Kasicqa - mój storczykowy świat
-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Kasicqa, super, w końcu się doczekałaś- jest piękny i taki dorodny, tyle kwiatów!
A tą firanę może podwiąż jakąś taśma, paskiem materiału, sznurkiem, żeby tak ukośnie spływała, wtedy góra okna będzie przykryta, dół widoczny, a firanki nie zniszczysz. Kurcze, to chyba Twój pokój, nie?! Walcz w imię miłości do kwiatków! ;)
A tą firanę może podwiąż jakąś taśma, paskiem materiału, sznurkiem, żeby tak ukośnie spływała, wtedy góra okna będzie przykryta, dół widoczny, a firanki nie zniszczysz. Kurcze, to chyba Twój pokój, nie?! Walcz w imię miłości do kwiatków! ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
tenżyłkowany Phalaenopsis jest piękny. mam podobnego, ale mój ma dużo bledsze żyłki i krótkie pędy. a pęd 65 cm to nie jest strasznie dużo, zdażają się pędy co mają ponad 100. mój biały ma gdzieś ok. 80 (ale jest zwieszający się, więc tego tak nie widać), jest bardzo długi jak na pęd z mojego kwitnienia. ale twój nowy Phal. jest naprawdę piękny, niech ci długo kwitnie.
śliczne dzięki dziewczyny przede mną robienie dziurek w bokach doniczki, ktoś pisałkiedyś że można rozgrzanym drucikiem więc jak dziś przyjdzie mój mężczyzna to go poproszę
Storczykowa doczytałam się, że storczyki nawet 100 cm przekraczają tylko że ja nie mam wógóle orientacji w miarach, wagach czy jakichś odległościach. KOMPLETNIE ŻEDNEGO WYOBRAŻENIA. I pewnie będziecie się śmiać jak wam powiem ale myślałam że mój biały ma nie cały metr, bo wydawał mi się taki wysoki. nie miałam pojęcia tak na oko ile to metr. nie potrafie sobie tego wyobrazić. wiec jak postawiłam je obok siebie to byłam w szoku. i w jeszcze większym jak je zmierzyłam. jejciu nie wyobrażam sobie falka dwa razy wyższego od mojego Prosiaczka
* Prosiaczek bo ten mój też mi sie z nim kojarzy, z tym od Puchatka, już pisałm tak o jednym falku widzianym na forum
Storczykowa doczytałam się, że storczyki nawet 100 cm przekraczają tylko że ja nie mam wógóle orientacji w miarach, wagach czy jakichś odległościach. KOMPLETNIE ŻEDNEGO WYOBRAŻENIA. I pewnie będziecie się śmiać jak wam powiem ale myślałam że mój biały ma nie cały metr, bo wydawał mi się taki wysoki. nie miałam pojęcia tak na oko ile to metr. nie potrafie sobie tego wyobrazić. wiec jak postawiłam je obok siebie to byłam w szoku. i w jeszcze większym jak je zmierzyłam. jejciu nie wyobrażam sobie falka dwa razy wyższego od mojego Prosiaczka
* Prosiaczek bo ten mój też mi sie z nim kojarzy, z tym od Puchatka, już pisałm tak o jednym falku widzianym na forum
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
popieram w 100%Agita pisze:Kasicqa, super, w końcu się doczekałaś- jest piękny i taki dorodny, tyle kwiatów!
A tą firanę może podwiąż jakąś taśma, paskiem materiału, sznurkiem, żeby tak ukośnie spływała, wtedy góra okna będzie przykryta, dół widoczny, a firanki nie zniszczysz. Kurcze, to chyba Twój pokój, nie?! Walcz w imię miłości do kwiatków! ;)
Moja mam też się upierała przy długiej firance, no i taka jest, ale na noc w ciągu dnia związuję ją z boku takim sznurem do zasłon, wygląda estetycznie i co najważniejsze wszystkie kwiatki dobrze widać
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
wiem jaka to radość z zakupu nowego kwiatka, a już takiego wymarzonego to ech
ja też od czasu do czasu zaglądam do kwiaciarni, byłabym w stanie wydać nawet te 60 zł gdyby było coś co mnie powali. Jak na razie nie powaliło. I te, które mam teraz kupowane są głównie w marketach. Za tydzień będę w okolicach obi może tam mnie coś pokusi, albo kupię coś do reanimacji. Właśnie w obi kupiłam moje bialutnie dendrobium i bordowe cymbidium. Tam jest chyba największy wybór, bo w LM czy casto to tylko falki najczęściej.
