkę.
Prawda, że ładna doniczka tymianku? Cena jw.
Za taką samą cenę kupiłam kocimiętkę.
A teraz pokażę Wam moje ogóreczki, które po zimnej Zośce zostaną wysadzone wprost do gruntu.
Jagusiu - dziękuję za chmurki deszczowe, które dzisiaj podlewają moją działkę. Wprawdzie nie są to opady ciągłe, a jedynie przelotne, to jednak dobrą robotę robią.
Wiosenne jeszcze trochę pokwitną, późno zaczęły, przynajmniej u mnie. Prawdą jest, że wiosenne kwitnienia są najmilsze sercu, bo pierwsze w sezonie, ale ja i tak wolę lato na działce, bo wtedy nie ma u mnie pustych miejsc i kwitnie mnóstwo różnorodnych kwiatków.
Kochana, Ty mnie strasz zimnymi ogrodnikami, ponieważ tunel mam już zagospodarowany i nie chcę mrozu!
Stasiu skarbie, następna mnie tu straszy przymrozkami Ja nie kcę! Ja się nie zgadzam!
Natomiast pochwały, owszem, przytulam z radością i pięknie dziękuję.
U nas też trochę wody z nieba od czasu do czasu polatuje, tak na zmianę ze słoneczkiem, ale dobre i tyle.
Zdrowie cenimy i staramy się o nie dbać, czego i Wam życzymy.
Marysiu roztomiła - muszę Ci przypomnieć, że optymizm to najdoskonalsze panaceum na wszelkie problemy, zdrowie również wspomaga.
Szczerze mówiąc to ja na żadne nagrody czy wyróżnienia nie liczę, zdecydowanie wolę sobie cichutko robić swoje, nie oglądając się na nic ani na nikogo.
Miśka jest niezmordowana na działce, nie ma czasu spać, natomiast w domu tylko śpi i je. Natomiast gołębie doprowadziły mnie wczoraj do szewskiej pasji i dzisiaj M przywiózł mi siedem sztuk przeznaczonych na rosołek.
Paprykę dosyć późno siałam (drugi raz) i bezpośrednio do ziemi, wychodząc z założenia: wóz albo przewóz, no i wyszedł wóz.
W tym roku z zebranych nasion japońskiego sama wysieję, może mnie posłucha...
Tulipany tylko z jesiennego sadzenia, jedynie jedna odmiana z poprzednich lat wystartowała i zakwitła w całości, pozostałe to tak po jednym egzemplarzu albo same liście wylazły z ziemi.
Ślicznie dziękuję za życzenia i deszczyk. Tobie też radosnego świętowania życzę, ściskam i całuję.
Danusiu - szczerze mówiąc to ja wszystkie tulipany lubię, a najbardziej te stare odmiany czerwone i żółte, bo one są niezniszczalne.
U nas przelotnie pada, ale zimno przy tym takie, że z działki dzisiaj zrezygnowałam.
Dziękuję za tę bajkę związaną z moim działkowym domkiem.
Marysiu - Twój-mój właśnie zakwitł.
Dzisiaj świętuję w domu. To znaczy: częściowo w domu, bo zrobiłam już zakupy żywnościowe i odwiedziłam ryneczek, z którego przyniosłam dwie ładnie już podrośnięte sadzonki arbuzów, doniczkę tymianku i kocimiętki dla Misi.
Niech ktoś powie, że jest sens siać arbuzy w domu, denerwować się, gdy nie chcą wzejść, czy w ogóle rosnąć, skoro za trzy złocisze można kupić gotową sadzonkę.
Prawda, że ładna doniczka tymianku? Cena jw.
Za taką samą cenę kupiłam kocimiętkę.
A teraz pokażę Wam moje ogóreczki, które po zimnej Zośce zostaną wysadzone wprost do gruntu.
Jagusiu - dziękuję za chmurki deszczowe, które dzisiaj podlewają moją działkę. Wprawdzie nie są to opady ciągłe, a jedynie przelotne, to jednak dobrą robotę robią.
