Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
- Wolusia
- 1000p
- Posty: 2471
- Od: 12 sty 2013, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Dostałam od znajomych nasiona pierwiosnka wyniosłego. Zrobiłam eksperyment. Dziś posiałam do doniczki? Czy ktoś już tak próbował? Uwielbiam pierwiosnki wiosną
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Ja tak siałam w tamtym roku i potem na wiosnę poszły do gruntu. Jednak te kolorowe kupne są ładniejsze. Ale jest też radość z własnoręcznie wyhodowanych ;-).
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Z pewnością te które wysiałeś będą trwalsze.Te kupne to wyhodowane kultywary, obliczone na urodę nie trwałość.
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Z całą pewnością selli7 bo po zaledwie dwóch latach te kupne które zasadziłam w gruncie zaczynają się :"wyłamywać" i giną, ale barwa kwiatów jest wspaniała, szczególnie po zimie napatrzeć się nie mogę
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Święta prawda. Moja cudownie wybarwiona prymulka wytrzymała tylko 3 tyg. Obecnie kwiatki są drobniutkie, bladziutkie, a nawet białe. Próbowałam już wszystkiego - dużo wody, mniej wody, odżywka do kwitnących, Biohumus - wszystko na nic. Stoi w nieocieplanym pokoju w temp. 15°C i wszystko zwiędło, a chciałam aby wytrwała jeszcze trochę, zanim pójdzie do gruntu. Teraz wydaje mi się, że ją przelałam i zmieniam jej "pieluszki" (ręczniki papierowe podkładam).selli7 pisze:Te kupne to wyhodowane kultywary, obliczone na urodę nie trwałość.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Zwykle bratu po sezonie zostaje trochę pierwiosnków żal wyrzucić ich na kompost. Więc czekam aż zaschną i w czerwcu wysadzam je do gruntu. Trochę podlewam. Większość odbija. Niektóre w jesieni zakwitną, inne na wiosnę, ale są krótkowieczne, przeważnie dwa sezony jeszcze żyją, potem giną
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Ja też takiego kupiłam , taki był ładniutki . A po tygodniu zmarniał a nowe kwiatki zmieniły kolor z czerwonego na blado żółty .
Beata
Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1075
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Mam właśnie takie trzy w domu. Wsadzę je w kwietniu do ziemi. I teraz pytanie zasadnicze: czy takie kwiaciarniane pierwiosnki wytworzą nasiona? Czy nie są to przypadkiem jakieś F1?
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Co to komu przeszkadza,czy F czy nie? Można zrobić sobie samemu nasionka pierwiosnka.
Do sklepu trzeba iść z lupą,a przynajmniej z okularami.Wybieramy kilka ładnych,np.różowych.
Do pary,aby ładne dzieci wyszły,jakieś kontrastowe. I teraz uwaga - oglądamy dokładnie kwiaty,
tego samego koloru.Niektóre z nich mają słupek wysunięty,a pylników nie widać. Sąsiedni ma
widoczne pylniki,słupek schowany.To takie zabezpieczenie,przed samozapyleniem.
Z drugiego koloru,wybieramy znów taką parę, na jednym słupek,na drugim pylniki.
Stawiamy na balkonie,w chłodnym miejscu i obserwujemy.Jeśli na pylnikach jest pyłek, zrywamy kwiatek,
oskubujemy płatki i tym kwiatkiem zapylamy pierwiosnek ze słupkiem widocznym.Różowego damskiego,
niebieskim męskim oraz niebieskiego dziewczyńskiego różowym chłopakiem.
Może być więcej żeńskich, a jeden ładny męski.
Dobre wyniki można osiągnąć,wykopując pierwiosnek z ogrodu,przetrzymując w cieple aż zakwitnie
i żeniąc go z kupionymi doniczkowymi. Dzieci wychodzą częściowo jako wysokie i z dużym kwiatem.
Do sklepu trzeba iść z lupą,a przynajmniej z okularami.Wybieramy kilka ładnych,np.różowych.
Do pary,aby ładne dzieci wyszły,jakieś kontrastowe. I teraz uwaga - oglądamy dokładnie kwiaty,
tego samego koloru.Niektóre z nich mają słupek wysunięty,a pylników nie widać. Sąsiedni ma
widoczne pylniki,słupek schowany.To takie zabezpieczenie,przed samozapyleniem.
Z drugiego koloru,wybieramy znów taką parę, na jednym słupek,na drugim pylniki.
Stawiamy na balkonie,w chłodnym miejscu i obserwujemy.Jeśli na pylnikach jest pyłek, zrywamy kwiatek,
oskubujemy płatki i tym kwiatkiem zapylamy pierwiosnek ze słupkiem widocznym.Różowego damskiego,
niebieskim męskim oraz niebieskiego dziewczyńskiego różowym chłopakiem.
Może być więcej żeńskich, a jeden ładny męski.
Dobre wyniki można osiągnąć,wykopując pierwiosnek z ogrodu,przetrzymując w cieple aż zakwitnie
i żeniąc go z kupionymi doniczkowymi. Dzieci wychodzą częściowo jako wysokie i z dużym kwiatem.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
O! To takie proste. I można mieć kolory jakie się chce.
-
- 500p
- Posty: 899
- Od: 13 lut 2011, o 14:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy okolice Włocławka
Re: Pierwiosnek z kwiaciarni, uprawa w gruncie.
Kiedy wysiewacie pierwiosnki?