ja też od czasu do czasu zaglądam do kwiaciarni, byłabym w stanie wydać nawet te 60 zł gdyby było coś co mnie powali. Jak na razie nie powaliło. I te, które mam teraz kupowane są głównie w marketach. Za tydzień będę w okolicach obi może tam mnie coś pokusi, albo kupię coś do reanimacji. Właśnie w obi kupiłam moje bialutnie dendrobium i bordowe cymbidium. Tam jest chyba największy wybór, bo w LM czy casto to tylko falki najczęściej.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Troszkę mnie tu nie było, ale jakoś tak na wszystko czasu brak. Sesja wyczerpała mnie totalnie nie mam nawet czasu myśleć kolejnych storczykach.
Jeśli chodzi o moje skarby to u biedaka bez zmian, mam troszkę dylemat ze zbyt szybko wysychającym podłożem ale już chyba wiem jak sobie poradzić. Jedno co zauważyłam że ten jego jedyny ostatnio pomarszczony i lekko chlapnięty liść po półgodzinnym moczeniu falka troszkę się wzmacnia. Jednak zbyt szybko wysycha - baaardzo przewiewne podłoże, dziurki w bokach doniczki no i stoi nad grzejnikiem chociaż ma tackę z keramzytem. Ale wiem, wiem – ma tylko jeden wewnętrzny zdrowy korzeń i ten co pobierze to zaraz liść z niego „wyssie”. Chcę go teraz podlewać co czwarty dzień. A może nawet co trzeci – on totalnie wysycha po jednym dniu ale panicznie boje się mu zaszkodzić. Ale czuje że on tego potrzebuje. damy radę… ale i wiem że będę na niego długo czekać. Właśnie pierwsze kwiatki otwiera moje różowe kalanchoe – oj dużo przeżyła ta roślinka, praktycznie ponad rok czekałam od momentu jak się pochorowała do teraz gdy w końcu zakwitła. Czekanie było straszne ale teraz te kwiatuszki tak cieszą. Za parę dni pewnie zdjęcia pokarzę. I tak będzie z biedakiem…
Biały bez zmian. Piękny i bardzo dostojny, ma gigantyczne kwiaty liście i grubaśne korzenie. Stoi sobie taki dumny jak paw. chociaż te robactwo w środku mnie troszkę zaczęło wkurzać ale jak podałam tabletkę to nic już nie biega. Takie małe srebrne na nóżkach. Szczególnie przy podlaniu wychodziło na wierzch. Czy tego się pozbyłam okaże się przy kolejnej kąpieli. Ale coś gdzieś czytałam że one są nawet pożyteczne. Jak nie to wyprowadźcie mnie z błędu.
Za to „Prosiaczek” zaskoczył mnie totalnie: ŻADEN PĄCZEK NIE PRZECHOROWAŁ PRZEPROWADZKI DO MNIE. jestem w szoku. Mało tego pomimo, że przecież nie ma praktycznie słońca, dni są ponure a więc pora jest nieprzychylna dla pączków – tak wielu z Was pisało że je tracicie, a mój Falk nie stoi na parapecie tylko na półce na ścianie naprzeciwko okna to pączki dojrzewały i się otwierały. 3 już a jeszcze dwa zostały. Te które były najmniejsze – jeden już dziś pęka a drugi pewnie za dzień czy dwa. No i chyba ta lampka która nad nimi się świeci jednak coś pomaga. W końcu wyczytałam gdzieś że one lubią sztuczne światło, dlatego tak się upieram. Pączki rosły a nie usychały. Twardy z niego zawodnik. Obecnie ma 13 kwiatów + te dwa pączki. Tylko dwa dolne kwiatki chyba już przekwitają – to pewnie ze starości.