Wiosenne jeszcze trochę pokwitną, późno zaczęły, przynajmniej u mnie. Prawdą jest, że wiosenne kwitnienia są najmilsze sercu, bo pierwsze w sezonie, ale ja i tak wolę lato na działce, bo wtedy nie ma u mnie pustych miejsc i kwitnie mnóstwo różnorodnych kwiatków.
Kochana, Ty mnie strasz zimnymi ogrodnikami, ponieważ tunel mam już zagospodarowany i nie chcę mrozu!
Stasiu skarbie, następna mnie tu straszy przymrozkami Ja nie kcę! Ja się nie zgadzam!
Natomiast pochwały, owszem, przytulam z radością i pięknie dziękuję.
U nas też trochę wody z nieba od czasu do czasu polatuje, tak na zmianę ze słoneczkiem, ale dobre i tyle.
Zdrowie cenimy i staramy się o nie dbać, czego i Wam życzymy.
Marysiu roztomiła - muszę Ci przypomnieć, że optymizm to najdoskonalsze panaceum na wszelkie problemy, zdrowie również wspomaga.
Szczerze mówiąc to ja na żadne nagrody czy wyróżnienia nie liczę, zdecydowanie wolę sobie cichutko robić swoje, nie oglądając się na nic ani na nikogo.
Miśka jest niezmordowana na działce, nie ma czasu spać, natomiast w domu tylko śpi i je. Natomiast gołębie doprowadziły mnie wczoraj do szewskiej pasji i dzisiaj M przywiózł mi siedem sztuk przeznaczonych na rosołek.
Paprykę dosyć późno siałam (drugi raz) i bezpośrednio do ziemi, wychodząc z założenia: wóz albo przewóz, no i wyszedł wóz.
W tym roku z zebranych nasion japońskiego sama wysieję, może mnie posłucha...
Tulipany tylko z jesiennego sadzenia, jedynie jedna odmiana z poprzednich lat wystartowała i zakwitła w całości, pozostałe to tak po jednym egzemplarzu albo same liście wylazły z ziemi.
Ślicznie dziękuję za życzenia i deszczyk. Tobie też radosnego świętowania życzę, ściskam i całuję.
Danusiu - szczerze mówiąc to ja wszystkie tulipany lubię, a najbardziej te stare odmiany czerwone i żółte, bo one są niezniszczalne.
U nas przelotnie pada, ale zimno przy tym takie, że z działki dzisiaj zrezygnowałam.
Dziękuję za tę bajkę związaną z moim działkowym domkiem.
Marysiu - Twój-mój właśnie zakwitł.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko na przymrozki w tunelu jest bardzo prosty sposób w postaci zniczy więc się nie martw. Na dzień dzisiejszy przymrozki chyba odwołali, ale to się jeszcze 10 razy zmieni.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, dalie bardzo dobrze przezimowały.
Za 3 złociszki to na prawdę warto kupić takie ładne sadzoneczki.
Kotek pod kocykiem
Ja dzisiaj też walczyłam na jednej z rabat z podgarycznikiem. U mnie też się panoszy tu i ówdzie. Dziadostwo to straszne jeśli chodzi o plewienie.
Domek śliczny.
Pozdrawiam
Za 3 złociszki to na prawdę warto kupić takie ładne sadzoneczki.
Kotek pod kocykiem
Ja dzisiaj też walczyłam na jednej z rabat z podgarycznikiem. U mnie też się panoszy tu i ówdzie. Dziadostwo to straszne jeśli chodzi o plewienie.
Domek śliczny.
Pozdrawiam
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko często też się zastanawiam czy warto wcześniej wysiewać, zagracać parapety, jak można kupić gotowce. Tylko jak podliczę wszystko nie za bardzo mi się końcowy wynik podoba. Moja siostrzenica w czwartek przyjechała po sadzonki pomidora, powiedziała że w Katowicach są po 4 zł za sztukę szok. Jedną sztukę można kupić, ale ja sadzę około 100sztuk.
Ogóreczki pięknie urosły, też w tym roku wcześniej posiałam do doniczek.