A ja już marzę o kolejnym ale tak bardzo brak mi czasu na cokolwiek że nawet nie ma sił pobiegać po kwiaciarniach czy ogrodniczych. Chcę już wiosny aby można było o tak przynieść nową zdobycz do domu a teraz trzeba cały teatrzyk urządzać z tym pakowaniem i transportem. Przede wszystkim chciałabym trafić na promocji na przekwitnięte. Wiem, wiem – nie ma co się łudzić że przeżyją ale chcę spróbować. zawsze lepsze to niż zgniatarka o której pisała jedna z Was... ostro mnie przeraziła…
Jeśli chodzi o moje skarby to u biedaka bez zmian, mam troszkę dylemat ze zbyt szybko wysychającym podłożem ale już chyba wiem jak sobie poradzić. Jedno co zauważyłam że ten jego jedyny ostatnio pomarszczony i lekko chlapnięty liść po półgodzinnym moczeniu falka troszkę się wzmacnia. Jednak zbyt szybko wysycha - baaardzo przewiewne podłoże, dziurki w bokach doniczki no i stoi nad grzejnikiem chociaż ma tackę z keramzytem. Ale wiem, wiem – ma tylko jeden wewnętrzny zdrowy korzeń i ten co pobierze to zaraz liść z niego „wyssie”. Chcę go teraz podlewać co czwarty dzień. A może nawet co trzeci – on totalnie wysycha po jednym dniu ale panicznie boje się mu zaszkodzić. Ale czuje że on tego potrzebuje. damy radę… ale i wiem że będę na niego długo czekać. Właśnie pierwsze kwiatki otwiera moje różowe kalanchoe – oj dużo przeżyła ta roślinka, praktycznie ponad rok czekałam od momentu jak się pochorowała do teraz gdy w końcu zakwitła. Czekanie było straszne ale teraz te kwiatuszki tak cieszą. Za parę dni pewnie zdjęcia pokarzę. I tak będzie z biedakiem…
Biały bez zmian. Piękny i bardzo dostojny, ma gigantyczne kwiaty liście i grubaśne korzenie. Stoi sobie taki dumny jak paw. chociaż te robactwo w środku mnie troszkę zaczęło wkurzać ale jak podałam tabletkę to nic już nie biega. Takie małe srebrne na nóżkach. Szczególnie przy podlaniu wychodziło na wierzch. Czy tego się pozbyłam okaże się przy kolejnej kąpieli. Ale coś gdzieś czytałam że one są nawet pożyteczne. Jak nie to wyprowadźcie mnie z błędu.
Za to „Prosiaczek” zaskoczył mnie totalnie: ŻADEN PĄCZEK NIE PRZECHOROWAŁ PRZEPROWADZKI DO MNIE. jestem w szoku. Mało tego pomimo, że przecież nie ma praktycznie słońca, dni są ponure a więc pora jest nieprzychylna dla pączków – tak wielu z Was pisało że je tracicie, a mój Falk nie stoi na parapecie tylko na półce na ścianie naprzeciwko okna to pączki dojrzewały i się otwierały. 3 już a jeszcze dwa zostały. Te które były najmniejsze – jeden już dziś pęka a drugi pewnie za dzień czy dwa. No i chyba ta lampka która nad nimi się świeci jednak coś pomaga. W końcu wyczytałam gdzieś że one lubią sztuczne światło, dlatego tak się upieram. Pączki rosły a nie usychały. Twardy z niego zawodnik. Obecnie ma 13 kwiatów + te dwa pączki. Tylko dwa dolne kwiatki chyba już przekwitają – to pewnie ze starości.
A ja już marzę o kolejnym ale tak bardzo brak mi czasu na cokolwiek że nawet nie ma sił pobiegać po kwiaciarniach czy ogrodniczych. Chcę już wiosny aby można było o tak przynieść nową zdobycz do domu a teraz trzeba cały teatrzyk urządzać z tym pakowaniem i transportem. Przede wszystkim chciałabym trafić na promocji na przekwitnięte. Wiem, wiem – nie ma co się łudzić że przeżyją ale chcę spróbować. zawsze lepsze to niż zgniatarka o której pisała jedna z Was... ostro mnie przeraziła…
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
żyłkowany piękny. a podłoże może przesycha tak szybko bo jest za grube? (gruboziarniste zwykle schnie szybciej).
co do kupowania przekwitniętych, gdybym ja miała takie kupować, na pewno wybierałabym rośliny o zdrowych liściach i korzeniach, bez robali. niektórzy kupują takie zgnite lub zasuszone, a często są one tak zmarnowane że nie da się nic zrobić, ale czasem można trafić na ładne.
co do kupowania przekwitniętych, gdybym ja miała takie kupować, na pewno wybierałabym rośliny o zdrowych liściach i korzeniach, bez robali. niektórzy kupują takie zgnite lub zasuszone, a często są one tak zmarnowane że nie da się nic zrobić, ale czasem można trafić na ładne.
ależ ja się cieszę
właśnie dostałam baaaardzo dobrą wiadomość
wysyłałam emaile do wszelkich możliwych sklepów ogrodniczych z zapytaniem o asahi - a przede wszystkim o termin ważności. no i dostałam odpowiedź - jest dostępne w jednym z nich z terminem do 2010 r. a więc za parę dni mój biedak zostanie podgoniony do roboty. a co! dosyć tego marudzenia, czas wziąść się za siebie
a odnośnie białego falka znów mnie zdołowało to robactwo - pokazały się dwa i to większe - pewnie podrosły. są białe/srebrne,mają czółki,nóżki i szybko biegają. o zgrozo jeszcze trochę i zaczną latać. ale mam środek chemiczny w domu więc mam nadzieję że je ostatecznie zwalczę zanim rozlazą się po innych roślinkach. myślałam że tabletka pomoże ale trudno...
ale z asahi to ja się cieszę
właśnie dostałam baaaardzo dobrą wiadomość
wysyłałam emaile do wszelkich możliwych sklepów ogrodniczych z zapytaniem o asahi - a przede wszystkim o termin ważności. no i dostałam odpowiedź - jest dostępne w jednym z nich z terminem do 2010 r. a więc za parę dni mój biedak zostanie podgoniony do roboty. a co! dosyć tego marudzenia, czas wziąść się za siebie
a odnośnie białego falka znów mnie zdołowało to robactwo - pokazały się dwa i to większe - pewnie podrosły. są białe/srebrne,mają czółki,nóżki i szybko biegają. o zgrozo jeszcze trochę i zaczną latać. ale mam środek chemiczny w domu więc mam nadzieję że je ostatecznie zwalczę zanim rozlazą się po innych roślinkach. myślałam że tabletka pomoże ale trudno...
ale z asahi to ja się cieszę
no i stało się
już COŚ fruwa po moim pokoju. na razie osobnik jest jeden
kurcze niedawno podlewałam falka więc nie chcę już teraz znów go podlewać z tą chemią na robactwo. nie wiem co robić. nie chce żeby miał za wilgotno, w sumie to dopiero w przyszły piątek powinnam go moczyć.
co wy na to? z drugiej strony nie chce żeby robactwo się rozlazło. myślałam że dociągne jakoś do następnego podlewania...
już COŚ fruwa po moim pokoju. na razie osobnik jest jeden
kurcze niedawno podlewałam falka więc nie chcę już teraz znów go podlewać z tą chemią na robactwo. nie wiem co robić. nie chce żeby miał za wilgotno, w sumie to dopiero w przyszły piątek powinnam go moczyć.
co wy na to? z drugiej strony nie chce żeby robactwo się rozlazło. myślałam że dociągne jakoś do następnego podlewania...