Oby zapowiadane przymrozki nie przyszły, dziś czuć ochłodzenie.
Domek pięknieje z każdym sezonem
Ogóreczki pięknie urosły, też w tym roku wcześniej posiałam do doniczek.
Oby zapowiadane przymrozki nie przyszły, dziś czuć ochłodzenie.
Domek pięknieje z każdym sezonem
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
W nocy padał deszcz, teraz świeci słońce, spodziewam się jednak kolejnych przelotnych opadów, ponieważ niebo nie jest zbyt wyraźnie czyste. Mogłoby jeszcze popadać, wody z majowego nieba nigdy za wiele.
Upichciłam długi świąteczny obiadek, niestety tylko dla nas dwojga, ale przecież nie możemy przejść obojętnie wobec tak ważnego święta i skoro nie ma możliwości uczestniczenia w miejskich uroczystościach, to przynajmniej w domu trzeba podkreślić jego znaczenie.
Jagusiu - no tak, zniczy mam zapas na tę okoliczność, jeszcze kilka wiader z wodą można wstawić do tunelu, niech ona sobie zamarza, ale mimo wszystko drżenie serca o wrażliwe pomidorki czy papryki pozostaje.
Ciągle liczę na to, że zarówno ogrodnicy i Zosia okażą się łaskawi. Choć był nawet taki czerwiec przed wielu laty, kiedy to mróz ściął mojej sąsiadce wszystkie pomidory w nieogrzewanej szklarni.
Beatko - cieszę się, że dalie w tym roku będą zdobiły Twój ogródek.
Nie wszystkie sadzonki opłaca się kupować, ale te, których nie sadzi się dużo, lepiej kupić i tym samym zaoszczędzić sobie drżenia o ewentualne niepowodzenie.
Podagrycznik nieustająco spędza mi sen z powiek, choćby dlatego że często nagle i niespodziewanie pojawia się tam, gdzie wcześniej nigdy go nie było. Łazi tymi swoimi rozłogami, gdzie mu się żywnie podoba.
Dziękuję za cieple słowa pod adresem mojego domku i pozdrawiam wzajemnie.
Dorotko - strasznie drogie pomidory na południu kraju. Z ciekawości zapytałam panią handlującą sadzonkami pomidorów u nas na ryneczku i widzę dużą różnicę w cenie. U nas są po 2,50 zł. Oczywiście tak dużych ilości gotowych sadzonek nie opłaca się kupować , ale jeśli mają to być dwie -trzy czy nawet pięć sadzonek jakiegoś warzywa czy zioła, to już warto oszczędzić sobie nerwówki i roboty.
U nas też się ochłodziło i takich chłodnych dni ma być kilka, na szczęście jednak o przymrozkach u nas cisza, więc jest nadzieja.... Choć powiadają brzydko, że nadzieja to matka głupich...
Dzisiaj mimo święta będę musiała przesadzić do dużych doniczek cukinie, które wzeszły mi w domu po trzech dniach i aktualnie próbują wywrócić te malutkie pojemniczki.
Dziękuję w imieniu domku i pozdrawiam cieplutko.
Miłego popołudniowego świętowania.
Na cały nadchodzący tydzień życzę wszystkim miłym Gościom wspaniałej pogody i zdrowego korzystania ze świeżego powietrza.
W nocy padał deszcz, teraz świeci słońce, spodziewam się jednak kolejnych przelotnych opadów, ponieważ niebo nie jest zbyt wyraźnie czyste. Mogłoby jeszcze popadać, wody z majowego nieba nigdy za wiele.
Upichciłam długi świąteczny obiadek, niestety tylko dla nas dwojga, ale przecież nie możemy przejść obojętnie wobec tak ważnego święta i skoro nie ma możliwości uczestniczenia w miejskich uroczystościach, to przynajmniej w domu trzeba podkreślić jego znaczenie.
Jagusiu - no tak, zniczy mam zapas na tę okoliczność, jeszcze kilka wiader z wodą można wstawić do tunelu, niech ona sobie zamarza, ale mimo wszystko drżenie serca o wrażliwe pomidorki czy papryki pozostaje.
Ciągle liczę na to, że zarówno ogrodnicy i Zosia okażą się łaskawi. Choć był nawet taki czerwiec przed wielu laty, kiedy to mróz ściął mojej sąsiadce wszystkie pomidory w nieogrzewanej szklarni.
Beatko - cieszę się, że dalie w tym roku będą zdobiły Twój ogródek.
Nie wszystkie sadzonki opłaca się kupować, ale te, których nie sadzi się dużo, lepiej kupić i tym samym zaoszczędzić sobie drżenia o ewentualne niepowodzenie.
Podagrycznik nieustająco spędza mi sen z powiek, choćby dlatego że często nagle i niespodziewanie pojawia się tam, gdzie wcześniej nigdy go nie było. Łazi tymi swoimi rozłogami, gdzie mu się żywnie podoba.
Dziękuję za cieple słowa pod adresem mojego domku i pozdrawiam wzajemnie.
Dorotko - strasznie drogie pomidory na południu kraju. Z ciekawości zapytałam panią handlującą sadzonkami pomidorów u nas na ryneczku i widzę dużą różnicę w cenie. U nas są po 2,50 zł. Oczywiście tak dużych ilości gotowych sadzonek nie opłaca się kupować , ale jeśli mają to być dwie -trzy czy nawet pięć sadzonek jakiegoś warzywa czy zioła, to już warto oszczędzić sobie nerwówki i roboty.
U nas też się ochłodziło i takich chłodnych dni ma być kilka, na szczęście jednak o przymrozkach u nas cisza, więc jest nadzieja.... Choć powiadają brzydko, że nadzieja to matka głupich...
Dzisiaj mimo święta będę musiała przesadzić do dużych doniczek cukinie, które wzeszły mi w domu po trzech dniach i aktualnie próbują wywrócić te malutkie pojemniczki.
Dziękuję w imieniu domku i pozdrawiam cieplutko.
Miłego popołudniowego świętowania.
Na cały nadchodzący tydzień życzę wszystkim miłym Gościom wspaniałej pogody i zdrowego korzystania ze świeżego powietrza.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Poniedziałek w całości spędziłam na działce, dzisiejszy dzień przeznaczyłam na sprawy gospodarcze i przygotowanie kilku różnych dań obiadowych, które można zamrozić i na działce wystarczy tylko odgrzać. Właśnie gotuje się ostatnia zupka.
Całą noc słyszałam piękną melodię wygrywaną na parapecie zewnętrznym przez krople padającego deszczyku. Miałam nadzieję, że jeszcze we dnie sobie popada, ale nie, chmury odpłynęły i aktualnie świeci słońce.
Wczoraj przywiozłam kilka zdjęć, które wstawię, by nie straciły na aktualności.
Te tulipany zakwitły jako pierwsze i kwitną do dziś.
Miłego dnia.
Poniedziałek w całości spędziłam na działce, dzisiejszy dzień przeznaczyłam na sprawy gospodarcze i przygotowanie kilku różnych dań obiadowych, które można zamrozić i na działce wystarczy tylko odgrzać. Właśnie gotuje się ostatnia zupka.
Całą noc słyszałam piękną melodię wygrywaną na parapecie zewnętrznym przez krople padającego deszczyku. Miałam nadzieję, że jeszcze we dnie sobie popada, ale nie, chmury odpłynęły i aktualnie świeci słońce.
Wczoraj przywiozłam kilka zdjęć, które wstawię, by nie straciły na aktualności.
Te tulipany zakwitły jako pierwsze i kwitną do dziś.
Miłego dnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Podoba mi się ten lak lak z ostatniego zdjęcia.Taki inny.
Te białe tulipany na prawdę są takie bielutkie?
U nas deszczy pada sobie od rana.Jak na razie cały czas pada sobie równiutko.
Miłego dnia przy deszczyku.
Te białe tulipany na prawdę są takie bielutkie?
U nas deszczy pada sobie od rana.Jak na razie cały czas pada sobie równiutko.
Miłego dnia przy deszczyku.